współczynnik treningowy
-
- Wyga
- Posty: 64
- Rejestracja: 09 lut 2009, 20:41
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Białystok
Ostatnio wymyśliłem sobie właśnie taki współczynnik, który jest iloczynem średniego HR i tempa. Współczynnik ten może okazać się czasami bardzo pomocny np. jego wzrost może ostrzec przed przetrenowaniem, a spadek oczywiście mówi o poprawie formy. Jest on w pewnym sensie jakimś wykładnikiem formy (oczywiście im jego mniejsza wartość tym lepiej). Możemy np. sprawdzać jak rośnie mam forma z miesiąca na miesiąc mnożąc średnie tempo z danego miesiąca i śr. HR. Możemy zastosować go do określenia jak wartościowy i mocny był pojedynczy trening w ten sam sposób. Co o tym myślicie?
- Bartess
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1338
- Rejestracja: 08 gru 2006, 10:30
- Życiówka na 10k: 999:99
- Życiówka w maratonie: 999:99
- Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice
Coś mącisz Panie Kolego. Jeżeli chcesz to obliczać jako iloczyn Tempo•HRśr dla tych samych środków treningowych to jeszcze pół biedy. Jeżeli trening będzie dobry to współczynnik będzie spadał, za mocny to wzrastał. Co do określenia wartości treningu to już tego raczej nie zastosujesz. Tak w ogóle sprawdzałeś to sobie??? Na moim przykładzie: 2 treningi dzień po dniu, na tej samej 8,4km trasie, pierwszy easy (mój kolega to nazywa izi co bardzo mi się podoba)+4km tempo run i Twój współczynnik wyszedł mi 891, 2. trening tylko izi, a współczynnik mi wyszedł 914. Z tego wynika, że ten trening izi był mocniejszy? Coś przekombinowałeś. Moim zdaniem wymyślanie takich sztucznych wskaźników nie ma zbytnio sensu. Jeżeli biegasz z głową to jest Ci to niepotrzebne.
Pozdrawiam.
Pozdrawiam.
-
- Wyga
- Posty: 64
- Rejestracja: 09 lut 2009, 20:41
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Białystok
Dokładniej czytaj Kolego. Im mniejsza wartość współczynnika tym lepiej i trening mocniejszy. Przykładowo
1 trening E tempo 5 min. 15 sec. HR śr powiedzmy 150 Obliczamy współczynnik 0h5min15sec=0.0875 0.0875X150=13.125
2 trening powiedzmy TR 4min10sec HR śr powiedzmy 178 Obliczamy współczynnik 0h4min10sec=0.0694 0.0694X178=12.361
2 trening ma ma wyższą jakość bo mniejszy współczynnik.
1 trening E tempo 5 min. 15 sec. HR śr powiedzmy 150 Obliczamy współczynnik 0h5min15sec=0.0875 0.0875X150=13.125
2 trening powiedzmy TR 4min10sec HR śr powiedzmy 178 Obliczamy współczynnik 0h4min10sec=0.0694 0.0694X178=12.361
2 trening ma ma wyższą jakość bo mniejszy współczynnik.
-
- Wyga
- Posty: 64
- Rejestracja: 09 lut 2009, 20:41
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Białystok
Takie czucie bywa często względne, a współczynnik obiektywizuje w jakimś sensie to jaki trening wykonaliśmy. Jak ktoś chce niech stosuje na zdrowie. Ja np. lubię prowadzić różnego rodzaju statystyki treningowe i myślę, że taki współczynnik ma sens i może mi dużo powiedzieć np. to jaki trening działa na mnie najbardziej rozwojowo.
- Buniek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2655
- Rejestracja: 11 cze 2009, 11:12
- Życiówka na 10k: 35:35
- Życiówka w maratonie: 2:57:09
- Lokalizacja: Toruń
Widzę pewną "drobną" nieścisłość
współczynnik=śr. HR * tempo
Wyobraź sobie dwie przykładowe sytuacje, w których współczynnik wzrasta
1. śr. HR się nie zmienia a tempo wzrasta czyli współczynnik się zwiększa a Ty przy tym samym tętnie osiągasz wyższe prędkości- ewidentnie Twoja forma rośnie.
