Grubasy - tylko dla Was

Stawiasz pierwsze kroki? Tutaj szukaj wsparcia, pomocy i zachęty. Wstąp i podaj rękę tym, którzy dopiero nabierają pędu.
Pulpeciara
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 43
Rejestracja: 02 gru 2009, 09:56

Nieprzeczytany post

Polski Biegaczu!
Po przeczytaniu Twojego postu muszę przyznać,że moje przemyślenia są podobne do Twoich.
Staram się biegać codziennie tak do 30 minut .
Prócz niedziel ale za to w ten dzień chodzę na basen.
Myślę że przy tak krótkim codziennym ruchu ( dystans około 3 km) to chyba ciało nie potrzebuje regeneracji?
Jeżeli chodzi o zdrowie to mam podobne spostrzeżenia jak Twoje od kiedy ruszyłam się z kanapy czuję się świetnie.
Co do diety to staram się nie jadać kolacji i w ogóle uważać na to co jem.
Mam nadzieję że to da w końcu efekt i latem będę mogła wbić się bez wstydu w bikini.
A Arturowi to gratuluję kondycji !!!!
I w ogóle aż dech zapiera jak czytam Wasze posty ile schudliście !
Pewnie latem będą lub już teraz są z Was niezłe CIACHA :oczko:
Pulpeciara -
zupełna świeżynka !!!
New Balance but biegowy
Polski_Biegacz
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 37
Rejestracja: 19 paź 2009, 18:30

Nieprzeczytany post

Pulpeciara,

daj sobie jedendzien wolnego bo się przetrenuuesz i po 2 tyg stracisz zapał ;) czemu nie jesz kolacji?? Jedz 5-6 posilków bogatsze w białko bo spalisz mięśnie. Jeśli nie masz pulsimetru jak ja to co minutę biegu ja np spiewam przez 15 sekund tekst piosenki jeśli ciężko spiewam to zwalniam z biegiem, chociaż i tak biegne wolno prawie z ta samo predkoscia co chodzę. Jeszcze ci co diety uważaj na produkty wysoce przetworzone np płatki corn flakes biały chleb i różne cudactwo jak xnna blonnik zamiast tego zjedz otreb ale nie za dużo bo rostroju dostaniesz ;). Zależy ile wazysz kup sobie dobre buty ja biegalem na początku w new balancach jakiś bolaly mnie kolana stopy itp Nie dawno kupiłem sobie saucony triumph 6 biega się cudownie :)

pozdrawiam i biegaj :D

Powodzenia w biegach
lusiana
Wyga
Wyga
Posty: 81
Rejestracja: 29 lis 2009, 20:39
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

ArturS pisze:Panie, panowie :hej: nadwaga 20kg, ale udało się zrealizować cel przewidziany na wiosnę - 10km zaliczone poniżej 50min :hej: :hej: :hej: Dokładnie to 47:40 netto (47:43 brutto). Biegajcie, trenujcie i cieszcie się z wyników :) Może dla wielu wynik słaby, ale dla trenującego od 4 miesięcy mega wypas :oczko:
no pięknie :) ja tez dołączam do gratulujących. Mam nadzieję, że i ja swój cej zrealizuję - przebiec 30 minut bez przerw marszowych, a dystans, póki co, nie gra roli ;)

zdecydowałam się na plan 10 tygodniowy, z tym, że startuję od 4 tygodnia, teraz robię 3x 8"b,2"m. Wiem, że dla Was to śmieszne, ale ja i z tego się cieszę :)
kto biegnie nie grzeszy ["Maratończyk" TSA]
Awatar użytkownika
ArturS
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 819
Rejestracja: 24 wrz 2009, 08:41
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Zabrze
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Każdy od czegoś zaczynał - ja od podbiegiwania w lesie (żeby nikt nie widział), w butach halowych, ciuchach nie nadających się do tego i bez jakiejkolwiek wiedzy - przez to szybko rezygnowałem, w kolejnym roku znowu próbowałem i znowu przerywałem, aż nadszedł rok 2009 i się w końcu wkręciłem jak należy :hej: Zanim się obejrzysz będziesz się dopytywać gdzie najlepiej zadebiutować w maratonie ;)
Pulpeciara
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 43
Rejestracja: 02 gru 2009, 09:56

