List otwarty
- piter82
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3381
- Rejestracja: 31 lip 2008, 11:57
- Życiówka na 10k: 40:32
- Życiówka w maratonie: 3:22:xx
- Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice
dobrze napisane, tych punktów mogło by być o wiele więcej ale to mogło by ich zrazić albo zbytnio wystraszyć, ciekawe jaka będzie reakcja, jeśli w ogóle będzie
Ciągle do przodu pokonując własne słabości
10k - 40:32 - 05.10 15k - 01:04:39 - 09.10 21,097k - 1:29:57 - 09.10 42,195k - 03:22:36 - 09.09
Mój Blog Aktywni Sportowo
GG 730243
10k - 40:32 - 05.10 15k - 01:04:39 - 09.10 21,097k - 1:29:57 - 09.10 42,195k - 03:22:36 - 09.09
Mój Blog Aktywni Sportowo
GG 730243
- ssokolow
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1810
- Rejestracja: 13 lis 2006, 00:22
- Życiówka na 10k: 48:35
- Życiówka w maratonie: 4:04:02
- Lokalizacja: Kraków
imho - bez pointy ... - o co właściwie chodzi poza tym że młodzież wytyka starszym że biegamy na wyczucie a nie z amerykańskimi zakresami? oraz, że efekty są marne - o czym wiemy nie od dziś... a kilku młodych choć próbowało to zmienić to też im się nie udało i nadal obraz jest taki a nie inny.
Wiadomo, że póki co kasa będzie szła tam gdzie są efekty... i jeśli ktoś ma nabiegać coś w "długich" to trzeba jakoś sprytnie zacząć dostrzegać tych którzy mają szansę coś nabiegać... i w nich inwestować... czyli lepiej w młodych robiących regularne postępy ... niż w starych na stałym poziomie. ... z drugiej strony - jak ktoś nie robi postępu w jednym roku, nie znaczy że nie wskoczy na kolejny poziom w roku następnym itd.
Wiadomo, że póki co kasa będzie szła tam gdzie są efekty... i jeśli ktoś ma nabiegać coś w "długich" to trzeba jakoś sprytnie zacząć dostrzegać tych którzy mają szansę coś nabiegać... i w nich inwestować... czyli lepiej w młodych robiących regularne postępy ... niż w starych na stałym poziomie. ... z drugiej strony - jak ktoś nie robi postępu w jednym roku, nie znaczy że nie wskoczy na kolejny poziom w roku następnym itd.
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Chyba nie zrozumiałeś tego listu, wcale tam nie ma takiego przesłania.ssokolow pisze:imho - bez pointy ... - o co właściwie chodzi poza tym że młodzież wytyka starszym że biegamy na wyczucie a nie z amerykańskimi zakresami?
-
- Stary Wyga
- Posty: 235
- Rejestracja: 07 wrz 2008, 01:20
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Koszalin
Jeżeli prywatna kasa, to niech sobie idzie gdzie chce. A przy państwowej, to prędzej czy później (raczej prędzej) efekty będą marne...ssokolow pisze:
Wiadomo, że póki co kasa będzie szła tam gdzie są efekty...
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1060
- Rejestracja: 30 lis 2009, 11:32
- Życiówka na 10k: 38:38
- Życiówka w maratonie: brak
Ale racja, że bez pointy. Czego konkretnie oczekują od PZLA w związku z tezami stawianymi w liście? Raczej ogólne żale i streszczenie przyczyn dlaczego trenerzy źle trenują w Polsce i wyników nie ma.Adam Klein pisze:Chyba nie zrozumiałeś tego listu, wcale tam nie ma takiego przesłania.ssokolow pisze:imho - bez pointy ... - o co właściwie chodzi poza tym że młodzież wytyka starszym że biegamy na wyczucie a nie z amerykańskimi zakresami?
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Ale dlaczego dorosłym ludziom trzeba wszystko pisać łopatologicznie?
Żadne żale, gdzie żale?
Chodziło chyba o wypunktowanie konkretnych elementów w których wg Krzyśka i Michała nasze szkolenie odstaje od świata.
