jaka trasa dla poczatkujacego - watek dla teoretykow
- Magus
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 261
- Rejestracja: 22 maja 2009, 12:15
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Dobranowice
Poniewaz jeden z moich tematow wzbudzil pewna dyskusje dotyczaca terenu dla poczatkujacego biegacza - pozwolilem sobie przeniesc ja tutaj, jako, ze nie byla zwiazana z tamtym watkiem.
Oto moje przemyslenia z punktu widzenia poczatkujacego biegacza, ale kogos majacego pewne doswiadczenie w analizie systemow oraz ich testowaniu.
Analiza systemu opisanego, przy pomocy N zmiennych jest latwiejsza gdy w pojedynczym tescie wystepuje zmiana tylko 1 parametru. Wtedy latwo skorelowac odpowiedz ukladu (reakcje organizmu).
Gdy zmianie ulega X zmiennych i nie mamy informacji na temat reakcji organizmu na poszczegolne zmienne - trudno wyciagnac jakiekolwiek wnioski. Niezaleznie od liczby prob/testow/treningow.
Przeniesmy powyzsza teze na grunt biegania;
Zakladamy biegacza kompletnie nieuswiadomionego z 0 doswiadczeniem w sporcie.
Najprostszym ukladem jest 1 samotny biegacz na plaskiej trasie w stalych, okreslonych warunkach pogodowych. Po kilku(nastu) testach (treningach) na trasie o stalej dlugosci, mozna zaobserwowac jak sie cialo zachowuje zaleznie od szybkosci z jaka biegniemy, dlugosci kroku, kadencji, techniki biegu. Na poczatku jest to i tak wystarczajaco duzo elementow do obserwowania, ale uwazny obserwator sobie poradzi.
Takie elementy, jak pojawienie sie na trasie zmiennych warunkow atmosferycznych (rozna temperatura, wiatr, lub jego brak, deszcz, itp), roznej nawierzchni (plyty chodnikowe, asfalt, zwir, itd.) oraz roznych spadkow terenu (podbiegi/zbiegi) utrudniaja poznawanie siebie.
Znajac siebie na plaskim, latwiej zaobserwowac co sie z nami dzieje, jak zaczynamy podbiegac - jak zmienia sie obciazenie poszczegolnych grup miesni, jak zmienia sie sylwetka, technika i tempo biegu itd.
Oto moje przemyslenia z punktu widzenia poczatkujacego biegacza, ale kogos majacego pewne doswiadczenie w analizie systemow oraz ich testowaniu.
Analiza systemu opisanego, przy pomocy N zmiennych jest latwiejsza gdy w pojedynczym tescie wystepuje zmiana tylko 1 parametru. Wtedy latwo skorelowac odpowiedz ukladu (reakcje organizmu).
Gdy zmianie ulega X zmiennych i nie mamy informacji na temat reakcji organizmu na poszczegolne zmienne - trudno wyciagnac jakiekolwiek wnioski. Niezaleznie od liczby prob/testow/treningow.
Przeniesmy powyzsza teze na grunt biegania;
Zakladamy biegacza kompletnie nieuswiadomionego z 0 doswiadczeniem w sporcie.
Najprostszym ukladem jest 1 samotny biegacz na plaskiej trasie w stalych, okreslonych warunkach pogodowych. Po kilku(nastu) testach (treningach) na trasie o stalej dlugosci, mozna zaobserwowac jak sie cialo zachowuje zaleznie od szybkosci z jaka biegniemy, dlugosci kroku, kadencji, techniki biegu. Na poczatku jest to i tak wystarczajaco duzo elementow do obserwowania, ale uwazny obserwator sobie poradzi.
Takie elementy, jak pojawienie sie na trasie zmiennych warunkow atmosferycznych (rozna temperatura, wiatr, lub jego brak, deszcz, itp), roznej nawierzchni (plyty chodnikowe, asfalt, zwir, itd.) oraz roznych spadkow terenu (podbiegi/zbiegi) utrudniaja poznawanie siebie.
