Proszę o pomoc- odcinek lędźwiowo krzyżowy.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 354
- Rejestracja: 03 maja 2008, 18:00
- Życiówka na 10k: <35'
- Życiówka w maratonie: brak
Witam
od 3mcy borykam się z bólem który wziął się nagle- z nikąd... byłem u dwóch fizjoterapeutów oprócz tego, że przyjechali, wzięli pieniądze to żadnych innych efektów oprócz uszczuplenia zasobów gotówki nie zauważyłem. Kompletnie nie wiem co robić, pierwsza diagnoza była taka, że mam lekko wysunięty dysk w prawą stronę który uciska i myślę, że to jest najbardziej prawdopodobna wersja. Ale to tylko skromne przypuszczenia.
Ostatnio byłem coraz bardziej zadowolony gdyż ból powoli odpuszczał, chociażby wczoraj prawie wszystko ustało od niepamiętnych czasów, chodzę często na basen, korzystam z hydromasaży i to zbawiennie podziałało na lepszy stan rzeczy ale dziś znów... to samo robiłem rytmy i nagle poczułem większy ból, co rytm to stan się pogłębiał aż doszło do tego, że boli mnie jeszcze bardziej niż w początkowej fazie tego urazu. Cała prawa strona na wysokości pośladka wzwyż mnie boli, jest to raczej ból na tle nerwowym niż mięśniowym. Nie potrafię opisać dokładnie słowami tego miejsca gdyż anatomia nie jest mi znana. Proszę o pomoc w podjęciu decyzji jakie kroki poczynić... co robić, ja już kompletnie jestem załamany zważywszy fakt, że zacząłem już przygotowania do HMP... wszystko było już na prawdę super, cieszyłem się treningami... i znów to samo.
Teraz nawet przy siedzeniu cholernie boli, mam napięty mięsień pośladkowy prawy i praktycznie cała prawą stronę grzbietu, lekkie odchylenie, pochylenie czy nawet przekręcanie na łóżku sprawa ogromny ból....
od 3mcy borykam się z bólem który wziął się nagle- z nikąd... byłem u dwóch fizjoterapeutów oprócz tego, że przyjechali, wzięli pieniądze to żadnych innych efektów oprócz uszczuplenia zasobów gotówki nie zauważyłem. Kompletnie nie wiem co robić, pierwsza diagnoza była taka, że mam lekko wysunięty dysk w prawą stronę który uciska i myślę, że to jest najbardziej prawdopodobna wersja. Ale to tylko skromne przypuszczenia.
Ostatnio byłem coraz bardziej zadowolony gdyż ból powoli odpuszczał, chociażby wczoraj prawie wszystko ustało od niepamiętnych czasów, chodzę często na basen, korzystam z hydromasaży i to zbawiennie podziałało na lepszy stan rzeczy ale dziś znów... to samo robiłem rytmy i nagle poczułem większy ból, co rytm to stan się pogłębiał aż doszło do tego, że boli mnie jeszcze bardziej niż w początkowej fazie tego urazu. Cała prawa strona na wysokości pośladka wzwyż mnie boli, jest to raczej ból na tle nerwowym niż mięśniowym. Nie potrafię opisać dokładnie słowami tego miejsca gdyż anatomia nie jest mi znana. Proszę o pomoc w podjęciu decyzji jakie kroki poczynić... co robić, ja już kompletnie jestem załamany zważywszy fakt, że zacząłem już przygotowania do HMP... wszystko było już na prawdę super, cieszyłem się treningami... i znów to samo.
Teraz nawet przy siedzeniu cholernie boli, mam napięty mięsień pośladkowy prawy i praktycznie cała prawą stronę grzbietu, lekkie odchylenie, pochylenie czy nawet przekręcanie na łóżku sprawa ogromny ból....
- lubusz
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 521
- Rejestracja: 26 lip 2009, 19:40
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: 3:20:14
- Lokalizacja: lubuskie
Najpierw zdjęcie rg, a jak nic nie wykaże, to powalcz u rodzinnego o skierowanie na rezonans magnetyczny !
Ostatnio zmieniony 07 lis 2009, 13:24 przez lubusz, łącznie zmieniany 1 raz.