2. śr. HR rośnie, tempo się nie zmienia - czyli masz sytuacje, w której współczynnik wzrasta a Ty żeby osiągnąć tą samą prędkość musisz bardziej eksploatować Twój organizm(wyższe tętno) - Twoja forma spada
Dwie sytuacje dla których współczynnik może być taki sam a wnioski diametralnie różne
Abstrhując od sensowności wprowadzania tego typu współczynnika to aby pokazywał cokolwiek powinien być skonstruowany:
współczynnik=tempo/(śr. HR)
współczynnik=śr. HR * tempo
Wyobraź sobie dwie przykładowe sytuacje, w których współczynnik wzrasta
1. śr. HR się nie zmienia a tempo wzrasta czyli współczynnik się zwiększa a Ty przy tym samym tętnie osiągasz wyższe prędkości- ewidentnie Twoja forma rośnie.
2. śr. HR rośnie, tempo się nie zmienia - czyli masz sytuacje, w której współczynnik wzrasta a Ty żeby osiągnąć tą samą prędkość musisz bardziej eksploatować Twój organizm(wyższe tętno) - Twoja forma spada
Dwie sytuacje dla których współczynnik może być taki sam a wnioski diametralnie różne
Abstrhując od sensowności wprowadzania tego typu współczynnika to aby pokazywał cokolwiek powinien być skonstruowany:
współczynnik=tempo/(śr. HR)
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Ale powinien być ilorazem nie iloczynem.
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
No właśnie - już Buniek napisał że powinien być to iloraz.
Ale wtedy już Twoje przykłady Buniek nie są dobre, tzn drugi.
Generalnie - nie jesteśmy istotami w przypadku których tempo rośnie liniowo w zależności od tętna (czy tętno w zależności od tempa).
Najlepiej pokazuje to test Żołędzia który także do wychwytywania tych nieliniowości służy.
Więc ponieważ liniowi nie jesteśmy - to ten współczynnik nie ma sensu.
Powinieneś sobie liczyć ten współczynnik dla każdego tempa lub tętna (przyjmując któreś za stałe).
Ale to tak samo jak być robił test Żołędzia.
Ale wtedy już Twoje przykłady Buniek nie są dobre, tzn drugi.
Generalnie - nie jesteśmy istotami w przypadku których tempo rośnie liniowo w zależności od tętna (czy tętno w zależności od tempa).
Najlepiej pokazuje to test Żołędzia który także do wychwytywania tych nieliniowości służy.
Więc ponieważ liniowi nie jesteśmy - to ten współczynnik nie ma sensu.
Powinieneś sobie liczyć ten współczynnik dla każdego tempa lub tętna (przyjmując któreś za stałe).
Ale to tak samo jak być robił test Żołędzia.
-
- Wyga
- Posty: 64
- Rejestracja: 09 lut 2009, 20:41
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Białystok
w pierwszym przykładzie chyba pomyliłeś prędkość z tempem. Hipotetycznie w 1 sezonie biegowym biegasz w tempie 5min/km przy 175 uderzeniach serca/min a np.w 2 w tempie o min lepiej przy takim samym tętnie średnim. wniosek Twoja forma rośnie i masz niższy współczynnik treningowy. Niema tak że któraś z tych wartości jest stała, obje muszą przesuwać się w dół albo w górę i wtedy właśnie sprawdza się ten współczynnik. Można wystandaryzować trening. I to musi być iloczyn.Buniek pisze:Widzę pewną "drobną" nieścisłość
współczynnik=śr. HR * tempo
Wyobraź sobie dwie przykładowe sytuacje, w których współczynnik wzrasta
1. śr. HR się nie zmienia a tempo wzrasta czyli współczynnik się zwiększa a Ty przy tym samym tętnie osiągasz wyższe prędkości- ewidentnie Twoja forma rośnie.
