Teksty przechodniów podczas biegu
- PATATAJEC
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2048
- Rejestracja: 05 sie 2009, 21:53
- Życiówka na 10k: 00:44:26
- Życiówka w maratonie: 04:33:53
- Lokalizacja: KPN
- Kontakt:
"Szacun!" - starszy gość
"Bo się zmęczysz..." - dziadek z psem w lesie
"Panie, nie biegnij tam... Tam nic nie ma" - dziadek ładujący drewno na żuka
"O! Myślałem, że to jeleń..." - gość którego mijałem w lesie (nie słyszał mnie)
"Co k.... to było!?!?" - dziewczęta na leśnej polance, wieczorem palące fajki
EDIT: No i jeszcze jeden:
"- Chono na lufkę!
- Nie mogę - biegam
- Nie p..... będzie ci się lepiej biegać
- Nie, nie
- Chociaż na jedną nóżkę!
- Nie, nie, dzięki!
- A kiedy wracasz?"
"Bo się zmęczysz..." - dziadek z psem w lesie
"Panie, nie biegnij tam... Tam nic nie ma" - dziadek ładujący drewno na żuka
"O! Myślałem, że to jeleń..." - gość którego mijałem w lesie (nie słyszał mnie)
"Co k.... to było!?!?" - dziewczęta na leśnej polance, wieczorem palące fajki
EDIT: No i jeszcze jeden:
"- Chono na lufkę!
- Nie mogę - biegam
- Nie p..... będzie ci się lepiej biegać
- Nie, nie
- Chociaż na jedną nóżkę!
- Nie, nie, dzięki!
- A kiedy wracasz?"
- constantius
- Stary Wyga
- Posty: 181
- Rejestracja: 14 sie 2009, 15:07
Kiedyś jak biegłem po mieście to podłączył się do mnie jakiś podchmielony gość... wytrzymał tak ze 100m... stając tylko wymamrotał @#$%^......
1065 km w roku 2009 ( zresztą zawsze więcej niż 1000 od 2006 ) biega od 2003, 1/2 maratonu 1:49:30 ( Kross )
885 km w 2010
885 km w 2010
- Eddie
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1570
- Rejestracja: 04 cze 2007, 21:02
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Raz jak byłem w Trójmieście łapać sól nadmorską, jakiś przemiły pan wstanie prawdopodnie wskazującym spytał się mnie "po co biegasz przecież szczupły jesteś ??" Ależ mi nastrój poprawił w tedy:D
- Alexia
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1296
- Rejestracja: 02 lip 2008, 12:16
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
Miałam dokładnie taka samą sytuację. Prawie dostałam zawału, jak ta krzyknęła. Jak tak można biegaczy straszyć ?00jan pisze:To juz klasyk.kub44 pisze:
"O JEZUUUU!!!!" Dziewczyna idąca z chłopakiem w nocy po parku, po czym rzuciła się z przerażenia na tegoż chłopaka (powinien mi podziękować, chyba :D ) Dziwne, że nie słyszała tupania......
- Nom
- Stary Wyga
- Posty: 158
- Rejestracja: 22 cze 2009, 19:50
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Jedne teksty rozbawiają i dodają sił, a drugie rozbrajają kompletnie, jak wszędzie. Ja przytoczę tylko te, powiedzmy, normalne.
Upał, 30st, słońce w zenicie. Zaczynam truchtać, obok na ławce w cieniu 4 młodych pije jedyny słuszny napój i "hehe, k... co za p... to niby ma być bieg ?"
Mam o tyle osobliwe, że ci co dłużej tam spędzają czas mogą mnie ciągle obserwować (pętla ma około 1100m). No więc, 4km dalej, chłopaki już nie komentują.
8km dalej, przestają pić i się śmiać.
po 15km i ponad godzinnym (truchcie ich zdaniem) odstawili flaszki i ciągle gapili się. Patrzę na nich pytającym wzrokiem myśląc "i co teraz?, dalej pikuś?", spuszczają głowy i odwracają wzrok, bo tak naprawdę im wstyd. Na koniec, dziewczyny, które do nich dołączają i też widzą, że biegam, szybko ich zagadują :
- "a może byś się k... też ruszył, co ?"
