Balbazuar - Od zera do maratonu. Moja randka z triathlonem.
Moderator: infernal
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 273
- Rejestracja: 14 sie 2009, 10:02
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Opolszczyzna
Niedziela, 03.01.2010 r.
TRENING:
TRENING:
Marsz, ~1 h, dzisiaj nieco bardziej energicznie, do domu wróciłem mokry
Dystans: 5,21 km
Avg HR: 108
Max HR: 123
Spalone kalorie: 315 kcal
TRENING:
TRENING:
Marsz, ~1 h, dzisiaj nieco bardziej energicznie, do domu wróciłem mokry
Dystans: 5,21 km
Avg HR: 108
Max HR: 123
Spalone kalorie: 315 kcal
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 273
- Rejestracja: 14 sie 2009, 10:02
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Opolszczyzna
Poniedziałek, 04.01.2010 r.
TRENING:
Marsz, ~45 min
Nie wiem czy coś takiego ma jakąkolwiek wartość z punktu widzenia treningu. Ale wpiszę, żeby nie było, że się opieprzam
TRENING:
Marsz, ~45 min
Nie wiem czy coś takiego ma jakąkolwiek wartość z punktu widzenia treningu. Ale wpiszę, żeby nie było, że się opieprzam
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 273
- Rejestracja: 14 sie 2009, 10:02
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Opolszczyzna
Wtorek, 05.01.2010 r.
TRENING:
Basen 40', ok. 1400 m
Trudno powiedzieć żeby to były normalne warunku do treningu. Na basenie jakaś MASAKRA, w wodzie tak tłoczno, że trudno wcisnąć choćby szpilkę. Wolę nawet nie myśleć co dzieje się w bardziej popularnych godzinach. I tak jeszcze przez najbliższe trzy tygodnie dopóki ludziom nie znudzą się ich postanowienia noworoczne...
TRENING:
Basen 40', ok. 1400 m
Trudno powiedzieć żeby to były normalne warunku do treningu. Na basenie jakaś MASAKRA, w wodzie tak tłoczno, że trudno wcisnąć choćby szpilkę. Wolę nawet nie myśleć co dzieje się w bardziej popularnych godzinach. I tak jeszcze przez najbliższe trzy tygodnie dopóki ludziom nie znudzą się ich postanowienia noworoczne...
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 273
- Rejestracja: 14 sie 2009, 10:02
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Opolszczyzna
Środa, 07.01.2009 r.
TRENING:
"Narty - Pierwsza Krew", ~1 h
Czyli nauka utrzymania równowagi
Czwartek, 08.01.2009 r.
TRENING:
"Narty - Decydujące Starcie", ~1,5 h
Czyli nieudolne próby poruszania się na nartach biegowych (momentami) i tyłku (częściej). Liczy się, że do domu wróciłem w jednym kawałku ("tym się jakoś skręca"??) a do tego maksymalnie zmachany i mokry. Było ciemno, więc przynajmniej nie było wstydu. Kiedyś się nauczę
SPRZĘT:
- Narciochy Sporten Highlander + SNS Profil
- Buty Hartjes Stams
- Czołówka
TRENING:
"Narty - Pierwsza Krew", ~1 h
Czyli nauka utrzymania równowagi
Czwartek, 08.01.2009 r.
TRENING:
"Narty - Decydujące Starcie", ~1,5 h
Czyli nieudolne próby poruszania się na nartach biegowych (momentami) i tyłku (częściej). Liczy się, że do domu wróciłem w jednym kawałku ("tym się jakoś skręca"??) a do tego maksymalnie zmachany i mokry. Było ciemno, więc przynajmniej nie było wstydu. Kiedyś się nauczę
SPRZĘT:
- Narciochy Sporten Highlander + SNS Profil
- Buty Hartjes Stams
- Czołówka
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 273
- Rejestracja: 14 sie 2009, 10:02
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Opolszczyzna
Piątek, 08.01.2010 r.
