Mazowiecki Park Krajobrazowy

Awatar użytkownika
Yogi!
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 369
Rejestracja: 06 sie 2008, 23:07
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Mazowiecki Park Krajobrazowy

Nieprzeczytany post

Coś mnie wzięło Miodziu na sercu i gdyby o ode mnie zależało, to zaliczyłbym Ci. Do czasu, gdy zadeklarowałeś tlyko 30 sekund ściemniactwa, kłamczuszko.

Poniższy artykuł pojawił się w Rzeczpospolitej (Plus minus). Oto pierwsze słowa - zgadnijcie o kim mowa:

Pewnego dnia Młodzian X (...) po powrocie do domu zamiast rodziców zastał przymocowaną w przedpokoju tablicę korkową.

A ja się pytam, gdzie byli wtedy jego rodzice? Hę?

Rodzicom Młodziana gratuluję (Młodziana też gratuluję), tylko czemu tak cicho siedzieli? Do kosza by Rzepa poszła bez czytania.
Kto nie ma w głowie
Ten ma w nogach ;)
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
Yogi!
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 369
Rejestracja: 06 sie 2008, 23:07
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Mazowiecki Park Krajobrazowy

Nieprzeczytany post

Ponieważ nagród pieniężnych do powyższego konkursu nie ogłosiłem, niezbyt gromadny odzew nie powinien mnie nadto dziwić. Młodzianem X jest oczywiście Adam, a jego rodzicami - Renata i Darek. Odpowiedź na drugie pytanie: Rodzice byli na basenie. Całostronicowy artykuł był historią o ferroludziach - triathlonistach.

Nie chciałbym formułować tu indukcji przyrodniczej z jednego przypadku, ale plany treningowe to jakiś śmiech na sali i zwyczajne wyłudzanie kasy!
Mocno pracować i dostać wynagrodzenie w postaci dobrego wyniku - sie należy.
Ale bimbać biegowo pół zimy, drugie pół truchtać nieregularnie, po czym stanąć do półmaratonu, biec asekuracyjnie i otrzeć się o własną życiałkę?! A to się nieźle misiowo zaskoczyłam. No dobra, może to był akurat dzień dobry kobiet. W końcu dotychczasowy rekord polski też wczoraj spadł z afisza po kilkunastu latach. W ogóle panie miały chyba tendencje do życiałek wczoraj.

Gratuluję mniej lub bardziej zasłużonych wyników!
Kto nie ma w głowie
Ten ma w nogach ;)
Awatar użytkownika
Renata
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 677
Rejestracja: 08 paź 2007, 17:38
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa - Gocław
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Wody w Wiśle upłynęło już kilkadziesiąt, co mówię, kilkaset kilometrów, czyli na pewno mniej niż przebiegniętych przez piszących tutaj, ale na pewno nie są kilometry na darmo, czego o wodzie w rzece powiedzieć nie można. Bo i po co ta woda tak płynie? Z uciechy, że nie jest już skuta lodem?
To taka dygresja, a propos patrona strażaków i na wyprzedzenie akcji polewania w lesie biegaczy świątecznych wodą (niebiegnących też).

Miodzio, ubolewam bardzo nad Twoją zapowiedzią nieobecności. A to pech i smutek. Zaliczam Ci jednakowosz wybiegany orli dystans, tylko tym ciastem miodziowym to się podziel, jak obiecałeś.

Yogi!
1. Za szybko rozwiązanie padło konkursu. Miło jednak, że ktoś doczytał artykuł zanim gazeta skończyła żywot jako ... tutaj zostawiam pole do popisu dla użytkowników, ale nie czytelników :oczko: .

2. Zróbmy indukcję z trzech przypadków, jeśli Ci to nie zaburzy tezy (odczytuje ją tak: mało czy dużo biegam jest rekord). Dorzucam Ci do Twojej analizy: po pierwsze primo - przytaczanego Młodziana - na plany treningowe na tablicy korkowej, to on tylko patrzył, a wyniku się nie ma co wstydzić. po drugie primo - Darka, który więcej pauzował niż biegał przez większość zimy i wiosny, a w niedzielę co chwilę oglądał się za mną, takie miał rezerwy.

3. Gratulacje życiałkowiczowi!
B&B-etka też jakoś życiałkowała, a henley pudłował na 3 stopniu. I to już koniec, czy jeszcze ktoś sie wpisze na listę do gratulacji?
Pozdrawiam,
Renata
http://renataidarek.blogspot.com/
Awatar użytkownika
Yogi!
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 369
Rejestracja: 06 sie 2008, 23:07
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Mazowiecki Park Krajobrazowy

Nieprzeczytany post

Dziękuję Renato, bo już po trochu zacząłem odczuwać, że moje wpisy mają znamiona schizofrenicznej rozmowy z własnym cieniem.

