
"Debiutanci" po debiucie
- jakub738
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1372
- Rejestracja: 12 gru 2008, 00:08
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kedzierzyn-kozle
Powodzenia Panowie na tej połówce w Warszawie.Moje bieganie w tym roku to katastrofa,dopiero od jakiś dwóch tygodni staram się trenować w miarę regularnie.Pierwszy w tym roku start planuję 3 maja w Katowicach i chyba tylko na zaliczenie ale nie liczy się wynik najważniejszy będzie sam udział.A co się dzieje z Bartessem,ani widu ani słychu 

- piter82
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3381
- Rejestracja: 31 lip 2008, 11:57
- Życiówka na 10k: 40:32
- Życiówka w maratonie: 3:22:xx
- Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice
również życzę powodzenia, ja powoli wchodzę w cykl treningowy pływacko-biegowy, jeszcze dorzucę rower niebawem do kompletu. Pogoda zrobiła się bardzo fajna, nie ma już wymówek panowie, warunki do trenowania bardzo dobre 

Ciągle do przodu pokonując własne słabości
10k - 40:32 - 05.10 15k - 01:04:39 - 09.10 21,097k - 1:29:57 - 09.10 42,195k - 03:22:36 - 09.09
Mój Blog Aktywni Sportowo
GG 730243
10k - 40:32 - 05.10 15k - 01:04:39 - 09.10 21,097k - 1:29:57 - 09.10 42,195k - 03:22:36 - 09.09
Mój Blog Aktywni Sportowo
GG 730243
- ssokolow
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1810
- Rejestracja: 13 lis 2006, 00:22
- Życiówka na 10k: 48:35
- Życiówka w maratonie: 4:04:02
- Lokalizacja: Kraków
warunki do biegania - rzeczywiście wymarzone... - pierwszy raz na bieganiu w tym tygodniu udało się ubrać krótkie spodenki i krótki rękawek...(pierwszy raz w tym roku) czyli LATO ! - ja też powoli wdrażam się od nowa w bieganie... ot znowu pobiegam trochę dla przyjemności.
niemniej - dzisiaj zrozumiałem co mieli na myśli mówiąc ostatnio w TV... że Jurę Krakowsko- Częstochowską czeka "katastrofa turystyczna" wywołana połamanymi drzewami...
wybrałem się dzisiaj na trasę jednym z leśnych szlaków - ot taka znajoma trasa gdzie zawsze świetnie ćwiczyło się mocny cross... - a dzisiaj? ... no cóż... 1,5 km przez las... pokonywałem jakieś 17 minut :/ szukając ścieżki pomiędzy zwalonymi drzewami... - teraz już wiem dlaczego mówili że będą to "sprzątać" przez najbliższe 3 lata :/
rozwaliłem sobie jeszcze nogę :/ na szczęście nic poważnego, ale ilość zwalonych drzew jest rzeczywiście niesamowita... właściwie spód lasu jest ZAWALONY gałęziami, drzewami, pniami i wszystkim... tylko miejscami widać "ściółkę"
niemniej - dzisiaj zrozumiałem co mieli na myśli mówiąc ostatnio w TV... że Jurę Krakowsko- Częstochowską czeka "katastrofa turystyczna" wywołana połamanymi drzewami...
wybrałem się dzisiaj na trasę jednym z leśnych szlaków - ot taka znajoma trasa gdzie zawsze świetnie ćwiczyło się mocny cross... - a dzisiaj? ... no cóż... 1,5 km przez las... pokonywałem jakieś 17 minut :/ szukając ścieżki pomiędzy zwalonymi drzewami... - teraz już wiem dlaczego mówili że będą to "sprzątać" przez najbliższe 3 lata :/
rozwaliłem sobie jeszcze nogę :/ na szczęście nic poważnego, ale ilość zwalonych drzew jest rzeczywiście niesamowita... właściwie spód lasu jest ZAWALONY gałęziami, drzewami, pniami i wszystkim... tylko miejscami widać "ściółkę"
- Kapitan Bomba!
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1212
- Rejestracja: 13 lut 2008, 22:50
widu to może nie ale za to słychu, że hej!jakub738 pisze:A co się dzieje z Bartessem,ani widu ani słychu


