Kasia - powrót do formy po ciąży / maraton 2:59
Moderator: infernal
- kapan
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 891
- Rejestracja: 01 paź 2007, 18:24
- Życiówka na 10k: 38:51
- Życiówka w maratonie: 2:59:29
sobota, 21 listopada
DZIEŃ WOLNY - miało być 20 min BCII z obudową
A tak spędziłam dzień
rano: 2 kanapki z kiełbasą i pomidorem
między 14:00 a 22:00- 1 napój waniliowy i 3 czekolady na gorąco
o 22:30, czyli porze, kiedy normalnie już śpię- zupa ogórkowa+kromka chleba
KOMENTARZE
DZIEŃ WOLNY - miało być 20 min BCII z obudową
A tak spędziłam dzień
rano: 2 kanapki z kiełbasą i pomidorem
między 14:00 a 22:00- 1 napój waniliowy i 3 czekolady na gorąco
o 22:30, czyli porze, kiedy normalnie już śpię- zupa ogórkowa+kromka chleba
KOMENTARZE
Ostatnio zmieniony 22 lis 2009, 15:35 przez kapan, łącznie zmieniany 1 raz.
- kapan
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 891
- Rejestracja: 01 paź 2007, 18:24
- Życiówka na 10k: 38:51
- Życiówka w maratonie: 2:59:29
niedziela, 22 listopada
69 min BC1 14km -długie wybieganie?
samopoczucie: dobre, w miarę biegania się rozkręcałam
komentarz: Moje nowe buty mają małą wadę trudno w nich wolno biegać.
śniadanie:2 kanapki z karkówką i pomidorem
gruszka
zupa:ogórkowa
II danie: kurczak, ziemniaki, marchewka
kolacja:
KOMENTARZE
69 min BC1 14km -długie wybieganie?
samopoczucie: dobre, w miarę biegania się rozkręcałam
komentarz: Moje nowe buty mają małą wadę trudno w nich wolno biegać.
śniadanie:2 kanapki z karkówką i pomidorem
gruszka
zupa:ogórkowa
II danie: kurczak, ziemniaki, marchewka
kolacja:
KOMENTARZE
- kapan
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 891
- Rejestracja: 01 paź 2007, 18:24
- Życiówka na 10k: 38:51
- Życiówka w maratonie: 2:59:29
poniedziałek, 23 listopada
WOLNE
śniadanie:2 kanapki z wędliną
zupa:ogórkowa-pół miski
II danie:ryż z jogurtem
?kawałek mięsa (nie wiem jak nazwać posiłek między obiadem i kolacją, jeśli nie jest to deser)
kolacja: pół kanapki z serem żółtym
w międzyczasie jabłko, marchewka, 2 krówki
wtorek, 24 listopada
70 min BC1 14km
samopoczucie: ? Czułam się zmęczona, ale jakoś biegało się całkiem, całkiem.
komentarz: Podczas biegu bardzo mocno pracowała moja wyobraźnia, pewnie silniej niż nogi
przed treningiem: kawa z cukrem, kisiel
śniadanie:ziemniaki ze śledziem
zupa: pomidorowa
II danie: jeszcze jedna miseczka zupy pomidorowej
kolacja: 2 kanapki- z czym nie pamiętam
Oprócz tego babeczki-dużo babeczek
Mój mąż kupił całą tackę babeczek z orzechami i karmelem-moich ulubionych. I tak sięgałam: jeszcze tylko jedna, no może jeszcze jedna, to już ostatnia, no ta to już na pewno ostatnia itd...
KOMENTARZE
WOLNE
śniadanie:2 kanapki z wędliną
zupa:ogórkowa-pół miski
II danie:ryż z jogurtem
?kawałek mięsa (nie wiem jak nazwać posiłek między obiadem i kolacją, jeśli nie jest to deser)
kolacja: pół kanapki z serem żółtym
w międzyczasie jabłko, marchewka, 2 krówki
wtorek, 24 listopada
70 min BC1 14km
samopoczucie: ? Czułam się zmęczona, ale jakoś biegało się całkiem, całkiem.
komentarz: Podczas biegu bardzo mocno pracowała moja wyobraźnia, pewnie silniej niż nogi
przed treningiem: kawa z cukrem, kisiel
śniadanie:ziemniaki ze śledziem
zupa: pomidorowa
II danie: jeszcze jedna miseczka zupy pomidorowej
kolacja: 2 kanapki- z czym nie pamiętam
Oprócz tego babeczki-dużo babeczek
Mój mąż kupił całą tackę babeczek z orzechami i karmelem-moich ulubionych. I tak sięgałam: jeszcze tylko jedna, no może jeszcze jedna, to już ostatnia, no ta to już na pewno ostatnia itd...
