russian, white russian
Moderator: infernal
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 354
- Rejestracja: 03 maja 2008, 18:00
- Życiówka na 10k: <35'
- Życiówka w maratonie: brak
To już wszystko rozumiem... w zasadzie wydaje się to z pozoru błahe, a ma duże znaczenie.
Wystarczy logicznie pomyśleć. W takim razie będę musiał skupić się na wydłużeniu kroku.
Kiedyś czytałem artykuł, że aby sprawdzić predyspozycje danego zawodnika jeśli chodzi o biegi długie należy przeprowadzić test wyskoku ( do góry i liczymy odległość od podłoża) oraz bieg na 50m. Potem jakieś obliczonka, fizyka... fizyka... i z dokładnością co do 20'' można określić aktualne możliwości. Nie wiem ile w tym prawdy, ale oparte na tej metodzie badania sprawdzały się na grupie ochotników.
Ktoś może o tym słyszał?
Wystarczy logicznie pomyśleć. W takim razie będę musiał skupić się na wydłużeniu kroku.
Kiedyś czytałem artykuł, że aby sprawdzić predyspozycje danego zawodnika jeśli chodzi o biegi długie należy przeprowadzić test wyskoku ( do góry i liczymy odległość od podłoża) oraz bieg na 50m. Potem jakieś obliczonka, fizyka... fizyka... i z dokładnością co do 20'' można określić aktualne możliwości. Nie wiem ile w tym prawdy, ale oparte na tej metodzie badania sprawdzały się na grupie ochotników.
Ktoś może o tym słyszał?
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 599
- Rejestracja: 18 cze 2004, 20:34
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
Wobec tylu interlokutorów wypada zabrać głos.
Pozwólcie że będę odpowiadał po kolei
Pierwszy na tapetę trafi kolega Russian któremu po raz ostatni wykażę słabość rozumowania :
Przede wszystkim nie możesz wliczać do energii zużytej w trakcie biegu podstawowej przemiany materii. Podstawowa przemiana materii jest hipotetyczną ilością energii zużywaną przez organizm ludzki w warunkach odpoczynku i na czczo. Zakładając że przytoczony przez ciebie biegacz biega średnio 2 h dziennie i wykonuje jakieś lekkie prace to można spokojnie założyć że jego dzienne zapotrzebowanie energetyczne jest na poziomie jakiś 3500 kalorii ( 1800 + 2 x 640 + mniej więcej 400 kalorii zużyte na inne czynności ). Jeżeli ma zrównoważony bilans energetyczny ( czyli jego waga jest stała ) biegacz dostarcza organizmowi 3500 kalorii dziennie
Jeżeli zawody mają trwać 20 h to ilość dodatkowej energii zużytej przez biegacza wyniesie ( posługując się twoimi danymi )
8 x 80 x 20 - (2x640 + 400 ) = 11120
Tak naprawdę to należałoby również uwzględnić podstawową przemianę materii.Dla przytoczonego przykładu ppm jest równe 1800 /24h czyli 75 kalorii/h. Biorąc pod uwagę fakt że nie można jednocześnie leżeć i biegać można spokojnie przyjąć że dodatkowa energia zużyta przez biegacza będzie pomniejszona o jakieś 750 kcal ( (75x20)/2 ) co jest wartością zdecydowanie zaniżoną ale bezpieczną.
Ostatecznie mamy
11120 - 750 =10370
Zakładając że jedynym dodatkowym źródłem energii dla biegacza będzie wymienione wcześniej 12 litrów powerade'a ( co w praktyce jest nierealne ) czyli około 3000 kcal ostatecznie ilość dodatkowej energii zużytej przez biegacza wyniesie około 7400 kcal co na pierwszy rzut oka jest wartością niewystarczającą aby schudnąć od 1,7 kg nawet przyjmując do obliczeń 1 kg = 7000 kcal ( ja pozostaję przy 9000 ).
Wszystko to przy przyjęciu zachowawczych wartości...
.
Aby nasz pojedynek nie był zbyt jednostronny zastanówmy się czy dzienny bilans energetyczny może być taki jak wyliczany przez kolegę Russiana ( przy założeniu ze rozpatrujemy przypadek tego samego biegacza ) ?
Może być ? Może !
Jak to możliwe ? Bardzo prosto:
Według kolegi Russiana w przypadku hipotetycznego biegacza całkowite zużycie energii będzie równe 20 h biegu czyli 12800 kcal + metabolizm bazowy 1800 kcal. W sumie 14600 kcal.W ramach handicapu nie biorę pod uwagę faktu że nie można jednocześnie leżeć i biegać..
W tym momencie pamiętając o korzystnej dla Russiana wartości ( 7000 kcal ) przyjętej do obliczeń mamy spadek wagi o ponad 2 kg.Gdzie jest haczyk? Nie dajemy biegaczowi nic jeść ( dla ustabilizowania warunków lekko go przegłodzimy przed startem żeby czasem nie zmagazynował energii, puszczamy go do biegu na czczo i w czasie biegu nie pozwalamy zbliżać się do jedzenia i napojów za wyjątkiem wody ).I tak przez marne 20 godzin...
To się właśnie nazywa teoretyczną możliwością....
