
Jarkovsky - komentarze
Moderator: infernal
-
- Wyga
- Posty: 78
- Rejestracja: 25 wrz 2009, 12:30
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Gratuluje wynikow w ostatnim biegu
mam nadzieje, ze kiedys uda mi sie biegac w podobnym czasie. Uzywasz w swoich treningach sporo skrotow (ktore tez zauwazylem u innych) WB1, CB, p.1 - jest jakis maly slownik biegowy, czy ew. moglbys mi troche rozjasnic temat ?;)

- Jarek Gniewek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1227
- Rejestracja: 28 maja 2003, 21:36
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Jeśli bedziesz wytrwały to napewno!
Proponowałbym Ci książke - elementarz każdego poczatkującego biegacza czyli "Bieg po zdrowie" Skarzyńskiego.
Różnie różne osoby skracają sobie nazwy treningów ogólnie jest przyjęte, że:
OWB - ogólne wybieganie
1,2 i 3 to zakresy intensywności np. OWB1 to w moim przypadku bieg na intensywności 125-135 udarzeń na minutę (także lepiej jest podawanie w %)
SB- siła biegowa
WT- wytrzymałość tempowa
cross - bieg w urozmaiconym terenie (przez to i tempie)
R- rytmy (szybkie krótkie odcinki)
BC - bieg ciągły (też w różnych zakresach)
p. znaczy przerwa między poszczególnymi odcinkami
' "- minuty i sekundy (jak na stoperze)
To tyle w skrócie.
Proponowałbym Ci książke - elementarz każdego poczatkującego biegacza czyli "Bieg po zdrowie" Skarzyńskiego.
Różnie różne osoby skracają sobie nazwy treningów ogólnie jest przyjęte, że:
OWB - ogólne wybieganie
1,2 i 3 to zakresy intensywności np. OWB1 to w moim przypadku bieg na intensywności 125-135 udarzeń na minutę (także lepiej jest podawanie w %)
SB- siła biegowa
WT- wytrzymałość tempowa
cross - bieg w urozmaiconym terenie (przez to i tempie)
R- rytmy (szybkie krótkie odcinki)
BC - bieg ciągły (też w różnych zakresach)
p. znaczy przerwa między poszczególnymi odcinkami
' "- minuty i sekundy (jak na stoperze)
To tyle w skrócie.
"Umysł jest wszystkim; mięśnie - tylko kawałkami gumy. Stałem się taki, jaki jestem,
właśnie dzięki mojemu umysłowi".
właśnie dzięki mojemu umysłowi".
-
- Wyga
- Posty: 78
- Rejestracja: 25 wrz 2009, 12:30
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Dzieki za szybki opis
A propos Twojego dzisiejszego wpisu też przypadkowo stanalem twarza w twarz z tlumem około-kościelnym
To idealny moment na przebieżki i głowe w sufit ;p

A propos Twojego dzisiejszego wpisu też przypadkowo stanalem twarza w twarz z tlumem około-kościelnym

- mimik
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4097
- Rejestracja: 16 maja 2009, 19:42
- Życiówka na 10k: 38:56
- Życiówka w maratonie: 03:44:08
- Lokalizacja: okolice wrocławia
3 lata temu miałem podobna sytuacje... jak w południe wybrałem sie na rowerek z siostrą... i przytrafiło nam sie przejeżdżać przez tłum ludzi zmierzajacych na msze na cmentarzu...wszyscy odwaleni, poważne miny, świąteczny nastrój, a ja z siostrą w jakimś wieśniackim dresie na rowerkach
... popatrzeliśmy się na nich o nas ze zdziwiniem i pojechalismy dalej, a to wszystko na jakieś wiosce 


- Jarek Gniewek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1227
- Rejestracja: 28 maja 2003, 21:36
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Foo -To idealny moment na przebieżki i głowe w sufit ;p
Dobrze że miałem czapke z daszkiem, głowa poszła w dół, bo "a nóż widelec" ktoś znajomy by szedł
mimik - a ja z siostrą w jakimś wieśniackim dresie na rowerkach
Myślisz, że w wypasionym najkowskim dresiku byłabyś inaczej postrzegana?
Jeśli mowa o cmentarzach i kościołach to lata wstecz miałem prawdziwy hardcore:
Biegłem na orientacje oczywiście w lesie. Jako że z mapy byłem słaby mój azymut skierował mnie na jakiś mały cmentarz na obrzeżach małej mieściny pod lasem. Wszystko byłoby OK, gdyby akurat nie odbywał się w ten czas pogrzeb... Nie wiem kto był bardziej w szoku - rodzina zmarłego, widząc oszołoma spoconego w dederonie, który między nagrobkami krążył, czy ja 12 letni chłopczyk, który zabłądził
Dobrze że miałem czapke z daszkiem, głowa poszła w dół, bo "a nóż widelec" ktoś znajomy by szedł

