Mazowiecki Park Krajobrazowy
- darek284
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 748
- Rejestracja: 23 kwie 2004, 11:11
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa-Gocław
- Kontakt:
Zapomniałem, że dziś idziemy na mega imprezę do kolegi. To w zasadzie jedyna impreza w roku, na której idę na całość Szczerze mówiąc myślałem, że Yogi już się nie odezwie i sprawa przycichnie. A tu jeszcze Kazig chce biegać. Kurcze
Myślę, że 8.30 będzie w tej sytuacji lepsza niż każda wcześniejsza godzina.
Miejsce spotkania jest już znane, do zobaczenia zatem jutro pod Groszkiem o 8.30
Kazig, Renia urodziła się 18.11
Myślę, że 8.30 będzie w tej sytuacji lepsza niż każda wcześniejsza godzina.
Miejsce spotkania jest już znane, do zobaczenia zatem jutro pod Groszkiem o 8.30
Kazig, Renia urodziła się 18.11
Pozdrawiam,
Darek
Darek
- Kazig
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2518
- Rejestracja: 01 paź 2001, 11:12
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa Targówek
- Kontakt:
Czyli nie trafiłem tak czy inaczej życzenia się należą
- henley
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 420
- Rejestracja: 12 maja 2007, 23:05
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa Marysin Wawerski
Dzisiaj biegaliśmy rano z Piotrem A-S i Tadkiem (nowy biegacz) w Marysi. Sytuacja na drodze która była niedawno "ożużlowana" jest już znacznie lepsza. Żużel został zasypany piaskiem i wyrównany. Mam nadzieję ,że to koniec zmian w Marysi .
Ostatnio zmieniony 21 lis 2009, 21:40 przez henley, łącznie zmieniany 1 raz.
pzdr
henley
,,Nie ma litości, zakładników nie bierzemy..."
henley
,,Nie ma litości, zakładników nie bierzemy..."
- Beauty&Beast
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1158
- Rejestracja: 11 wrz 2007, 09:07
- Życiówka na 10k: 00:45:29
- Życiówka w maratonie: 3:42:02
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Moze dołączymydarek284 pisze:do zobaczenia zatem jutro pod Groszkiem o 8.30
- Renata
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 677
- Rejestracja: 08 paź 2007, 17:38
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa - Gocław
- Kontakt:
Kazig, dziękuję jeszcze raz za życzenia .
Henley - zgrabny meldunek. Dobrze, że sytuacja opanowana. Spróbujemy zatem wybrać się do Marysi w najbliższych dniach zobaczyć na własne oczy co tam się dzieje.
Wreszcie udało się nam poznać misiowe trasy w okolicach SM. Ładnie tam mają, nie powiem. Bagienno-torfowe jeziorka, las czysty, zadbany. Niektóre drogi tylko lekko rozjeżdżone i błotniste (jeszcze im żużlu nie wysypali, nie to co w Maryśce ). Dzięki Yogi za oprowadzenie po swoich terenach. Następnym razem liczymy na trasę 2-godzinną i z bananami .
A Ciebie B&B co tak pognało w odwrotną stronę? Siedzieliśmy w aucie pod Groszkiem i wydawało się nam, że przemknęłaś w stronę "od lasu". Pojawił się Yogi i próbowaliśmy kontaktować się z Twoją skrzynką, ale zrobiło się zimno gdy tak staliśmy i zdecydowaliśmy biec nie czekając dłużej na Ciebie.
Henley - zgrabny meldunek. Dobrze, że sytuacja opanowana. Spróbujemy zatem wybrać się do Marysi w najbliższych dniach zobaczyć na własne oczy co tam się dzieje.
Wreszcie udało się nam poznać misiowe trasy w okolicach SM. Ładnie tam mają, nie powiem. Bagienno-torfowe jeziorka, las czysty, zadbany. Niektóre drogi tylko lekko rozjeżdżone i błotniste (jeszcze im żużlu nie wysypali, nie to co w Maryśce ). Dzięki Yogi za oprowadzenie po swoich terenach. Następnym razem liczymy na trasę 2-godzinną i z bananami .
A Ciebie B&B co tak pognało w odwrotną stronę? Siedzieliśmy w aucie pod Groszkiem i wydawało się nam, że przemknęłaś w stronę "od lasu". Pojawił się Yogi i próbowaliśmy kontaktować się z Twoją skrzynką, ale zrobiło się zimno gdy tak staliśmy i zdecydowaliśmy biec nie czekając dłużej na Ciebie.
