Dom, po pierwsze życzę Ci wszystkiego najlepszego w dochodzeniu do formy. Nam właśnie urodziła się córeczka (Emilka), i na pewno dla mojej żony Twój blog będzie motywacją do wytężonych wysiłków
Po drugie, nie do końca rozumiem Twój komentarz odnośnie zajęć "na płaski brzuch". Taka nazwa sugeruje, że są to ćwiczenia redukcyjne, mające na celu spalenie nadmiaru tkanki tłuszczowej. Ponieważ spalanie tłuszczu nie jest "miejscowe" - mocniejsze ćwiczenie danej partii nie spowoduje większego spalania tłuszczu w tym miejscu ciała, to fakt, że na tych zajęciach brzuch ćwiczyłaś "tylko" przez 5 minut nie jest argumentem. Ćwiczeniami brzucha można jedynie spowodować rozrost jego mięśni (budowanie kaloryferka) natomiast by ten kaloryferek odsłonić, by brzuch był płaski, wcale nie trzeba brzucha ćwiczyć... Już prędzej można by się zastanawiać nad sensownością stwierdzenia "ćwiczenia na płaski brzuch", bo jak już pisałem nie da się dobrać ćwiczeń redukcyjnych, które działałyby tylko na jedną partię, a nawet takich, które na daną partię działałyby mocniej...
Trzymam kciuki i pozdrawiam.