Znajac siebie na plaskim, latwiej zaobserwowac co sie z nami dzieje, jak zaczynamy podbiegac - jak zmienia sie obciazenie poszczegolnych grup miesni, jak zmienia sie sylwetka, technika i tempo biegu itd.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2698
- Rejestracja: 14 sty 2003, 12:47
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Jak kolega jesteś taki naukowiec i szczególant to poczytaj sobie o sterowaniu w kolarstwie treningiem poprzez pomiar mocy. Wtedy masz tylko jedną zmienna moc generowana prze kolarza i nei wazne jest czy jedzie pod wiatr czy po chodniku czy posuwa w locie.
Tompoz
Tompoz
Tompoz
- russian, white russian
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1406
- Rejestracja: 08 mar 2009, 21:58
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gaia
Magus - tu są chyba dwie przeciwstawne odpowiedzi:
dla uważnego początkującego z zacięciem analitycznym i chcącego trochę poznać teorię treningu- pewnie lepiej zacząć na płaskiej pętli/stadionie. i myśleć.
dla absolutnej większości rozpoczynających biegać - im bardziej zróżnicowana trasa - tym lepiej. przynajmniej się parę rzeczy zrobi bezwiednie 'przy okazji'
----------------------
trochę mi to przypomina problem z dietą:
jeżeli wiesz, że jest coś takiego jak dietetyka, ale nie masz rzetelnej, popartej doswiadczeniem wiedzy - lepiej trzymać się sloganu 'zróżnicowana dieta' i jeść trochę mniej/trochę więcej w zależności od celu.
choć pewnie znajdzie się paru takich, którzy wiedzy nie mieli, a komponując posiłki 'analitycznie' osiągnęli oczekiwane rezultaty.
ale nie oszukujmy się - to po prostu trudniejsza droga. zwłaszcza na początek.
zdrówko
dla uważnego początkującego z zacięciem analitycznym i chcącego trochę poznać teorię treningu- pewnie lepiej zacząć na płaskiej pętli/stadionie. i myśleć.
dla absolutnej większości rozpoczynających biegać - im bardziej zróżnicowana trasa - tym lepiej. przynajmniej się parę rzeczy zrobi bezwiednie 'przy okazji'
----------------------
trochę mi to przypomina problem z dietą:
jeżeli wiesz, że jest coś takiego jak dietetyka, ale nie masz rzetelnej, popartej doswiadczeniem wiedzy - lepiej trzymać się sloganu 'zróżnicowana dieta' i jeść trochę mniej/trochę więcej w zależności od celu.
choć pewnie znajdzie się paru takich, którzy wiedzy nie mieli, a komponując posiłki 'analitycznie' osiągnęli oczekiwane rezultaty.
ale nie oszukujmy się - to po prostu trudniejsza droga. zwłaszcza na początek.
zdrówko
we gather energies
ours and the ones of the nature,
in order to make this intolerable world
endurable
ours and the ones of the nature,
in order to make this intolerable world
endurable
- Magus
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 261
- Rejestracja: 22 maja 2009, 12:15
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Dobranowice
Trudno sie nie zgodzic z teza, ze bieganie na stadionie 5, 10, 20 kolek na mur beton bedzie nudne dla 99% poczatkujacych biegaczy/biegaczek.
Jak ktos zaczyna to potrzebuje jak najwiecej zachety do samego biegania. Jednak w tym zdaniu pojawia sie kompletnie inne podejscie od przedstawionego wczesniej podejscia metodycznego/analitycznego. Chodzi o podejscie czysto emocjonalne.
Jezeli jednak komus sprawia frajde nie tylko bieganie, ale takze poznawanie siebie i proba wyciagniecia ze swojego organizmu "maxa" (na danym etapie oczywiscie) to wydaje mi sie, ze z czegos trzeba zrezygnowac. Dla analityka latwiejsze bedzie zrezygnowanie z pieknych widokow na rzecz informacji, jakie moze zdobyc.
Pytanie tylko : "po co sie biega"? Jaki cel chce sie osiagnac?
Wydaje mi sie, ze czasem przerost ambicji moze sprowadzic bieganie z fantastycznego doznania fizycznego, emocjonalnego i estetycznego do zwyklej pracy. O ile to stanie sie w mlodym wieku to wydaje mi sie, ze przy odrobinie samozaparcia i konsekwencji moze takie podejscie doprowadzic do fantastycznych rezultatow.
Niestety w wieku srednim i starszym takie podejscie chyba by szybko zabilo piekno biegania, bo zaczynajac w tym wieku chyba juz nie da sie nic wielkiego osiagnac (mowie o osiagnieciach na miare rekordow).
