Witam!
Dopiero zaczynam przygodę z bieganiem, jestem na etapie realizowania planu Pumy. Niepokoi mnie ból w lewej nodze powyżej kostki. Nie jest to mocny ból, który uniemożliwia bieganie. Pojawia się od czasu do czasu, ból jest bardziej taki "pulsujący", chwilę poboli i później przestaje. Czasami czuć go delikatnie podczas chodzenia.
W związku z tym kilka pytań:
- co to może być? Mięśnie, ścięgna, przyczepy mięśni?
- przerwać bieganie, czy kontynuować? Dodam, że moje treningi nie są mocno obciążone, na razie biegam spokojnie.
- okładać to miejsce lodem?
- smarować jakimiś maściami? Jeżeli tak to jakimi?
- może jakieś ćwiczenia wzmacniające te okolice mięśni?
Na koniec dodam dwie uwagi:
- to już kolejny raz kiedy próbuję wkręcić się w bieganie. Wcześniejsze próby również kończyły się bólami i kontuzjami nóg, dwukrotnie skończyło się to nawet zabiegami rehabilitacyjnymi. Jednak w tym przypadku ból pojawił się w nowym miejscu, tamte rehabilitowane wcześniej okolice już nie bolą.
- czy moje dotychczasowe problemy z nogami mogą być wynikiem bezmyślnego rozciągania? Robiłem to na zimne mięśnie i dosyć mocno. W tej chwili się już nie rozciągam przed bieganiem.
Proszę o jakieś wskazówki. Mam mocne parcie na bieganie, ale przez te ciągłe problemy z nogami nie mogę się jakoś rozkręcić.
Pozdrawiam!
Ból nogi powyżej kostki
- Eddie
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 1570
- Rejestracja: 04 cze 2007, 21:02
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Mogłeś coś naciągnąć to fakt. Lepiej przed biegiem delikatnie się rozciągać a po rozgrzaniu w truchcie już porządniej a najlepiej po zakończeniu biegu, gdy jesteś w pełni rozgrzanyczy moje dotychczasowe problemy z nogami mogą być wynikiem bezmyślnego rozciągania? Robiłem to na zimne mięśnie i dosyć mocno. W tej chwili się już nie rozciągam przed bieganiem.