- "daj mi spokój, szacun dla gościa"
Najmilej wspominam wędkarzy (wokół stawu). Siedziało ich kilku, wylewające się brzuchy, tyłki odsłonięte do połowy gdyż spodnie za małe (wiadomo, na wędkarskim stołeczku szybko to wychodzi), kopcą jak lokomotywy, przebiegam obok nich i nagle słyszę jak jeden do drugiego (obaj tak z 300kg wagi) :
- "tee chopie, a kiedy my się bierymy za siebie, bo tyn sam już ciulnoł maraton ? "
Ostatnia akcja jaką pamiętam, też latem.
Ojciec uczy dzieciaka jeździć na rowerze. Kij z tyłu rowerka, żeby móc kontrolować poczynania pociechy.
No i tak mijam ich co kilka km. Nagle podczas kolejnego "spotkania" dziecko niefortunnie skręciło rowerem w bok, sztyl się złamał, ojciec spurpurowiał ze złości i wali tekstem "Kurde, synek. Tyn Pan już tukej przelecioł maraton, a tyś sie jeszcze nie nauczył jeździć na kole (rowerze)"
Wolałem w przybliżeniu gwarą, żeby choć trochę oddać klimat
Upał, 30st, słońce w zenicie. Zaczynam truchtać, obok na ławce w cieniu 4 młodych pije jedyny słuszny napój i "hehe, k... co za p... to niby ma być bieg ?"
Mam o tyle osobliwe, że ci co dłużej tam spędzają czas mogą mnie ciągle obserwować (pętla ma około 1100m). No więc, 4km dalej, chłopaki już nie komentują.
8km dalej, przestają pić i się śmiać.
po 15km i ponad godzinnym (truchcie ich zdaniem) odstawili flaszki i ciągle gapili się. Patrzę na nich pytającym wzrokiem myśląc "i co teraz?, dalej pikuś?", spuszczają głowy i odwracają wzrok, bo tak naprawdę im wstyd. Na koniec, dziewczyny, które do nich dołączają i też widzą, że biegam, szybko ich zagadują :
- "a może byś się k... też ruszył, co ?"
- "daj mi spokój, szacun dla gościa"
Najmilej wspominam wędkarzy (wokół stawu). Siedziało ich kilku, wylewające się brzuchy, tyłki odsłonięte do połowy gdyż spodnie za małe (wiadomo, na wędkarskim stołeczku szybko to wychodzi), kopcą jak lokomotywy, przebiegam obok nich i nagle słyszę jak jeden do drugiego (obaj tak z 300kg wagi) :
- "tee chopie, a kiedy my się bierymy za siebie, bo tyn sam już ciulnoł maraton ? "
Ostatnia akcja jaką pamiętam, też latem.
Ojciec uczy dzieciaka jeździć na rowerze. Kij z tyłu rowerka, żeby móc kontrolować poczynania pociechy.
No i tak mijam ich co kilka km. Nagle podczas kolejnego "spotkania" dziecko niefortunnie skręciło rowerem w bok, sztyl się złamał, ojciec spurpurowiał ze złości i wali tekstem "Kurde, synek. Tyn Pan już tukej przelecioł maraton, a tyś sie jeszcze nie nauczył jeździć na kole (rowerze)"
Wolałem w przybliżeniu gwarą, żeby choć trochę oddać klimat
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 10
- Rejestracja: 08 sty 2010, 10:52
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Szczecinek / Poznań
Dzisiaj spotkana w trakcie biegu starsza pani krzyczała za mną: "TEMPO TEMPO!!! niedługo maraton" :D
"Jeśli mówisz, że coś jest możliwe lub niemożliwe, za każdym razem masz rację."