Do Ssokolowa - nie chodziło w ogóle o Danielsa, sam "czysty Daniels" to przecież też jakiś archaizm.
Chodziło o to aby PZLA zastanowiło się nad szkoleniem trenerów.
Były podane dwa konkretne przykłady działania - konferencja z trenerem Królem i Robertem Korzeniowskim.
Środowisko trenerskie jest bardzo zamknięte i takie otwarte krajowe konferencje "a'la okrgągły stół" się w Polsce nie zdarzają.
Skąd się trenerzy którzy nie znają angielskiego mają dowiedzieć jakie są tendencje w treningu na świecie?
Ze strony bieganie.pl? Przecież wg nich tutaj sobie piszą amatorzy więc jedynym sposobem dotarcia do nich jest kierownictwo PZLA, a ponieważ ścisłe kierownictwo wywodzi się ze sprintu to wg mnie jest duże prawdopodobieństwo, że nawet nie zdaje sobie z wielu spraw o których było powiedziane w liście sprawy. Tzn że takie są różnice w treningu.
Żadne żale, gdzie żale?
Chodziło chyba o wypunktowanie konkretnych elementów w których wg Krzyśka i Michała nasze szkolenie odstaje od świata.
Do Ssokolowa - nie chodziło w ogóle o Danielsa, sam "czysty Daniels" to przecież też jakiś archaizm.
Chodziło o to aby PZLA zastanowiło się nad szkoleniem trenerów.
Były podane dwa konkretne przykłady działania - konferencja z trenerem Królem i Robertem Korzeniowskim.
Środowisko trenerskie jest bardzo zamknięte i takie otwarte krajowe konferencje "a'la okrgągły stół" się w Polsce nie zdarzają.
Skąd się trenerzy którzy nie znają angielskiego mają dowiedzieć jakie są tendencje w treningu na świecie?
Ze strony bieganie.pl? Przecież wg nich tutaj sobie piszą amatorzy więc jedynym sposobem dotarcia do nich jest kierownictwo PZLA, a ponieważ ścisłe kierownictwo wywodzi się ze sprintu to wg mnie jest duże prawdopodobieństwo, że nawet nie zdaje sobie z wielu spraw o których było powiedziane w liście sprawy. Tzn że takie są różnice w treningu.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1060
- Rejestracja: 30 lis 2009, 11:32
- Życiówka na 10k: 38:38
- Życiówka w maratonie: brak
Tak więc cele określone przez samych autorów:
"Celem naszego listu nie jest wsadzanie kija w mrowisk, tylko pobudzenie do konstruktywnych przemyśleń."
"Nie chcemy negować tych osiągnięć, ale powiedzieć, że jesteśmy daleko z tyłu za światową i europejską czołówką. Chcemy się dalej rozwijać, ale obecnie w naszym kraju jest to nie możliwe. Obecnie, pozostaje nam jedynie czytać anglojęzyczne publikacje i czekać."
Koniec.
Jaki jest więc cel tego listu? Konkretnie?
"Celem naszego listu nie jest wsadzanie kija w mrowisk, tylko pobudzenie do konstruktywnych przemyśleń."
"Nie chcemy negować tych osiągnięć, ale powiedzieć, że jesteśmy daleko z tyłu za światową i europejską czołówką. Chcemy się dalej rozwijać, ale obecnie w naszym kraju jest to nie możliwe. Obecnie, pozostaje nam jedynie czytać anglojęzyczne publikacje i czekać."
Koniec.
Jaki jest więc cel tego listu? Konkretnie?
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1221
- Rejestracja: 13 paź 2008, 06:50
- Życiówka w maratonie: brak
Szok! Ale tupet Zapytam - skąd wiecie jakie metody trenerskie stosują trenerzy w Polsce? Skąd wnioski, że trenerzy w Polsce biorą szybkości z sufitu? Macie ich za idiotów??!!!
