Świętochłowice - alterego miast ościennych ;-)
- Nom
- Stary Wyga
- Posty: 158
- Rejestracja: 22 cze 2009, 19:50
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Witam,
Szukałem tematu do przywitania i nie znalazłem... bądź słabo szukałem.
Chciałem się ze wszystkimi przywitać i pozdrowić.
Zacząłem bieganie z końcem kwietnia 2009 roku i tak mi zostało. Uparłem się, że teraz będę celebrował ten wysiłek i mam nadzieję zostać przy tym postanowieniu.
Myślę, że z czasem, w miarę możliwości, przyłączę się do jakichś wspólnych przechadzek w parku wojewódzkim (Chorzów/Katowice). Póki co, biegam po nocach wokół stawu i stadionu Skałka w Świętochłowicach (pracuję po 10-12h/dziennie). Nie dojrzałem jeszcze mentalnie do regularnego porannego wstawania, także wieczorno-nocne wybiegania najlepiej mi służą.
CEL ? Kupa radochy, a zapytany każdego dnia o takowy, z każdym dniem odpowiem co innego i to mnie cieszy :-)
Pozdrawiam ze Świyntych ChlywikóF ;-) i do zobaczenia na trasach.
Szukałem tematu do przywitania i nie znalazłem... bądź słabo szukałem.
Chciałem się ze wszystkimi przywitać i pozdrowić.
Zacząłem bieganie z końcem kwietnia 2009 roku i tak mi zostało. Uparłem się, że teraz będę celebrował ten wysiłek i mam nadzieję zostać przy tym postanowieniu.
Myślę, że z czasem, w miarę możliwości, przyłączę się do jakichś wspólnych przechadzek w parku wojewódzkim (Chorzów/Katowice). Póki co, biegam po nocach wokół stawu i stadionu Skałka w Świętochłowicach (pracuję po 10-12h/dziennie). Nie dojrzałem jeszcze mentalnie do regularnego porannego wstawania, także wieczorno-nocne wybiegania najlepiej mi służą.
CEL ? Kupa radochy, a zapytany każdego dnia o takowy, z każdym dniem odpowiem co innego i to mnie cieszy :-)
Pozdrawiam ze Świyntych ChlywikóF ;-) i do zobaczenia na trasach.
- Nom
- Stary Wyga
- Posty: 158
- Rejestracja: 22 cze 2009, 19:50
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Witam,
W takim razie wielce prawdopodobne, że jeden z nich to ja
Otworzyłem ten wątek, bo uznałem, że jak się nie ujawnię to pewnie nikt z tego miasta tego nie zrobi (ale pycha), a "na każdym zebraniu jest tak, że ktoś musi zacząć"
Pozdrawiam
W takim razie wielce prawdopodobne, że jeden z nich to ja
Otworzyłem ten wątek, bo uznałem, że jak się nie ujawnię to pewnie nikt z tego miasta tego nie zrobi (ale pycha), a "na każdym zebraniu jest tak, że ktoś musi zacząć"
Pozdrawiam
- Nom
- Stary Wyga
- Posty: 158
- Rejestracja: 22 cze 2009, 19:50
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Od razu późnej Teraz jest najlepiej. Wszystkie żulonudzące się intelektualne ameby raczej nie wytykają nosa. No, bo kto normalny w nocy przy minus iluś tam w ogóle wychodzi na spacer. Żeby było człowiekowi ciepło to musi pobiegać ! Ta pora jest wolna w dużej mierze od "skałkowych turystów" a mnie to odpowiada.
Pozdrawiam i zapraszam kiedyś na jakieś truchtanie. Nie pędzę zanadto
Pozdrawiam i zapraszam kiedyś na jakieś truchtanie. Nie pędzę zanadto
- ArturS
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 819
- Rejestracja: 24 wrz 2009, 08:41
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Zabrze
- Kontakt:
Jakbyście się nie mieli do kogo doczepić przy wyjazdach na imprezy biegowe to zapraszam do mojej grupy http://www.facciamo-jogging.pl - mamy dwie osoby z Świętochłowic (siostrzyczki)
- Nom
- Stary Wyga
- Posty: 158
- Rejestracja: 22 cze 2009, 19:50
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Dzięki za zaproszenie. Z pewnością gdzieś się w końcu spotkamy. Przynależności klubowej jeszcze nigdy nie rozważałem, ale będę ją miał na uwadze. Dobrze wiedzieć, że można z kimś jeszcze pobiegać od czasu do czasu.
