Hej,
Mam plan, żeby w tym roku przebiec maraton - w Wawie tak więc jeszcze kilka miesięcy na przygotowania. I tak mam kilka pytań (być może prozaicznych ale trochę mnie nurtują):
1. Czy lepiej biegać rano czy wieczorem? W tej chwili biegam wieczorami ale w sumie maraton jest rano tak więc zastanawiam się jak zareaguje organizm. Ewentualnie zastanawiam się jak by wyglądało jakbym treningi w tygodniu robił wieczorami a w lykendy rano.
2. Jeżeli biegacie rano to czy spożywacie przed bieganiem posiłek? Jeżeli tak, to co jest dobrze zjeść przed takim treningiem i jaki czas przed jego rozpoczęciem - zwłaszcza przed treningiem długodystansowym, żeby mieć odpowiedni zapas energii? Czasami jak biegam nawet 3 godziny po posiłku to czuje się dość ociężały i ciężko mi się biegnie.
3. Czy na treningi długodystansowe (np. powyżej 20 km) zabieracie ze sobą jakieś napoje czy też energizery - tak jak to jest w trakcie maratonu, gdzie na punktach są dostępne Powerade'y czy banany (a wiele osób podobno ma ze sobą żele energetyczne)?
Z góry dziękuję za pomoc,
Pozdrawiam,
M.
Kilka pytań od początkującego
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 776
- Rejestracja: 20 paź 2007, 11:48
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
1. Według mnie nie ma znaczenia czy biega się rano czy wieczorem, ale jeśli myśli się o maratonie, to pasowałoby kilka najlepiej tych dłuższych biegów zrobić w godzinach maratońskich. Jednak bieganie rano, gdy czasem ostro zaczyna przygrzewać słońce, a wieczorem gdy zaczyna się robić przyjemniej to co innego. Tak więc warto przyzwyczaić się do warunków jakie będą na biegu.
2. Ja przeważnie jak biegam wcześnie rano to nie jem nic, no chyba że idę biegać gdzieś 9-10, a wstałem 7-8 to wtedy jem normalne śniadanie.
3. Tu się nie wypowiem, bo dystanse powyżej 20km na treningach zdarzają mi się od święta
Ale poza wodą nigdy nie brałem na nie jakiś batoników czy czegoś w tym stylu
Choć pewnie gdy biega się 25-30km to takie coś jest obowiązkowe by mieć energię na bieg.
2. Ja przeważnie jak biegam wcześnie rano to nie jem nic, no chyba że idę biegać gdzieś 9-10, a wstałem 7-8 to wtedy jem normalne śniadanie.
3. Tu się nie wypowiem, bo dystanse powyżej 20km na treningach zdarzają mi się od święta


- ssokolow
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1810
- Rejestracja: 13 lis 2006, 00:22
- Życiówka na 10k: 48:35
- Życiówka w maratonie: 4:04:02
- Lokalizacja: Kraków
a tam szu szu szu... - nie szkoda klawiatury na takie pisanie ?
ad.1. - Kiedy ci wygodnie... są co prawda jakieś teorie kiedy lepiej biegać... ale w sumie nic z nich nie wynika... a życie i tak weryfikuje chęci ... - jednym lepiej się biega o 5-6 rano... innym o 23... - ja się zaliczam do tych drugich
ad.2. Jak masz czas to kawę z mlekiem i bułkę z czymkolwiek na co masz ochotę bym zeżarł (może serek, może dżemik, może nutella, a może nawet serek ze szczypiorkiem ;p - ogólnie możesz jeść co chcesz chyba że cię pogoni
to wtedy staraj się jeść coś "lżejszego" 
ad.3. - jeśli na maratonie planujesz używanie żelu ... to warto go wypróbować na długim wybieganiu... - układ trawienny po 15 km pracuje zupełnie inaczej
i jak będziesz chciał testować przyswajanie tych środków na biegu - możesz się nieźle zdziwić... ale to raczej tak na kilka tygodni przed maratonem dopiero.
ja np. z czystej "wygody" na biegi nawet 18 km czy 15 km.. w lecie zabieram wodę... - po prostu nie lubię biegać o "suchym pysku", w szczególności latem. Zimą... robiłem 15'stki bez picia i było ok...
ogólnie - biegaj tak żeby ci było wygodnie
picie nie jest zabronione na biegu... ale z drugiej strony nie wszystkim chce się ze sobą "tachać" jakieś bidony.
Z drugiej storny
ja tam wolę biegać z piciem - w szczególności jak się zrobi cieplej.
ad.1. - Kiedy ci wygodnie... są co prawda jakieś teorie kiedy lepiej biegać... ale w sumie nic z nich nie wynika... a życie i tak weryfikuje chęci ... - jednym lepiej się biega o 5-6 rano... innym o 23... - ja się zaliczam do tych drugich

ad.2. Jak masz czas to kawę z mlekiem i bułkę z czymkolwiek na co masz ochotę bym zeżarł (może serek, może dżemik, może nutella, a może nawet serek ze szczypiorkiem ;p - ogólnie możesz jeść co chcesz chyba że cię pogoni


ad.3. - jeśli na maratonie planujesz używanie żelu ... to warto go wypróbować na długim wybieganiu... - układ trawienny po 15 km pracuje zupełnie inaczej

ja np. z czystej "wygody" na biegi nawet 18 km czy 15 km.. w lecie zabieram wodę... - po prostu nie lubię biegać o "suchym pysku", w szczególności latem. Zimą... robiłem 15'stki bez picia i było ok...
ogólnie - biegaj tak żeby ci było wygodnie

Z drugiej storny
