po wykrzyknikach widzę, że bardzo emocjonuje cię, gdy ktoś ma inną opinię na dany problem ;> Jak będzie ci łatwiej, to zamiast słowa "zasada" możesz wstawić "reguła", "prawo". lepiej?rafbor pisze:Ile razy mam jeszcze napisać , że to nie zasada tylko czysta fizjologia- każdy ma tak samo!kamilj pisze: Nie jestem fizjologiem i zaniepokoiło mnie trochę stwierdzenie rafbora, że rozciąganie zwiększa tonus mięśniowy (chociaż potem stwierdził, że nie ma wpływu, bo to sprawa biochemii..)
Mimo, że nie jestem fizjologiem, wiem, że każda zasada z podręcznika wygląda trochę inaczej w różnych praktycznych kontekstach, do których chce się ją zaaplikować.
Odruch na rozciąganie jest reakcją neurofizjologiczną na poziomie rdzenia kręgowego , która wyzwala reakcje biochemiczne na poziomie sarkomeru w mięśniu! -teraz jasne?
Np. jakich?kamilj pisze: I wygląda na to, że wnioskowanie rafbora: "skoro prawdą jest, że rozciąganie zwiększa tonus i zmniejsza ukrwienie mięśnia, to znaczy, że biegacze nie powinni się rozciągać", choć logicznie poprawne, chyba nie bierze pod uwagę innych ważnych czynników.
pewnie będziesz musiał pisać tyle razy, ile będzie potrzebne, żeby wziąć pod uwagę też argumenty innych.
Po przeczytaniu twoich opinii zacząłem szperać w literaturze i pytać osoby, które siedzą w temacie, no i przeczytałem drugi raz artykuł o rozciąganiu i dowiedziałem się, że rzeczywiście jest odruch zwiększenia tonusu na rozciąganie, natomiast ustępuje on po chwili rozciągania i w sumie zmniejsza się jego nadmierne napięcie.
Rafbor, niestety ma rację co do wielu biegaczy. z tego, co widzę na zawodach, większość robiąc dość dziwne kiwające ruchy w zamierzeniu mające być skłonami, raczej nie chroni swoich mięśni przed kontuzją.
A zamiast tyle dyskutować wystarczyło zerknąć do podanego artykułu..
Mimo wszystko mam nadzieję, że nie jest to dyskusja na próżno, bo może uświadomi komuś,jak ważne jest właściwe wykonywanie ćwiczeń