Zbieg okoliczności. I nawet powiem szczerze że nie znam więcej Agnieszek z Pabianic które biegają na orientację. Ale może już z dawnych lat nie wszystkich pamiętam. Mój zawód nie ma nic wspólnego z bankowością. Ja jestem mgr inż. po Budownictwie, a dokładnie po Instalacjach i zajmuję się projektowaniemAdam Klein pisze:W banku w którym kiedyś pracowałem (w Centrali w Warszawie) była jakaś Agnieszka orientalistka z Pabianic. Zbieg okoliczności?
a są tu także początkujące biegaczki?
Moderator: beata
- AgA_G
- Wyga
- Posty: 87
- Rejestracja: 27 lis 2009, 23:50
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Pabianice
-
- Wyga
- Posty: 81
- Rejestracja: 29 lis 2009, 20:39
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
kolejnych sukcesach mówisz ...kapan pisze:Witam serdecznie. Życzę powodzenia i czekam na informacje o kolejnych sukcesach.
dla mnie sukcesem będzie jak przebiegnę a nawet tylko przetruchtam to słynne 30 minut, które są na końcu kazdego z planów dla początkujących bez wypluwanie potem płuc
kto biegnie nie grzeszy ["Maratończyk" TSA]
- kapan
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 891
- Rejestracja: 01 paź 2007, 18:24
- Życiówka na 10k: 38:51
- Życiówka w maratonie: 2:59:29
Właśnie o takich sukcesach myślałam, na początku bardzo szybko widać postępy.Przeżywam to teraz wracając do formy po urodzeniu dziecka.lusiana pisze:kolejnych sukcesach mówisz ...kapan pisze:Witam serdecznie. Życzę powodzenia i czekam na informacje o kolejnych sukcesach.
dla mnie sukcesem będzie jak przebiegnę a nawet tylko przetruchtam to słynne 30 minut, które są na końcu kazdego z planów dla początkujących bez wypluwanie potem płuc
[quote="kapan"]Jelen, "nigdy nie mów nigdy". Jestem taką samą amatorka jak Wy. A nawet zawodowcy podchodzą do nas szaraków z szacunkiem, bo jesteśmy jedną wielką rodziną biegaczy.[quote]
Z tą RODZINĄ to nie przesadzajmy
Z tą RODZINĄ to nie przesadzajmy
-
- Wyga
- Posty: 81
- Rejestracja: 29 lis 2009, 20:39
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
... to pomyśl, że ja urodziłam troje dzieci i to -naście lat temu, a do tego nigdy wcześniej nie biegałam. W moim przypadku nie ma co mówić o powrocie do formy, tylko o jej budowaniu od podstaw Zupełnie nie wiem, co mnie naszło na to bieganie tak na stare latakapan pisze:Właśnie o takich sukcesach myślałam, na początku bardzo szybko widać postępy.Przeżywam to teraz wracając do formy po urodzeniu dziecka.lusiana pisze:kolejnych sukcesach mówisz ...kapan pisze:Witam serdecznie. Życzę powodzenia i czekam na informacje o kolejnych sukcesach.
dla mnie sukcesem będzie jak przebiegnę a nawet tylko przetruchtam to słynne 30 minut, które są na końcu kazdego z planów dla początkujących bez wypluwanie potem płuc
kto biegnie nie grzeszy ["Maratończyk" TSA]
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 11
- Rejestracja: 10 lis 2009, 10:38
hej,
mój Tata ma 61 lat; 2 lata temu miał raka i wyciętą połowę bebechów. Ale wyszedł z tego i zaczął biegać. Ostatnio przebiegł Bieg Niepodległości. Jestem z niego bardzo dumna
mój Tata ma 61 lat; 2 lata temu miał raka i wyciętą połowę bebechów. Ale wyszedł z tego i zaczął biegać. Ostatnio przebiegł Bieg Niepodległości. Jestem z niego bardzo dumna
- td0
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 610
- Rejestracja: 15 wrz 2009, 20:15
To przekaż tacie moje wyrazy szacunku. DUŻEGO SZACUNKU!!!jmostowska pisze:hej,
mój Tata ma 61 lat; 2 lata temu miał raka i wyciętą połowę bebechów. Ale wyszedł z tego i zaczął biegać. Ostatnio przebiegł Bieg Niepodległości. Jestem z niego bardzo dumna
Tomek
:) Tomek
i wyciętą połowę bebechów
Jak Tata przeczyta będzie zadowolony że miał BEBECHY he he
Jak Tata przeczyta będzie zadowolony że miał BEBECHY he he
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 10
- Rejestracja: 08 sty 2010, 10:52
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Szczecinek / Poznań
Cześć
Ja też dopiero zaczynam biegać... to znaczy biegać regularnie, bo w zeszłym roku trochę biegałam, ale niestety brakowało mi systematyczności.