Nieprzeczytany post

Polski Biegaczu!
Masz rację chyba zrobię sobie przerwę w tym bieganiu, po wczorajszym biegu bolą mnie łydki ale za to ból w okolicy mostka ustąpił :oczko: i mogłam biec dłuzej bez problemu.
Czy ten ból łydek to normalna sprawa? Czytam Wasze posty i wydaje mi się, że wiele osób ma z tym problemy.
To sprawa butów, przetrenowania?
A co do kolacji to jem późno obiad o 18 a biegam o 19 to głodna nie jestem.
A z tymi początkami tak jak pisał Artur to jestem w podobnej fazie obecnie.
Tylko te plany o których wciąż piszecie przyznam, ze bardzo mnie denerwują. Nie wiem czy robię dobrze ale organizm sam chyba mi podpowiada co mam robić. Biegnę raczej truchtam tyle ile mogę a jak nie daję rady to maszeruję i tak w kółko. To źle?
Pulpeciara -
zupełna świeżynka !!!
Awatar użytkownika
proximo
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 32
Rejestracja: 01 cze 2009, 19:50
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Głogów, Londyn

Nieprzeczytany post

Pulpeciara pisze:Polski Biegaczu!
Masz rację chyba zrobię sobie przerwę w tym bieganiu, po wczorajszym biegu bolą mnie łydki ale za to ból w okolicy mostka ustąpił :oczko: i mogłam biec dłuzej bez problemu.
Czy ten ból łydek to normalna sprawa? Czytam Wasze posty i wydaje mi się, że wiele osób ma z tym problemy.
To sprawa butów, przetrenowania?
A co do kolacji to jem późno obiad o 18 a biegam o 19 to głodna nie jestem.
A z tymi początkami tak jak pisał Artur to jestem w podobnej fazie obecnie.
Tylko te plany o których wciąż piszecie przyznam, ze bardzo mnie denerwują. Nie wiem czy robię dobrze ale organizm sam chyba mi podpowiada co mam robić. Biegnę raczej truchtam tyle ile mogę a jak nie daję rady to maszeruję i tak w kółko. To źle?
Przerwa jak najbardziej wskazana. Staraj sie biegac 3-4 razy w tygodniu, to naprawde wystarczy. Organizm musi odpoczac, i pamietaj - odpoczynek i regenaracja po treningu sa wazniejsze niz sam trening.
Co do bolu w mostku to obawiam sie, ze jest zbyt mala przerwa pomiedzy posilkiem a bieganiem, nie powinno sie biegac wczesniej niz 2-3h po jedzeniu. Moze moglabys zjesc obiad wczesniej, a po bieganiu cos malego, np. rybke jakas z puszki albo kawalek przygotowanej wczesniej gotowanej piersi z kurczaka - w kazdym razie jakies bialko, to Cie nasyci i bedzie zbawienne dla organizmu (po treningu). Zeby uniknac bolacych lydek postaraj sie dobrze je rozciagnac po bieganiu - czesto to pomaga. Co do planow to ja sam rozpoczynalem od 10 tygodniowego i uwazam, ze to byla swietna decyzja. Stosujac plan latwo zauwazyc postepy, ktore bardzo ciesza na poczatku, a jak biegasz w/g tego, ze jak sie zmeczysz to zaczynasz marsz to jest to malo wymierne (no chyba, ze ze stoperem w reku) i z treningu na trening stosunek biegu do marszu ulega bezustannym zmianom i ciezko zauwazyc postep. Planow masz kilka do wyboru i latwo cos znalezc.
Powyższy post wyraża opinię autora jedynie w dniu dzisiejszym. Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani w żadnym innym następującym po tym terminie. Ponadto autor zastrzega sobie prawo do zmiany poglądów bez podania przyczyny!
Pulpeciara
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 43
Rejestracja: 02 gru 2009, 09:56

Nieprzeczytany post

Dzięki !
Dzięki za rady. Może masz rację. Chyba zbyt ostro wystartowałam. Bieganie codzienne widać niewskazane.
Jak się ma 10 kg nadwagi to chciałoby się szybko zobaczyć efekty i wydawało mi się że jak polatam codziennie to jakoś tak szybciej mi spadnie. A tu tymczasem to szybko to spada jedynie forma a waga ani rusz!
Wydrukowałam sobie plan 6-cio tygodniowy.
Zobaczymy czy uda mi się go zrealizować.
Pulpeciara -
zupełna świeżynka !!!
Pulpeciara
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 43
Rejestracja: 02 gru 2009, 09:56

