Grubasy - tylko dla Was
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 3
- Rejestracja: 21 kwie 2010, 20:59
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
hej, jestem Stempel. Długo się zastanawiałem czy napisać, aż w końcu doszło do tego że muszę.
Zacząłem niedawno po raz kolejny biegać. Biegam po asfalcie. Mam buty z amortyzacją, lecz nie jakieś wybitne bo najpierw chciałem się wciągnąć. No i udało się. Już nie ma, że się nie chce i jakoś to ciągnę. Realizuję program 10 tygodniowy. Jest fajny bo nie forsuje mnie tak bardzo i nie zdycham po przyjściu z biegania.
Jednak jest pewien problem.
Już wcześniej podczas chodzenia czasem miałem jakieś nieciekawe bóle kości miednicy czy biodra. Z lewej strony. Również gdy chodzę to w miejscu gdzie stopa łączy się z piszczelą coś mi strzela tak jak pstryka się na palcach. Nie boli mnie to, ale jest to co najmniej dziwne.
Dziś wróciłem z dość luźnego biegania z bólem lewej piszczeli bądź strzałki. Sam nie wiem, która to. To jest akurat niepokojące.
Nie chciałbym przez to przestać biegać bo wciągnąłem się a aktywność jest mi potrzebna, bo mam nadwagę a przyjmuję dodatkowo leki, które łatwo powodują tycie.
Co mam w związku z tym zrobić? Liczę na poważne potraktowanie tematu =]
Pozdrawiam =]
Zacząłem niedawno po raz kolejny biegać. Biegam po asfalcie. Mam buty z amortyzacją, lecz nie jakieś wybitne bo najpierw chciałem się wciągnąć. No i udało się. Już nie ma, że się nie chce i jakoś to ciągnę. Realizuję program 10 tygodniowy. Jest fajny bo nie forsuje mnie tak bardzo i nie zdycham po przyjściu z biegania.
Jednak jest pewien problem.
Już wcześniej podczas chodzenia czasem miałem jakieś nieciekawe bóle kości miednicy czy biodra. Z lewej strony. Również gdy chodzę to w miejscu gdzie stopa łączy się z piszczelą coś mi strzela tak jak pstryka się na palcach. Nie boli mnie to, ale jest to co najmniej dziwne.
Dziś wróciłem z dość luźnego biegania z bólem lewej piszczeli bądź strzałki. Sam nie wiem, która to. To jest akurat niepokojące.
Nie chciałbym przez to przestać biegać bo wciągnąłem się a aktywność jest mi potrzebna, bo mam nadwagę a przyjmuję dodatkowo leki, które łatwo powodują tycie.
Co mam w związku z tym zrobić? Liczę na poważne potraktowanie tematu =]
Pozdrawiam =]
- Buniek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2655
- Rejestracja: 11 cze 2009, 11:12
- Życiówka na 10k: 35:35
- Życiówka w maratonie: 2:57:09
- Lokalizacja: Toruń
Witaj Stempel.
Tu masz artykuł o bólach piszczeli.
Jeżeli chodzi o bóle w biodrze to ciężko powiedzieć co to może być. Mogła by się przydać wizyta u ortopedy. Nierozpoznana przyczyna może spowodować, że biegając będziesz pogłębiał problem. Czasami np. taki "drobny" szczegół jak różnica w długości nóg o kilka milimetrów( wszyscy mamy ponoć nogi różnej długości(nieznacznie')) może spowodować poważne problemy a rozpoznany może być łatwo skorygowany (dodatkowa wkładka w bucie).
Pozdrawiam
Tu masz artykuł o bólach piszczeli.
Jeżeli chodzi o bóle w biodrze to ciężko powiedzieć co to może być. Mogła by się przydać wizyta u ortopedy. Nierozpoznana przyczyna może spowodować, że biegając będziesz pogłębiał problem. Czasami np. taki "drobny" szczegół jak różnica w długości nóg o kilka milimetrów( wszyscy mamy ponoć nogi różnej długości(nieznacznie')) może spowodować poważne problemy a rozpoznany może być łatwo skorygowany (dodatkowa wkładka w bucie).