TRENING:
"Narty 3 - Krwawy Sport"
Całkowity czas: 41:01
Dystans: 3.02 km
Avg HR: 147
Max HR: 176
Spalone kalorie: 166 kcal
Chyba na dobre wpadłem. Jak dla mnie idealny trening uzupełniający. Stosunkowo wysokie tętno (tego mi ostatnio brakuje), do tego co się namacham łapkami to moje. Poza tym cieszą postępy - coraz mniej wysiłku kosztuje mnie utrzymywanie równowagi. W zasadzie tylko dwie wady:
- ceny sprzętu (jak zresztą przy każdym chyba sporcie zimowym) ciut wysokie
- śnieg, a raczej jego notoryczny w moim regionie brak
Polecam
TRENING:
"Narty 3 - Krwawy Sport"
Całkowity czas: 41:01
Dystans: 3.02 km
Avg HR: 147
Max HR: 176
Spalone kalorie: 166 kcal
Chyba na dobre wpadłem. Jak dla mnie idealny trening uzupełniający. Stosunkowo wysokie tętno (tego mi ostatnio brakuje), do tego co się namacham łapkami to moje. Poza tym cieszą postępy - coraz mniej wysiłku kosztuje mnie utrzymywanie równowagi. W zasadzie tylko dwie wady:
- ceny sprzętu (jak zresztą przy każdym chyba sporcie zimowym) ciut wysokie
- śnieg, a raczej jego notoryczny w moim regionie brak
Polecam
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 273
- Rejestracja: 14 sie 2009, 10:02
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Opolszczyzna
Sobota, 09.01.2010 r.
TRENING:
Basen, 40', ~1500 m
Ciągłe pływanie przez 40', na zmianę 25 m dowolnym/25 m klasycznym.
I ja po czymś takim mam przejechać 90 km na rowerze i polecieć półmaraton??? Niezły żart
TRENING:
Basen, 40', ~1500 m
Ciągłe pływanie przez 40', na zmianę 25 m dowolnym/25 m klasycznym.
I ja po czymś takim mam przejechać 90 km na rowerze i polecieć półmaraton??? Niezły żart
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 273
- Rejestracja: 14 sie 2009, 10:02
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Opolszczyzna
Niedziela, 10.01.2010 r.
TRENING:
"Bieganie" na nartach
Całkowity czas: 45:00
Dystans: 3.02 km
Avg HR: 130
Max HR: 155
Spalone kalorie: 176 kcal
Zdziwienie psa kiedy jego pan w najmniej spodziewanym momencie ląduje na tyłku - bezcenne
Basen, 40', ~1500 m
Ciągłe pływanie przez 40', na zmianę 50 m dowolnym / 50 m klasycznym.