Aczkowliek chcialbym sie mylic!
Jak ktos zaczyna to potrzebuje jak najwiecej zachety do samego biegania. Jednak w tym zdaniu pojawia sie kompletnie inne podejscie od przedstawionego wczesniej podejscia metodycznego/analitycznego. Chodzi o podejscie czysto emocjonalne.
Jezeli jednak komus sprawia frajde nie tylko bieganie, ale takze poznawanie siebie i proba wyciagniecia ze swojego organizmu "maxa" (na danym etapie oczywiscie) to wydaje mi sie, ze z czegos trzeba zrezygnowac. Dla analityka latwiejsze bedzie zrezygnowanie z pieknych widokow na rzecz informacji, jakie moze zdobyc.
Pytanie tylko : "po co sie biega"? Jaki cel chce sie osiagnac?
Wydaje mi sie, ze czasem przerost ambicji moze sprowadzic bieganie z fantastycznego doznania fizycznego, emocjonalnego i estetycznego do zwyklej pracy. O ile to stanie sie w mlodym wieku to wydaje mi sie, ze przy odrobinie samozaparcia i konsekwencji moze takie podejscie doprowadzic do fantastycznych rezultatow.
Niestety w wieku srednim i starszym takie podejscie chyba by szybko zabilo piekno biegania, bo zaczynajac w tym wieku chyba juz nie da sie nic wielkiego osiagnac (mowie o osiagnieciach na miare rekordow).
Aczkowliek chcialbym sie mylic!
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 303
- Rejestracja: 26 paź 2008, 12:11
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
Tylko co to za temat bo już czytam drugi raz i dalej za przeproszeniem jakieś brednie widzę.
Nie wiem może jestem zbyt ograniczony żeby skumać o co chodzi, więc może jakoś przystępniej
Nie wiem może jestem zbyt ograniczony żeby skumać o co chodzi, więc może jakoś przystępniej
Żeby biegać trzeba biegać, żeby biegać dobrze trzeba biegać z głową.
- Magus
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 261
- Rejestracja: 22 maja 2009, 12:15
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Dobranowice
Bo to watek dla tych co lubia bredzicArekB pisze:Tylko co to za temat bo już czytam drugi raz i dalej za przeproszeniem jakieś brednie widzę.
Nie wiem może jestem zbyt ograniczony żeby skumać o co chodzi, więc może jakoś przystępniej

A historia powstania watku jest taka, ze przywedrowal on z innego z powodow czytski rasowej. Temat byl offtopic wiec wolalem nowy watek dla niego zalozyc niz mieszac 2 watki w jednym.
Mam nadzieje, ze to wyjasnia geneze tegoz watku

- russian, white russian
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1406
- Rejestracja: 08 mar 2009, 21:58
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gaia
przystępniej, jak ja to widzę:ArekB pisze:Tylko co to za temat bo już czytam drugi raz i dalej za przeproszeniem jakieś brednie widzę.
Nie wiem może jestem zbyt ograniczony żeby skumać o co chodzi, więc może jakoś przystępniej
oszacowanie stałej maksymalnej intensywności, jaką jesteśmy w stanie utrzymać przez dany okres czasu (zawody, akcent), jest piękną cnotą.
jak pokazują starty, zwłaszcza maratońskie - nawet u elity czasem niedocenianą.
/jeśli cię to nie przekonuje, obejrzyj sobie bieg ritzenheima na 5000m w 12:56./
u początkujących jest z tym w ogóle wesoło.
-----------
wiedza, kiedy odpuścić zaplanowany trening, a kiedy przycisnąć mocniej też jest ważna.
chyba się zgodzisz, że po opanowaniu tych dwóch spraw rozwój biegowy jest dużo prostszy.
-------
u absolutnej większości czucie organizmu przychodzi z czasem - mniej czy bardziej bezwiednie.
Magus postanowił zacząć właśnie od tego. /jeśli dobrze rozumiem/
i zaczął kombinować, jak by się sensownie do tego zabrać.
tyle.
zdrówko
we gather energies
ours and the ones of the nature,
in order to make this intolerable world
endurable
ours and the ones of the nature,
in order to make this intolerable world
endurable