Piotrek, biegniesz setkę?!PiotrekMarysin pisze:Podczas setki pewnie ciężko mi będzie odpocząć, ale już niedługo pełna laba i 100% roztrenowanie. Cała zima przed nami
Mazowiecki Park Krajobrazowy
- henley
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 420
- Rejestracja: 12 maja 2007, 23:05
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa Marysin Wawerski
pzdr
henley
,,Nie ma litości, zakładników nie bierzemy..."
henley
,,Nie ma litości, zakładników nie bierzemy..."
- PiotrekMarysin
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1143
- Rejestracja: 21 lip 2006, 13:15
Deck pisze:Tak źle to nie było, trochę się hamowałem. W sumie i tak wyszło przyzwoicie.
Tak myślę, skoro zrobiłeś życiówkę...
No tak... To taka wisienka na torcie tego sezonu. Spokojne długie wybieganko...henley pisze:Piotrek, biegniesz setkę?!PiotrekMarysin pisze:Podczas setki pewnie ciężko mi będzie odpocząć, ale już niedługo pełna laba i 100% roztrenowanie. Cała zima przed nami
[url=http://team.entre.pl]ENTRE.PL TEAM[/url]
- darek284
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 748
- Rejestracja: 23 kwie 2004, 11:11
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa-Gocław
- Kontakt:
dobry żart.PiotrekMarysin pisze:Spokojne długie wybieganko...
Chętnie pojechałbym do Kalisza pokibicować, ale 24 pracuję, a 25 pływam sprawdzian na kilometr. Niby jeszcze nic nie wiadomo, bo chyba basen nie zarezerwowany, ale gdyby rzeczywiście nie było pływania, to chyba pojadę do Kalisza. Porobię zdjęcia i trochę pokrzyczę na Piotrka i innych.
Przemek, wczoraj na basenie Filip, który ponoć ma najlepsze wiadomości mówił, że jeszcze nic straconego z Grand Prix na Kabatach. Podobno trwają rozmowy z urzędem i jest szansa, że cykl się na Kabatach odbędzie.
Dziś o 19 biegamy, spokojne duże kółko w Marysi.
Czyżby znowu w SM wyłączyli dostęp do sieci, nikt nic nie pisze.
Pozdrawiam,
Darek
Darek
- Przemek_Docent
- Stary Wyga
- Posty: 180
- Rejestracja: 24 wrz 2009, 13:15
- Życiówka na 10k: 00:45:45
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wawa
- Kontakt:
Super! Chociaż w okolice Siekierkowskiego mam bliżej, to wolę biegać po lesie, niż pod kominami...darek284 pisze:Przemek, wczoraj na basenie Filip, który ponoć ma najlepsze wiadomości mówił, że jeszcze nic straconego z Grand Prix na Kabatach.
Podobno trwają rozmowy z urzędem i jest szansa, że cykl się na Kabatach odbędzie.
O! Co prawda potuptałem tam sobie rano trochę, ale może się jeszcze dziś z Wami wybiorę?darek284 pisze:Dziś o 19 biegamy, spokojne duże kółko w Marysi.
Bardziej pasowałoby mi 18:30, ale zobaczę. Oczywiście jeśli mnie nie będzie do 19:05, to nie czekajcie
Pozdrówki
Przemek_Docent
Przemek_Docent
- darek284
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 748
- Rejestracja: 23 kwie 2004, 11:11
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa-Gocław
- Kontakt:
O! Fajnie, wczoraj Piotrek też myślał intensywnie nad dzisiejszym bieganiem.
My też chcielibyśmy o 18.30, ale 19 jest bezpieczniejsza. Warszawę opanowały korki i powrót z pracy jest dłuższy.
My też chcielibyśmy o 18.30, ale 19 jest bezpieczniejsza. Warszawę opanowały korki i powrót z pracy jest dłuższy.
Pozdrawiam,
Darek
Darek
- Przemek_Docent
- Stary Wyga
- Posty: 180
- Rejestracja: 24 wrz 2009, 13:15
- Życiówka na 10k: 00:45:45
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wawa
- Kontakt:
Fakt. Takie korki, że aż się przerzuciłem na tramwaj...darek284 pisze:(...) My też chcielibyśmy o 18.30, ale 19 jest bezpieczniejsza. Warszawę opanowały korki i powrót z pracy jest dłuższy.