TRENING:
"Bieganie" na nartach
Całkowity czas: 45:00
Dystans: 3.02 km
Avg HR: 130
Max HR: 155
Spalone kalorie: 176 kcal
Zdziwienie psa kiedy jego pan w najmniej spodziewanym momencie ląduje na tyłku - bezcenne
Basen, 40', ~1500 m
Ciągłe pływanie przez 40', na zmianę 50 m dowolnym / 50 m klasycznym.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 273
- Rejestracja: 14 sie 2009, 10:02
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Opolszczyzna
Środa, 13.01.2009
TRENING:
"Bieganie" na nartach
Całkowity czas: 1:50:35
Dystans: 6,52 km
Avg HR: 116
Max HR: 151
Spalone kalorie: 374 kcal
Śnieg w lesie już nie taki fajny jak przez ostatnie dni. Cieniutka warstwa śniegu na zlodowaciałej pokrywie sprawia, iż przy moich umiejętnościach, próby biegania skazane są z góry na niepowodzenia. Do tego spacerowicze narobili mi na ścieżkach "kolein" przez co narty jadą tam gdzie chcę, niekoniecznie zgodnie z moimi zamiarami. Efekt? Żałosne tempo i trzy przepiękne lądowania ("orzeł wylądował"), każde inne: na boku, na mordzie i na dupie ;P
Ujeżdżanie orbitreka, 10'
Czas: 0:10:25
HRmax 136
HRavg 108
Żona sobie to-to zażyczyła pod choinkę (kurde, dlaczego ja nie dostaje takich wypasionych prezentów?;P) Może i ja skorzystam.... ;>
TRENING:
"Bieganie" na nartach
Całkowity czas: 1:50:35
Dystans: 6,52 km
Avg HR: 116
Max HR: 151
Spalone kalorie: 374 kcal
Śnieg w lesie już nie taki fajny jak przez ostatnie dni. Cieniutka warstwa śniegu na zlodowaciałej pokrywie sprawia, iż przy moich umiejętnościach, próby biegania skazane są z góry na niepowodzenia. Do tego spacerowicze narobili mi na ścieżkach "kolein" przez co narty jadą tam gdzie chcę, niekoniecznie zgodnie z moimi zamiarami. Efekt? Żałosne tempo i trzy przepiękne lądowania ("orzeł wylądował"), każde inne: na boku, na mordzie i na dupie ;P
Ujeżdżanie orbitreka, 10'
Czas: 0:10:25
HRmax 136
HRavg 108
Żona sobie to-to zażyczyła pod choinkę (kurde, dlaczego ja nie dostaje takich wypasionych prezentów?;P) Może i ja skorzystam.... ;>
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 273
- Rejestracja: 14 sie 2009, 10:02
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Opolszczyzna
Piątek, 15.01.2010 r.
TRENING:
"Bieganie" na nartach
Całkowity czas: 1:06:35
Dystans: 4,83 km
Avg HR: 138
Max HR: 166
Spalone kalorie: 272 kcal
Zdaje się, że rozwiązałem problem udeptanych ścieżek w lesie: wsiadłem w samochdów, pojechałem do najbliższej wiochy i kręciłem się po zaśnieżonych polach. Rewelacja - biegające wokół stada sarenek, jakieś przerośnięte ptaszyska nad głową... ech - jutro biorę aparat ;P Przy okazji podkręciłem nieco tempo aby nadać tej formie aktywności sens "treningu tlenowego".
Basen, 40', ~1400 m
Męczyłem się okropnie, nie dość że tłok to jeszcze wcześniejsze hasanie po polach dało mi nieźle w kość...
TRENING:
"Bieganie" na nartach
Całkowity czas: 1:06:35
Dystans: 4,83 km
Avg HR: 138
Max HR: 166
Spalone kalorie: 272 kcal
Zdaje się, że rozwiązałem problem udeptanych ścieżek w lesie: wsiadłem w samochdów, pojechałem do najbliższej wiochy i kręciłem się po zaśnieżonych polach. Rewelacja - biegające wokół stada sarenek, jakieś przerośnięte ptaszyska nad głową... ech - jutro biorę aparat ;P Przy okazji podkręciłem nieco tempo aby nadać tej formie aktywności sens "treningu tlenowego".
Basen, 40', ~1400 m
Męczyłem się okropnie, nie dość że tłok to jeszcze wcześniejsze hasanie po polach dało mi nieźle w kość...
Ostatnio zmieniony 17 sty 2010, 23:14 przez Balbazuar, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 273
- Rejestracja: 14 sie 2009, 10:02
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Opolszczyzna
Sobota, 16.01.2010 r.
TRENING:
Praktycznie powtórka poprzedniego dnia:
"Bieganie" na nartach - trzeba korzystać ze śniegu póki jeszcze jest...
Całkowity czas: 0:58:39
Dystans: 4,43 km
Avg HR: 126
Max HR: 159
Spalone kalorie: 253 kcal
Te kalorie to spisane z garmina.. Ale jak tak zastanowię się jak ja wyglądam po tej godzinie na nartach to stwierdzam, że to jakas bujda na resorach...