mimik - a ja z siostrą w jakimś wieśniackim dresie na rowerkach
Myślisz, że w wypasionym najkowskim dresiku byłabyś inaczej postrzegana?
Jeśli mowa o cmentarzach i kościołach to lata wstecz miałem prawdziwy hardcore:
Biegłem na orientacje oczywiście w lesie. Jako że z mapy byłem słaby mój azymut skierował mnie na jakiś mały cmentarz na obrzeżach małej mieściny pod lasem. Wszystko byłoby OK, gdyby akurat nie odbywał się w ten czas pogrzeb... Nie wiem kto był bardziej w szoku - rodzina zmarłego, widząc oszołoma spoconego w dederonie, który między nagrobkami krążył, czy ja 12 letni chłopczyk, który zabłądził

"Umysł jest wszystkim; mięśnie - tylko kawałkami gumy. Stałem się taki, jaki jestem,
właśnie dzięki mojemu umysłowi".
właśnie dzięki mojemu umysłowi".
- mimik
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4097
- Rejestracja: 16 maja 2009, 19:42
- Życiówka na 10k: 38:56
- Życiówka w maratonie: 03:44:08
- Lokalizacja: okolice wrocławia
jak sobie wyobrażam jak mnie postrzegają inni ludzie, to czasami mam głupie mysli, że kiedyś złapią mnie jacyś panowie z kaftanikiem bez rękawów



- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
No i gratuluję reakcji na drodze. 
W trakcie biegu na Pilsko powinienem był tak jak Ty zareagować ale byłem w trakcie robienia zdjęć i nie wyszło.

W trakcie biegu na Pilsko powinienem był tak jak Ty zareagować ale byłem w trakcie robienia zdjęć i nie wyszło.
- PATATAJEC
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2048
- Rejestracja: 05 sie 2009, 21:53
- Życiówka na 10k: 00:44:26
- Życiówka w maratonie: 04:33:53
- Lokalizacja: KPN
- Kontakt:
No, akcja z gnojami - pierwsza klasa. Zaimponowałeś.
Też nie znoszę takiego zachowania. Mi się nigdy nie zdarzyło wyrzucić czegoś nieorganicznego ot tak na ziemię. Las jest dla mnie świętym miejscem. Nawet chusteczki do nosa nie wyrzucę, nie mówiąc o puszce, czy butelce!
Trzeba reagować, ale też z wyobraźnią... Wydaje mi się, że miałeś sporo szczęścia podczas interwencji.
Też nie znoszę takiego zachowania. Mi się nigdy nie zdarzyło wyrzucić czegoś nieorganicznego ot tak na ziemię. Las jest dla mnie świętym miejscem. Nawet chusteczki do nosa nie wyrzucę, nie mówiąc o puszce, czy butelce!
Trzeba reagować, ale też z wyobraźnią... Wydaje mi się, że miałeś sporo szczęścia podczas interwencji.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2876
- Rejestracja: 20 sie 2001, 13:40
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
a mi wręcz przeciwnie..... takie "nauki" z hamowaniem i zatrzymywaniem są dla mnie większym buractwem niż wyrzucanie śmieci czy też inne przewinienia i stwarzają większe zagrożenie na drodze niż sie może wydawać....PATATAJEC pisze:No, akcja z gnojami - pierwsza klasa. Zaimponowałeś.
- ssokolow
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1810
- Rejestracja: 13 lis 2006, 00:22
- Życiówka na 10k: 48:35
- Życiówka w maratonie: 4:04:02
- Lokalizacja: Kraków
akcja udana... - moim zdaniem też - trzeba takim zwracać to co wyrzucają... - bo to nie chodzi o zagrożenie tylko o buractwo - mi by to do głowy nie przyszło. Ogryzek - Ok, ale puszkę ?? worek foliowy, chusteczkę - to buractwo... - nawet pety mnie denerwują... - w końcu to też kawał śmiecia a przez ich ilość robi się niezły burdel (łatwo zweryfikować np. na uczęszczanych bałtyckich plażach)
Niestety ja nie mam takiego posłuchu - ostatnio biegłem drogą "u mnie na wsi" ... a przedemną jedzie zadowolony chloptaś na rowerze - na oko 12 lat... - rękami rozpakowuje loda, a papier buch za siebie na trawnik... - No szlak człowieka może trafić.. - dogoniłem chłopaczka, zwymyślałem, ale co więcej mogłem zrobić ?? Na drugi raz to chyba trzeba z takiego wydobyć legitymację szkolną.
Niestety ja nie mam takiego posłuchu - ostatnio biegłem drogą "u mnie na wsi" ... a przedemną jedzie zadowolony chloptaś na rowerze - na oko 12 lat... - rękami rozpakowuje loda, a papier buch za siebie na trawnik... - No szlak człowieka może trafić.. - dogoniłem chłopaczka, zwymyślałem, ale co więcej mogłem zrobić ?? Na drugi raz to chyba trzeba z takiego wydobyć legitymację szkolną.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
Kulturalnie i sprytnie przeprowadzona "akcja" 
Dzięki takim interwencjom, moim zdaniem, pokonujemy własną znieczulicę i łatwiej nam przychodzi reagowanie w innych sytuacjach, konieczności pomocy innym itd.