2. śr. HR rośnie, tempo się nie zmienia - czyli masz sytuacje, w której współczynnik wzrasta a Ty żeby osiągnąć tą samą prędkość musisz bardziej eksploatować Twój organizm(wyższe tętno) - Twoja forma spada
Dwie sytuacje dla których współczynnik może być taki sam a wnioski diametralnie różne
Abstrhując od sensowności wprowadzania tego typu współczynnika to aby pokazywał cokolwiek powinien być skonstruowany:
współczynnik=tempo/(śr. HR)
- Buniek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2655
- Rejestracja: 11 cze 2009, 11:12
- Życiówka na 10k: 35:35
- Życiówka w maratonie: 2:57:09
- Lokalizacja: Toruń
masz racje
tempo*śr. HR albo
prędkość/śr. HR
z tym, że skoro to jest nieliniowe to może służyć do porównywania różnych treningów na tym samym tempie lub na tym samym śr. HR.
tempo*śr. HR albo
prędkość/śr. HR
z tym, że skoro to jest nieliniowe to może służyć do porównywania różnych treningów na tym samym tempie lub na tym samym śr. HR.
- Bartess
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1338
- Rejestracja: 08 gru 2006, 10:30
- Życiówka na 10k: 999:99
- Życiówka w maratonie: 999:99
- Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice
Moim zdaniem wspólczynnik jest bledny. Wez pobiegaj easy 40' i wez pobiegaj long run 120'. Wspolczynniki obu treningow beda roznic sie o kilka-kilkanascie % przy 3-ktotnie wiekszym zaangazowaniu. W takiej sytuacji porownywanie nie ma sensu. Chcesz miec obiektywna kontrole to biegaj zawody albo rob sprawdziany co kilka tygodni, a wyniki wrzucaj w Danielsa to zobaczysz czy punkty ida w gore czy nie. Wspolczynnik nie zastapi rozsadku i obserwacji samego siebie.
- rocha
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1178
- Rejestracja: 06 maja 2002, 11:44
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Świecie/Jelenia Góra/Wrocław
Współczynnik Siekiera (WS) jest dobry, ograniczona jest tylko sensowność jego zastosowania do oszacowania "mocy" swojego wytrenowania.
tempo(Hr) - sensownym współczynnikiem jest iloczyn
prędkośc(Hr) - sensowny będzie iloraz
dalej
określając granice stosowania musimy przyjąć tylko ten fragment charakterystyki Tempo(HR) lub Prędkość(HR) w którym są one liniowe.
Określmy granice w wartościach Hr <0,65Hrmax;0,85Hrmax>, bo to jest bieg swobodny. I teraz możemy porównywać swój stopien wytrenowania w różnych typach treningu, oby tylko tętno nie wyskoczyło poza dziedzinę i oby był to bieg (wejście po schodach, albo bieg górski odpada).
i dalej
sam WS jest cechą zawodnika określającą jego "odporność sercową na tempo". Ta wartość w ciągu sezonu się zmienia i może (a nawet powinna) być weryfikowana co miesiąc-dwa.
Oto zapis pomysłu (trochę rozbudowanego) w formie graficznej (wybrałem tylko treningi z dopiskiem "komfort")
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/6cf ... 97a88.html
Odwróciłem strzalkę osi Y dla lepszego samopoczucia.
Każdy nowy trening ląduje w postaci punktu na polu wykresu, jeśli jest powyżej interpolowanej prostej to znak, że jestem w troszkę lepszej formie niż średnio w zeszłych trzech miesiącach, a jak poniżej, to w trochę gorszej
Chce Wam się to wogóle analizować?
tempo(Hr) - sensownym współczynnikiem jest iloczyn
prędkośc(Hr) - sensowny będzie iloraz
dalej
określając granice stosowania musimy przyjąć tylko ten fragment charakterystyki Tempo(HR) lub Prędkość(HR) w którym są one liniowe.
