Bieg z klepsydrą piaskową
- Matxs
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1318
- Rejestracja: 08 wrz 2008, 16:11
- Życiówka na 10k: 47min 42 s
- Życiówka w maratonie: 5h21min
- Lokalizacja: Lubin
Tytuł jest oczywiście przenośnią czasów, gdy nie było elektronicznych gadżetów, nawet mechanicznych zegarków. Czy wówczas decydowalibyście na uprawianie biegania tak regularnie i zawzięcie jak obecnie? Łapię się na tym, że bez pulsometra nie miałbym chyba tyle przyjemności. Biegałbym znacznie krócej, lżej.... . Analizowanie dystansu i prędkości (GPS,inercja), rytmu serca, czasu biegu jest jak dla mnie tak ekscytujące, że paradoksalnie można stwierdzić, że bieg jest dodatkiem do tych gadżetów. Bieg sam w sobie sprawia mi przyjemność, ale bieganie na czuja - jak zaleca np. użytkownik "Russian White Russian" nie byłby tą samą satysfakcją. Bez moich gadżetów trudno było by trenować. To motywuje, pokazuje obecny LEVEL przed zawodami .Czy odnosicie czasem takie wrażenie jak ja, że bardziej jesteście gadżeciarzami, niż biegaczami ?
Mój blog
Komentarze do w/w
Życiówki netto:
10 km 0h 47 min 52 sec (06 IV 2015 Nowa Sól), 47min, 32sec (12 VI 2016Wrocław-nieof)
21,097 km 1h 44 min 41 sec (10 XI 2013 Kościan oraz 20 VI 2015 Wrocław)
42, 195 km 4h 21 min 34 sec (15 IX 2013 Wrocław)
Komentarze do w/w
Życiówki netto:
10 km 0h 47 min 52 sec (06 IV 2015 Nowa Sól), 47min, 32sec (12 VI 2016Wrocław-nieof)
21,097 km 1h 44 min 41 sec (10 XI 2013 Kościan oraz 20 VI 2015 Wrocław)
42, 195 km 4h 21 min 34 sec (15 IX 2013 Wrocław)
- Raul7
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3630
- Rejestracja: 30 wrz 2009, 10:48
- Życiówka na 10k: Trójka z przodu :P
- Życiówka w maratonie: Trójka z przodu...
- Lokalizacja: Okolice Krakowa
Mam tak czasem szczególnie jak kupie sobie jakiś nowy gadżet
jak kupiłem Garmina60 to pierwszy tydzień biegałem dla niego
lubię gadżety i myślę że jakby nie one to już parę razy bym z biegania zrezygnował! ale one pomagają i to bardzo!! dają mnóstwo motywacji 




- AgA_G
- Wyga
- Posty: 87
- Rejestracja: 27 lis 2009, 23:50
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Pabianice
Ja pomimo że lubię gadżety (ale tylko te użyteczne a nie po to żeby mieć) to nigdy nie były ani nie są moją motywacją do biegania. Zaczęłam przygodę z bieganiem w IV klasie podstawówki nie mając żadnych gadżetów. Zegarek miałam na wskazówki jeszcze z komunii - mały damski różowy Casio
nie bardzo nadający się do pomiaru czasu
Obecnie też biegam bez zegarka (o pomiar czasu pytam koleżankę z którą biegam a trasy wyznaczam z google map). Co nie zmienia faktu że mam zamiar sobie kupić Garmina305
Jednak to nie on będzie stanowił moją motywację a sam fakt radości z biegania
Moi znajomi twierdzą że nie jestem do końca normalna że mi się tak chce biegać 





-
- Dyskutant
- Posty: 50
- Rejestracja: 24 sie 2009, 18:58
Aga te twoje ostatnie zdanie to prawda ^^ ze mnie tez znajomi rodzina sie podsmiewaja, ze wychdoze np w -20 biegac. no ale co tam ;]
a co do tematu biegam tylko z zegarkiem Casio. takim normalnym do chodzenia. uzywam tylko godz, podswietlenia no i stopera. Przy dlugich wybieganiach normalna mp3.
a co do tematu biegam tylko z zegarkiem Casio. takim normalnym do chodzenia. uzywam tylko godz, podswietlenia no i stopera. Przy dlugich wybieganiach normalna mp3.
- Dzidka
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 261
- Rejestracja: 30 lis 2008, 14:29
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gliwice
- Kontakt:
Ja jakieś pół roku temu schowałam pulsometr do szuflady (po kilku latach używania,a biegam już 12 lat, wcześniej ze zwykłym zegarkiem cyfrowym), bo mnie zwyczajnie wkurzał. Co kilka minut zerkałam na zegarek: jak puls był za wysoki to zwalniałam, jak za niski to przyspieszałam. .... i gdzieś ta radość i przyjemność biegania zaczęła znikać. Trasy wyznaczałam na Runningahead, po to aby wiedzieć jaki kilometraż biegam, więc było to też jakieś ograniczenie. Żadnego "skoku w bok".
Jesienią kupiłam w promocji buty Nike+ ze sportbandem, który podaje mi długość trasy, tempo i czas. Teraz mogę biegać gdzie mnie oczy poniosą, a po powrocie do domu wiem jak długo biegłam, ile km i jakim tempem. I to mi zupełnie wystarcza.

Jesienią kupiłam w promocji buty Nike+ ze sportbandem, który podaje mi długość trasy, tempo i czas. Teraz mogę biegać gdzie mnie oczy poniosą, a po powrocie do domu wiem jak długo biegłam, ile km i jakim tempem. I to mi zupełnie wystarcza.
Ptak lata, ryba pływa, człowiek... biega.
http://www.pedziwiatr.gliwice.pl
http://www.pedziwiatr.gliwice.pl
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 24
- Rejestracja: 19 gru 2009, 12:56
to może dobrze, że go nie mamDzidka pisze:Ja jakieś pół roku temu schowałam pulsometr do szuflady (po kilku latach używania,a biegam już 12 lat, wcześniej ze zwykłym zegarkiem cyfrowym), bo mnie zwyczajnie wkurzał. Co kilka minut zerkałam na zegarek: jak puls był za wysoki to zwalniałam, jak za niski to przyspieszałam. ....


So we will run altogether with hearts aflame
Like a fire that can’t be tamed
Our God all glory to Your name, Jesus