KOMENTARZE
- kapan
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 891
- Rejestracja: 01 paź 2007, 18:24
- Życiówka na 10k: 38:51
- Życiówka w maratonie: 2:59:29
środa, 25 listopada
42 min BC1 8km
samopoczucie: Bardzo dobre
śniadanie: 2 kanapki ze śledziem
II śniadanie: 2 grzanki z serem i pomidorem
zupa: pomidorowa
II danie: miska marchewki z groszkiem,
kolacja: 4 kotlety mielone, 2 kromki chleba
2 tofiki
KOMENTARZE
42 min BC1 8km
samopoczucie: Bardzo dobre
śniadanie: 2 kanapki ze śledziem
II śniadanie: 2 grzanki z serem i pomidorem
zupa: pomidorowa
II danie: miska marchewki z groszkiem,
kolacja: 4 kotlety mielone, 2 kromki chleba
2 tofiki
KOMENTARZE
- kapan
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 891
- Rejestracja: 01 paź 2007, 18:24
- Życiówka na 10k: 38:51
- Życiówka w maratonie: 2:59:29
czwartek, 26 listopada
75 min BC1 15km
samopoczucie: Nosi mnie, czuje nadmiar energii, której nie umiem spożytkować- to tak jakbym była workiem pchełek, które bez sensu skaczą w różnych kierunkach. Szarpie tempo- robię to zawsze, a najbardziej w 3 przypadkach: 1. Kiedy jestem zmęczona 2.Kiedy nie panuję nad emocjami, mam nadmiar myśli i kłopoty z koncentracją
3. Gdy mam nadmiar nieukierunkowanej energii. Dzisiaj chyba 2 i 3.
komentarz:Biegałam razem z Wojtkiem, co nam się bardzo rzadko zdarza (teraz jest babunia, która zajęła się dziećmi), dlatego daje taką radość. Nasza miłość rodziła się w biegu, więc był to też czas wspomnień. Wojtek potrafi wybrać malownicze trasy, biegając z Nim zawsze odkrywam magiczne zakątki, o których istnieniu nie miałam pojęcia, nawet w pobliży domu.
przed treningiem: kawa z cukrem
śniadanie: kawałek bagiety z szynką
KOMENTARZE
75 min BC1 15km
samopoczucie: Nosi mnie, czuje nadmiar energii, której nie umiem spożytkować- to tak jakbym była workiem pchełek, które bez sensu skaczą w różnych kierunkach. Szarpie tempo- robię to zawsze, a najbardziej w 3 przypadkach: 1. Kiedy jestem zmęczona 2.Kiedy nie panuję nad emocjami, mam nadmiar myśli i kłopoty z koncentracją
3. Gdy mam nadmiar nieukierunkowanej energii. Dzisiaj chyba 2 i 3.
komentarz:Biegałam razem z Wojtkiem, co nam się bardzo rzadko zdarza (teraz jest babunia, która zajęła się dziećmi), dlatego daje taką radość. Nasza miłość rodziła się w biegu, więc był to też czas wspomnień. Wojtek potrafi wybrać malownicze trasy, biegając z Nim zawsze odkrywam magiczne zakątki, o których istnieniu nie miałam pojęcia, nawet w pobliży domu.