Określmy granice w wartościach Hr <0,65Hrmax;0,85Hrmax>, bo to jest bieg swobodny. I teraz możemy porównywać swój stopien wytrenowania w różnych typach treningu, oby tylko tętno nie wyskoczyło poza dziedzinę i oby był to bieg (wejście po schodach, albo bieg górski odpada).
i dalej
sam WS jest cechą zawodnika określającą jego "odporność sercową na tempo". Ta wartość w ciągu sezonu się zmienia i może (a nawet powinna) być weryfikowana co miesiąc-dwa.
Oto zapis pomysłu (trochę rozbudowanego) w formie graficznej (wybrałem tylko treningi z dopiskiem "komfort")
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/6cf ... 97a88.html
Odwróciłem strzalkę osi Y dla lepszego samopoczucia.
Każdy nowy trening ląduje w postaci punktu na polu wykresu, jeśli jest powyżej interpolowanej prostej to znak, że jestem w troszkę lepszej formie niż średnio w zeszłych trzech miesiącach, a jak poniżej, to w trochę gorszej
Chce Wam się to wogóle analizować?
- Bartess
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1338
- Rejestracja: 08 gru 2006, 10:30
- Życiówka na 10k: 999:99
- Życiówka w maratonie: 999:99
- Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice
Moim zdaniem WS, mimo dobrych chęci autora, jest zbędny. Chcesz mieć kontrolę nad prawidłowym przebiegiem treningu? Analizuj dzienniczek treningowy. Jeżeli, załóżmy w przeciągu miesiąca, na poszczególnych środkach treningowych średnie tętno nie rośnie (przy bieganiu środków na tempo) albo tempo nie spada (przy bieganiu środków na tętno) to znaczy, że nie przetrenowujesz się. Jeżeli na poszczególnych środkach treningowych średnie tętno maleje (przy bieganiu środków na tempo) albo tempo rośnie (przy bieganiu środków na tętno) to znaczy, że trening jest rozwojowy.
Po co kombinować z jakimś WS??? Porównywanie współczynnika z 1. treningu ze współczynnikiem z następnego takiego samego treningu nic nie da. Tętno/tempo może wyjść całkiem inne, przez co WS też będzie inny. Ta „inność” w cale nie musi oznaczać, że trening był inny. Na WS może mieć wpływ temperatura, wiatr, deszcz, samopoczucie, pora treningu itd. Czynników poza treningowych jest tak dużo, że WS będzie niejednoznaczny.
Pozdrawiam.
Ps.: Nie przejmuj się moją krytyką. Próbuję Cię zmobilizować do wymyślenia współczynnika bardziej precyzyjnego. Sam jestem maniakiem notowania w dzienniczku kupy parametrów i jak osiągniesz jakiś sensowny wynik to może sam dołożę taką kolumnę do arkusza.
Po co kombinować z jakimś WS??? Porównywanie współczynnika z 1. treningu ze współczynnikiem z następnego takiego samego treningu nic nie da. Tętno/tempo może wyjść całkiem inne, przez co WS też będzie inny. Ta „inność” w cale nie musi oznaczać, że trening był inny. Na WS może mieć wpływ temperatura, wiatr, deszcz, samopoczucie, pora treningu itd. Czynników poza treningowych jest tak dużo, że WS będzie niejednoznaczny.
Pozdrawiam.
Ps.: Nie przejmuj się moją krytyką. Próbuję Cię zmobilizować do wymyślenia współczynnika bardziej precyzyjnego. Sam jestem maniakiem notowania w dzienniczku kupy parametrów i jak osiągniesz jakiś sensowny wynik to może sam dołożę taką kolumnę do arkusza.
- rocha
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1178
- Rejestracja: 06 maja 2002, 11:44
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Świecie/Jelenia Góra/Wrocław
To zabawa przecież jest...
w sam raz na długie wybiegania do zajęcia czymś głowy.
Nie wierzę w prostą inerpretację z okrojonych danych
w sam raz na długie wybiegania do zajęcia czymś głowy.
Nie wierzę w prostą inerpretację z okrojonych danych