Obiecałam sobie poprawę i od kilku tygodni biegam co dwa dni od 5 do 10 km w zależności od samopoczucia i czasu. Czekam na poprawę formy i zrzucenie paru kilo (moje BMI 23,5 to zdecydowanie za dużo ).
Pod koniec tego roku chcę przebiec półmaraton. Trzymajcie kciuki
Mam nadzieję, że będę tu częstym gościem.
Ja też dopiero zaczynam biegać... to znaczy biegać regularnie, bo w zeszłym roku trochę biegałam, ale niestety brakowało mi systematyczności.
Obiecałam sobie poprawę i od kilku tygodni biegam co dwa dni od 5 do 10 km w zależności od samopoczucia i czasu. Czekam na poprawę formy i zrzucenie paru kilo (moje BMI 23,5 to zdecydowanie za dużo ).
Pod koniec tego roku chcę przebiec półmaraton. Trzymajcie kciuki
Mam nadzieję, że będę tu częstym gościem.
"Jeśli mówisz, że coś jest możliwe lub niemożliwe, za każdym razem masz rację."
- piter82
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3381
- Rejestracja: 31 lip 2008, 11:57
- Życiówka na 10k: 40:32
- Życiówka w maratonie: 3:22:xx
- Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice
kobiety też zaczynają biegać, coraz więcej ich widać tu i tam
Ciągle do przodu pokonując własne słabości
10k - 40:32 - 05.10 15k - 01:04:39 - 09.10 21,097k - 1:29:57 - 09.10 42,195k - 03:22:36 - 09.09
Mój Blog Aktywni Sportowo
GG 730243
10k - 40:32 - 05.10 15k - 01:04:39 - 09.10 21,097k - 1:29:57 - 09.10 42,195k - 03:22:36 - 09.09
Mój Blog Aktywni Sportowo
GG 730243
- Eddie
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1570
- Rejestracja: 04 cze 2007, 21:02
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Dzisiaj na Grand Prix Poznania nawet było ich więcej niż kilka i to mimo strasznie niesprzyjającej pogdoy Tylko podziwiać i brawa za wytrwałość
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 13
- Rejestracja: 12 lut 2010, 20:40
Hej ja dopiero zamierzam biegac i bardzo brakuje mi motywacji moze byscie troszke wsparli ? W przyszlym tygodniu sie przeprowadzam i potem mam zamiar biegac bo tam sa idealne warunki blisko silownia jak i bardzo fajny park, sa tez bierzenie ale nie mam towarzystwa do bieganie i to mnie bardzo zniecheca.Chcialabym miec kiedys takie wyniki jak wy !
- beata
- Ekspert/Trener
- Posty: 6509
- Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa
Witamy i zapraszamy!
Najtrudniejszy jest pierwszy krok - wystarczy tak trochę bardziej zacząć, a po pewnym czasie biegania będzie Tobie brakowało.
Zakładaj buty i ruszaj do parku.
Najtrudniejszy jest pierwszy krok - wystarczy tak trochę bardziej zacząć, a po pewnym czasie biegania będzie Tobie brakowało.
Zakładaj buty i ruszaj do parku.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 1
- Rejestracja: 27 lut 2010, 22:49
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: pod Warszawą
Witajcie
ja jestem całkiem początkująca w bieganiu
zaczęłam od 1 stycznia od półgodzinnych marszów
później bieg i marsz bez konkretnego planu
po półtora miesiąca biegania i maszerowania bez planu znalazłam plan 10 dniowy i spróbowałam "wskoczyć" na 3 x po 7min biegania i 3 min marszu - pierwszego dnia mi wyszło, później było już coraz gorzej
postanowiłam zacząć wszystko od początku i w tej chwili kończę pierwszy tydzień z 5 x po 2 min biegu i 4 marszu
zobaczymy jak mi to pójdzie dalej
cieszę się, że trafiłam na to forum
ja jestem całkiem początkująca w bieganiu
zaczęłam od 1 stycznia od półgodzinnych marszów
później bieg i marsz bez konkretnego planu
po półtora miesiąca biegania i maszerowania bez planu znalazłam plan 10 dniowy i spróbowałam "wskoczyć" na 3 x po 7min biegania i 3 min marszu - pierwszego dnia mi wyszło, później było już coraz gorzej
postanowiłam zacząć wszystko od początku i w tej chwili kończę pierwszy tydzień z 5 x po 2 min biegu i 4 marszu
zobaczymy jak mi to pójdzie dalej
cieszę się, że trafiłam na to forum
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3883
- Rejestracja: 28 lut 2010, 19:33
Witajcie!