Basen, 45', ~1500 m
Zdecydowanie lepiej niż wczoraj. Jak to w sobotę bywa na basenie pustawo, cały tor do własnej dyspozycji. Ok. 1200 m na zmianę żabka/dowolny (najpierw 25/25 m, później 50/50 m), a na końcu 200 m nogi..
TRENING:
Praktycznie powtórka poprzedniego dnia:
"Bieganie" na nartach - trzeba korzystać ze śniegu póki jeszcze jest...
Całkowity czas: 0:58:39
Dystans: 4,43 km
Avg HR: 126
Max HR: 159
Spalone kalorie: 253 kcal
Te kalorie to spisane z garmina.. Ale jak tak zastanowię się jak ja wyglądam po tej godzinie na nartach to stwierdzam, że to jakas bujda na resorach...
Basen, 45', ~1500 m
Zdecydowanie lepiej niż wczoraj. Jak to w sobotę bywa na basenie pustawo, cały tor do własnej dyspozycji. Ok. 1200 m na zmianę żabka/dowolny (najpierw 25/25 m, później 50/50 m), a na końcu 200 m nogi..
Ostatnio zmieniony 17 sty 2010, 23:14 przez Balbazuar, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 273
- Rejestracja: 14 sie 2009, 10:02
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Opolszczyzna
TRENING:
"Bieganie" na nartach
Całkowity czas: 0:59:50
Dystans: 4,63 km
Avg HR: 128
Max HR: 155
Nowa lokalizacja. Krossik przez łąki i pola. Straszenie sarenek, ganianie kormoranów nad Odrą.. takie tam.. fajno i tyle
Badminton, 1h20'
PODSUMOWANIE TYGODNIA:
W sumie wyszedł całkiem ciekawy tydzień "sportowo-treningowy". W pięć dni (poniedziałek i wtorek wycięte z życiorysu) prawie 8h różnorodnej sportowej aktywności. Głównie białe szaleństwo po okolicznych polach - łącznie ponad 20 km co jak na moje "zawrotne" tempo i charakter tras jest całkiem przyzwoitym wynikiem. A i w menu pojawił się po raz pierwszy orbitrek (świąteczna faneberia żony ) który na pewno zagości w moim tygodniowym podsumowaniu na dłużej
No i najważniejsze:
Choć miało to miejsce w zasadzie ponad tydzień temu, jednak zapomniałem o tym napisać:
Udało mi się rozwiązać pewne kwestie natury zawodowej, które chodziły za mną od ponad pół roku i nie dawały spokojnie żyć (z drugiej strony moje początki biegania to właśnie była "odskocznia" więc nie ma tego złego...). Czuję się jak nowo narodzony: +200 do samopoczucia i +100 do morale
"Bieganie" na nartach
Całkowity czas: 0:59:50
Dystans: 4,63 km
Avg HR: 128
Max HR: 155
Nowa lokalizacja. Krossik przez łąki i pola. Straszenie sarenek, ganianie kormoranów nad Odrą.. takie tam.. fajno i tyle
Badminton, 1h20'
PODSUMOWANIE TYGODNIA:
W sumie wyszedł całkiem ciekawy tydzień "sportowo-treningowy". W pięć dni (poniedziałek i wtorek wycięte z życiorysu) prawie 8h różnorodnej sportowej aktywności. Głównie białe szaleństwo po okolicznych polach - łącznie ponad 20 km co jak na moje "zawrotne" tempo i charakter tras jest całkiem przyzwoitym wynikiem. A i w menu pojawił się po raz pierwszy orbitrek (świąteczna faneberia żony ) który na pewno zagości w moim tygodniowym podsumowaniu na dłużej
No i najważniejsze:
Choć miało to miejsce w zasadzie ponad tydzień temu, jednak zapomniałem o tym napisać:
Udało mi się rozwiązać pewne kwestie natury zawodowej, które chodziły za mną od ponad pół roku i nie dawały spokojnie żyć (z drugiej strony moje początki biegania to właśnie była "odskocznia" więc nie ma tego złego...). Czuję się jak nowo narodzony: +200 do samopoczucia i +100 do morale
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 273
- Rejestracja: 14 sie 2009, 10:02
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Opolszczyzna
Poniedziałek, 18.01.2010 r.