Pozdrawiam,
Renata
http://renataidarek.blogspot.com/
Renata
http://renataidarek.blogspot.com/
- Renata
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 677
- Rejestracja: 08 paź 2007, 17:38
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa - Gocław
- Kontakt:
Jeszcze głos Yogiego był za Szaloną Maryśką, zatem analizuję kalendarz.Renata pisze:Na Szaleństwo planuję poświęcić jedną z sobót lub niedziel jeszcze w listopadzie (oprócz soboty 28.11 - zakończenie GP na Kabatach) albo początkiem grudnia (ale bez 6.12 - Bieg Mikołajkowy na Żoliborzu).Deck pisze:Mam nadzieję, że się zobaczymy niedługo w Maryśce, a chętnie bym też trochę poSzalał
W listopadzie już nie damy rady. Zatem zostaje weekend grudniowy. Jedyny sensowny termin to 12.12 lub 13.12. Będziecie mogli?
Ponieważ ostatnio długie bieganie jest w modzie, a i pora zimowa sprzyja temu, to mam pomysł, żeby zwiększyć dystans, tzn. rozszerzyć formułę o 5-10-15. Płaska pętla Szybkiej Maryśki (5 km), dwie pętle (10 km) i dla chętnych trzy (15 km). Oprócz tego standardowa "Nie tylko dla orłów" po wydmie, czyli 7,6 km. Domyślam się, że chętnych na dubel wydmowej trasy (też ok. 15 km) też nie powinno zabraknąć. Jak się bawić, to długo
Pozdrawiam,
Renata
http://renataidarek.blogspot.com/
Renata
http://renataidarek.blogspot.com/
- Kazig
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2518
- Rejestracja: 01 paź 2001, 11:12
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa Targówek
- Kontakt:
Dziękuje za bieganie! Sporo się kręciliśmy
Za to teraz leżę i zdycham, może to ta AH5cośtam? Jestem mega osłabiony
Za to teraz leżę i zdycham, może to ta AH5cośtam? Jestem mega osłabiony
- beata
- Ekspert/Trener
- Posty: 6501
- Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa
Kazig, a kto nie jest?Kazig pisze:Za to teraz leżę i zdycham, może to ta AH5cośtam? Jestem mega osłabiony
Trzeba być twardym (podobno).
Miałam zamiar napisać coś mądrego nt antropocentrycznego widzenia świata w kontekście tych nieszczęsnych wyżużlowanych ścieżek, ale nawet na to nie mam sił.
Dodatkowo właśnie osłabił mnie fakt, że w pieczołowicie przygotowywanym przeglądzie biegów "Zima 2010" wzięłam z kalendarza ... imprezy z roku 2009. No kurcze, po prostu super. Czułam, że coś za dobrze mi idzie ...
Pozostaje zatem znów wino, na pocieszenie.
- Beauty&Beast
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1158
- Rejestracja: 11 wrz 2007, 09:07
- Życiówka na 10k: 00:45:29
- Życiówka w maratonie: 3:42:02
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Trzeba bylo wychynąć z auta Przemknęłam, zobaczyłam, że nikogo nie ma, nie mialam zegarka (telefonu też nie), wiedziałam, ze jestem chwilę spóźniona, to pognałam z powrotem na swoją ścieżkę. Potem na zielonym natknęłam się na dwoch biegaczy, biegliśmy z kilkaset metrów prawie razem - oni jakieś 20-30 m przede mna. A na sam koniec, jak już wracałam, spotkałam dwóch innych biegaczy, którzy byli dziwnie znajomi i wlasnie pędzili w kierunku Falenicy...Renata pisze:A Ciebie B&B co tak pognało w odwrotną stronę? Siedzieliśmy w aucie pod Groszkiem i wydawało się nam, że przemknęłaś w stronę "od lasu". Pojawił się Yogi i próbowaliśmy kontaktować się z Twoją skrzynką, ale zrobiło się zimno gdy tak staliśmy i zdecydowaliśmy biec nie czekając dłużej na Ciebie.
- Yogi!
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 369
- Rejestracja: 06 sie 2008, 23:07
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Mazowiecki Park Krajobrazowy
Miło było wspólnie pobiegać oraz przedstawić atuty tutejszej przyrody. Cieszę się, że miejsce przypadło Wam do gustu, Przykro mi tylko, że tubylcy są tacy strasznie antropocentryczni. Rozwieszane przez Emilkę o brzasku banany na piątym, dziesiątym i piętnastym kilometrze... zniknęły. Wszystkie! Nawet skórki się nie ostały. Natomiast wydłużenie trasy mogę zagwarantować. Z karty mam do 25 kilometrów. Dłuższe na zamówienie lub u Bjuty.Renata pisze:Wreszcie udało się nam poznać misiowe trasy w okolicach SM. Ładnie tam mają, nie powiem. (...) Dzięki Yogi za oprowadzenie po swoich terenach. Następnym razem liczymy na trasę 2-godzinną i z bananami .