- huberts
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 311
- Rejestracja: 20 sty 2010, 14:27
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Trzebcz-Polkowice
- Kontakt:
Raz na treningu z kluby z miasta do lasu i później powrót z lasu tą samą drogą, przy lesie cmentarza, 30 stopni, lipiec, wracamy z kolegą cali moksi, bez koszulek, lekki truchcik, a starsza pani do swojej koleżanki "Patrz no ... jak to się człowiek teraz musi namęczyć, żeby jakąś narzeczoną znaleźć, nie to co kiedyś".
Zimą często słychać, również przy owej drodze: "A zdrowia wam nie szkoda", "Zawału dostaniecie", "Że to im się tak chce", "Niedługo do was dołącze (starszy pan ok. 60 l.)".
Raz mijaliśmy z koleżanką grupkę młodych ludzi siedzących na ławeczce przy owej drodze z lasu, my wbiegamy do lasu, wakacje ok. 10. Impreza się zaczyna pare dziewczyn, chłopaków piją sobie jakieś piwo. Przebiegamy i słychać: "Ja ich znam, często tutaj biegają, ale to ściema, wbiegają tutaj przez drogę, a lasem to już tylko spacerek, ew. jak chłopak z dziewczyna to inny sport". U nas pojawił się uśmiech. Wracamy po jakiś 40 min, cali mokrzy, a jedna z pań siedzących w owej grupce, już nie na ławce tylko na skarpie 3 m. w tył.
"No i co idioto, mówiłam, że biegają"
"Ta chyba odpoczywają"
"Jak taki k**** madry jesteś to się podnieś i zobacz"
Podnoszą się prawie wszyscy, my jesteśmy już na ich wyskości
"O k****, że im się tak chce"
Raz biegałem sam, słuchawki w uszach, mija 5 km. nagle przede mną pojawia się 4 starszych panów bacznie maszerujących do przodu. Przebiegam obok, krzycząc uwaga, za chwile coś/ktoś łapie mnie za rekę, wracająco z zza pleców. Lekko wystraszony odwracam się do tyłu, jeden z owych staruszków:
"Witamy kolegę, mam pytanie, ile ta pętelka ma, bo my tak sobie tutaj spacerujemy, i się zastanawiamy ile to km."
"6 km"
"O k**** Mietek jak tak dalej pójdzie to pójdziemy se kiedyś do Lubina, do galerii na dziewczyny"
Zaśmiałem się, nie zdążyłem włożyć słuchawek, odbiegłem, ubiegłem 10 m gościu krzyczy "Biegaj, biegaj, jak zawody będą to daj znać, będizemy dopingować, albo wodę podawać"
Zimą często słychać, również przy owej drodze: "A zdrowia wam nie szkoda", "Zawału dostaniecie", "Że to im się tak chce", "Niedługo do was dołącze (starszy pan ok. 60 l.)".
Raz mijaliśmy z koleżanką grupkę młodych ludzi siedzących na ławeczce przy owej drodze z lasu, my wbiegamy do lasu, wakacje ok. 10. Impreza się zaczyna pare dziewczyn, chłopaków piją sobie jakieś piwo. Przebiegamy i słychać: "Ja ich znam, często tutaj biegają, ale to ściema, wbiegają tutaj przez drogę, a lasem to już tylko spacerek, ew. jak chłopak z dziewczyna to inny sport". U nas pojawił się uśmiech. Wracamy po jakiś 40 min, cali mokrzy, a jedna z pań siedzących w owej grupce, już nie na ławce tylko na skarpie 3 m. w tył.
"No i co idioto, mówiłam, że biegają"
"Ta chyba odpoczywają"
"Jak taki k**** madry jesteś to się podnieś i zobacz"
Podnoszą się prawie wszyscy, my jesteśmy już na ich wyskości
"O k****, że im się tak chce"
Raz biegałem sam, słuchawki w uszach, mija 5 km. nagle przede mną pojawia się 4 starszych panów bacznie maszerujących do przodu. Przebiegam obok, krzycząc uwaga, za chwile coś/ktoś łapie mnie za rekę, wracająco z zza pleców. Lekko wystraszony odwracam się do tyłu, jeden z owych staruszków:
"Witamy kolegę, mam pytanie, ile ta pętelka ma, bo my tak sobie tutaj spacerujemy, i się zastanawiamy ile to km."