Jutro z rana dłuuugie wybieganie. Dzisiaj tylko 8 km po 5:20 z przebierzkami 6x30s/30s, trochę ciężko mo to szło ale ostatnio mam tak, że w sobotę ciężkawo się biega ale potem w niedzielę nienajgorzej. Następne długie wybieganie za tydzień, za dwa tygodnie połówka w Dąbrowie Górniczej a potem już tylko 2 tygodnie do Krakowa, ale to zlecialo!
Duch ciało opuścił... nie ma mnie tu...
- Jakub Osina
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 576
- Rejestracja: 08 maja 2008, 17:23
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Świdnik
- Kontakt:
Napiszę, ze właśnie takiego biegu trzeba mi było żeby obudzić się z tego zbyt długie snu zimowego
Nie ma oczywiście życiówki, bo być nie mogło - jest przyzwoity wynik (szczególnie, że niemal cały tydzień chorowałem) 1:29:22 i to na czym mi najbardziej zależało - fakt, że rozegrałem dobrze taktycznie swój bieg. Zacząłem spokojnie. DO 8km pilnowałem się, żeby hr nie przekraczało 170 (no 171
Biegłem sobie kilkanaście metrów za grupą na 1:30. Potem lekko przyspieszyłem i biegłem kilka metrów za nimi, ale też bez szaleństw. Spokojnie czekałem na kolejne tabliczki z kilometrami. Na 13stym kilometrze żel i woda. I biegłem dalej. Aż do końcówki tunelu (zdaje się, że ok. 16,5 km), gdzie poczułem, jak żel zaczyna działać ;-)Zrównałem się z grupą na 1:30, a na Sanguszki pozwoliłem sobie jeszcze przyspieszyć. Potem biegłem, na finiszu zrobiłem kilkunastosekundową przerwę na przybicie piątki z moim synkiem i pofiniszowalem dalej . Super uczucie kończyć bieg ze sporym zapasem sił i mieć świadomość, że wszystko poszło dobrze (a w dodatku nie wyprułem sobie przy tym flaków). Świetna pogoda, kibice, miła atmosfera (jestem skłonny nawet stwierdzić, że podwyższenie wpisowego i ograniczenie liczby biegacze przysłużyło się imprezie - ale nie upierałbym się przy tym w dyskusji). W każdym razie - jestem bardzo zadowolony i poświęcam się treningowi pod Kraków - wiele pewnie już nie zwojuję, ale coś polepszyć jeszcze można. Życiówki w Krakowie nie będzie, ale chcę rozegrać ten maraton tak dobrze jak dzisiejszą połówkę.


- piter82
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3381
- Rejestracja: 31 lip 2008, 11:57
- Życiówka na 10k: 40:32
- Życiówka w maratonie: 3:22:xx
- Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice
ładnie JO
ja już mam na oku taki lokalny trailowy półmaraton w mojej drugiej rodzinnej miejscowości na mazurach, życiówkę pewnie poprawie bo jest cienka ale z uwagi na ciężką trasę nie nastawiam się na rewelacyjny wynik. Końcem wakacji dopiero poprawie mocniej tą życióweczkę, później 2 maratony - do korony, pewnie nie na wynik chociaż jeden kto wie no i poza ogólnymi planami poprawy biegowej, pływackiej i rowerowej nie mam większych planów na ten rok. Pewnie będzie sporo biegów ale nigdzie nie nastawiam się na życiówki

Ciągle do przodu pokonując własne słabości
10k - 40:32 - 05.10 15k - 01:04:39 - 09.10 21,097k - 1:29:57 - 09.10 42,195k - 03:22:36 - 09.09
Mój Blog Aktywni Sportowo
GG 730243
10k - 40:32 - 05.10 15k - 01:04:39 - 09.10 21,097k - 1:29:57 - 09.10 42,195k - 03:22:36 - 09.09
Mój Blog Aktywni Sportowo
GG 730243
-
- Stary Wyga
- Posty: 211
- Rejestracja: 05 paź 2008, 10:42
JO ja również dobrze sie bawiłem ,gratuluje wyniku,dla mnie nieosiągalny.Moj bieg zadawala mnie w pełni.Cel osiągnąłem, biegłem tyle ile planowałem czyli 4;50min/km wynik 01;42;07 z moich danych, oficjalna końcówka to 34 sek.Obowiązuje zatem nowa życiówka.Impreza wspaniała szczególnie że pogoda dopisała.Teraz już tylko wszystko pod CM. 