Dziś rano poczułem na dobre, że zaczynam pierwszy w życiu zimowy sezon biegowy
Dzień tak się już skrócił, że i przy porannym i przy wieczornym bieganiu jest ciemno...
Dziś rano pobiegłem w uliczki Marysina, bo w lesie nic nie widziałem... A na twardym to lubię mniej... Dopiero kończyłem kawałkiem Maryśki, na jasno, po siódmej...
Widzę, że czas na czołówkę... Już nikt wokół mnie (poza biegającymi, rzecz jasna) nie uwierzy, że jestem normalny
Pozdrówki
Przemek_Docent
Przemek_Docent
- Przemek_Docent
- Stary Wyga
- Posty: 180
- Rejestracja: 24 wrz 2009, 13:15
- Życiówka na 10k: 00:45:45
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wawa
- Kontakt:
No i chyba nie dam dziś rady o 19:00
Może mi się uda trochę wcześniej, to Was spotkam po drodze Biegniecie cały czas prosto czy w prawo za rezerwatem?
Ale nie wiem na 100% czy w ogóle mi się dziś uda...
Jeśli nie dam rady (żałuję), to będę jutro koło szlabanu ok. 6:45 :-D
Może mi się uda trochę wcześniej, to Was spotkam po drodze Biegniecie cały czas prosto czy w prawo za rezerwatem?
Ale nie wiem na 100% czy w ogóle mi się dziś uda...
Jeśli nie dam rady (żałuję), to będę jutro koło szlabanu ok. 6:45 :-D
Pozdrówki
Przemek_Docent
Przemek_Docent
-
- Wyga
- Posty: 97
- Rejestracja: 20 paź 2009, 15:01
- Życiówka na 10k: 47:06
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Witam wszystkich
Na poczatek sie przedstawie Piotr mieszkajacy w Aninie ponad 20 lat biegajacy od połtora roku. Od 6 miesiecy w barwach Byledobiec Anin.
Na ostatnich kabatach poznalem Darka i Renate ktora zaprosila mnie na wspolne bieganie, zawsze starałem sie biegac w dzien a jak juz musialem w nocy to biegalem po oswietlonych ulicach, jeszcze nigdy nie biegalem w nocy po lesie i zbytnie nie jestem do tego przygotowany, brak jakies czołowki do biegania. Z zaproszenia skorzystam i bede dzisiaj o 19 00 przy szlabanie.
Pozdrawiam
p.s.
bede mial jakas lampke od roweru by sie nie zabic
Na poczatek sie przedstawie Piotr mieszkajacy w Aninie ponad 20 lat biegajacy od połtora roku. Od 6 miesiecy w barwach Byledobiec Anin.
Na ostatnich kabatach poznalem Darka i Renate ktora zaprosila mnie na wspolne bieganie, zawsze starałem sie biegac w dzien a jak juz musialem w nocy to biegalem po oswietlonych ulicach, jeszcze nigdy nie biegalem w nocy po lesie i zbytnie nie jestem do tego przygotowany, brak jakies czołowki do biegania. Z zaproszenia skorzystam i bede dzisiaj o 19 00 przy szlabanie.
Pozdrawiam
p.s.
bede mial jakas lampke od roweru by sie nie zabic
- PiotrekMarysin
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1143
- Rejestracja: 21 lip 2006, 13:15
Ja będę na 100%, ale mogę się chwilę spóźnić. Poczekajcie chwilkę, proszę...
Co do czołówki, to jeśli będzie z nami Yogi, to nikt więcej nie musi przynosić latarki. Jego szperacz widać pewnie w Mińsku Mazowieckim...
Co do czołówki, to jeśli będzie z nami Yogi, to nikt więcej nie musi przynosić latarki. Jego szperacz widać pewnie w Mińsku Mazowieckim...
[url=http://team.entre.pl]ENTRE.PL TEAM[/url]
- Renata
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 677
- Rejestracja: 08 paź 2007, 17:38
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa - Gocław
- Kontakt:
Jak będzie Piotrek to początek biegniemy prosto, aż do samej wydmy.Przemek_Docent pisze:Biegniecie cały czas prosto czy w prawo za rezerwatem?