Nieprzeczytany post

Jeszcze jedno.
Wiem, że 10 kg dla niektórych to nie dużo . Ale przy niecałym 1,6 m wzrostu uwierzcie mi, ze wyglądam jak prawdziwy pulpet.
Pozdrawiam wszystkie GRUBASY .
Pulpeciara -
zupełna świeżynka !!!
Awatar użytkownika
kubako83
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 897
Rejestracja: 08 wrz 2009, 08:09
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Pulpeciara pisze:Jeszcze jedno.
Wiem, że 10 kg dla niektórych to nie dużo . Ale przy niecałym 1,6 m wzrostu uwierzcie mi, ze wyglądam jak prawdziwy pulpet.
Pozdrawiam wszystkie GRUBASY .
Ale chyba nie za bardzo zwracasz uwage na to co radza Ci doswiadczeni (o wiele bardziej niz ja) biegacze, co? Juz tyle razy pisane bylo o planach, o koniecznych przerwach na regeneracje itd, a Ty swoje... Poza tym na poczatku nie spodziewaj sie zbyt wielkiego spadku wagi. Zaczynasz cwiczyc a wiec budujesz miesnie. A maja one taka ceche, ze sa ciezsze niz tluszcz. Wniosek jest taki, ze sylwetka stanie sie szczuplejsza ale na spadek wagi musisz poczekac dluzej niz 3 dni.
Nie zrazaj sie i nie oczekuj, ze z kazdym biegiem stracisz kilogram. Potrzebna jest cierpliwosc. Ja tez z poczatku sadzilem, ze juz po tygodniu bede super hiper szczuply. Ale poczytalem cenne wskazowki kolezanek i kolegow z forum i zrozumialem co i jak. Tobie, jesli pozwolisz, rowniez radze spokojnie poczytac i wytrwale cwiczyc. I tyle....
Kuba -----> [url=http://www.kuba-pichci.pl]jesteś głodny? zjedz coś![/url] | [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?t=15372]mój blog[/url] | [url=http://bieganie.pl/forum/posting.php?mode=reply&f=28&t=15605]skomentuj[/url]
Polski_Biegacz
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 37
Rejestracja: 19 paź 2009, 18:30

Nieprzeczytany post

Pulpeciara pisze:Dzięki !
Chyba zbyt ostro wystartowałam. Bieganie codzienne widać niewskazane.
Mówiłem. E tam nie wskazane wystarczy biegać z głową :). Póki co biegam 5-6 razy w tygodniu ale w późniejszym czasie przejdę na 4x w tyg bo zwiększy się prędkość czas biegu i dystans co za tym idzie potrzeba więcej czasu na regeneracje.
Pulpeciara pisze: Jak się ma 10 kg nadwagi to chciałoby się szybko zobaczyć efekty i wydawało mi się że jak polatam codziennie to jakoś tak szybciej mi spadnie. A tu tymczasem to szybko to spada jedynie forma a waga ani rusz!
Ja mam troszkę więcej i już widzę efekty :) Po tygodniu 0.5kg w dół :D
lusiana
Wyga
Wyga
Posty: 81
Rejestracja: 29 lis 2009, 20:39
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Pulpeciaro,
ja mam dokładnie to samo. Też z niecierpliwością czekam na efekty i wciąż nie mogę się doczekać. Ja mam z 5 kg do zrzucenia. Może w tym jest właśnie problem, bo myślę, że przy mniejszej nadwadze trudniej o spektakularny efekt (ale ucieszyłabym się chocby z kilku gram mniej, a tymczasem waga stoi w miejscu :niewiem: ). No i pozostało mi uzbroić się w cierpliwość i pobiegać trochę więcej niż miesiąc :hahaha:

Posłuchałam doświadczonych i póki co robię 5.tydzień planu 10 tygodniowego i jest ok :)
kto biegnie nie grzeszy ["Maratończyk" TSA]
Awatar użytkownika
proximo
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 32
Rejestracja: 01 cze 2009, 19:50
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Głogów, Londyn