- ArturS
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 819
- Rejestracja: 24 wrz 2009, 08:41
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Zabrze
- Kontakt:
Kurczę, ja swoje woje z kręgosłupem rozpoczynam dopiero w przyszłym tygodniu
Aż się boję co mi wymyślą. Zapewne pierwsze co to że mam leżeć i się nie przeciążać (co nie możliwe w mojej pracy w obecnym okresie) i oczywiście że mam nie biegać 


-
- Wyga
- Posty: 78
- Rejestracja: 25 wrz 2009, 12:30
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
W Warszawie jest (moim zdaniem) dobra przychodnia specjalizujaca sie w sprawach kregoslupa - Vigor. Bylem tam dosc dawno, ale wydaje mi sie, ze powinni trzymac poziom. Masz niedaleko wiec nie zaszkodzi 

- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Byłem tam ostatnio, jest ok tylko musisz z Panem Profesorem szybko zagadać bo jak Ty nie zagadasz to on Cię zagada i nie będziesz miał szansy zadać pytania. 

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 500
- Rejestracja: 11 maja 2009, 10:05
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: katowice
dysk, kręgosłup lędźwiowy no skąd ja to znam.Oj nie wywiniesz się kolego tak łatwo.Trafiłeś na fizjoterapeutę -dorobkiewicza.W takim wypadku stosuje się gimnastykę i głębokie masaże .Niestety powrót do zdrowia trwa dłużej niz jedna wizytę.Jeżeli chcesz podam Ci kilka ćwiczeń które przyniosą trochę ulgi.Napisz do mnie na prv. jeśli jesteś zainteresowany.Ja mam zdiagnozowana dyskopatię.Też ostatnio nie bardzo biegam,bo podczas treningu nachodzą mnie różne bóle,wszystkie maja niestety to samo źródło.
Biegnę więc jestem lecz nie wiem kim
Biegnę, choć czasem brakuje mi sił ..
Biegnę, choć czasem brakuje mi sił ..
- fotman
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1738
- Rejestracja: 25 wrz 2008, 15:43
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gdańsk
Proponuję:
1. przerwa w bieganiu na 7 dni;
2. swobodne leżenie tyłem na piłce rehabilitacyjnej (taka o średnicy 65cm dostępna w supermarketach za ok. 40zł)- na piłce spoczywa odcinek lędźwiowy kręgosłupa, ręce i nogi swobodne.
3. jak ból złagodnieje codzienne poranne ćwiczenia stabilności ogólnej (core stability)- na początek w wersji statycznej na twardym podłożu, nie wiecej niż 10min.
Mi to pomogło.
1. przerwa w bieganiu na 7 dni;
2. swobodne leżenie tyłem na piłce rehabilitacyjnej (taka o średnicy 65cm dostępna w supermarketach za ok. 40zł)- na piłce spoczywa odcinek lędźwiowy kręgosłupa, ręce i nogi swobodne.
3. jak ból złagodnieje codzienne poranne ćwiczenia stabilności ogólnej (core stability)- na początek w wersji statycznej na twardym podłożu, nie wiecej niż 10min.
Mi to pomogło.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 354
- Rejestracja: 03 maja 2008, 18:00
- Życiówka na 10k: <35'
- Życiówka w maratonie: brak
przerwa tygodniowa minie jutro....
nie wiem co mam zrobic, bo mialem robic dzis RTG ale co sie okazuje: musze byc na czczo, po lekach przeczyszczających itd itd...
to potrafie zrozumiec ze sa niezbedne procedury ktorych tzreba przestrzegac aby wynik byl wiarygodny... co mnie zniechecilo to TYDZIEN CZEKANIA na zdjecie z opisem....
dla mnie kolejny tydzien zwloki nie wchodzi raczej w gre.
najgorsze w tym wszystkim, ze ludzie trenujacy tacy jak ja podczas wystapienia jakiegokolwiek problemu sa pozostawieni sami sobie, kompletnie nie wiem co robic, jak postepowac, do kogo sie zglosic.
