Marcin Lewandowski u Wilfreda Bungei

czyli o rywalizacji na najwyższym poziomie, zarówno na szosie jak i w gó®ach
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

Tutaj jest tekst w Wyborczej zapowiadający wyprawę braci Lewandowskich do Kenii:

TUTAJ KLIKNIJ

Jedyna uwaga jest taka, że inni też tego (tzn wyjazdu do Kenii) próbowali: Grzegorz Gajdus, Adam Dobrzyński.
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
lubusz
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 521
Rejestracja: 26 lip 2009, 19:40
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: 3:20:14
Lokalizacja: lubuskie

Nieprzeczytany post

Marzeniem moim jest wyjazd na taką wyprawę. Może kiedyś ktoś zorganizuje tam obóz ?
Zastanawia mnie tylko jedno. Biegając w Polsce obawiam się psów, a tam w krzakach może czaić się lew :)
piomis
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 197
Rejestracja: 07 wrz 2009, 21:38
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Stolyca

Nieprzeczytany post

Taki miesięczny obóz może się przydać w biegach bezpośrednio następujących po nim czyli najbliższe 3 miesiące. Potem zgodnie z fizjologią adaptacyjny wzrost ilości erytrocytów ulega normalizacji w warunkach polskich. Jak rozumiem Kenijczycy zjeżdżają z 2000 tys m tylko na zawody więc są nabuzowani czerwonymi krwinkami non stop. Jedyna droga dla Lewandowskiego to przenieść się na stałe do Keni. Bogaci i sprytniejsi kolarze skracali sobie takie manewry i zamiast podróżować do Keni szprycowali się EPO.
trudno pogodzić wszystko, ale warto się starać
Awatar użytkownika
russian, white russian
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1406
Rejestracja: 08 mar 2009, 21:58
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gaia

Nieprzeczytany post

nie samymi erytrocytami człowiek żyje.

są jeszcze inne ładne słowa na "e". i nie o EPO się sprawa rozchodzi.

EXPERIENCE.

taki miesięczny obóz może się przydać w biegach...
utalentowanemu dwudziestodwuletniemu biegaczowi w całej dalszej karierze.

i o to chyba chodzi, ale oczywiście mogę się mylić.

super, że temat udało się zorganizować.
osobiście nie słyszałem, żeby jacyś polscy młodzieżowcy jeździli do Keniitrenować razem z najlepszymi.
dobry kurs.

zdrówko
we gather energies
ours and the ones of the nature,
in order to make this intolerable world
endurable
piomis
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 197
Rejestracja: 07 wrz 2009, 21:38
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Stolyca

Nieprzeczytany post

russian, white russian pisze:nie samymi erytrocytami człowiek żyje.

są jeszcze inne ładne słowa na "e". i nie o EPO się sprawa rozchodzi.

EXPERIENCE.

taki miesięczny obóz może się przydać w biegach...
utalentowanemu dwudziestodwuletniemu biegaczowi w całej dalszej karierze.

i o to chyba chodzi, ale oczywiście mogę się mylić.

super, że temat udało się zorganizować.
osobiście nie słyszałem, żeby jacyś polscy młodzieżowcy jeździli do Keniitrenować razem z najlepszymi.
dobry kurs.

zdrówko

E...nie do końca. Wymowa artykułu jest jednoznaczna- bieganie na wysokości coś koło 2 tys. i efekty biologiczne tego działania. Zresztą w wyborczej stosowny rysunek umieszczono jak to liczba e rośnie i rośnie im wyżej i wyżej. A experience to inna sprawa. Jak najbardziej istotna oczywiście. E...to byłoby na tyle.
trudno pogodzić wszystko, ale warto się starać
ODPOWIEDZ