W sprawie oglądania za Tobą - Zapytaj Darka, za kim to oglądał się, gdy na finiszu usłyszał okrzyk "Re-na-ta!"? Już jeden podobny numer miał na koncie w zaprzeszłym Maratonie Warszawskim. My też Darku sobie porozmawiamy.

Uchyl rąbka, kto jest tym życiałkowiczem spod punktu 3, bo nie zrozumiałem? Na wszelki wypadek dodam, że moje ocieractwo o życiałkę było od zewnętrznej, nie wewnętrznej. Ja w tym biegu nie zamierzałem niczego łamać ani konkretnie nabiegiwać, stąd też moja dziecięca, nieoczekiwana radość z uzyskanego efektu. Do własnego rekordu - międzyczas z biegu na 25km - chyba z minuta jeszcze by mi była potrzebna.

Spokojnych i radosnych Świąt Wam życzę a śmiałkom - jeszcze Zalanej Maryśki!
Kto nie ma w głowie
Ten ma w nogach ;)
Awatar użytkownika
PiotrekMarysin
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1143
Rejestracja: 21 lip 2006, 13:15

Nieprzeczytany post

Żeby Yogi nie dostał schizofrenii postanowiłem się odezwać. ;)
Wygląda na to, że podczas Maryśki zostaniemy zdyngusowani prosto z nieba.
[url=http://team.entre.pl]ENTRE.PL TEAM[/url]
Awatar użytkownika
Renata
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 677
Rejestracja: 08 paź 2007, 17:38
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa - Gocław
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Zanim wrócimy do domu suszyć się po przemoczeniu do suchej nitki po maryśkowym laniu, mam nadzieję, że coś użyjemy z tych Świąt. Ja np. już nie mogę się doczekać sernika z makiem, którego właśnie przygotowuje Darek. Jedne pieczyste już upieczone, drugie wjedzie do pieca po wypieku ciasta. Ale będzie wyżerka, mniam. Jeszcze tylko jaj tuzin ugotować i można do stołu siadać.
A zielony liść borówki w lesie maryśkowym ktoś widział? Bo by się zdała do dekoracji.

Pozdrawiam Świątecznie.
Pozdrawiam,
Renata
http://renataidarek.blogspot.com/
Awatar użytkownika
Renata
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 677
Rejestracja: 08 paź 2007, 17:38
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa - Gocław
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Renata pisze:A zielony liść borówki w lesie maryśkowym ktoś widział? Bo by się zdała do dekoracji.
To sobie odpowiem, że borówczane krzaczki są i małe zielone listki na krzewach i zawilce w poszyciu już kwitną. Czyli wiosna, a wraz z nią śpiew ptaków i Maryśka Świąteczna nam się udała.
Pozdrawiam,
Renata
http://renataidarek.blogspot.com/
Awatar użytkownika
PiotrekMarysin
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1143
Rejestracja: 21 lip 2006, 13:15

Nieprzeczytany post

Maryśka się udała cudna.
Pogoda była wyśmienita, pomimo gróźb wróżbitów od jej przepowiadania.
Miło było spotkać znajomych z lasu.
Ogólne zakręcenie było tak duże, że zapomniałem się zapytać Przemku, jak się czujesz?
I na zdjęciach widziałem Piotra, który w realu mi zniknął...
[url=http://team.entre.pl]ENTRE.PL TEAM[/url]
Awatar użytkownika
Ulaa
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 197
Rejestracja: 05 lis 2008, 13:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Mi również było miło wszystkich spotkać i wspólnie pobiegać. Przy okazji dzieci w lesie się wyhasały i długo rano spały :hejhej:

A co z Darkiem, wrócił?
Awatar użytkownika
Miodzio
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 48
Rejestracja: 12 gru 2006, 20:27

Nieprzeczytany post

Miodzio pisze:...
Szanowna rodzino Marysi!
Proszę o wyrażenie zgody na zaliczenie orlego dystansu w lany poniedziałek na wygnaniu tj. gdzieś w okolicach Obwodu Kaliningradzkiego, w strefie nadgranicznej, zalesionej, wyludnionej i zdziczałej.
Obiecuję uczciwość w kwestii zadeklarowanej godziny startu oraz współczynnik ściemniactwa na poziomie 30s.
Zrobię również miodziowe ciasto wielkanocne i podzielę się nim z każdym napotkanym stworzeniem na trasie.

Please!
:ech:
W Lany Poniedziałek pokonałem "orli dystans" pod czujnym okiem rosyjskich snajperów stacjonujących na co drugim około kaliningradzkim drzewie w czasie 01:17:46 przez co ściemniłem więcej niż deklarowałem. Strasznie mi wstyd z tego powodu :tonieja:
Stało się to również za sprawą mojego chwilowego obcowania z przyrodą. Nakarmiłem babką wielkanocną (z rodzynkami i skórkami pomarańczowymi) spore stadko gołębi (synogarlic), które nadspodziewanie szybko zakończyły miodziowo-wielkanocny poczęstunek i poleciały donieść służbom specjalnym Rosji, że Miodzio narusza ich strefę bezpieczeństwa.