Bebetko, ten zaparowany samochód to nie jest tak jak myślisz. Sprawa prosta - Darek, jak pisał, wczoraj szedł na maksa. Biedak nie doszedł, a że chłop z niego gościnny, dochodziliśmy dziś wspólnie. Humory nam dopisywały, niestety nie każdy okazał się zaprawiony w tym hobby, czego konsekwencją było wystąpienie kłopotów z gastryką. Na szczęście przejściowych i rozeszliśmy się w poczuciu dobrze wykonanej roboty biegowej z okrasą.A Ciebie B&B co tak pognało w odwrotną stronę? Siedzieliśmy w aucie pod Groszkiem
Załóżmy, że zmienimy podejście na etnocentryczne, to obawiam się, że żużel nie jest obiektem pożądania także roślin i zwierząt. Ale niech wykażą swoje zdolności adaptacyjne. Nie trza być miętkim! PotrekMarysin przyniósł wieści, że żużel jest pieczołowicie ukrywany. Bądźmy dobrej myśli.beata pisze:Miałam zamiar napisać coś mądrego nt antropocentrycznego widzenia świata w kontekście tych nieszczęsnych wyżużlowanych ścieżek, ale nawet na to nie mam sił.
Szalona Maryśka - jestem "Za". Pa!
Kto nie ma w głowie
Ten ma w nogach ;)
Ten ma w nogach ;)
- Renata
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 677
- Rejestracja: 08 paź 2007, 17:38
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa - Gocław
- Kontakt:
Oj, tak szczególnie ładnie wyglądał ten deser w wykonaniu misiowego czwórnogu. Baliśmy się, że będziemy szukać korka, który zaraz odpadnie. Yogi chyba jednak już dawno zmienił ten zwykły korek w swoim mechanizmie napędzającym na super trwały i wytrzymały materiał. Robi teraz takie rzeczy, że hej! Mówię wam, aż iskry szły w tej asfaltowej części trasy na zakończenie. Fajerwerki z tego były takie, że ktoś mógłby pomyśleć, że to przedwczesny Sylwester .Yogi! pisze:... rozeszliśmy się w poczuciu dobrze wykonanej roboty biegowej z okrasą.
albo pieczenie chleba, gdy zapach wypełnia cały dom :uuusmiech:Beata pisze:Pozostaje zatem znów wino, na pocieszenie.
Pozdrawiam,
Renata
http://renataidarek.blogspot.com/
Renata
http://renataidarek.blogspot.com/
- Yogi!
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 369
- Rejestracja: 06 sie 2008, 23:07
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Mazowiecki Park Krajobrazowy
No to musieliście mieć ubaw po pachy z tych iskier. Zaprawdę powiadam Wam: Próżna to radość. Moje Szałkony osiągną niedługo przebieg milenijny. Na rzeczonym asfalcie pazury mi dziurą wychodziły. Ot, co. Ja się nie nadaje na takie nawierzchnie. Fantazje Renaty na temat mojego kołeczka są grubo przesadzone.Renata pisze:Mówię wam, aż iskry szły w tej asfaltowej części trasy na zakończenie.
Nie, nie, pomysł z winem był dobry. Wspomnij na zapach korzennych ingrediencji, gdy ugrzewane.Renata pisze:albo pieczenie chleba, gdy zapach wypełnia cały dom :uuusmiech:Beata pisze:Pozostaje zatem znów wino, na pocieszenie.
Wczoraj podczas wycieczki Darek opowiadał o motocyklach i piwie. Obecnie w wątku też na topie żużel i alkohol.
Krystalizują się nasze prawdziwe zainteresowania; Każdy lubi mocną jazdę. Bieganie jest przykrywą, lecz do cholery, ileż tak można biegać?
Kto nie ma w głowie
Ten ma w nogach ;)
Ten ma w nogach ;)
- PiotrekMarysin
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1143
- Rejestracja: 21 lip 2006, 13:15
Aż się zostanie Mistrzem Świata. W tej kategorii liczy się również zostanie np. Mistrzem Świata Starej Miłosnej.Yogi! pisze:Wczoraj podczas wycieczki Darek opowiadał o motocyklach i piwie. Obecnie w wątku też na topie żużel i alkohol.
