NADCZYNNOŚĆ TARCZYCY A BIEGANIE
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 4
- Rejestracja: 15 lis 2009, 12:06
Witam biegam od 11 lat. 4 lata temu zacząłem chorować na nadczynność tarczycy. Stan zdrowia z tamtego okresu nie pozwalał mi przebiec 3 km w 15 min, gdzie wcześniej 10 km biegałem w ok. 32 min. Do tej pory leczyłem się farmakologicznie tyrozolem, który wyrównywał poziom hormonów tarczycy w krwi i tym samym ponownie mogłem biegać. Po zmniejszeniu dawek tyrozolu a w konsekwencji zupełne odstawienie powodowało po jakim czasie nawrót choroby i ponowny brak tolerancji na wysiłek fizyczny. Aktualnie ponownie choroba się nawróciła i mimo przepracowania ost. 3 tygodni ostatni start na 10 km - ok. 33 min był kolejną moją porażką.
Lekarz u którego się leczę proponuje aby zaaplikować promieniotwórczy jod, który wyeliminuje nadczynność ale spowoduje powstanie niedoczynności, którą będę musiał leczyć farmakologicznie do końca życia.
Moje pytanie brzmi:
Czy po zaaplikowaniu jodu na 100 % wystąpi niedoczynność?Jak będę tolerował wysiłek fizyczny, kiedy będę już po zaaplikowaniu jodu i będę miał niedoczynność? Czy lecząc farmakologicznie niedoczynność będę mógł tolerować na wysokim poziomie wysiłek fizyczny w formie biegania?
Jeśli ktoś posiada wiedzę w przedmiotowym temacie i ma jakieś doświadczenia z tą chorobą względem biegania to proszę o pomoc.
Pozdrawiam serdecznie
Lekarz u którego się leczę proponuje aby zaaplikować promieniotwórczy jod, który wyeliminuje nadczynność ale spowoduje powstanie niedoczynności, którą będę musiał leczyć farmakologicznie do końca życia.
Moje pytanie brzmi:
Czy po zaaplikowaniu jodu na 100 % wystąpi niedoczynność?Jak będę tolerował wysiłek fizyczny, kiedy będę już po zaaplikowaniu jodu i będę miał niedoczynność? Czy lecząc farmakologicznie niedoczynność będę mógł tolerować na wysokim poziomie wysiłek fizyczny w formie biegania?
Jeśli ktoś posiada wiedzę w przedmiotowym temacie i ma jakieś doświadczenia z tą chorobą względem biegania to proszę o pomoc.
Pozdrawiam serdecznie
-
- Stary Wyga
- Posty: 197
- Rejestracja: 07 wrz 2009, 21:38
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Stolyca
Medycyna jest zbyt poważnym zagadnieniem żeby można było podejmować decyzje na podstawie dyskusji w necie. To co mogę stwierdzić na podstawie tego co napisałeś to fakt, że masz szybki nawrót nadczynności (pewno choroba Gravesa) i dlatego lekarz kieruje Cię na leczenie radykalne. Po pierwsze w okresie nadczynności tarczycy bezwględnie nie wolno Ci biegać (grozi to przełomem tarczycowym). Po drugie po wyleczeniu radiojodem jest duza szansa na niedoczynność, którą wyrównasz przyjmując systematycznie hormon tarczycy. Tak więc będziesz w takiej formie jakbyś miał zdrową tarczycę. Dlaczego o to nie spytałeś w gabinecie?
trudno pogodzić wszystko, ale warto się starać
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 4
- Rejestracja: 15 lis 2009, 12:06
Przed podaniem jodu chcę mieć 100 % pewność, że mimo dożywotniego leczenia niedoczynności moja choroba nie będzie miała wpływu na tolerancje wysiłkową.
Zaaplikowanie jodu to podróż w jedną stronę. Dlatego z jednej strony rozważam dalsze leczenie tyrozolem, a z drugiej radykalne leczenie jodem.
"Tak więc będziesz w takiej formie jakbyś miał zdrową tarczycę". - jesteś pewien?
Taką właśnie odpowiedź uzyskałem również od lekarza ale nie byłem pewny czy faktycznie bierze pod uwagę moje dalsze bieganie czy codzienne spacery do sklepu...
Pozdrawiam
Zaaplikowanie jodu to podróż w jedną stronę. Dlatego z jednej strony rozważam dalsze leczenie tyrozolem, a z drugiej radykalne leczenie jodem.
"Tak więc będziesz w takiej formie jakbyś miał zdrową tarczycę". - jesteś pewien?
Taką właśnie odpowiedź uzyskałem również od lekarza ale nie byłem pewny czy faktycznie bierze pod uwagę moje dalsze bieganie czy codzienne spacery do sklepu...
Pozdrawiam
-
- Stary Wyga
- Posty: 197
- Rejestracja: 07 wrz 2009, 21:38
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Stolyca
FireAngel pisze:Przed podaniem jodu chcę mieć 100 % pewność, że mimo dożywotniego leczenia niedoczynności moja choroba nie będzie miała wpływu na tolerancje wysiłkową.
Zaaplikowanie jodu to podróż w jedną stronę. Dlatego z jednej strony rozważam dalsze leczenie tyrozolem, a z drugiej radykalne leczenie jodem.
"Tak więc będziesz w takiej formie jakbyś miał zdrową tarczycę". - jesteś pewien?
Taką właśnie odpowiedź uzyskałem również od lekarza ale nie byłem pewny czy faktycznie bierze pod uwagę moje dalsze bieganie czy codzienne spacery do sklepu...
Pozdrawiam
Z uwagą z pierwszego zdania z poprzedniej mojej wypowiedzi. Przyjmując tyroksynę w dawce, która wyrówna TSH do normy będziesz w takiej samej kondycji jakbyś nie chorował na tarczycę. Po radiojodzie możesz przez krótki czas mieć niewyrównaną niedoczynność, ale po uzupełnieniu hormonu wrócisz do normy. I formy