Panowie zapomnieliście jeszcze o kilku sprawach. Skupiliście się na polskiej myśli trenerskiej a zapomnieliście o samych zawodnikach, którzy co z tego że nie raz mają ogromny talent, jak żyją w polskiej rzeczywistości, w której nie łatwo się utrzymać. Nie zawsze się tak składa, że mogą sobie pozwolić na bezstresowe trenowanie, nie pisząc już o zagranicznych obozach treningowych. Jeszcze jako juniorzy mają więcej czasu co widać po wynikach. Później zaczyna się proza życia, nieregularne treningi, zmęczenie praca zawodową itp..i to w tym bym upatrywał przyczyn niepowodzeń seniorskich, a nie w złej pracy trenerskiej. Inna sprawą, o której nie wspomnieliście to fizykoterapeuci i całe zaplecze. Nie może być tak, że ja jako amator mijam się z zawodniczką z licencją na poziomie krajowym w drzwiach prywatnego gabinetu masażu, w którym gość przywraca nas do życia i oboje za to płacimy. Ona nie powinna za to płacić a będąc członkiem klubu dostęp do takich podstaw powinna mieć za darmo i to od ręki. Raczej w stronę zapewnienia jak najbardziej komfortowych warunków zawodnikom a w szczególności utalentowanym seniorom bym zabiegał a nie rozliczał trenerów.
Mimo wszystko SZACUN za próbę walenia głową w beton!
Panowie zapomnieliście jeszcze o kilku sprawach. Skupiliście się na polskiej myśli trenerskiej a zapomnieliście o samych zawodnikach, którzy co z tego że nie raz mają ogromny talent, jak żyją w polskiej rzeczywistości, w której nie łatwo się utrzymać. Nie zawsze się tak składa, że mogą sobie pozwolić na bezstresowe trenowanie, nie pisząc już o zagranicznych obozach treningowych. Jeszcze jako juniorzy mają więcej czasu co widać po wynikach. Później zaczyna się proza życia, nieregularne treningi, zmęczenie praca zawodową itp..i to w tym bym upatrywał przyczyn niepowodzeń seniorskich, a nie w złej pracy trenerskiej. Inna sprawą, o której nie wspomnieliście to fizykoterapeuci i całe zaplecze. Nie może być tak, że ja jako amator mijam się z zawodniczką z licencją na poziomie krajowym w drzwiach prywatnego gabinetu masażu, w którym gość przywraca nas do życia i oboje za to płacimy. Ona nie powinna za to płacić a będąc członkiem klubu dostęp do takich podstaw powinna mieć za darmo i to od ręki. Raczej w stronę zapewnienia jak najbardziej komfortowych warunków zawodnikom a w szczególności utalentowanym seniorom bym zabiegał a nie rozliczał trenerów.
Mimo wszystko SZACUN za próbę walenia głową w beton!
Pozdrawiam!
wykastrowany kot
wykastrowany kot
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
List otwarty dotyczy szkolenia, więc autorzy skupili się na zagadnieniach związanych z trenowaniem - dla mnie to oczywiste.
Myślę, że dość łatwo zdobyć wiedzę o realnych środkach trenerskich - niektórzy się z tym nie kryją, można mnóstwo dowiedzieć się z rozmów z zawodnikami. Było już kilka razy mówione i pisane na temat polskich trenerów, z konkretnymi przykładami ich ignorancji i zacofania. Dlatego nie uważam, by był to szok, ani tupet, tylko troska o stan polskiego treningu wynikająca z wyraźnego rozdźwięku pomiędzy tym co na świecie tym co w głowach młodych poszukujących trenerów a "starą gwardią", która nie nadąża za zmieniającą się rzeczywistością.
Na pewno wielu z nas miało w szkole belfrów z ich świętym zeszytem, w którym zapisane było ich całe "bogactwo" wiedzy, przekazywane bez zmian przez długie lata...
Myślę, że dość łatwo zdobyć wiedzę o realnych środkach trenerskich - niektórzy się z tym nie kryją, można mnóstwo dowiedzieć się z rozmów z zawodnikami. Było już kilka razy mówione i pisane na temat polskich trenerów, z konkretnymi przykładami ich ignorancji i zacofania. Dlatego nie uważam, by był to szok, ani tupet, tylko troska o stan polskiego treningu wynikająca z wyraźnego rozdźwięku pomiędzy tym co na świecie tym co w głowach młodych poszukujących trenerów a "starą gwardią", która nie nadąża za zmieniającą się rzeczywistością.