Dzięki takim interwencjom, moim zdaniem, pokonujemy własną znieczulicę i łatwiej nam przychodzi reagowanie w innych sytuacjach, konieczności pomocy innym itd.
- Jarek Gniewek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1227
- Rejestracja: 28 maja 2003, 21:36
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
[/quote]
a mi wręcz przeciwnie..... takie "nauki" z hamowaniem i zatrzymywaniem są dla mnie większym buractwem niż wyrzucanie śmieci czy też inne przewinienia i stwarzają większe zagrożenie na drodze niż sie może wydawać....[/quote]
Śmiem twierdzić, iż kolega przeżył podobną "akcje"
Spokojnie to nie była autostrada. Hamowałem na tyle delikatnie, że moi pasażerowie, którzy byli zajęci przeżywaniem biegu, nawet nie zwrócili uwagi o co chodzi. Gdy wróciłem do auta po chwili jeden spytał: "Co ciśnienie w oponach sprawdzałeś?"
Mimo Twojej uwagi i tak jestem z siebie zadowolony, bo wiem że gdybym to olał sumienie by mnie gryzło cały dzień.
Na inną głupią przypadłość kierowców, którzy jadac wieczorem na długich światłach widząc mnie nie przełączy ich na światła mijania (a oczy bolą biegnąć na przeciwko takiego auta) przebiegając pluje na niego. Taka moja złośliwość, w ten sposób czuję że wymierzam sprawiedliwość. Głupie, wiem.
a mi wręcz przeciwnie..... takie "nauki" z hamowaniem i zatrzymywaniem są dla mnie większym buractwem niż wyrzucanie śmieci czy też inne przewinienia i stwarzają większe zagrożenie na drodze niż sie może wydawać....[/quote]
Śmiem twierdzić, iż kolega przeżył podobną "akcje"

Spokojnie to nie była autostrada. Hamowałem na tyle delikatnie, że moi pasażerowie, którzy byli zajęci przeżywaniem biegu, nawet nie zwrócili uwagi o co chodzi. Gdy wróciłem do auta po chwili jeden spytał: "Co ciśnienie w oponach sprawdzałeś?"

Mimo Twojej uwagi i tak jestem z siebie zadowolony, bo wiem że gdybym to olał sumienie by mnie gryzło cały dzień.
Na inną głupią przypadłość kierowców, którzy jadac wieczorem na długich światłach widząc mnie nie przełączy ich na światła mijania (a oczy bolą biegnąć na przeciwko takiego auta) przebiegając pluje na niego. Taka moja złośliwość, w ten sposób czuję że wymierzam sprawiedliwość. Głupie, wiem.
"Umysł jest wszystkim; mięśnie - tylko kawałkami gumy. Stałem się taki, jaki jestem,
właśnie dzięki mojemu umysłowi".
właśnie dzięki mojemu umysłowi".
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2876
- Rejestracja: 20 sie 2001, 13:40
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
masz racje - przeżyłem podobną akcje - z tym, że nie byłem w nią zamieszany a skończyło sie wjechaniem na pobocze przy dużej prędkościJarkovsky pisze: Śmiem twierdzić, iż kolega przeżył podobną "akcje"![]()
a innym przypadku słyszałem, że samochodem jechało 4 dresów i nieźle pobili "nauczyciela" - więc zamiast uczyć innych ja zajmuje sie wychowaniem własnych dzieci ...