przed treningiem: kawa z cukrem
śniadanie: kawałek bagiety z szynką
KOMENTARZE
- kapan
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 891
- Rejestracja: 01 paź 2007, 18:24
- Życiówka na 10k: 38:51
- Życiówka w maratonie: 2:59:29
piątek, 27 listopada
DZIEŃ WOLNY
Ćwiczenia rozciągające + 3*10 brzuszki z ~6kg obciążeniem protestującym, gdy przerwa trwa zbyt długo;)
sobota, 28 listopada
51 min - 10 km:
15 min BC1 +r
10x30''p30''
4 min truchtu
10x30''p30''
11 min BC1
(przerwy w truchcie)
samopoczucie: świetne
komentarz:Bardzo energetyzujący trening
przed treningiem: kawa + wafel ryżowy z miodem
po treningu:3 naleśniki z miodem i kubek maślanki
śniadanie: 2 duże bułki z kaszanką
zupa ogórkowa
II danie: ziemniaki, schab, brokuły
kolacja: pół bułki, dużo sałatki jarzynowej
KOMENTARZE
DZIEŃ WOLNY
Ćwiczenia rozciągające + 3*10 brzuszki z ~6kg obciążeniem protestującym, gdy przerwa trwa zbyt długo;)
sobota, 28 listopada
51 min - 10 km:
15 min BC1 +r
10x30''p30''
4 min truchtu
10x30''p30''
11 min BC1
(przerwy w truchcie)
samopoczucie: świetne
komentarz:Bardzo energetyzujący trening
przed treningiem: kawa + wafel ryżowy z miodem
po treningu:3 naleśniki z miodem i kubek maślanki
śniadanie: 2 duże bułki z kaszanką
zupa ogórkowa
II danie: ziemniaki, schab, brokuły
kolacja: pół bułki, dużo sałatki jarzynowej
KOMENTARZE
- kapan
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 891
- Rejestracja: 01 paź 2007, 18:24
- Życiówka na 10k: 38:51
- Życiówka w maratonie: 2:59:29
niedziela, 29 listopada
1:50-ok. 21km
samopoczucie: b.dobre na początku treningu
Po 1:30 zaczęłam czuć brak kalorii-nagle odłączyli zasilanie. Dodatkowo po treningu wchodząc po schodach poczułam, ze nogi trochę oberwały. Nic dramatycznego się nie działo, ale... Wczoraj miałam wrażenie, że jestem mocna jak nie wiem co, dzisiejszy trening sprowadził mnie na ziemię. Rafał Wójcik powiedział, że "asfalt uczy pokory". Rzeczywiście jest to jedna z ważniejszych rzeczy jakich nauczyłam się biegając.
uwagi:Czas brutto 2:07 (z przerwami na wyciąganie muchy z oka, rozmowę ze znajomą biegaczka z Ursynowa- rowerujacą w naszych stronach, siku itp. itd) jest znacznie dłuższy od czasu netto, czyli czasu czystego biegania.
komentarz: Znowu udało mi się wyjść razem z Wojtkiem, czyli romantyczny spacer we dwoje cz.II
przed treningiem: kawa, bułka z miodem, banan, carbo
po treningu:2 duże porcje sałatki jarzynowej
obiad: ryż, szpinak, jajko sadzone
KOMENTARZE
1:50-ok. 21km
samopoczucie: b.dobre na początku treningu
Po 1:30 zaczęłam czuć brak kalorii-nagle odłączyli zasilanie. Dodatkowo po treningu wchodząc po schodach poczułam, ze nogi trochę oberwały. Nic dramatycznego się nie działo, ale... Wczoraj miałam wrażenie, że jestem mocna jak nie wiem co, dzisiejszy trening sprowadził mnie na ziemię. Rafał Wójcik powiedział, że "asfalt uczy pokory". Rzeczywiście jest to jedna z ważniejszych rzeczy jakich nauczyłam się biegając.
uwagi:Czas brutto 2:07 (z przerwami na wyciąganie muchy z oka, rozmowę ze znajomą biegaczka z Ursynowa- rowerujacą w naszych stronach, siku itp. itd) jest znacznie dłuższy od czasu netto, czyli czasu czystego biegania.
