problemy z oddechem
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 7
- Rejestracja: 28 mar 2010, 09:55
Witam
To mój pierwszy post, więc witam wszystkich przede wszystkim na wstępie.
Mój staż: biegałem ok. 3 miesiące przed zimą; zimą przerwa; po zimie biegam 6 tydzień wg planu w portalu bieganie.pl 10km (3 razy w tygodniu) - mam zamiar zadebiutować w europamarathon w goerlitz na 10km.
A teraz problem: treningi zaczynają być coraz bardziej wymagające (czyt. intensywne) i zauważyłem, że nie jestem w stanie biec dłużej (ponad 5min.) z tętnem ok. 175-180 ze względu na straszne kłopoty z oddychaniem (wrażenie jakbym się miał udusić). Na początku myślałem: 20 lat już nie mam (33 lata), kiedyś paliłem (rzuciłem ok. 5 lat temu), za krótko biegam...
Problem jest tylko z oddychaniem - serducho nie daje żadnych objawów.
Ostatnio biegałem po miłym spotkaniu ze szwagrem (no dobra - na lekkim kacu). Ciężko było - ale powolutku poszło. Biegłem naprawdę powoli - żadnych problemów z oddechem, natomiast serducho ciężko waliło nawet pod 180 - po kilkudziesięciu minutach się uspokoiło do ok 165.
W związku z tym pytanie: to jak to jest z tym oddechem? nie zależy od tętna?. Może faktycznie mam zrypane płuca przez 10 lat palenia? Może są jakieś ćwiczenia, żeby to poprawić?
pozdrawiam
Michał
To mój pierwszy post, więc witam wszystkich przede wszystkim na wstępie.
Mój staż: biegałem ok. 3 miesiące przed zimą; zimą przerwa; po zimie biegam 6 tydzień wg planu w portalu bieganie.pl 10km (3 razy w tygodniu) - mam zamiar zadebiutować w europamarathon w goerlitz na 10km.
A teraz problem: treningi zaczynają być coraz bardziej wymagające (czyt. intensywne) i zauważyłem, że nie jestem w stanie biec dłużej (ponad 5min.) z tętnem ok. 175-180 ze względu na straszne kłopoty z oddychaniem (wrażenie jakbym się miał udusić). Na początku myślałem: 20 lat już nie mam (33 lata), kiedyś paliłem (rzuciłem ok. 5 lat temu), za krótko biegam...
Problem jest tylko z oddychaniem - serducho nie daje żadnych objawów.
Ostatnio biegałem po miłym spotkaniu ze szwagrem (no dobra - na lekkim kacu). Ciężko było - ale powolutku poszło. Biegłem naprawdę powoli - żadnych problemów z oddechem, natomiast serducho ciężko waliło nawet pod 180 - po kilkudziesięciu minutach się uspokoiło do ok 165.
W związku z tym pytanie: to jak to jest z tym oddechem? nie zależy od tętna?. Może faktycznie mam zrypane płuca przez 10 lat palenia? Może są jakieś ćwiczenia, żeby to poprawić?
pozdrawiam
Michał
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
A masz w treningu odcinki w których masz biegać dłużej niż 5 minut z tętnem 175-180 ?
Które to są treningi?
Możesz mieć oczywiście alergię (pyłki drzew) lub coś z sercem i wtedy warto odwiedzić kardiologa.
Które to są treningi?
Możesz mieć oczywiście alergię (pyłki drzew) lub coś z sercem i wtedy warto odwiedzić kardiologa.
- PATATAJEC
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2048
- Rejestracja: 05 sie 2009, 21:53
- Życiówka na 10k: 00:44:26
- Życiówka w maratonie: 04:33:53
- Lokalizacja: KPN
- Kontakt:
Może głupotę walnę, ale może to objawy astmy?
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 7
- Rejestracja: 28 mar 2010, 09:55
robiłem sobie sprawdzian na 3km - i jakoś tak optymistycznie założyłem, że 85-90% Hramx przez kilkanaście minut wytrzymam - niestety.
No zdziwiło mnie zachowanie organizmu - spodziewałem się bardziej jakiś nieprzyjemności ze strony serca...a tu tętno 175 (nie takie znowu wysokie) i oddechu nie mogę złapać
...no i po ostatnim bieganiu (tym na lekkim kacu) zaczynam podejrzewać, że sprawy oddychania i krążenia nie są aż tak ze sobą powiązane (raz może zabraknąć oddechu raz pikawa zaprotestuje - w zależności od okoliczności).
i że być może w związku z tym są jakieś ćwiczenia poprawiające wydolność oddechową szczególnie.
pozdrawiam
michał
No zdziwiło mnie zachowanie organizmu - spodziewałem się bardziej jakiś nieprzyjemności ze strony serca...a tu tętno 175 (nie takie znowu wysokie) i oddechu nie mogę złapać
...no i po ostatnim bieganiu (tym na lekkim kacu) zaczynam podejrzewać, że sprawy oddychania i krążenia nie są aż tak ze sobą powiązane (raz może zabraknąć oddechu raz pikawa zaprotestuje - w zależności od okoliczności).
i że być może w związku z tym są jakieś ćwiczenia poprawiające wydolność oddechową szczególnie.
pozdrawiam
michał
- ssokolow
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1810
- Rejestracja: 13 lis 2006, 00:22
- Życiówka na 10k: 48:35
- Życiówka w maratonie: 4:04:02
- Lokalizacja: Kraków
To dwa słowa odemnie - rzeczywiście picie alkoholu może powodować wzrost tętna...
Skąd wziąłeś swoje tętno maksymalne ? - jeśli wyczytałeś go z pulsometrowego max. przy jakiejś próbie - to może to być jakiś "pik" ... i twoje Hr Max może być niższe...
po trzecie - z tego co napisałeś wynika, że po prostu jak szybko biegniesz to nie wyrabiasz z oddechem - czyli objaw taki jak po prostu słabo wytrenowanej osoby.
Oczywiście możesz sobie trenować oddech
ale wydaje mi się że lepiej potrenować bieganie. (Oddech można trenować np. taką maszynką jak ostatnio wygrałem na tym forum (Power Breathe Ironman Plus)
wydaje mi się że te twoje 180.. to pewnie coś koło 93-95% .... no i objaw taki że padasz -
w biegu na "kacu" biegłeś wystarczająco wolno, by oddech wyrabiał, a serducho wariowało, bo byłeś "skacowany" czyli głównie odwodniony ...
Możesz zrobić sobie np. jakiś test - na dobrze zmierzonej trasie (pewnie najlepiej za pomocą jakiegoś googlemaps, czy geoportalu, czy mapmyrun... czy czegoś takiego) - pobiegnij na maksa... 5 albo 10 km i porównaj to potem z twoją prędkością tego "szybszego treningu" - możesz to potem porównać do temp. liczonych z kalkulatorów np. http://www.mcmillanrunning.com/mcmillan ... ulator.htm albo tym z tej strony - wtedy dowiesz się czy przypadkiem to twoje tempo to po prostu nie był twój maks... - no i wtedy nic dziwnego że po 5 minutach wymiękasz...
Skąd wziąłeś swoje tętno maksymalne ? - jeśli wyczytałeś go z pulsometrowego max. przy jakiejś próbie - to może to być jakiś "pik" ... i twoje Hr Max może być niższe...
po trzecie - z tego co napisałeś wynika, że po prostu jak szybko biegniesz to nie wyrabiasz z oddechem - czyli objaw taki jak po prostu słabo wytrenowanej osoby.
Oczywiście możesz sobie trenować oddech


