Kiedyś usłyszałem od znajomego, że po bieganiu trzeba jak najszybciej umyć dłonie.
Słyszałem też historyjkę od innego znajomego, że jego kolega po dobiegnięciu do mety nie chciał nikomu podać prawicy
Nie spytałem tych znajomych o szczegóły, a od pewnego czasu się nad tym zastanawiam.
Czy ktoś z Was wie dokładnie o co biega?
Chodzi o toksyny wydzielane z potem, czy coś innego?
Ostatnio zmieniony 03 kwie 2010, 18:56 przez Marcin001, łącznie zmieniany 1 raz.
Ja tam zawsze po biegnaiu myję ręce i zaraz całego siebie Więc nie bardzo rozumiem co w tym takiego dziwnego i wyjątkowego miało by być ?:) Aczkolwiek na mecie zawodów, zanim trafię do szatni pod prysznic nie mam oporów by pogratulować koledze, z którym biegłem (on nie ma oporów by moją spoconą wstrętną brudną dłoń usciśnąć )
Kiedyś usłyszałem od znajomego, że po bieganiu trzeba jak najszybciej umyć dłonie.
Słyszałem też historyjkę od innego znajomego, że jego kolega po dobiegnięciu do mety nie chciał nikomu podać prawicy
Nie spytałem tych znajomych o szczegóły, a od pewnego czasu się nad tym zastanawiam.
Czy ktoś z Was wie dokładnie o co biega?
Chodzi o toksyny wydzielane z potem, czy coś innego?
A może ktoś opowiadał Ci tą historyjkę 1 kwietnia ?
Oj Panowie, widzę że nikt tutaj nie słyszał o toksynach wydzielanych przez opuszki palców...
a to bardzo niebezpieczna sprawa -
Chodzi oczywiście o toksyny podobne do tych jak wysysanych z organizmu przez plastry Aikido...
(tyle że tam chodzi o wydzielanie przez stopy, ale skóra dłoni i stóp jest bardzo podobna)
Dlatego po bieganiu nie powinno się przecierać dłońmi twarzy, a w szczególności oczu...,
dopiero po umyciu dłoni - najlepiej mydłem.
Kontakt tych toksyn z twarzą może prowadzić do podrażnień, zaczerwienienia oczu, szczypania,
a w ekstremalnych przypadkach nawet do martwicy naskórka !!
Wyjątkową bezmyślnością jest podawać wtedy ręce - w szczególności bliskim - bo narażamy ich
na podobne problemy - co innego rywal z bieżni - wiadomo, tym im będzie gorzej, tym mamy większe
szanse na zwycięstwo w następnych zawodach...
wojtek,
Piszesz tak - "Czasem trzeba umiec przegrac z fasonem. Nie kazdy potrafi."
Wiesz jak nazywa się osobę, która szuka rywalizacji tam, gdzie jej nie ma? Relacyjna. Oznacza to, że jest niedojrzała. A może Ty po prostu zafiksowałeś się na nabijaniu swojego licznika postów. Twoja sprawa, ale wolę żebyś nie wypowiadał się w moich tematach.
Eddie,
"Więcej luzu i dystansu"
Wtedy, kiedy można, tyle że ja tu chciałem po prostu czegoś się dowiedzieć, a Ty zaśmiecałeś temat.
Temat zamknięty, chyba że można dodać coś ciekawego. Jeszcze raz dzięki.
Więc nie bardzo rozumiem co w tym takiego dziwnego i wyjątkowego miało by być ?:) Aczkolwiek na mecie zawodów, zanim trafię do szatni pod prysznic nie mam oporów by pogratulować koledze, z którym biegłem (on nie ma oporów by moją spoconą wstrętną brudną dłoń usciśnąć 
)