Moja przygode z bieganiem rozpoczelam jakies 8 lat temu. Biegalam krotko bo przez okres 3 miesiecy i krotkie dystanse bo ok 3 km niemal codziennie. Niestety przygode zakonczylo pogryzienie przez malego pieska, co zreszta okazalo sie byc moja wina bo w mojej malej wiosce tylko idioci spedzaja czas biegajac - sami sie prosza o pogryzienie. Niby nic takiego a jednak od tamtej pory b boje sie malych psow. Pozniej okazalo sie ze tym bieganiem w niewlasciwym obuwiu zniszczylam sobie kolana. Latanie po lekarzach, rozne diagnozy, rehabilitacja, straszyli mnie operacja ale postanowilam dzielnie znosic bol i po prostu przejsc z tym do porzadku dziennego. Teraz koncze studia, mam troche wiecej czasu i w planach poprawienie swojej kondycji - przy okazji odchudzenie mojego spaslego psa
Mamy koniec lutego, a ja moge pochwalic sie jedynie dwoma biegami w styczniu, i dwoma w minionym tygodniu. Mam nadzieje ze bedzie lepiej.
Jak to gluptak od razu rzucam sie na glebsza wode, wiec w styczniu bez zadnego przygotowania postanowilam pobiec 3 km, potem 4, a ostatnio udalo mi sie dojsc do 5700 m i ... W srode bieglo mi sie super, wczoraj jednak po przebiegnieciu malo nie wysiadlam. Bylam oslabiona, mialam dreszcze ... pierwszy raz cos takiego mnie spotkalo. Dzis przezylam kryzys bo nawet marszobieg mnie ostro zmeczyl ... Wiem ze powinnam postepowac metoda malych kroczkow i powoli przygotowywac moj organizm do wysilku ale nie lubie sie cackac ... Lubie wyzwania i mam nadzieje ze pare dni pomoze i znow bede mogla cieszyc sie tym ze biegne
Mam do Was pytanie dziewczyny - jak sobie radzicie z pajacami zatrzymujacymi Was na trasie? Tak mnie to wkurza! Staram sie wychodzic o zmroku kiedy jest malo ludzi i samochodow, ale wowczas nie trudno o takich cwaniaczkow co to maja pstro w glowie ...
Moja przygode z bieganiem rozpoczelam jakies 8 lat temu. Biegalam krotko bo przez okres 3 miesiecy i krotkie dystanse bo ok 3 km niemal codziennie. Niestety przygode zakonczylo pogryzienie przez malego pieska, co zreszta okazalo sie byc moja wina bo w mojej malej wiosce tylko idioci spedzaja czas biegajac - sami sie prosza o pogryzienie. Niby nic takiego a jednak od tamtej pory b boje sie malych psow. Pozniej okazalo sie ze tym bieganiem w niewlasciwym obuwiu zniszczylam sobie kolana. Latanie po lekarzach, rozne diagnozy, rehabilitacja, straszyli mnie operacja ale postanowilam dzielnie znosic bol i po prostu przejsc z tym do porzadku dziennego. Teraz koncze studia, mam troche wiecej czasu i w planach poprawienie swojej kondycji - przy okazji odchudzenie mojego spaslego psa
Mamy koniec lutego, a ja moge pochwalic sie jedynie dwoma biegami w styczniu, i dwoma w minionym tygodniu. Mam nadzieje ze bedzie lepiej.
Jak to gluptak od razu rzucam sie na glebsza wode, wiec w styczniu bez zadnego przygotowania postanowilam pobiec 3 km, potem 4, a ostatnio udalo mi sie dojsc do 5700 m i ... W srode bieglo mi sie super, wczoraj jednak po przebiegnieciu malo nie wysiadlam. Bylam oslabiona, mialam dreszcze ... pierwszy raz cos takiego mnie spotkalo. Dzis przezylam kryzys bo nawet marszobieg mnie ostro zmeczyl ... Wiem ze powinnam postepowac metoda malych kroczkow i powoli przygotowywac moj organizm do wysilku ale nie lubie sie cackac ... Lubie wyzwania i mam nadzieje ze pare dni pomoze i znow bede mogla cieszyc sie tym ze biegne
Mam do Was pytanie dziewczyny - jak sobie radzicie z pajacami zatrzymujacymi Was na trasie? Tak mnie to wkurza! Staram sie wychodzic o zmroku kiedy jest malo ludzi i samochodow, ale wowczas nie trudno o takich cwaniaczkow co to maja pstro w glowie ...