Na pewno wielu z nas miało w szkole belfrów z ich świętym zeszytem, w którym zapisane było ich całe "bogactwo" wiedzy, przekazywane bez zmian przez długie lata...
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
brujera - wyraźnie Ci napisałem jaki jest cel.
Jumper - ten list jest od trenerów, do trenerów i PZLA na tematy szkoleniowe, trenerskie a nie na wszystkie możliwe. To nie miał być list o wszystkim.
Skąd autorzy wiedzą jakie metody trenerskie stosują trenerzy w Polsce? Wo byli w Polsce kształceni i maja z trenerami ciągły kontakt.
Jumper - ten list jest od trenerów, do trenerów i PZLA na tematy szkoleniowe, trenerskie a nie na wszystkie możliwe. To nie miał być list o wszystkim.
Skąd autorzy wiedzą jakie metody trenerskie stosują trenerzy w Polsce? Wo byli w Polsce kształceni i maja z trenerami ciągły kontakt.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1060
- Rejestracja: 30 lis 2009, 11:32
- Życiówka na 10k: 38:38
- Życiówka w maratonie: brak
Pisanie tego typu listów otwartych wymaga niesłychanej precyzji myśli poprzedzonej głęboką refleksją. Każde zdanie musi mieć jakiś cel , a stawiane tezy, nie tylko powinny być trafnie i zwięźle uzasadnione, ale każda z nich musi mieć związek z CELEM listu. Cel natomiast mus być jasno wyznaczony.
Nie znam się na zasadach rządzących PZLA. Rozumiem jednak, że chcąc coś zmienić autorzy powinni jakąś konkretną zmianę zaproponować. Złożyć jakiś wniosek, wezwać do okrągłego stołu celem omówienia konkretnych zagadnień, itp.
Pisać, że jest źle, przeskakiwać z tematu na temat w ramach jednego akapitu, bez żadnego podsumowania, żadnych wniosków żadnych oczekiwań odnośnie reakcji adresata listu, powoduje, że list taki może być tylko odebrany jako wylewanie żalów.
Do tego posługiwanie się uogólnieniami, które są pewnie krzywdzące dla wielu trenerów, ale to już na marginesie. Nie zarysowano też szerszego podłożenia kłopotów w polskich biegach długich, zapominając, że praca trenerska jest tylko jednym z wielu czynników, o czym zresztą pisał jumper. Mamy więc uogólnienia, uproszczenia, brak spójności między poszczególnymi akapitami i tezami i po przeczytaniu listu w sumie nie wiemy czego oczekują autorzy. Może tego, że trenerzy nauczą się angielskiego, albo PZLA zabroni trenować tym którzy takiej umiejętności nie posiadają? Kto wie. Pozostają domysły.
Nie znam się na zasadach rządzących PZLA. Rozumiem jednak, że chcąc coś zmienić autorzy powinni jakąś konkretną zmianę zaproponować. Złożyć jakiś wniosek, wezwać do okrągłego stołu celem omówienia konkretnych zagadnień, itp.
Pisać, że jest źle, przeskakiwać z tematu na temat w ramach jednego akapitu, bez żadnego podsumowania, żadnych wniosków żadnych oczekiwań odnośnie reakcji adresata listu, powoduje, że list taki może być tylko odebrany jako wylewanie żalów.
Do tego posługiwanie się uogólnieniami, które są pewnie krzywdzące dla wielu trenerów, ale to już na marginesie. Nie zarysowano też szerszego podłożenia kłopotów w polskich biegach długich, zapominając, że praca trenerska jest tylko jednym z wielu czynników, o czym zresztą pisał jumper. Mamy więc uogólnienia, uproszczenia, brak spójności między poszczególnymi akapitami i tezami i po przeczytaniu listu w sumie nie wiemy czego oczekują autorzy. Może tego, że trenerzy nauczą się angielskiego, albo PZLA zabroni trenować tym którzy takiej umiejętności nie posiadają? Kto wie. Pozostają domysły.