Pozdrawiam
Krzysiek
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 20
- Rejestracja: 08 kwie 2010, 20:04
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Zdolny Śląsk
Też miałem problemy z piszczelami. Teraz przeniosłem się z asfaltu/betonu na bieżnie z ziemi czy czegoś takiego i już mnie nie boli:D W moim przypadku to chyba chodziło o powierzchnie po której biegałem.
Pozdr
Ps. Lecę pobiegać. 5 tydzień z planu 6 tygodniowego:D
Pozdr
Ps. Lecę pobiegać. 5 tydzień z planu 6 tygodniowego:D
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 25
- Rejestracja: 10 kwie 2010, 15:18
- Życiówka na 10k: brak
Dzisiaj przebiegłem pierwszy raz 10km w 65min... może czas nie najlepszy ale pierwszy raz 10km zaliczone (przypomnę, ze biegam 5 tydzień). Zakupiłem buty JOMA HISPALIS VI i dzisiaj biegałem w nich pierwszy raz i jestem zadowolony no i w końcu przestał bolec mnie piszczel
. teraz czas na trening wytrzymałościowy, a następnie trzeba trochę zjechać z czasem. pozdro dla Grubasków 


-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 3
- Rejestracja: 21 kwie 2010, 20:59
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Mam nadzieję, że nie zostanę posądzony o offtopowanie=] W sumie dalej mam nadwagę i zaczynam biegać, więc mogę chyba tutaj napisać to o co mi chodzi.
Mam problem ze zrobieniem jakiejś sensownej rozgrzewki przed bieganiem. Bardzo chaotyczne jest to co robię. Jedynym stałym elementem jest a6w - szóstka weidera.
Ostatnio dodałem ćwiczenia z podnoszeniem stóp. Te zalecane na problemy z piszczelami.
Mógłby mi ktoś napisać plan rozgrzewki, żeby to nabrało sensu i jakiejś formy?
Co do moich piszczeli, to jestem skazany na bieganie po asfalcie. Mieszkam w okolicach Wadowic,więc nie mam również zapewnionej płaskiej powierzchni przez więcej niż 100 m.
Po tym jak pierwszy raz zabolały mnie piszczele, na następny dzień wykonałem przed bieganiem te ćwiczenia, które są zalecane oraz zrezygnowałem z odcinka gdzie naprawdę było pod górkę i z górki.
Bolało, ale już mniej.
Teraz robię przerwę do poniedziałku.
Możliwe, że boli nie dlatego, ze zaczynam i nogi nie przyzwyczajone? Dodatkowo mam nowe buty, to też może mieć wpływ?
No i jeszcze jedna moja hipoteza. Biegam według planu 10 tyg. Na 7 dni zakłada on 3 dni biegania reszta odpoczynek, lub jak się chce bieganie. Ja biegałem 6 razy możliwe, że przesadziłem?
Pozdrawiam
Stempel
Mam problem ze zrobieniem jakiejś sensownej rozgrzewki przed bieganiem. Bardzo chaotyczne jest to co robię. Jedynym stałym elementem jest a6w - szóstka weidera.
Ostatnio dodałem ćwiczenia z podnoszeniem stóp. Te zalecane na problemy z piszczelami.
Mógłby mi ktoś napisać plan rozgrzewki, żeby to nabrało sensu i jakiejś formy?
Co do moich piszczeli, to jestem skazany na bieganie po asfalcie. Mieszkam w okolicach Wadowic,więc nie mam również zapewnionej płaskiej powierzchni przez więcej niż 100 m.
Po tym jak pierwszy raz zabolały mnie piszczele, na następny dzień wykonałem przed bieganiem te ćwiczenia, które są zalecane oraz zrezygnowałem z odcinka gdzie naprawdę było pod górkę i z górki.
Bolało, ale już mniej.
Teraz robię przerwę do poniedziałku.
Możliwe, że boli nie dlatego, ze zaczynam i nogi nie przyzwyczajone? Dodatkowo mam nowe buty, to też może mieć wpływ?
No i jeszcze jedna moja hipoteza. Biegam według planu 10 tyg. Na 7 dni zakłada on 3 dni biegania reszta odpoczynek, lub jak się chce bieganie. Ja biegałem 6 razy możliwe, że przesadziłem?