komentarz: Znowu udało mi się wyjść razem z Wojtkiem, czyli romantyczny spacer we dwoje cz.II
przed treningiem: kawa, bułka z miodem, banan, carbo
po treningu:2 duże porcje sałatki jarzynowej
obiad: ryż, szpinak, jajko sadzone
KOMENTARZE
- kapan
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 891
- Rejestracja: 01 paź 2007, 18:24
- Życiówka na 10k: 38:51
- Życiówka w maratonie: 2:59:29
poniedziałek, 30 listopada
DZIEŃ WOLNY
W tym tygodniu nawet niczego nie przypaliłam- prawie zawsze przypalam obiad w poniedziałki, ale i tak było nieźle.
wtorek, 1 grudnia
1:18-15km
samopoczucie: b.dobre
Jeśli chodzi o dietę o wsuwam teraz jak opętana, nie prowadząc żadnej diety i ciągle jestem głodna. Dzisiaj ostatni posiłek zjadłam o 22.00. Zwykle była to 18.00.
KOMENTARZE
DZIEŃ WOLNY
W tym tygodniu nawet niczego nie przypaliłam- prawie zawsze przypalam obiad w poniedziałki, ale i tak było nieźle.
wtorek, 1 grudnia
1:18-15km
samopoczucie: b.dobre
Jeśli chodzi o dietę o wsuwam teraz jak opętana, nie prowadząc żadnej diety i ciągle jestem głodna. Dzisiaj ostatni posiłek zjadłam o 22.00. Zwykle była to 18.00.
KOMENTARZE
Ostatnio zmieniony 03 gru 2009, 14:30 przez kapan, łącznie zmieniany 2 razy.
- kapan
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 891
- Rejestracja: 01 paź 2007, 18:24
- Życiówka na 10k: 38:51
- Życiówka w maratonie: 2:59:29
środa, 2 grudnia
spokojne 39 min-8km
samopoczucie: pierwszy raz w tym roku nie chciało mi się wychodzić, ale potem było fajnie.
uwagi:
Dzisiaj podczas treningu zastanawiałam się, co oznacza "powrót do formy po ciąży". Na pewno nie poprawiłabym żadnej życiówki, ale teraz jest inny moment, kiedy nie bije się życiówek-tylko buduje formę pod nowy sezon i to właśnie zaczynam robić. Trening ewidentnie zaczyna zmieniać charakter, to już nie jest tupanie i czekanie aż forma wróci. Próbuję (a właściwie próbujemy, bo treningi układa mi Wojtek) zrobić troszkę większą objętość. Nadszedł czas, aby postawić konkretny cel. Przyjmijmy, że wróciłam do formy, cokolwiek to oznacza i zaczynam trenować.
Ledwie wstałam pobiegłam do lodówki, a tam porcja ryżu z pulpetami, których wczoraj nie zjadła Wisia. Weszły jak marzenie, ale godzinę później czułam je trochę podczas treningu. W tym tygodniu mam jakiś wilczy apetyt. Postaram się jeść więcej warzyw i owoców, bo ostatnio zrobiłam się strasznym mięsożercą.
KOMENTARZE
spokojne 39 min-8km
samopoczucie: pierwszy raz w tym roku nie chciało mi się wychodzić, ale potem było fajnie.
uwagi:
Dzisiaj podczas treningu zastanawiałam się, co oznacza "powrót do formy po ciąży". Na pewno nie poprawiłabym żadnej życiówki, ale teraz jest inny moment, kiedy nie bije się życiówek-tylko buduje formę pod nowy sezon i to właśnie zaczynam robić. Trening ewidentnie zaczyna zmieniać charakter, to już nie jest tupanie i czekanie aż forma wróci. Próbuję (a właściwie próbujemy, bo treningi układa mi Wojtek) zrobić troszkę większą objętość. Nadszedł czas, aby postawić konkretny cel. Przyjmijmy, że wróciłam do formy, cokolwiek to oznacza i zaczynam trenować.
Ledwie wstałam pobiegłam do lodówki, a tam porcja ryżu z pulpetami, których wczoraj nie zjadła Wisia. Weszły jak marzenie, ale godzinę później czułam je trochę podczas treningu. W tym tygodniu mam jakiś wilczy apetyt. Postaram się jeść więcej warzyw i owoców, bo ostatnio zrobiłam się strasznym mięsożercą.