Czy gdybym ewentualnie poszedł do Carolina Medical Center badz innej kliniki, czy tam od reki przeprowadzone byłyby wszystkie niezbedne badania? Czy byłbym zdiagnozowany? Co radzicie,
kazda rada bedzie dla mnie cenna.
pozdrawiam
nie wiem co mam zrobic, bo mialem robic dzis RTG ale co sie okazuje: musze byc na czczo, po lekach przeczyszczających itd itd...
to potrafie zrozumiec ze sa niezbedne procedury ktorych tzreba przestrzegac aby wynik byl wiarygodny... co mnie zniechecilo to TYDZIEN CZEKANIA na zdjecie z opisem....
dla mnie kolejny tydzien zwloki nie wchodzi raczej w gre.
najgorsze w tym wszystkim, ze ludzie trenujacy tacy jak ja podczas wystapienia jakiegokolwiek problemu sa pozostawieni sami sobie, kompletnie nie wiem co robic, jak postepowac, do kogo sie zglosic.
Czy gdybym ewentualnie poszedł do Carolina Medical Center badz innej kliniki, czy tam od reki przeprowadzone byłyby wszystkie niezbedne badania? Czy byłbym zdiagnozowany? Co radzicie,
kazda rada bedzie dla mnie cenna.
pozdrawiam
- fotman
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1738
- Rejestracja: 25 wrz 2008, 15:43
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gdańsk
Rozumiem twoje rogorączkowanie. Nic bardziej nie irytuje niż kontuzja gdy człek jest pełen woli walki.
Ale ochłoń- lepiej kontuzję dobrze wyleczyć bo jeśli jest tylko podleczona będzie ci się odbijała czkawką przez całe życie. Może też przekreślić wszelkie plany treningowe. Mam 41 latek i dzisiaj silnie odczuwam zaniedbania leczenia kontuzji z okresu "kariery" wyczynowej.
Jak rozumiem jeteś z Warszawy, dzięki temu masz większe szanse znalezienia medyka z prawdziwego zdarzenia. Ja jestem z Gdańska- w wyborze nie pomogę.
Ale ochłoń- lepiej kontuzję dobrze wyleczyć bo jeśli jest tylko podleczona będzie ci się odbijała czkawką przez całe życie. Może też przekreślić wszelkie plany treningowe. Mam 41 latek i dzisiaj silnie odczuwam zaniedbania leczenia kontuzji z okresu "kariery" wyczynowej.
Jak rozumiem jeteś z Warszawy, dzięki temu masz większe szanse znalezienia medyka z prawdziwego zdarzenia. Ja jestem z Gdańska- w wyborze nie pomogę.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 500
- Rejestracja: 11 maja 2009, 10:05
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: katowice
powtórze za przedmówca:nie bądź narwany poczekaj.Twój pospiech moęe doprowadzic do tego,ze nie będziesz mógł biegać.Wiem,ze bez biegania ciężko,ale potem jest jeszcze gorzej ból wyklucza jakikolwiek wysiłek fizyczny,Chorego kręgosłupa nie da się niestety "rozbiegać."Jezeli to masz to musisz się uzbroić w wielka cierpliwość przez długi czas,To niełatwe.
Biegnę więc jestem lecz nie wiem kim
Biegnę, choć czasem brakuje mi sił ..
Biegnę, choć czasem brakuje mi sił ..
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 500
- Rejestracja: 11 maja 2009, 10:05
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: katowice
Na naszym portalu tez sa rzeczy o których Ci pisałam przeczytaj
http://bieganie.pl/?show=1&cat=25&id=587
http://bieganie.pl/?show=1&cat=25&id=587
Biegnę więc jestem lecz nie wiem kim
Biegnę, choć czasem brakuje mi sił ..
Biegnę, choć czasem brakuje mi sił ..
-
- Stary Wyga
- Posty: 197
- Rejestracja: 07 wrz 2009, 21:38
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Stolyca
Tak czy inaczej najpierw rezonans magnetyczny, a działania potem. RTG niby OK ale dawka promieniowania na kości jest duża. Droga do NMR niestety nie jest prosta. Ostatecznie i tak chyba będziesz musiał zapłacić wtedy w miare szybko.
trudno pogodzić wszystko, ale warto się starać