Pozdrawiam
Stempel
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 20
- Rejestracja: 08 kwie 2010, 20:04
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Zdolny Śląsk
Po 5 tygodniach 10km? No to dobry chyba jestes:D A jakie masz parametry :D w sensie waga, wzrost i płeć ?Guciu pisze:Dzisiaj przebiegłem pierwszy raz 10km w 65min... może czas nie najlepszy ale pierwszy raz 10km zaliczone (przypomnę, ze biegam 5 tydzień). Zakupiłem buty JOMA HISPALIS VI i dzisiaj biegałem w nich pierwszy raz i jestem zadowolony no i w końcu przestał bolec mnie piszczel. teraz czas na trening wytrzymałościowy, a następnie trzeba trochę zjechać z czasem. pozdro dla Grubasków
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 20
- Rejestracja: 08 kwie 2010, 20:04
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Zdolny Śląsk
No to ładnie ja przebegam jakieś 4km ale nie w biegu ciągłym tylko łącznie podczas jedengo treningu. Ale także daze do celu wiec pewnie będzie lepiej z czasem.
- Paunow
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 262
- Rejestracja: 27 cze 2003, 13:01
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław/Kraków
Ja też biegam pętle 4 km
Zajmuje mi to około 30 minut, truchtam truchtaniem ciągłym więc myślę, że jest Ok. Jedyne co to paskudne kontuzje które nie chcą się odczepić, ale na rękach się na szczęście nie biega 


W górach jest wszystko co kocham...
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 25
- Rejestracja: 10 kwie 2010, 15:18
- Życiówka na 10k: brak
Szczerze to w tym tygodniu max chciałem przebiec na jedym treningu 8km, ale czułem jeszcze trochę "mocy" wiec pomyślałem to tylko 2km więcej
i jakoś dałem rade. A trenuje 3 razy w tygodniu i to z rożną intensywnością nie raz robię 2 pętle 2x1,4km nieraz 4x1,4km (ogólnie chciałem się trzymać planu na 10km w 15 tygodni, ale staram się sam ustalać co i jak z pomocą planu). I dodam, że w tym tygodniu biegałem z lekką kontuzją i we 2 dni treningowe zrobiłem 4,2km... Może nowe buty dodały mi skrzydeł :D

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 500
- Rejestracja: 11 maja 2009, 10:05
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: katowice
Witaj Paunow ja też truchtam 4 km i to jeszcze po trawie.W przystępie dobrego humoru robię slalomy między drzewami,albo "zdobywam "co wyższe wzniesienia.Okazuje się ,że można się przy tym nieźle bawić.Zróżnicowane tempo.różnorakie formy terenu.
To nic ,ze już nie pobiegnę maratonu,bieganie nadal jest interesujące.
No i muszę się przyznać ,ze próbuję rzucić palenie.Ale to dopiero dwa dni bez papierosa.Zobaczymy.
To nic ,ze już nie pobiegnę maratonu,bieganie nadal jest interesujące.
No i muszę się przyznać ,ze próbuję rzucić palenie.Ale to dopiero dwa dni bez papierosa.Zobaczymy.
Biegnę więc jestem lecz nie wiem kim
Biegnę, choć czasem brakuje mi sił ..
Biegnę, choć czasem brakuje mi sił ..
- Paunow
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 262
- Rejestracja: 27 cze 2003, 13:01
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław/Kraków
Ja biegam po terenie w miarę płaskim. Po trawie nie biegam bo mi się kolano skręca na nierównościach. Ale najważniejsze że mam dobre buty
Gram cieszę się, że wciąż biegasz i że postanowiłaś zarzucić palenie
Maratony może nie dla nas. Ale sama forma ruchu jest najważniejsza
Jak się nie rozpada to dzisiaj wybiegnę wieczorkiem 




W górach jest wszystko co kocham...
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 20
- Rejestracja: 08 kwie 2010, 20:04
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Zdolny Śląsk
Hehe ja te pale i to dosc sporo bo pól/paczkę dziennie ale własnie kończę 6 tygodniowy plan pumy i zastanawiam się co dalej? Jaki program wbrac jako następny?