Kolego Svolken :
Musisz wykazać więcej inwencji.Chociaż może to być trudne. Widać że do szkoły miałeś pod górkę...
Na zakończenie moim adwersarzom życzę owocnych obliczeń i sukcesów w poszukiwaniu biegających na czczo i pijących tylko czystą wodę ultrasów...
I nie odwadniajcie się niepotrzebnie bo to szkodzi ( również na głowę )..
Pozwólcie że będę odpowiadał po kolei
Pierwszy na tapetę trafi kolega Russian któremu po raz ostatni wykażę słabość rozumowania :
Przede wszystkim nie możesz wliczać do energii zużytej w trakcie biegu podstawowej przemiany materii. Podstawowa przemiana materii jest hipotetyczną ilością energii zużywaną przez organizm ludzki w warunkach odpoczynku i na czczo. Zakładając że przytoczony przez ciebie biegacz biega średnio 2 h dziennie i wykonuje jakieś lekkie prace to można spokojnie założyć że jego dzienne zapotrzebowanie energetyczne jest na poziomie jakiś 3500 kalorii ( 1800 + 2 x 640 + mniej więcej 400 kalorii zużyte na inne czynności ). Jeżeli ma zrównoważony bilans energetyczny ( czyli jego waga jest stała ) biegacz dostarcza organizmowi 3500 kalorii dziennie
Jeżeli zawody mają trwać 20 h to ilość dodatkowej energii zużytej przez biegacza wyniesie ( posługując się twoimi danymi )
8 x 80 x 20 - (2x640 + 400 ) = 11120
Tak naprawdę to należałoby również uwzględnić podstawową przemianę materii.Dla przytoczonego przykładu ppm jest równe 1800 /24h czyli 75 kalorii/h. Biorąc pod uwagę fakt że nie można jednocześnie leżeć i biegać można spokojnie przyjąć że dodatkowa energia zużyta przez biegacza będzie pomniejszona o jakieś 750 kcal ( (75x20)/2 ) co jest wartością zdecydowanie zaniżoną ale bezpieczną.
Ostatecznie mamy
11120 - 750 =10370
Zakładając że jedynym dodatkowym źródłem energii dla biegacza będzie wymienione wcześniej 12 litrów powerade'a ( co w praktyce jest nierealne ) czyli około 3000 kcal ostatecznie ilość dodatkowej energii zużytej przez biegacza wyniesie około 7400 kcal co na pierwszy rzut oka jest wartością niewystarczającą aby schudnąć od 1,7 kg nawet przyjmując do obliczeń 1 kg = 7000 kcal ( ja pozostaję przy 9000 ).
Wszystko to przy przyjęciu zachowawczych wartości...
.
Aby nasz pojedynek nie był zbyt jednostronny zastanówmy się czy dzienny bilans energetyczny może być taki jak wyliczany przez kolegę Russiana ( przy założeniu ze rozpatrujemy przypadek tego samego biegacza ) ?
Może być ? Może !
Jak to możliwe ? Bardzo prosto:
Według kolegi Russiana w przypadku hipotetycznego biegacza całkowite zużycie energii będzie równe 20 h biegu czyli 12800 kcal + metabolizm bazowy 1800 kcal. W sumie 14600 kcal.W ramach handicapu nie biorę pod uwagę faktu że nie można jednocześnie leżeć i biegać..
W tym momencie pamiętając o korzystnej dla Russiana wartości ( 7000 kcal ) przyjętej do obliczeń mamy spadek wagi o ponad 2 kg.Gdzie jest haczyk? Nie dajemy biegaczowi nic jeść ( dla ustabilizowania warunków lekko go przegłodzimy przed startem żeby czasem nie zmagazynował energii, puszczamy go do biegu na czczo i w czasie biegu nie pozwalamy zbliżać się do jedzenia i napojów za wyjątkiem wody ).I tak przez marne 20 godzin...
To się właśnie nazywa teoretyczną możliwością....
Kolego Svolken :
Musisz wykazać więcej inwencji.Chociaż może to być trudne. Widać że do szkoły miałeś pod górkę...
Na zakończenie moim adwersarzom życzę owocnych obliczeń i sukcesów w poszukiwaniu biegających na czczo i pijących tylko czystą wodę ultrasów...
I nie odwadniajcie się niepotrzebnie bo to szkodzi ( również na głowę )..
- Buddy
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 426
- Rejestracja: 26 lip 2006, 00:56
- Życiówka na 10k: 35:20
- Życiówka w maratonie: 2:47:38
Ja bym jednak wolał coś usłyszeć nt. tego liczenia kroków.
Tzn. jaką metodologię stosujecie - Adam, russian ?
Te 133 to liczone prawa+lewa, bo niemożliwe, żeby to była tylko jedna noga.
Bo mi biegając dwusetki w ok 33-35sek wychodzi ok. 104-108 - sprawdzone na stadionie. Ja liczę prawa+lewa.
Więc te >130 to jakoś dużo mi wychodzi
---
russian - ruszysz konkretne tempa to waga poleci.
Tzn. jaką metodologię stosujecie - Adam, russian ?
Te 133 to liczone prawa+lewa, bo niemożliwe, żeby to była tylko jedna noga.
Bo mi biegając dwusetki w ok 33-35sek wychodzi ok. 104-108 - sprawdzone na stadionie. Ja liczę prawa+lewa.
Więc te >130 to jakoś dużo mi wychodzi