KOMENTARZE
- kapan
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 891
- Rejestracja: 01 paź 2007, 18:24
- Życiówka na 10k: 38:51
- Życiówka w maratonie: 2:59:29
czwartek, 3 grudnia
1:15-15km
samopoczucie: Na początku lekka sztywność mięśni, ale potem nie chciało mi się nawet do domu wracać, ale to chyba też zasługa słonecznej pogody.
komentarz: Sporo dzisiaj biegania po łąkach i przez przeorane pola. Bażanty wyleciały mi spod nóg. Nawet zaliczyłam bliskie spotkanie z glebą potykając się o chyba jedyną pustą butelką wysokoprocentowego trunku na całym polu.
Bułka z serem, banan
pół tabliczki czekolady zaraz po bieganiu
żurek z jajkiem
kurczak pieczony, kiszona kapusta, bułka
i jeszcze jedna porcja żurku
KOMENTARZE
1:15-15km
samopoczucie: Na początku lekka sztywność mięśni, ale potem nie chciało mi się nawet do domu wracać, ale to chyba też zasługa słonecznej pogody.
komentarz: Sporo dzisiaj biegania po łąkach i przez przeorane pola. Bażanty wyleciały mi spod nóg. Nawet zaliczyłam bliskie spotkanie z glebą potykając się o chyba jedyną pustą butelką wysokoprocentowego trunku na całym polu.
Bułka z serem, banan
pół tabliczki czekolady zaraz po bieganiu
żurek z jajkiem
kurczak pieczony, kiszona kapusta, bułka
i jeszcze jedna porcja żurku
KOMENTARZE
- kapan
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 891
- Rejestracja: 01 paź 2007, 18:24
- Życiówka na 10k: 38:51
- Życiówka w maratonie: 2:59:29
piątek, 4 grudnia
spokojne 40 min- 8km
samopoczucie: doskonałe
Bułka z szynką, banan, kubek mleka
grzanka z serem żółtym i szynką
kurczak pieczony
rosół z makaronem
dużo sałatki jarzynowej
KOMENTARZE
spokojne 40 min- 8km
samopoczucie: doskonałe
Bułka z szynką, banan, kubek mleka
grzanka z serem żółtym i szynką
kurczak pieczony
rosół z makaronem
dużo sałatki jarzynowej
KOMENTARZE
- kapan
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 891
- Rejestracja: 01 paź 2007, 18:24
- Życiówka na 10k: 38:51
- Życiówka w maratonie: 2:59:29
sobota, 5 grudnia
niestety WOLNE
Nie pamiętam co jadłam-śniadania i kolacje standart, czyli kanapki z serem i wędliną. Na obiad zupa pomidorowa z ryżem i ziemniaki z gotowaną rybą w sosie jogurtowym i kapustą kiszoną.
Nawet wieczorem nie ćwiczyłam. Taki dzień...
niedziela, 6 grudnia
długie wybieganie2:04 min- 24km (no powiedzmy)
samopoczucie: rewelacyjne
Podziękowania dla Ani, która pokazywała mi okolice Podkowy Leśnej i umilała bieg swoim towarzystwem.
przed treningiem:kawa z mlekiem
w trakcie po ok 1:40 biegania: banan, batonik, sok jabłkowy
śniadanie: kanapka z szynką
zupa pomidorowa, ryż z jabłkami-zaraz będą jadła
KOMENTARZE
niestety WOLNE
Nie pamiętam co jadłam-śniadania i kolacje standart, czyli kanapki z serem i wędliną. Na obiad zupa pomidorowa z ryżem i ziemniaki z gotowaną rybą w sosie jogurtowym i kapustą kiszoną.
Nawet wieczorem nie ćwiczyłam. Taki dzień...
niedziela, 6 grudnia
długie wybieganie2:04 min- 24km (no powiedzmy)
samopoczucie: rewelacyjne
Podziękowania dla Ani, która pokazywała mi okolice Podkowy Leśnej i umilała bieg swoim towarzystwem.
przed treningiem:kawa z mlekiem
w trakcie po ok 1:40 biegania: banan, batonik, sok jabłkowy
śniadanie: kanapka z szynką
zupa pomidorowa, ryż z jabłkami-zaraz będą jadła
KOMENTARZE