Pozdrawiam.
trudno pogodzić wszystko, ale warto się starać
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 4
- Rejestracja: 15 lis 2009, 12:06
Pożyjemy- zobaczymy.
Mimo 30 lat nadal jestem głodny ścigania się. Ostatnie lata mimo zaangażowania w trening można podsumować jako stagnacja (z małymi wyjątkami). Dlatego muszę pozbyć się tego negatywnego oddziaływania choroby na mój organizm. Pozdrawiam - szerokości.
Mimo 30 lat nadal jestem głodny ścigania się. Ostatnie lata mimo zaangażowania w trening można podsumować jako stagnacja (z małymi wyjątkami). Dlatego muszę pozbyć się tego negatywnego oddziaływania choroby na mój organizm. Pozdrawiam - szerokości.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 5
- Rejestracja: 11 wrz 2013, 10:30
- Życiówka na 10k: 46:24
- Życiówka w maratonie: brak
A podbiję wątek 
Jestem po radioizotopie, mam niedoczynność tarczycy. Obecnie jestem zagranicą i próbuję się skontaktować z moim lekarzem, ale na razie się nie udaje. Nie zacząłem przyjmować leków (diagnoza z piątku), czekam na decyzję lekarki odnośnie dawki. Moje pytanie: czy wolno biegać (10 min max) przy niedoczynności tarczycy zanim zacznę przyjmować leki i poziom TSH i FT4 się ureguluje? Nosi mnie po ścianach, dlatego warto spożytkować energię :P dzięki za odpowiedzi

Jestem po radioizotopie, mam niedoczynność tarczycy. Obecnie jestem zagranicą i próbuję się skontaktować z moim lekarzem, ale na razie się nie udaje. Nie zacząłem przyjmować leków (diagnoza z piątku), czekam na decyzję lekarki odnośnie dawki. Moje pytanie: czy wolno biegać (10 min max) przy niedoczynności tarczycy zanim zacznę przyjmować leki i poziom TSH i FT4 się ureguluje? Nosi mnie po ścianach, dlatego warto spożytkować energię :P dzięki za odpowiedzi

-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 5
- Rejestracja: 11 wrz 2013, 10:30
- Życiówka na 10k: 46:24
- Życiówka w maratonie: brak
To żeby zakończyć wątek, a może jeszcze ktoś skorzysta.
Obecnie jestem 2 miesiące po podaniu radioizotopu jodu, moje wyniki wskazały na niedoczynność, ale lekarka postanowiła dać trochę czasu mojemu organizmowi na wchłoniecie jodu. Zacząłem biegać, na razie bardzo niewiele (marszobieg do 15 minut na raz, dwa dni) + trochę stacjonarnego roweru (20 minut). I zmniejszanie obciążeń treningowych raz na dwa tygodnie w celu adaptacji organizmu do wysiłku.
Podsumowując:
Miesiąc po 'zabiegu' można powoli wracać do sportu, nie trzeba być na lekach, ale należy przede wszystkim wsłuchiwać się w swój organizm, zamiast od początku chcieć osiągnąć wyniki/formę sprzed choroby. I być w stałym kontakcie z endokrynologiem, oczywiście.
Życzę dużo cierpliwości i radości z ponownego "zapoznawania się" z bieganiem
Obecnie jestem 2 miesiące po podaniu radioizotopu jodu, moje wyniki wskazały na niedoczynność, ale lekarka postanowiła dać trochę czasu mojemu organizmowi na wchłoniecie jodu. Zacząłem biegać, na razie bardzo niewiele (marszobieg do 15 minut na raz, dwa dni) + trochę stacjonarnego roweru (20 minut). I zmniejszanie obciążeń treningowych raz na dwa tygodnie w celu adaptacji organizmu do wysiłku.
Podsumowując:
Miesiąc po 'zabiegu' można powoli wracać do sportu, nie trzeba być na lekach, ale należy przede wszystkim wsłuchiwać się w swój organizm, zamiast od początku chcieć osiągnąć wyniki/formę sprzed choroby. I być w stałym kontakcie z endokrynologiem, oczywiście.
Życzę dużo cierpliwości i radości z ponownego "zapoznawania się" z bieganiem