"6 km"
"O k**** Mietek jak tak dalej pójdzie to pójdziemy se kiedyś do Lubina, do galerii na dziewczyny"
Zaśmiałem się, nie zdążyłem włożyć słuchawek, odbiegłem, ubiegłem 10 m gościu krzyczy "Biegaj, biegaj, jak zawody będą to daj znać, będizemy dopingować, albo wodę podawać"
Bieganie to coś więcej niż pasja, to styl życia, miłość oddanie.
KUPIĘ MOTOCYKL WSK, WFM, JUNAK, Z DOKUMENTAMI, NAJDALEJ 150 KM OD POLKOWIC, KONTAKT:
GG: 4373383
TEL: 697110266
KUPIĘ MOTOCYKL WSK, WFM, JUNAK, Z DOKUMENTAMI, NAJDALEJ 150 KM OD POLKOWIC, KONTAKT:
GG: 4373383
TEL: 697110266
- Krzysztof Janik
- Ekspert/Trener
- Posty: 1084
- Rejestracja: 15 sie 2007, 09:12
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Bieganie.pl
- Kontakt:
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1374
- Rejestracja: 08 maja 2009, 08:32
Spotykam gościa w lesie jadącego rowerem:
- dokąd tak biegniesz?
Ja na to:
- sam jeszcze nie wiem.
- dokąd tak biegniesz?
Ja na to:
- sam jeszcze nie wiem.
- russian, white russian
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1406
- Rejestracja: 08 mar 2009, 21:58
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gaia
dzisiaj, od pieszego na suchym lądzie:
UWAAAŻAJ!!! PRZEEERĘBEL!
jeśli piękna Pani Zima tak przepracuje Bałtyk, jak my okres przygotowawczy, Szwecja nasza!
zdrówko
UWAAAŻAJ!!! PRZEEERĘBEL!
jeśli piękna Pani Zima tak przepracuje Bałtyk, jak my okres przygotowawczy, Szwecja nasza!
zdrówko
we gather energies
ours and the ones of the nature,
in order to make this intolerable world
endurable
ours and the ones of the nature,
in order to make this intolerable world
endurable
- AkitaInu
- Stary Wyga
- Posty: 156
- Rejestracja: 09 lis 2009, 13:41
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: GNIEW
Wczoraj na tasie mija mnie auto z wielkim napisem "PIZZA na telefon"
po chwili pisk opon, wsteczny, uchylające się szyba w aucie i tekst
podrzucić gdzieś Pana
po chwili pisk opon, wsteczny, uchylające się szyba w aucie i tekst
podrzucić gdzieś Pana
[url=http://run-log.com/profiles/profile/AkitaInu][img]http://run-log.com/site_media/media/footers/dff69a8f6d6bb83aaefb19e80c2e0ec9.png[/img][/url]
- piter82
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3381
- Rejestracja: 31 lip 2008, 11:57
- Życiówka na 10k: 40:32
- Życiówka w maratonie: 3:22:xx
- Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice
- mamo co ten pan robi?
- ten pan biega
- a po co?
- bo on trenuje
-acha
- ten pan biega
- a po co?
- bo on trenuje
-acha
Ciągle do przodu pokonując własne słabości
10k - 40:32 - 05.10 15k - 01:04:39 - 09.10 21,097k - 1:29:57 - 09.10 42,195k - 03:22:36 - 09.09
Mój Blog Aktywni Sportowo
GG 730243
10k - 40:32 - 05.10 15k - 01:04:39 - 09.10 21,097k - 1:29:57 - 09.10 42,195k - 03:22:36 - 09.09
Mój Blog Aktywni Sportowo
GG 730243