TRENING:
Orbitrek, 10'
"Dystans": 1,4 km
HRmax: 120
HRavg: 105
Dopiero oswajam się z tym urządzeniem więc nie chce przeszarżować. Ostrożnie, powoli, kolanka trzeba oszczędzać....
TRENING:
Orbitrek, 10'
"Dystans": 1,4 km
HRmax: 120
HRavg: 105
Dopiero oswajam się z tym urządzeniem więc nie chce przeszarżować. Ostrożnie, powoli, kolanka trzeba oszczędzać....
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 273
- Rejestracja: 14 sie 2009, 10:02
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Opolszczyzna
Wtorek, 19.01.2010 r.
Ważenie kontrolne: 81.5 kg - nuda.. ciągle to samo... ja tu się usportawiam a cyferki cały czas te same.
TRENING:
Basen, 45', ok. 1500 m
- Pływanie "ciągłe" - serie: 75 m dowolnym/50 m żabką,
- 200 m nóżki,
- 200 m rączki do kraula,
- 100 m żabka - schłodzenie
Ważenie kontrolne: 81.5 kg - nuda.. ciągle to samo... ja tu się usportawiam a cyferki cały czas te same.
TRENING:
Basen, 45', ok. 1500 m
- Pływanie "ciągłe" - serie: 75 m dowolnym/50 m żabką,
- 200 m nóżki,
- 200 m rączki do kraula,
- 100 m żabka - schłodzenie
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 273
- Rejestracja: 14 sie 2009, 10:02
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Opolszczyzna
Czwartek, 21.01.2010 r.
TRENING:
"Bieganie" na nartach
Całkowity czas: 0:51:03
Dystans: 4,03 km
Avg HR: 135
Max HR: 164
Długo się zbierałem, późno zacząłem i w efekcie nie pozostało nic innego jak szaleć po polach z czołówką na głowie. Zimno jak w Kielcach na dworcu PKS i nasuwające się durne myśli w stylu "ciekawe kiedy by mnie znaleźli jakbym tu złamał nogę..."
SPRZĘT:
- Sporten Highlander + SNS Profil
- Buty Hartjes Stams
- Garmin FR305
- Czołówka
ZDROWIE:
Artresan, Vitaminer - nie bardzo wierzę, że to cokolwiek daje, ale co mnie nie zabije to mnie wzmocni
Wystarczyło głupio usiąść na krześle i znowu w prawym kolanie pojawiło się TO ćmienie. Nie jest dobrze. Plany piękne, ciekawe co będzie z realizacją.
TRENING:
"Bieganie" na nartach
Całkowity czas: 0:51:03
Dystans: 4,03 km
Avg HR: 135
Max HR: 164
Długo się zbierałem, późno zacząłem i w efekcie nie pozostało nic innego jak szaleć po polach z czołówką na głowie. Zimno jak w Kielcach na dworcu PKS i nasuwające się durne myśli w stylu "ciekawe kiedy by mnie znaleźli jakbym tu złamał nogę..."
SPRZĘT:
- Sporten Highlander + SNS Profil
- Buty Hartjes Stams
- Garmin FR305
- Czołówka
ZDROWIE:
Artresan, Vitaminer - nie bardzo wierzę, że to cokolwiek daje, ale co mnie nie zabije to mnie wzmocni
Wystarczyło głupio usiąść na krześle i znowu w prawym kolanie pojawiło się TO ćmienie. Nie jest dobrze. Plany piękne, ciekawe co będzie z realizacją.