- Kapitan Bomba!
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1212
- Rejestracja: 13 lut 2008, 22:50
to chłopaki gratulacje! Napiszcie tylko czy bębniarze byli w tunelu!
JO - ja tydzień temu po pierwszym "prawdziwym" starcie w zawodach też poczułem to wybudzenie z zimowego snu, tak jakby całą zimę zbierały się we mnie jakieś złogi a po tym biegu wszystko zeszło, powiem obrazowo - jakby ktoś przepalił w nieczyszczonym kilka lat kominie starym gumiakiem i wszystko przeczyścił.
Dzisiaj 3 dzień biegania pod rząd - w sobotę 8 km, wczoraj 25 km a dzisiaj siła biegowa - podbiegi. Musiałem przesunąć w tym tygodniu treningi o jeden dzień, bo w święta nie będę mógł biegać i trzeba było trochę plany pozmieniać.

JO - ja tydzień temu po pierwszym "prawdziwym" starcie w zawodach też poczułem to wybudzenie z zimowego snu, tak jakby całą zimę zbierały się we mnie jakieś złogi a po tym biegu wszystko zeszło, powiem obrazowo - jakby ktoś przepalił w nieczyszczonym kilka lat kominie starym gumiakiem i wszystko przeczyścił.

Dzisiaj 3 dzień biegania pod rząd - w sobotę 8 km, wczoraj 25 km a dzisiaj siła biegowa - podbiegi. Musiałem przesunąć w tym tygodniu treningi o jeden dzień, bo w święta nie będę mógł biegać i trzeba było trochę plany pozmieniać.
Duch ciało opuścił... nie ma mnie tu...
- Jakub Osina
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 576
- Rejestracja: 08 maja 2008, 17:23
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Świdnik
- Kontakt:
W tunelu był chór gospel - podobnie jak na Maratonie Warszawskim. Niesamowite przeżycie - bębniarze zaś w 3 (lub 4) miejscach na trasie - do tego orkiestra policyjna oraz jakiś jazzband
Brakowało mi jakiegoś ostrego punkowego grania i rockowych solówek. Ja dziś zaraz wychodzę na trening 


- piter82
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3381
- Rejestracja: 31 lip 2008, 11:57
- Życiówka na 10k: 40:32
- Życiówka w maratonie: 3:22:xx
- Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice
właśnie dziś się potwierdziło i też wybieram się do Wawy ale na Wesołą Stówę, ciekawa sztafeta, 4 osobowa dystans 100 km razem, dogadałem się ze szwagrem i paroma kumplami biegaczami z Cz-dz i jedziemy, może być ciekawie bo impreza podobno rewelacyjna 

Ciągle do przodu pokonując własne słabości
10k - 40:32 - 05.10 15k - 01:04:39 - 09.10 21,097k - 1:29:57 - 09.10 42,195k - 03:22:36 - 09.09
Mój Blog Aktywni Sportowo
GG 730243
10k - 40:32 - 05.10 15k - 01:04:39 - 09.10 21,097k - 1:29:57 - 09.10 42,195k - 03:22:36 - 09.09
Mój Blog Aktywni Sportowo
GG 730243
- Bartess
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1338
- Rejestracja: 08 gru 2006, 10:30
- Życiówka na 10k: 999:99
- Życiówka w maratonie: 999:99
- Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice
Hejas banditas.
Żyję i mam się dobrze
. Po zimowej zapaści, drobnych kłopotach ze zdrowiem, a pod koniec ogólnym wkurzeniu na tą porąbaną zimę, wreszcie od ponad 2 tygodni biegam regularnie 4-5x na tydzień. Właściwie musiałem cofnąć się do początku. Na szczęście przebiegnięcie 10-15 km nie jest problemem, ale tempo mam takie, jak ponad rok temu. Ogólnie jest ok. Jak napisał Jacuś kupiłem sobie buty - Asics GT-2140. Co prawda trochę ludzi ma z nimi problemy, ale za 220 zeta uznałem, że można zaryzykować (w Intersporcie). Planów biegowych na ten rok nie mam. Będzie on (a właściwie już jest) na tyle rewolucyjny, że bieganie będzie sprawą drugoplanową. Starty raczej też będą okazjonalne i za często z Wami nie będę się spotykał.
Przy okazji świąt życzę Wam mokrego jajka, zajączka z wielkim worem, miłych chwil z rodziną i chociaż chwili czasu na bieganie z nie za pełnym brzuchem
.
Do zobka.
Żyję i mam się dobrze

Przy okazji świąt życzę Wam mokrego jajka, zajączka z wielkim worem, miłych chwil z rodziną i chociaż chwili czasu na bieganie z nie za pełnym brzuchem

Do zobka.
- Kapitan Bomba!
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1212
- Rejestracja: 13 lut 2008, 22:50
... znaczy się co? z przepukliną???Bartess pisze: zajączka z wielkim worem

Wesołych Wszystkim!
Duch ciało opuścił... nie ma mnie tu...