Hmm.. Dopadł mnie katar. Posiedzę dzisiaj w domu niech mi przejdzie, do tego jeszcze duży mróz.
Mam nadzieję, że jutro ani kataru ani mrozu nie będzie bo mam zamiar w końcu wrócić po tych kilku dniach przerwy
Dzisiaj wyszedłem na taki typowy jogging. Trochę potruchtałem, trochę marszu, momentami szybciej.
Spotkałem w międzyczasie znajomych i z nimi chwilę porozmawiałem.
Razem wyszło około godzinki.
Uwagi: Odczuwałem zmęczenie po wczorajszym treningu i dzisiaj było naprawdę ciężko. Kiedy wreszcie będzie cieplej żeby zrzucić z siebie tą kupę ciuchów !!