---
russian - ruszysz konkretne tempa to waga poleci.
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Oczywiście dwie nogi. 
104-108 - zastanawiam się, że te 4 kroki to jest spora różnica, na stadionie da się to policzyć dokładnie.
rwjasiu - nie chodzi o to, żeby się skupić na wydłużeniu kroku ale żeby się skupić na podniesieniu dynamiki, mocy Twoich nóg. Długość kroku przyjdzie sama - to jest pożądany efekt uboczny, test postępów.

104-108 - zastanawiam się, że te 4 kroki to jest spora różnica, na stadionie da się to policzyć dokładnie.
rwjasiu - nie chodzi o to, żeby się skupić na wydłużeniu kroku ale żeby się skupić na podniesieniu dynamiki, mocy Twoich nóg. Długość kroku przyjdzie sama - to jest pożądany efekt uboczny, test postępów.
- Buddy
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 426
- Rejestracja: 26 lip 2006, 00:56
- Życiówka na 10k: 35:20
- Życiówka w maratonie: 2:47:38
104-108 to była kwestia eksperymentowania z odbiciem. Dodatkowo im dalsze powtórzenia tym ilość kroków rośnie - zmęczenie.Adam Klein pisze:Oczywiście dwie nogi.
104-108 - zastanawiam się, że te 4 kroki to jest spora różnica, na stadionie da się to policzyć dokładnie.
rwjasiu - nie chodzi o to, żeby się skupić na wydłużeniu kroku ale żeby się skupić na podniesieniu dynamiki, mocy Twoich nóg. Długość kroku przyjdzie sama - to jest pożądany efekt uboczny, test postępów.
Poza tym teraz ubranie i temperatura mają u mnie wpływ na długość kroku. Rytmy są wyraźnie wolniejsze i długość kroku spada.
Ale temat ciekawy.
russian - policz kroki na ciągłym. Ale nie takim po 3:50, ale takim po ok 4-4:10/km, jak sugerował Ci gasper.
- jaszczomb
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 280
- Rejestracja: 20 lut 2009, 06:23
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Mętów/Lublin
Sorry że tak wchodzę z buciorami do tej dyskusji mam pytanie maneater1-a.
Byłbyś tak uprzejmy żeby skomentować tezę:
"Tłuszcze spalają się w ogniu węglowodanów"
Brzmi zachęcająco, wynika że więcej węglowodanów to większy ogień w mięśniach, smród palonego tłuszczu i ogień na asfalcie. Na głodnego to jakoś szybko paliwo się kończy i to nie zawsze w pobliżu końca trasy
Byłbyś tak uprzejmy żeby skomentować tezę:
"Tłuszcze spalają się w ogniu węglowodanów"
Brzmi zachęcająco, wynika że więcej węglowodanów to większy ogień w mięśniach, smród palonego tłuszczu i ogień na asfalcie. Na głodnego to jakoś szybko paliwo się kończy i to nie zawsze w pobliżu końca trasy