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Jest w liście wyraźnie napisane.
Ma on skłonić do przemyśleń.
Trenerów, zarząd PZLA.
To nie jest skakanie po tematach - to jest konkretne wskazanie najważniejszych treningowo elementów w których wg autorów nie jest w Polsce dobrze.
Prezes Skucha w wywiadzie który z nim robiłem wyraźnie powiedział, że mają problem z biegami długimi.
Brujera - jeśli w efekcie tego listu będą na jakichś szczeblach przemyślenia które doprowadzą do jakichś pro rozwojowych kroków to cel zostanie osiągnięty - jeśli nie jesteś trenerem to list nie jest skierowany do Ciebie.
Został on pokazany u nas bo przez bieganie.pl jednak jest łatwiej szerzej dotrzeć do trenerów niż prosić PZLA o rozsyłanie do klubów i upewnianie się, że został on trenerom przekazany.
Ma on skłonić do przemyśleń.
Trenerów, zarząd PZLA.
To nie jest skakanie po tematach - to jest konkretne wskazanie najważniejszych treningowo elementów w których wg autorów nie jest w Polsce dobrze.
Prezes Skucha w wywiadzie który z nim robiłem wyraźnie powiedział, że mają problem z biegami długimi.
Brujera - jeśli w efekcie tego listu będą na jakichś szczeblach przemyślenia które doprowadzą do jakichś pro rozwojowych kroków to cel zostanie osiągnięty - jeśli nie jesteś trenerem to list nie jest skierowany do Ciebie.
Został on pokazany u nas bo przez bieganie.pl jednak jest łatwiej szerzej dotrzeć do trenerów niż prosić PZLA o rozsyłanie do klubów i upewnianie się, że został on trenerom przekazany.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1221
- Rejestracja: 13 paź 2008, 06:50
- Życiówka w maratonie: brak
Rozumiem, ale dobrze wiesz, że nawet najlepszy trener z nowatorska myślą szkoleniową nie zdziała nic bez tego co wokół. Sorry za ta dygresję, ale to to tak jak wymagania od katechetów, od których oczekuje się zdziałania cudów wśród dzieci czy młodzieży w szkole pochodzących z rodzin gdzie o Bogu mówi się tylko wtedy kiedy ktoś przywali paluchem w próg i krzyknie - O BOŻE! Poza tym w ogóle o praktyce nie wspomnę! Żeby coś zdziałać wszędzie musi być odpowiedni grunt i klimat a w wypadku wyników sportowych pieniądze!Adam Klein pisze:brujera - wyraźnie Ci napisałem jaki jest cel.
Jumper - ten list jest od trenerów, do trenerów i PZLA na tematy szkoleniowe, trenerskie a nie na wszystkie możliwe. To nie miał być list o wszystkim.
Skąd autorzy wiedzą jakie metody trenerskie stosują trenerzy w Polsce? Wo byli w Polsce kształceni i maja z trenerami ciągły kontakt.
Tyle mojego zdania. Nie jestem trenerem i list nie jest adresowany do mnie, ale nie mogłem się powstrzymać od komentarza
Pozdrawiam!
wykastrowany kot
wykastrowany kot
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Każdy musi działać na swoim polu.jumper pisze:jak wymagania od katechetów, od których oczekuje się zdziałania cudów wśród dzieci czy młodzieży w szkole pochodzących z rodzin gdzie o Bogu mówi się tylko wtedy kiedy ktoś przywali paluchem w próg i krzyknie - O BOŻE!
Czy dlatego że nie ma pieniędzy i jeszcze mnóstwa innych rzeczy - czyli nie można od razu zmienić wszystkiego - trzeba machnąć ręką i mieć wszystko w dupie?
Ten list nie obraża trenerów - ale mówi: "Słuchajcie, są inne sposoby, nas pewnie nie posłuchacie bo nie mamy osiągnięć, zróbmy więc konferencję z trenerem Królem lub Robertem Korzeniowskim czy potem z kimś innym, porozmawiajmy w jej trakcie otwarcie, to się wszystkim przyda".