Nieprzeczytany post

Polski_Biegacz pisze:
Pulpeciara pisze:Dzięki !
Chyba zbyt ostro wystartowałam. Bieganie codzienne widać niewskazane.
Mówiłem. E tam nie wskazane wystarczy biegać z głową :). Póki co biegam 5-6 razy w tygodniu ale w późniejszym czasie przejdę na 4x w tyg bo zwiększy się prędkość czas biegu i dystans co za tym idzie potrzeba więcej czasu na regeneracje.
Swiete slowa "biegać z głową" - Zycze Ci tylko z calego serca aby Twoj organizm nie powiedzial STOP! zanim zdazysz zwiekszyc predkosc, czas biegu i dystans. Ale, co ja tam wiem. Moze bardziej doswiadczeni mi przytakna.
Powyższy post wyraża opinię autora jedynie w dniu dzisiejszym. Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani w żadnym innym następującym po tym terminie. Ponadto autor zastrzega sobie prawo do zmiany poglądów bez podania przyczyny!
Awatar użytkownika
pusz73
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 155
Rejestracja: 31 sie 2008, 11:17
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Głogów

Nieprzeczytany post

Zgadza się słonia, trzeba po kawałku :)
Proximo daj cynk jak będziesz w kraju, już trochę poznałem te lasy przy Głogówku, więc teraz to ja mogę być przewodnikiem :)
Wczoraj pobiłem swój rekord, 2 godziny ciągłego biegu, aż mi się las skończył :hejhej:
Awatar użytkownika
proximo
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 32
Rejestracja: 01 cze 2009, 19:50
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Głogów, Londyn

Nieprzeczytany post

pusz73 pisze:Zgadza się słonia, trzeba po kawałku :)
Proximo daj cynk jak będziesz w kraju, już trochę poznałem te lasy przy Głogówku, więc teraz to ja mogę być przewodnikiem :)
Wczoraj pobiłem swój rekord, 2 godziny ciągłego biegu, aż mi się las skończył :hejhej:
Odezwe sie. Gratulacje! Piekna sprawa, a przy okazji - nie wiedzialem, ze tam jest az tyle sciezek.
Powyższy post wyraża opinię autora jedynie w dniu dzisiejszym. Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani w żadnym innym następującym po tym terminie. Ponadto autor zastrzega sobie prawo do zmiany poglądów bez podania przyczyny!
Polski_Biegacz
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 37
Rejestracja: 19 paź 2009, 18:30

Nieprzeczytany post

kubako83 pisze:
Pulpeciara pisze:Jeszcze jedno.
Wiem, że 10 kg dla niektórych to nie dużo . Ale przy niecałym 1,6 m wzrostu uwierzcie mi, ze wyglądam jak prawdziwy pulpet.
Pozdrawiam wszystkie GRUBASY .
Ale chyba nie za bardzo zwracasz uwage na to co radza Ci doswiadczeni (o wiele bardziej niz ja) biegacze, co? Juz tyle razy pisane bylo o planach, o koniecznych przerwach na regeneracje itd, a Ty swoje... Poza tym na poczatku nie spodziewaj sie zbyt wielkiego spadku wagi. Zaczynasz cwiczyc a wiec budujesz miesnie. A maja one taka ceche, ze sa ciezsze niz tluszcz. Wniosek jest taki, ze sylwetka stanie sie szczuplejsza ale na spadek wagi musisz poczekac dluzej niz 3 dni.
Nie zrazaj sie i nie oczekuj, ze z kazdym biegiem stracisz kilogram. Potrzebna jest cierpliwosc. Ja tez z poczatku sadzilem, ze juz po tygodniu bede super hiper szczuply. Ale poczytalem cenne wskazowki kolezanek i kolegow z forum i zrozumialem co i jak. Tobie, jesli pozwolisz, rowniez radze spokojnie poczytac i wytrwale cwiczyc. I tyle....
Dokładnie ja dodam od siebie ,że jak będziesz miała złą dietę to szybko "schudniesz" bo spalisz mięśnie a nie tłuszcz. Więc pamiętaj o białku i innym w diecie :)
ODPOWIEDZ