p.s. jak siostrzyczki to i bracia by się przydali, ale ja niestety nie mam
Pozdrawiam
p.s. jak siostrzyczki to i bracia by się przydali, ale ja niestety nie mam
Pozdrawiam
- ArturS
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 819
- Rejestracja: 24 wrz 2009, 08:41
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Zabrze
- Kontakt:
Odpowiedni moment zbliża się nieubłaganie Moja druga połówka można rzec dopiero zaczyna biegać, ale na maj ma już zaplanowany debiut - od razu będzie półmaraton
- Nom
- Stary Wyga
- Posty: 158
- Rejestracja: 22 cze 2009, 19:50
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Nic się nie martw. Ja też zaczynałem dopiero 8 miesięcy temu truchtać. Wierz mi, ruszyć moją masę było ciężko. Także ArturS ma rację. Spokojnie możesz się przygotować do jakiegoś biegu w zawodach. Trzymam kciuki.
p.s. Cafe8, czy Ty czasem nie biegałaś po nocy wokół stawu (13.01)? Miałem akurat interwały... a raczej coś na wzór i mijałem pewną dziewczynę, a nie spotykam tam prawie nikogo o tej porze w tym miejscu. Tym bardziej biegających kobiet.
Pozdrawiam
p.s. Cafe8, czy Ty czasem nie biegałaś po nocy wokół stawu (13.01)? Miałem akurat interwały... a raczej coś na wzór i mijałem pewną dziewczynę, a nie spotykam tam prawie nikogo o tej porze w tym miejscu. Tym bardziej biegających kobiet.
Pozdrawiam
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 9
- Rejestracja: 25 gru 2009, 20:31
Jeśli to było koło godz. 20 i innych kobiet nie było to rzeczywiście byłam to JA. Mężczyzn akurat w tym czasie było kilku biegających. Szkoda, że mało dziewczyn się spotyka.
Pisałeś, że biegasz nocą a 20 to jeszcze wieczór :uuusmiech:
Gdy mijaliśmy się ćwiczyłeś czy biegłeś ?
Do zobaczenia!
Pisałeś, że biegasz nocą a 20 to jeszcze wieczór :uuusmiech:
Gdy mijaliśmy się ćwiczyłeś czy biegłeś ?
Do zobaczenia!
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 9
- Rejestracja: 25 gru 2009, 20:31
Jeszcze nie czuję się na siłach startować w zawodach.
Zaczęłam swoją przygodę 7 miesięcy temu, lecz gdy tylko mogłam biec bezustannie 30 min. miałam przerwę 3 miesięczną i kondycja spadła
myślałam o wystartowaniu w biegu na 5km góra 10 km, ale skrycie marzę już o maratonie
pozdr.
Zaczęłam swoją przygodę 7 miesięcy temu, lecz gdy tylko mogłam biec bezustannie 30 min. miałam przerwę 3 miesięczną i kondycja spadła
myślałam o wystartowaniu w biegu na 5km góra 10 km, ale skrycie marzę już o maratonie
pozdr.
- Nom
- Stary Wyga
- Posty: 158
- Rejestracja: 22 cze 2009, 19:50
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Z tym moim bieganiem po nocach, to różnie bywa. Wtedy akurat zaczynałem dopiero o 22:00. Lecz oczywistym jest, że różnie kończę pracę. Przepraszam, dla mnie oczywistym. Najczęściej późno. Ogólnie rzecz biorąc, mam takie spectrum czasowe, że zazwyczaj biegam późnym wieczorem. Jednak np. dzisiaj trening będę miał około 17-18:00(tak planuję). Jak dla mnie dosyć wcześniecafe8 pisze:Jeśli to było koło godz. 20 i innych kobiet nie było to rzeczywiście byłam to JA. Mężczyzn akurat w tym czasie było kilku biegających. Szkoda, że mało dziewczyn się spotyka.
Pisałeś, że biegasz nocą a 20 to jeszcze wieczór :uuusmiech:
Gdy mijaliśmy się ćwiczyłeś czy biegłeś ?
Do zobaczenia!
Widzę, że biegi się rozwijają masowo, nawet u nas. To dobrze, cieszy mnie to. Na pewno uda nam się jeszcze spotkać. Staram się pozdrawiać wszystkich biegających, także nie będzie z tym problemu. Z nie biegających, pozdrawiają mnie właściciele dwóch beagle często za mną ganiają... beagle oczywiście.
Pozdrawiam Świętochłowiczan. Tych co się znają, i tych którzy z biegających się nie znają.