wydaje mi się że te twoje 180.. to pewnie coś koło 93-95% .... no i objaw taki że padasz -
w biegu na "kacu" biegłeś wystarczająco wolno, by oddech wyrabiał, a serducho wariowało, bo byłeś "skacowany" czyli głównie odwodniony ...
Możesz zrobić sobie np. jakiś test - na dobrze zmierzonej trasie (pewnie najlepiej za pomocą jakiegoś googlemaps, czy geoportalu, czy mapmyrun... czy czegoś takiego) - pobiegnij na maksa... 5 albo 10 km i porównaj to potem z twoją prędkością tego "szybszego treningu" - możesz to potem porównać do temp. liczonych z kalkulatorów np. http://www.mcmillanrunning.com/mcmillan ... ulator.htm albo tym z tej strony - wtedy dowiesz się czy przypadkiem to twoje tempo to po prostu nie był twój maks... - no i wtedy nic dziwnego że po 5 minutach wymiękasz...
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 7
- Rejestracja: 28 mar 2010, 09:55
...gorzej: ze wzorów różnych przybliżonych: wychodzi od 190 do 195ssokolow pisze:To dwa słowa odemnie - rzeczywiście picie alkoholu może powodować wzrost tętna...
Skąd wziąłeś swoje tętno maksymalne ? - jeśli wyczytałeś go z pulsometrowego max. przy jakiejś próbie - to może to być jakiś "pik" ... i twoje Hr Max może być niższe...
właśnie to mnie zaskoczyło: spodziewałem się, że pikawa pierwsza "stanie". Nie wiedziałem tego.po trzecie - z tego co napisałeś wynika, że po prostu jak szybko biegniesz to nie wyrabiasz z oddechem - czyli objaw taki jak po prostu słabo wytrenowanej osoby.
mi też - tym bardziej jeśli mówisz, że problemy z oddechem to nic nadzwyczajnego u początkującegoOczywiście możesz sobie trenować oddechale wydaje mi się że lepiej potrenować bieganie.
no właśnie...tutaj widzę mój kolejny problem: zwykłą rozgrzewkę robię z tętnem ok 160 co by dawało 85%wydaje mi się że te twoje 180.. to pewnie coś koło 93-95% .... no i objaw taki że padasz -
Hrmax. Czułbym się lepiej gdyby było 150 i mniej. Ale już wiem co poradzisz: zamiast szukać specjalnych ćwiczeń na obniżenie tętna po prostu biegać