Krystalizują się nasze prawdziwe zainteresowania; Każdy lubi mocną jazdę. Bieganie jest przykrywą, lecz do cholery, ileż tak można biegać?
A odnośnie połączenia mocnej jazdy i biegania, to niektóre osobniki z okolic MPK już jakiś czas temu wpadły na pomysł triathlonowania.
[url=http://team.entre.pl]ENTRE.PL TEAM[/url]
- Przemek_Docent
- Stary Wyga
- Posty: 180
- Rejestracja: 24 wrz 2009, 13:15
- Życiówka na 10k: 00:45:45
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wawa
- Kontakt:
Dołączę swój malutki dzisiejszy raport z SzM
Żużel został schowany pod warstwą wyrównanego piasko-żwiru.
Moim zdaniem biegnie się tamtędy lepiej, niż poprzednio, bo tam już dawno był pomarańczowawy żwirek, ale z głębokimi koleinami.
Teraz jest też pomarańczowo, za to płasko i nogi dość dobrze po tym niosą Nie jest twardo, a nie biegłem dziś w Lunarach, tylko w twardszych RBK Trail!
Zobaczymy jeszcze, co zrobi z tym deszcz i mróz.
Jedyny minus... To faktycznie prawie estakada na skrzyżowaniach
Tylko dołem nie da się przejechać - trzeba górą - przez nasyp...
Będę mógł z rozpędu poskakać swoim PlusRowerem
BTW: Byłem w sobotę w SzM, o 9:07, ale nawet nie dobiegłem do szlabanu...
W czwartek wywinęła mi się kostka do zewnątrz i w sobotę, zaraz na początku lasu - pierwsze wejście od Kościuszkowców, powiedziała mi - nie biegnij, piecze mnie!
Zatem wsłuchując się w swój organizm, jak radzi Adam Klein zawróciłem z bólem duszy... I kostki...
Nawet widziałem z daleka przy szlabanie kogoś właśnie startującego, w czarnych dresowych spodniach z szerokim białym pionowym pasem na boku... Ale już nie dogoniłem -(
Żużel został schowany pod warstwą wyrównanego piasko-żwiru.
Moim zdaniem biegnie się tamtędy lepiej, niż poprzednio, bo tam już dawno był pomarańczowawy żwirek, ale z głębokimi koleinami.
Teraz jest też pomarańczowo, za to płasko i nogi dość dobrze po tym niosą Nie jest twardo, a nie biegłem dziś w Lunarach, tylko w twardszych RBK Trail!
Zobaczymy jeszcze, co zrobi z tym deszcz i mróz.
Jedyny minus... To faktycznie prawie estakada na skrzyżowaniach
Tylko dołem nie da się przejechać - trzeba górą - przez nasyp...
Będę mógł z rozpędu poskakać swoim PlusRowerem
BTW: Byłem w sobotę w SzM, o 9:07, ale nawet nie dobiegłem do szlabanu...
W czwartek wywinęła mi się kostka do zewnątrz i w sobotę, zaraz na początku lasu - pierwsze wejście od Kościuszkowców, powiedziała mi - nie biegnij, piecze mnie!
Zatem wsłuchując się w swój organizm, jak radzi Adam Klein zawróciłem z bólem duszy... I kostki...
Nawet widziałem z daleka przy szlabanie kogoś właśnie startującego, w czarnych dresowych spodniach z szerokim białym pionowym pasem na boku... Ale już nie dogoniłem -(
Pozdrówki
Przemek_Docent
Przemek_Docent
- Yogi!
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 369
- Rejestracja: 06 sie 2008, 23:07
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Mazowiecki Park Krajobrazowy
O to, to! Najprzyjemniejszy bowiem jest, moim zdaniem, rozwój zrównoważony. Wczoraj dyskutowaliśmy jeszcze chodzenie na szczudłach. Osobiście uważam, że nie przyjmie się jednak zbyt szybko - rynek w Polsce niedojrzały a skojarzenia kontrowersyjne (festyny Trybuny Ludu).PiotrekMarysin pisze:A odnośnie połączenia mocnej jazdy i biegania, to niektóre osobniki z okolic MPK już jakiś czas temu wpadły na pomysł triathlonowania.
Przemek, dzięki za raporcik!
Kto nie ma w głowie
Ten ma w nogach ;)
Ten ma w nogach ;)