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 347
- Rejestracja: 04 paź 2008, 15:20
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Jeśli maneater się nie obrazi, to pozwolę sobie odpowiedziećjaszczomb pisze:Sorry że tak wchodzę z buciorami do tej dyskusji mam pytanie maneater1-a.
Byłbyś tak uprzejmy żeby skomentować tezę:
"Tłuszcze spalają się w ogniu węglowodanów"
Brzmi zachęcająco, wynika że więcej węglowodanów to większy ogień w mięśniach, smród palonego tłuszczu i ogień na asfalcie. Na głodnego to jakoś szybko paliwo się kończy i to nie zawsze w pobliżu końca trasy

Aby wykorzystywać tłuszcz w mięśniach i ustroju potrzebujesz węglodowanów, jak wiesz

Jednak stwierdzenie, że więcej węglowodanów to więcej spalonego tłuszczu, jest nieco naciągane. Każda intensywność cechuje się procentowym udziałem spalanego tłuszczu do spalanych węglowodanów. Im biegniemy szybciej, tym więcej potrzebujemy węglowodanów, ale jednocześnie spalamy tłuszcz (niekoniecznie mniej, ale przy większym udziale węglowodanów). Jednak posiadając w żołądku pełnowęglowy posiłek, będziemy się nim wspomagać, nieco upośledzając efektywność spalania tłuszczu- stąd pomysł biegania na czczo lub po białku.
Warto zaznaczyć, że do wysiłku ZAWSZE będą potrzebne nam węglowodany, czy te z pożywienia czy te ze zjedzonych mięśni, czy te zamienione z białek, gdy nie dostarczane są te z pożywienia.
Innymi słowy- co kto lubi, lub co komu jest potrzebne.
Spokojne bieganie rano wspomaga efektywność metabolizmu tłuszczów (jakiś spec w jednym z artykułów na bieganie.pl się o tym wypowiadał), ale może grozić katabolizmem mięśni, co niektórym nie odpowiada. Szybkie bieganie, np interwały czy totalne sprinty, wymagają od nas dostarczenia większej ilości węglowodanów, ale metabolizm po tych ćwiczeniach jest przyspieszony a my spalamy tkankę tłuszczową bardziej efektywnie

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2876
- Rejestracja: 20 sie 2001, 13:40
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Pietia, dogoniłeś Jacka na finiszu bo on te swoje kroki ma zoptymalizowane na twardą nawierzchnie
myślał , że zima będzie krótka i pod śnieg nie robił analiz.... no i Bekele nie chciał przyjechać pokazać biegania po śniegu 


- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13195
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Ty se jaja robisz ale coś w tym śniegu rzeczywiście jest. Zwłaszcza teraz gdy w połowie zszedł i odsłonił pole minowe.
Nic tak nie wydłuża kroku jak wizja psiej kupy na podeszwie i chirurgiczne zabiegi patykiem-stick'iem
w bieżniku pechowego buta.
Nic tak nie wydłuża kroku jak wizja psiej kupy na podeszwie i chirurgiczne zabiegi patykiem-stick'iem

- russian, white russian
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1406
- Rejestracja: 08 mar 2009, 21:58
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gaia
yacool, jak już tu jesteś, to z ciekawości zapytam:
życiówkę na 10km zrobiłeś pod opiekuńczymi skrzydłami pana Jurka, czy jeszcze samopas?
pamiętasz może, po ile biegałeś przed tymi zawodami interwały i ciągłe?
zdrówko
życiówkę na 10km zrobiłeś pod opiekuńczymi skrzydłami pana Jurka, czy jeszcze samopas?
pamiętasz może, po ile biegałeś przed tymi zawodami interwały i ciągłe?
zdrówko
we gather energies
ours and the ones of the nature,
in order to make this intolerable world
endurable
ours and the ones of the nature,
in order to make this intolerable world
endurable
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13195
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
To było akurat pod skrzydłami Marcina Fehlau'a, czyli pośrednio trenera Rolbieckiego. Nie był to jednak trening pod 10k lecz pod maraton. Jeżeli chodzi o szczegóły to musiałbym pogrzebać w dzienniczku z tamtego roku. Jak znajdę to Ci napiszę.
- russian, white russian
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1406
- Rejestracja: 08 mar 2009, 21:58
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gaia
jakby Ci się chciało, byłoby super.
zdrówko
zdrówko
we gather energies
ours and the ones of the nature,
in order to make this intolerable world
endurable
ours and the ones of the nature,
in order to make this intolerable world
endurable
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
Piotrek, przynieś mi proszę jutro książeczkę...
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13195
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
To dobrze.dużo bardziej czuję czwórki niż łydki
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
Dzięki za knigę, czyta się. I dzięki, że ją dla mnie wiozłeś, jak kangur, w torbie.