WIELKI ŻAL, że nie było mnie razem z Wami. :ojnie:
Awatar użytkownika
Przemek_Docent
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 180
Rejestracja: 24 wrz 2009, 13:15
Życiówka na 10k: 00:45:45
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wawa
Kontakt:

Nieprzeczytany post

PiotrekMarysin pisze:(...)Ogólne zakręcenie było tak duże, że zapomniałem się zapytać Przemku, jak się czujesz? (...)
Dzięki Piotrek :-) Wszystko idzie dobrze. Laser, prądy i pole magnetyczne prawie zakończone, już jutro zaczynam ćwiczenia pod okiem rehabilitanta, wiec mój powrót do lasu coraz bliższy :hej:
Muszę powiedzieć, że ciężko mi było wczoraj móc tylko patrzeć, jak biegacie... :ojnie:
No i pogodę mieliście faktycznie SUUUPER!
Pozdrówki
Przemek_Docent
Awatar użytkownika
Renata
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 677
Rejestracja: 08 paź 2007, 17:38
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa - Gocław
Kontakt:

Nieprzeczytany post

To cieszę się Przemku, że wracasz szybko do pełni sił. Widziałam Cię przez moment na Maryśce, ale potem mi zniknąłeś w tłumie i nie zdążyliśmy zamienić nawet słowa. Mam nadzieję, że będziesz mógł niedługo odwiedzać las biegowo-spacerowo, albo chociaż rowerowo.
PiotrekMarysin pisze:I na zdjęciach widziałem Piotra, który w realu mi zniknął...
Masz na myśli Piotrka_Gocławia? Był na początku, ale bardzo się spieszył i pobiegł dalej, a o Maryśce nie wiedział, bo nie zaglądał dawno na forum.
Ulaa pisze:Mi również było miło wszystkich spotkać i wspólnie pobiegać. Przy okazji dzieci w lesie się wyhasały i długo rano spały.
A co z Darkiem, wrócił?
Wrócił, wrócił. Jeszcze przed burzą zdążyliśmy wspólnie zdjąć wszystkie oznaczenia z lasu i potem też dobrze długo spaliśmy.
Miodzio pisze:W Lany Poniedziałek pokonałem "orli dystans" pod czujnym okiem rosyjskich snajperów stacjonujących na co drugim około kaliningradzkim drzewie w czasie 01:17:46 przez co ściemniłem więcej niż deklarowałem.
Za utrudnienia na trasie, zdejmuję Ci to ściemnienie. Miodzio jesteś zuch.

Słuchajcie. Żelazo trzeba kuć póki gorące. W takim razie mam na gorąco taki pomysł. W ubiegłym roku nie udało się zorganizować Maryśki we "właściwej" porze, czyli w czasie kwitnienia konwalii. W tym roku jest taka szansa. Zagraża nam jedynie konkurencyjna terminowo komercyjna impreza biegowa na Polach Mokotowskich. My mamy jednak niewątpliwą przewagę nad tamtą: super trasę oraz brak wpisowego!
Pozdrawiam,
Renata
http://renataidarek.blogspot.com/
Awatar użytkownika
Miodzio
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 48
Rejestracja: 12 gru 2006, 20:27

Nieprzeczytany post

Jestem zdecydowanie za bojkotem Pól Mokotowskich, ponieważ nie rosną tam konwalie.
Miodziowy pomysł!
Właściwie Reniowy pomysł.
Hura!
Awatar użytkownika
Yogi!
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 369
Rejestracja: 06 sie 2008, 23:07
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Mazowiecki Park Krajobrazowy

Nieprzeczytany post

Hurra! - Zawtórował mu Prosiaczek

Pierwszorzędny sprawdzian lojalności wobec Maryśki.
Kto nie ma w głowie
Ten ma w nogach ;)
Awatar użytkownika
PiotrekMarysin
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1143
Rejestracja: 21 lip 2006, 13:15

Nieprzeczytany post

Yogi! pisze:Hurra! - Zawtórował mu Prosiaczek
Hmmm.... Nie wiem, jak mam to rozumieć. Mam nadzieję, że ten miś, to nie świnia??? :) :) :)

Pomysł z Maryśką przedni. Proponuję nawet pójść dalej i zrobić wersję sztafetową np 3x5 (Ostatnio na indywidualne nie było chętnych).
[url=http://team.entre.pl]ENTRE.PL TEAM[/url]
ODPOWIEDZ