Potrzebuję porady
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 7
- Rejestracja: 28 mar 2010, 07:44
Witajcie
Moją przygodę z bieganiem zacząłem około 2lat temu.Mam 175cm wzrostu i ważyłem wtedy 80kg z obwodem pasa101cm.Na dzień dzisiejszy 73kg wagi i 89-90w pasie.Pierwszy rok biegałem głównie na bieżni w klubie po 30minut.Aktualnie od roku biegam rano około 10-11km bez śniadania 4 lub 5 razy w tygodniu.Na początku zajmowało mi to godzinkę teraz ten czas srócił się do 50min.Biegam tak aby móc swobodnie rozmawiać w tym mam ze trzy spore górki gdzie naprawdę tętno skacze mi dość wysoko.Moim celem jest zbicie tkanki tłuszczowej.Wszystko stanęło w miejscu waga i obwód pasa.Oczywiście w ciągu roku mam z sześć tygodi przerwy w różnych odstępach nie jednorazowo.Po biegu idę do pracy w której jeste cały czas na nogach.Moje pytania do was jak mogę osiągnąć te 87cm w pasie,tylko biegając.To niby trzy cm. ale jakie to trudne.Proszę o pomoc!!!Z góry dzięki
Moją przygodę z bieganiem zacząłem około 2lat temu.Mam 175cm wzrostu i ważyłem wtedy 80kg z obwodem pasa101cm.Na dzień dzisiejszy 73kg wagi i 89-90w pasie.Pierwszy rok biegałem głównie na bieżni w klubie po 30minut.Aktualnie od roku biegam rano około 10-11km bez śniadania 4 lub 5 razy w tygodniu.Na początku zajmowało mi to godzinkę teraz ten czas srócił się do 50min.Biegam tak aby móc swobodnie rozmawiać w tym mam ze trzy spore górki gdzie naprawdę tętno skacze mi dość wysoko.Moim celem jest zbicie tkanki tłuszczowej.Wszystko stanęło w miejscu waga i obwód pasa.Oczywiście w ciągu roku mam z sześć tygodi przerwy w różnych odstępach nie jednorazowo.Po biegu idę do pracy w której jeste cały czas na nogach.Moje pytania do was jak mogę osiągnąć te 87cm w pasie,tylko biegając.To niby trzy cm. ale jakie to trudne.Proszę o pomoc!!!Z góry dzięki
-
- Wyga
- Posty: 135
- Rejestracja: 25 sie 2004, 09:47
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontakt:
Obawiam się, że przyczyną tego stanu rzeczy jest dieta (nawyki żywieniowe).
Odstaw całkowicie cukier i słodycze, kupowane soki i napoje, zmniejsz (trochę) ilość węglowodanów (makarony, chleb zwłaszcza biały, bułki, kluski itd.). O tłustych rzeczach i fast foodach chyba nie muszę pisać. Jedz więcej warzyw i owoców. Warzywa nawet bez ograniczeń.
Waga i obwód pasa powinny wkrótce spaść.
Pozdrawiam i życzę sukcesów.
Odstaw całkowicie cukier i słodycze, kupowane soki i napoje, zmniejsz (trochę) ilość węglowodanów (makarony, chleb zwłaszcza biały, bułki, kluski itd.). O tłustych rzeczach i fast foodach chyba nie muszę pisać. Jedz więcej warzyw i owoców. Warzywa nawet bez ograniczeń.
Waga i obwód pasa powinny wkrótce spaść.
Pozdrawiam i życzę sukcesów.
Ostatnio zmieniony 28 mar 2010, 19:53 przez stepow, łącznie zmieniany 1 raz.
Marek, Wrocław
http://www.stepow.net/
http://www.stepow.net/
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 7
- Rejestracja: 28 mar 2010, 07:44
W tym sęk,że jem pięć lub sześć posiłków dziennie i to wcale nie dużych.Cukier wyrzuciłem już rok temu praktycznie wcale go nie jadam tyle tylko co jego zawartość znajdująca się w owocach.Nie wiem czy może nie zmienić czegoś w moim bieganiu?Prosiłbym o każde rady.Dzięki
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 599
- Rejestracja: 18 cze 2004, 20:34
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
Gutek :
Masz do wyboru : dieta, zwiększenie ilości kilometrów przebieganych tygodniowo, wprowadzenie do treningu elementów o wyższej intensywności.
Ewentualnie wszystkie te elementy razem
I jeszcze jedno: nie traktuj poważnie "porad" kolegi Tompoza.....
Masz do wyboru : dieta, zwiększenie ilości kilometrów przebieganych tygodniowo, wprowadzenie do treningu elementów o wyższej intensywności.
Ewentualnie wszystkie te elementy razem
I jeszcze jedno: nie traktuj poważnie "porad" kolegi Tompoza.....
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 599
- Rejestracja: 18 cze 2004, 20:34
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
Nie licz na to że schudniesz w ciągu kilku dni o kilka kilogramów.
W twoim przypadku kilka 30-to sekundowych przebieżek nie da zbyt wiele ( albo nawet nic nie da ).To musi być coś dłuższego....
W twoim przypadku kilka 30-to sekundowych przebieżek nie da zbyt wiele ( albo nawet nic nie da ).To musi być coś dłuższego....
-
- Wyga
- Posty: 135
- Rejestracja: 25 sie 2004, 09:47
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontakt:
Napisałem ci w pierwszym poście żebyś mniej jadł. Możesz sobie biegać interwały i maratony, supermaratony itd. jeśli będziesz dokładał za dużo do pieca - nic to nie da. Przyczyna jest w diecie. Koniec porad, nie lubię się powtarzać
.
Choroba i długi pobyt w szpitalu wyeliminowały całkowicie moją aktywność fizyczną na pół roku (a biegałem ponad 60 km na tydzień). Mimo tego nie przytyłem nawet kilograma. Ciekawe dla czego? Odpowiedź jest jedna - właściwa dieta.
Pozdrawiam i życzę sukcesów.

Choroba i długi pobyt w szpitalu wyeliminowały całkowicie moją aktywność fizyczną na pół roku (a biegałem ponad 60 km na tydzień). Mimo tego nie przytyłem nawet kilograma. Ciekawe dla czego? Odpowiedź jest jedna - właściwa dieta.
Pozdrawiam i życzę sukcesów.
Marek, Wrocław
http://www.stepow.net/
http://www.stepow.net/
-
- Dyskutant
- Posty: 31
- Rejestracja: 04 lut 2010, 19:47
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Katowice Manhattan
Podpisuję się rękami i nogami. Schodzę z wagi super jak nie dogryzam za dużo.stepow pisze:Napisałem ci w pierwszym poście żebyś mniej jadł. Możesz sobie biegać interwały i maratony, supermaratony itd. jeśli będziesz dokładał za dużo do pieca - nic to nie da. Przyczyna jest w diecie. Koniec porad, nie lubię się powtarzać.
Choroba i długi pobyt w szpitalu wyeliminowały całkowicie moją aktywność fizyczną na pół roku (a biegałem ponad 60 km na tydzień). Mimo tego nie przytyłem nawet kilograma. Ciekawe dla czego? Odpowiedź jest jedna - właściwa dieta.
Pozdrawiam i życzę sukcesów.
Można się zarżnąć ale jak za dużo jesz to wszystko na nic.
A ja sobie chodzę i chodzę.