Yogiii! Potrzebna nam Twoja lampka.
No i Ty też mógłbyś wpaść potruchtać. Jeszcze nie pora na sen zimowy.
Pozdrawiam,
Renata
http://renataidarek.blogspot.com/
Renata
http://renataidarek.blogspot.com/
- Yogi!
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 369
- Rejestracja: 06 sie 2008, 23:07
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Mazowiecki Park Krajobrazowy
Ranyjulek! Ruch tu jak w ulu. Bardzo z resztą dobrze, gdyż świeżej krwi nigdy nie dość. Wątkowy przedstawiciel SM - Yogi - wita krajanów z pogranicza!
Wpaść potruchtać... Cały z czołówką ambaras, że użyczyć jej nie zdołam, bo ani mnie ani czołówki przejściowo tam nie ma. W kraju, w którym się znalazłem o tej porze roku jest ciemno i czołówka nagłowna to podstawa. Nic dziwnego, że Michał Bartoszak odpadł tu w półfinale na 3000m - oficjalnie przez płotki, ale w foyerze mówi się, że przyczyną były zbyt mroczne warunki.
Nie dość, że słabo ze światłem, na domiar ktoś w pewnym miejscu nawalił ziemi na tartan. Musiałem przy każdym okrążeniu podskakiwać. Dziwny zwyczaj z wysypywaniem tego wprost na bieżnię. Zwykle miejsce przeznaczone do konkurencji technicznej związanej z lataniem po odbiciu znajduje się na końcu prostego odcinka toru. Tak są zorganizowane nowoczesne obiekty klasy pierwszej kenijskiej - niech Marysia sama zaświadczy. Tutejszy był jednak budowany w pięćdziesiątym ósmym. Ciekawe, czy maraton liczył już wtedy co najmniej 35km czy też było jeszcze przed rewolucją kulturalną.
Wracając do rzeczy, popodskakiwałem sobie twórczo, co - możecie wierzyć bądź nie - zachowaniem przepowiadającym udawanie się do snu z pewnością nie jest.
Mam nadzieje, że wasze wczorajsze bieganie było udane mimo, że droga przed Mińskiem nie była doświetlana w pożądanym stopniu.
Buziaki!
Wpaść potruchtać... Cały z czołówką ambaras, że użyczyć jej nie zdołam, bo ani mnie ani czołówki przejściowo tam nie ma. W kraju, w którym się znalazłem o tej porze roku jest ciemno i czołówka nagłowna to podstawa. Nic dziwnego, że Michał Bartoszak odpadł tu w półfinale na 3000m - oficjalnie przez płotki, ale w foyerze mówi się, że przyczyną były zbyt mroczne warunki.
Nie dość, że słabo ze światłem, na domiar ktoś w pewnym miejscu nawalił ziemi na tartan. Musiałem przy każdym okrążeniu podskakiwać. Dziwny zwyczaj z wysypywaniem tego wprost na bieżnię. Zwykle miejsce przeznaczone do konkurencji technicznej związanej z lataniem po odbiciu znajduje się na końcu prostego odcinka toru. Tak są zorganizowane nowoczesne obiekty klasy pierwszej kenijskiej - niech Marysia sama zaświadczy. Tutejszy był jednak budowany w pięćdziesiątym ósmym. Ciekawe, czy maraton liczył już wtedy co najmniej 35km czy też było jeszcze przed rewolucją kulturalną.
Wracając do rzeczy, popodskakiwałem sobie twórczo, co - możecie wierzyć bądź nie - zachowaniem przepowiadającym udawanie się do snu z pewnością nie jest.
Mam nadzieje, że wasze wczorajsze bieganie było udane mimo, że droga przed Mińskiem nie była doświetlana w pożądanym stopniu.
Buziaki!