ciekawa strona: bardzo niewielkie różnice w tempie pokazuje dla spokojnego biegu i dla interwałów...muszę to przemyśleć. Na weekend mam zaplanowane powtórzyć test na 3km - to jakieś wiarygodne dane może zdobęde - jak dobiegnęMożesz zrobić sobie np. jakiś test - na dobrze zmierzonej trasie (pewnie najlepiej za pomocą jakiegoś googlemaps, czy geoportalu, czy mapmyrun... czy czegoś takiego) - pobiegnij na maksa... 5 albo 10 km i porównaj to potem z twoją prędkością tego "szybszego treningu" - możesz to potem porównać do temp. liczonych z kalkulatorów np. http://www.mcmillanrunning.com/mcmillan ... ulator.htm albo tym z tej strony - wtedy dowiesz się czy przypadkiem to twoje tempo to po prostu nie był twój maks... - no i wtedy nic dziwnego że po 5 minutach wymiękasz...

michał
- ssokolow
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1810
- Rejestracja: 13 lis 2006, 00:22
- Życiówka na 10k: 48:35
- Życiówka w maratonie: 4:04:02
- Lokalizacja: Kraków
spoko - ja co zacznę bieganie po przerwie - to tętno mam "z kosmosu"
to samo bieganie (w tym samym tempie) które w grudniu robiłem na tętnie 158... teraz robię na 171
różnica 2 zakresów...
na pocieszenie tylko powiem, że WOLNE bieganie (u nowego biegacza) bardzo szybko doprowadza do spadku tętna w trakcie treningu (czyli że bardzo szybko wchodzi się na "jakiś tam" poziom wytrenowania) ... a potem to zwalnia i zwalnia... a na końcu ludzie walczą żeby się o 10s. na 10 km poprawić
czy choćby o 1
nic tylko biegać ... biegać długo i powoli
a dopiero potem sobie urozmaicać... - ogólnie to jest śmieszna sprawa, ale obserwując po sobie i kilku jeszcze znajomych...- początkujący zawsze robią jeden błąd - biegają za szybko...
z kolei "biegacze" tak po 6miesiącach do roku biegania... mam wrażenie że często zaczynają biegać zbyt wolno (za dużo wolnych spokojnych biegów) - po prostu zaczyna to być frajdą i przyjemnością
a przecież nikt nie lubi się męczyć... no i łatwo popaść w rutynę, ilość kilometrów rośnie, a biega się ciągle tak samo wolno
i znowu trzeba się dowiadywać i uczyć biegac z głową ...
kto by pomyślał, że do biegania to trzeba mieć głowę ;p
to samo bieganie (w tym samym tempie) które w grudniu robiłem na tętnie 158... teraz robię na 171

na pocieszenie tylko powiem, że WOLNE bieganie (u nowego biegacza) bardzo szybko doprowadza do spadku tętna w trakcie treningu (czyli że bardzo szybko wchodzi się na "jakiś tam" poziom wytrenowania) ... a potem to zwalnia i zwalnia... a na końcu ludzie walczą żeby się o 10s. na 10 km poprawić


nic tylko biegać ... biegać długo i powoli

z kolei "biegacze" tak po 6miesiącach do roku biegania... mam wrażenie że często zaczynają biegać zbyt wolno (za dużo wolnych spokojnych biegów) - po prostu zaczyna to być frajdą i przyjemnością


kto by pomyślał, że do biegania to trzeba mieć głowę ;p