Do tej pory myślałem, że jestem neutralem, a nawet lekko supinuję - tak sądziłem obserwując swoje stopy, kiedy biegłem. Chyba jednak trzeba to ocenić patrząc z boku...

Materiały do oceny (gdyby były wątpliwości):


Myślicie, że poprzez bieganie w niewłaściwie dobranych butach, mogłem nabawić się różnego rodzaju nadciągnięć (wewnętrzna strona goleni)? - to takie pytanie dodatkowe.
Jakie polecacie buty, które sprawdzą się i w terenie (las) i na asfalt, w moim przypadku? Ważę ~71/72 kg, ale tendencja jest spadkowa. Cena oczywiście robi różnicę, ale też chciałbym, by były to dobre buty. Myślałem o Brooksach Adrenaline... Pomóżcie proszę.