Kto nie ma w głowie
Ten ma w nogach ;)
Ten ma w nogach ;)
- Przemek_Docent
- Stary Wyga
- Posty: 180
- Rejestracja: 24 wrz 2009, 13:15
- Życiówka na 10k: 00:45:45
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wawa
- Kontakt:
No mi się wczoraj nie udało dotrzeć niestety
Za to dziś z rana pobiegałem tam nieco, ale na 6 km dopadło mnie jakieś nieciekawe kłucie z boku kolana (L, zewn.)
i powrót był już truchtano-spacerowy, w związku z czym cały precyzyjny plan poranka szlag trafił i zaliczyłem spóźnienie do pracy
Jutro przerwa we bieganiu, chociaż wcale mi się ta idea nie podoba
Za to dziś z rana pobiegałem tam nieco, ale na 6 km dopadło mnie jakieś nieciekawe kłucie z boku kolana (L, zewn.)
i powrót był już truchtano-spacerowy, w związku z czym cały precyzyjny plan poranka szlag trafił i zaliczyłem spóźnienie do pracy
Jutro przerwa we bieganiu, chociaż wcale mi się ta idea nie podoba
Ostatnio zmieniony 21 paź 2009, 11:30 przez Przemek_Docent, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrówki
Przemek_Docent
Przemek_Docent
- beata
- Ekspert/Trener
- Posty: 6511
- Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa
U mnie też przerwa, bo jestem chora, a nie mam już tego zacięcia, co kiedyś, żeby robić tempo czy inne interwały w stanie chorobowego rozbicia. Może to i dobrze.Przemek_Docent pisze:Jutro przerwa we bieganiu, chociaż wcale mi się ta idea nie podoba
Na szczęście (dla mnie) pogoda nie nastraja nawet do wyjścia do sklepu.
Zatem robię posezonowe porządki w laptopie popijając imbirówką produkcji własnej w dobrej wierze, że to nie tylko rozgrzewa, ale i leczy .
- darek284
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 748
- Rejestracja: 23 kwie 2004, 11:11
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa-Gocław
- Kontakt:
Rany Julek, Yogi gdzie Ciebie wygnało? Marysia zapłakana czeka na światło i dźwięk Twojego głosu. Już zaczynamy zbierać fanty na kolejną Szaloną Maryśkę, ale nie wiem, bo Maryśka na razie szaleje z tęsknoty.
Przemek, fatalnie się składa z tym kolanem. Jak boli z przodu ta ja się nie przejmuję i latam, ale jak boli z boku to już chyba poważniejsza sprawa.
Beata, ile Ty masz tych nalewek? W prawie każdym poście popijasz jakieś procenty? Jesień służy poprawiaczom nastroju, a na wiosnę służba zdrowia ma pełne ręce roboty.
No, ale ja miałem pisać o wczorajszym bieganiu. Było ciemno i mokro, a w pewnym momencie nawet przy ziemi. Witaliśmy nowego marysińskiego kolegę i w statecznym tempie pokonaliśmy wydmę wraz z przyległościami.
Jacek z Piotrkiem nie zakończyli z nami, ale tym razem żywiej, oddalili się w ciemny las.
Przemek, fatalnie się składa z tym kolanem. Jak boli z przodu ta ja się nie przejmuję i latam, ale jak boli z boku to już chyba poważniejsza sprawa.
Beata, ile Ty masz tych nalewek? W prawie każdym poście popijasz jakieś procenty? Jesień służy poprawiaczom nastroju, a na wiosnę służba zdrowia ma pełne ręce roboty.
No, ale ja miałem pisać o wczorajszym bieganiu. Było ciemno i mokro, a w pewnym momencie nawet przy ziemi. Witaliśmy nowego marysińskiego kolegę i w statecznym tempie pokonaliśmy wydmę wraz z przyległościami.
Jacek z Piotrkiem nie zakończyli z nami, ale tym razem żywiej, oddalili się w ciemny las.
Pozdrawiam,
Darek
Darek
- Przemek_Docent
- Stary Wyga
- Posty: 180
- Rejestracja: 24 wrz 2009, 13:15
- Życiówka na 10k: 00:45:45
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wawa
- Kontakt:
Mam nadzieję, że jak odpuszczę dzień-dwa, to się uspokoi Teraz nie boli nawet kiedy łażę...darek284 pisze:(...)Przemek, fatalnie się składa z tym kolanem. Jak boli z przodu ta ja się nie przejmuję i latam, ale jak boli z boku to już chyba poważniejsza sprawa.(...)
Pozdrówki
Przemek_Docent
Przemek_Docent