Początki nowej pasji
-
Arczi_wu
- Wyga

- Posty: 111
- Rejestracja: 29 gru 2009, 02:06
efekty są zawsze
aaa ja tam lubie pomagać bo mi powiedzieli co i jak na tym forum
a dziś mało kto pomaga:)
Wszystko czego potrzebujemy do życia mamy w głowie, a głowa często używa 100 tys wymówek by sobie odpuścic wysiłek lub coś pożytecznego dla nas.
-
thomekh
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 1337
- Rejestracja: 10 cze 2009, 16:59
- Życiówka w maratonie: brak
A co taki zdziwiony. Po 2 miesiącach bez problemu można wskoczyć na takie obroty. Zależy od wagi początkowej i stopnia zasiedzenia.00jan pisze:thomekh pisze:A jak rano naczczo robi 20km?Arczi_wu pisze:Ryż możesz jeśc ale nie wieczorem bo to węglowodany.20km?osoby początkującej
-
00jan
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 826
- Rejestracja: 26 sie 2009, 00:18
- Życiówka na 10k: 40:14
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa
Wtedy to nie jest już osoba początkująca. A i też zależy jak i do czego trenujesz.
A co taki zdziwiony. Po 2 miesiącach bez problemu można wskoczyć na takie obroty. Zależy od wagi początkowej i stopnia zasiedzenia.
-
zibi410
- Dyskutant

- Posty: 31
- Rejestracja: 04 lut 2010, 19:47
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Katowice Manhattan
gucha86 pisze:Dziękuję bardzo za pomoc, jeśli chodzi o słodycze to ich prawie nie jem jedynie jak są jakieś urodziny, a z mleka nie umiem zrezygnować bo najlepiej zaspokaja moje pragnienie tak się przyzwyczaiłam i nawet po bieganiu wolę wypić litr mleka niż wody czy czegoś innego. Jeśli chodzi o obiady wiem że 20 to późno ale nie chodzę wcześniej spać jak 23 a kolacji już nie jadam bo nie czuję się głodna. Piszesz Arczi_wu że powinnam jeść rano musli z mlekiem lub coś podobnego ale ja właśnie nie moge się zmusić do jedzenia rano nigdy nie jadłam rano nawet jak chodziłam do szkoły dopiero ok 12 czuje się głodna a i tak wmuszam w siebie jogurty i owoce, kiedy zjem rano albo cały dzień źle się czuje albo wymiotuje. Jak się ociepli chciałabym zacząć biegać rano ale teraz nie wiem czy nie będzie lepiej popołudniu lub wieczorem?
Pij mineralkę, wiem że bez smaku to dodaj do niej plaster cytryny lepiej wchodzi.
Co rannego posiłku to nie potrafię coś sensownego dodać, ja nigdy nie miałem takich problemów niestety.
Myślę że nic na siłę organizm sam da znać.
A ja sobie chodzę i chodzę.
-
Arczi_wu
- Wyga

- Posty: 111
- Rejestracja: 29 gru 2009, 02:06
mineralną, mineralizową niegazowaną. Bo gazowane napoje oszukuja nasze pragnienie. A jak ci się tak będzie źle piło wode sama to pij zieloną herbate
No ale myśle ze pierw to biegaj a potem dopiero powolutku wrzucaj zmiany do swego stylu zycia bo co zadużo to nie zdrowo.
Wszystko czego potrzebujemy do życia mamy w głowie, a głowa często używa 100 tys wymówek by sobie odpuścic wysiłek lub coś pożytecznego dla nas.
-
gucha86
- Rozgrzewający Się

- Posty: 13
- Rejestracja: 12 lut 2010, 20:40
Mam jeszcze jedno pytanie, zaczęłam biegać i jestem w stanie biec bez przerwy 30 minut w normalnym tempie gdzie mogę rozmawiać i teraz nie wiem czy porostu biegać tak dalej czyli np 30 minut biegu i 5 minut marszu i znowu 30 minut biegu i znowu 5 minut marszu, czy lepiej będzie dla mnie jak wybiorę jeden z planów tutejszych np pumy lub 10-tygodniowy?
-
thomekh
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 1337
- Rejestracja: 10 cze 2009, 16:59
- Życiówka w maratonie: brak
Chodzi ci o taki klub na zywo? Różnie. Zależy kim jesteś. Na moim przykładzie by to nie wypaliło. Raz na miesiąc można z kimś się spotkać i pobiegać ale treningi wole wykonywać sam. Swoje tempo, swoje trasy, które lubie zmieniać w trakcie biegu, przyśpieszenia, wolniej, szybciej no i odpoczynek od codzienności czyli samotność biegacza.gucha86 pisze:Mam jeszcze pytanie czy ten klub biegania naprawdę pomaga? nie wiem na jakiej zasadach on działa i ile kosztuje?
Zapisz się do klubu i sprawdź czy ci to odpowiada
-
gucha86
- Rozgrzewający Się

- Posty: 13
- Rejestracja: 12 lut 2010, 20:40
Hej dzisiaj byłam na siłowni bo u mnie jest za zimno aby biegać na dworze tym bardziej że nie jestem jeszcze wprawiona, ale wracając do sprawy dzisiaj byłam ponad godzinę na bieżni, najpierw 30 minut z prędkością 7,5, potem 3 minuty marszu z prędkością 5, następnie 15 min znowu biegu 7,5, kolejne 3 min marszu na 5 i ponownie 15 min biegu 7,5 i końcówka 5 minut marszu. W rezultacie przebiegłam 7,7 kilometra, spaliłam 538 kalorii jestem z siebie dumna i nie mogę zrozumieć dlaczego wcześniej nie zaczęłam biegać.
Proszę o rade czy jeżeli bym ustaliła sobie taki właśnie trening na 10 tygodni gdzie bym biegała trzy razy w tygodniu czy udało by mi się zrzucić troszkę na wadze, wysmuklić sylwetkę
i nabrać naprawdę fajną formę?

