Kabaty - gdzie pobiegać, żeby nie wpaść w g...

MANO
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 27
Rejestracja: 05 gru 2003, 13:02
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Cześć,
Długa i nudna opowieść o wycieczce na Kabaty i na koniec prośba o pomoc :)
Postanowiłem wyjść z mojego zaścianka w miasto. I strzeliło mi do głowy, żeby pobiegać po Kabatach.
O, ja nieswiadomy zagrożeń miasta, mieszkaniec wsi Łomianki, co mało kiedy wyłazi z lasu!
Wyszedłem po robocie. Ciemno było. Pomyślałem, że przecież nie będę biegał po chodniku - szkoda kolan. Więc wybieram równe kawałki trawnika, żeby nóg nie połamać. Pobiegałem sobie z godzinkę. Fajnie było. Nawet zapomniałem o tym, że się ze trzy razy pośliznąłem lekko - pewnie na błocie - pomyślałem - w końcu ostanio padało.
Dopiero po wejściu na klatkę poczyłem, że błoto śmierdzi  gorzej niż rozkładający się łoś - król Kampinosu. Co ci ludzie dają psom do żarcia, że
ich jelita takie g. oddają naturze?
Pół godziny zajęło mi czyszczenie butów, a potem łazienki :( I moja miłość bliźniego mocno jest nadszarpnięta.

Znacie jakieś miejsca na Kabatch, gdziemożna pobiegać po zmroku ale na miekkim podłożu? Scieżki rowerowe są fajne i nieuczęszczane o tej porze roku, ale twardo. Mieszkam w tygodniu zaraz koło TESCO. Do lasu blisko, ale ciemno - nie chcę się połamać.
Pozdrawiam,
Marek MANO
Pozdrawiam,
Mano
New Balance but biegowy
muggz
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 275
Rejestracja: 07 maja 2003, 14:11
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kielce

Nieprzeczytany post

halogen na głowę i do lasu.

tudzież rano zapraszam - będziemy się mijać :)
[i]The things you own end up owning you.[/i]
Awatar użytkownika
wojtek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 10535
Rejestracja: 19 cze 2001, 04:38
Życiówka na 10k: 30:59
Życiówka w maratonie: 2:18
Lokalizacja: lokalna
Kontakt:

Nieprzeczytany post

A czemu w Lomiankach nie biega ?
Articles in English:
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki

Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37

Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
MANO
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 27
Rejestracja: 05 gru 2003, 13:02
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Biega, ale w niedz. Bo do Łomianek wraca tylko na weekendy :(
Właściwie, to częściej jeździ na rowerze niż biega :)
A na Kabatach biega, bo nie ma tam roweru (uwaga off-topiczna: potrzebuje śluzarza w dostępem do taniego/odpadowego materiału, żeby mi piwnicę zabudował jakąś kratą).
Pozdrawiam,
Marek MANO
Pozdrawiam,
Mano
MANO
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 27
Rejestracja: 05 gru 2003, 13:02
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Pecla za 300 zl nie kupie.
Ale mam sigme z aku ołowiowym. Tylko musiałbym pokombinować z mocowaniem lampki, bo oryginalnie jest przeznaczona do rowera. 5W robi z nocy dzień dla 10 osobowej grupy biegaczy. Tylko aku 0,8kg na pasie nie nastraja optymistycznie :(.
Pozdrawiam,
Marek MANO
Pozdrawiam,
Mano
Awatar użytkownika
Pedro
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 275
Rejestracja: 27 lis 2003, 11:40
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Tikka lub Zippka Petzla kosztuje ok. 120 PLN.
Lekkie, małe - odpowiednie do biegania.
Biegam w zasadzie tylko po lesie Kabackim.
W weekendy jak jest jasno ale w tygodniu to tylko po ciemaku w lesie (obecnie 2-3 razy w tygodniu w dni powszednie). Trochę psycha siada. Dla dodania odwagi czasem zabieram psa.
Możemy sie umówić. Odpowiadają mi wszystkie dni poza wtorkiem. Najlepiej po 20.30

Pozdr
Pedro
Pedro
muggz
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 275
Rejestracja: 07 maja 2003, 14:11
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kielce

Nieprzeczytany post

dystans? osiągi ;) ?
[i]The things you own end up owning you.[/i]
Awatar użytkownika
Pedro
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 275
Rejestracja: 27 lis 2003, 11:40
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

O tej porze roku jedynie swobodne bieganie (5.00-5.30min/km).
Zwykle w tygodniu 10-12km dziennie ale jak ktoś bardzo chce to mogę znacznie więcej.

Pozdr
Pedro
muggz
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 275
Rejestracja: 07 maja 2003, 14:11
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kielce

Nieprzeczytany post

a total przebieg? :)

za jakiś tydzień ruszam znowu (po 6 tygodniowej regeneracji - hehe, przesilenie zimowe...).

rozważam biegi poranne lub wieczorne. dam znać.
[i]The things you own end up owning you.[/i]
muggz
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 275
Rejestracja: 07 maja 2003, 14:11
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kielce

Nieprzeczytany post

06.12.2003
pierwszy śnieg - pierwszy bieg (zimowy).
wiatr do tego jak cholera.
kałuże.
i tylko 5km.
jeszcze dziś chodzę jak terminator - zastały się moje nogi trochę :)
ale w lesie przewaga biegaczy (kilka sztuk)!
rowerzyści wymiękli ;)
[i]The things you own end up owning you.[/i]
MANO
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 27
Rejestracja: 05 gru 2003, 13:02
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Jak dla mnie to w tygodniu wchodzą w grę tylko poranne biegi. Bo wieczorem w lesie ciemno, a po asfalcie nie mam ochoty. G. na trawnikach też wolę omijać. Pozostaje lasek kabacki o 7.30 :( - Normalnie wstaję o 8.00.

W weekendy Kampinosik. Musze przyznać, że bieganie na kolana nie jest wskazane.
Dla przykładu: w sobotę przebiegłem 14km (5,5 min/km) i czułem kontuzję sprzed 3 tyg. Ból wywołany mocniejszym przyciskaniem pedałów przy zbyt ciepłym ubiorze (spociło się kolanko i czynnik chłodzący zrobił swoje).
W niedzielę Kampinosik na rowerze 15km spacer rodzinny + 50 w tempie 23,5 km/h (to dużo, jak na las). Wróciłem zmordowany w lekkim kryzysie energetycznym (miałem tylko spodnie i bluze windstopper na sobie i przy -4 sporo jednak idzie na grzanie :) )
Ból kolana minął zgodnie z oczekiwaniami. Jednak przy rowerowaniu obciążenie jest mniejsze i ruch pełniejszy - lepiej się smaruje ;)

Wracając do biegania. Jak to nowicjusz - podczas ostatniego biegu dopiero na 11km zacząłem biec - wcześniej jakoś tak truchtałem. Zdecydowanie fajniej się jednak biegnie :)

Jakby ktoś chciał, to poranne Kabaty o 7:30 możnaby zrobić w piątek? Max 1h30 - więcej czasu nie mam.

Pozdrawiam,
Mano
Pozdrawiam,
Mano
muggz
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 275
Rejestracja: 07 maja 2003, 14:11
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kielce

Nieprzeczytany post

hmm...
uwzględniając moje sobotnie tempo (05:40 min/km) i dystans (5km) moglibyśmy się przebiec.
może nawet być R/W - marszobieg:
9 min biegu + 1 min marszu
zakładając nawet tempo 06:00 min/km są to 3 cykle i trening zapina się w 30 minutach.
osobna kwestia to rozgrzewka - ja gimnastykę robię w domu i delikatnie biegnę do Kabackiego (jakieś 10 minut) no i pierwsze 2km zaczynam powoli.

widzę jednak MANO, że ty jesteś w "pełnym cyklu" i biegasz normalny dystans (ok. 10km), więc nie będę się wcinał. nadgonię i możemy spróbować w 2004, to już niedługo :)
dodatkowo ja biegam wcześniej (takie życie) około 07:00 a.m. (start treningu). jak się trochę ogarnę to pewnie jeszcze wcześniej ;)


(Edited by muggz at 5:15 pm on Dec. 10, 2003)
[i]The things you own end up owning you.[/i]
Awatar użytkownika
Pedro
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 275
Rejestracja: 27 lis 2003, 11:40
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Wczoraj tak pięknie "łysy" świecił, że przebieglem cale GP w Kabatach bez czołówki (start o 20:00).
Trochę trudu w omijaniu resztek kałuż ale poza tym OK.
Jak spadnie śnieg to będzie jeszcze przyjemniej i jaśniej.
Dziś pewnie też się wypuszczę.
Pozdr
Pedro
MANO
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 27
Rejestracja: 05 gru 2003, 13:02
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

O 7:00? to ja wymiękam. A może sobota rano?
Dziś ide na łyżwy
Pozdr.
Pozdrawiam,
Mano
muggz
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 275
Rejestracja: 07 maja 2003, 14:11
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kielce

Nieprzeczytany post

Pedro,
przez Merkurego pół nocy się przewracałem z boku na bok. kałuże z tego co widziałem głównie na pierwszych 2km najgorsze - tylko po co je omijać? ;)
jakiego masz halogena? ja właśnie rozpatruję taki zakup. żeby tylko FREDZIO nie usłyszał, bo zaraz wypomni, jak rozpatrywałem zakup butów, hehehe...

MANO,
sobota dzień święty.
przed południem nie wychodzę z domu.
spokojnespaniespokojneśniadanie :)
ale np. 02-03 p.m. może być...
[i]The things you own end up owning you.[/i]
ODPOWIEDZ