Przeziębienie a bieganie
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 599
- Rejestracja: 18 cze 2004, 20:34
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
Kolego Fatal@Error, OlkuB, F@E czy prawie Koperniku:
Najbardziej krzepiącą informacją uzyskaną z twojej ostatniej wypowiedzi ( jednoznacznie potwierdzoną niezwykle krótkim czasem odpowiedzi ) jest to że jesteś pod ciągłą opieką specjalistów.To może cieszyć bo nie ma nic gorszego niż psychopata na wolności.Z tego zapewne wynika twoja niechęć do lekarzy ( i społeczeństwa ).Proponuję abyś się nie unosił bo ci lekarze zwiększą dawkę leków.
P.S Jak rozumiem twój "prawnik" też nosi biały fartuch..?
Najbardziej krzepiącą informacją uzyskaną z twojej ostatniej wypowiedzi ( jednoznacznie potwierdzoną niezwykle krótkim czasem odpowiedzi ) jest to że jesteś pod ciągłą opieką specjalistów.To może cieszyć bo nie ma nic gorszego niż psychopata na wolności.Z tego zapewne wynika twoja niechęć do lekarzy ( i społeczeństwa ).Proponuję abyś się nie unosił bo ci lekarze zwiększą dawkę leków.
P.S Jak rozumiem twój "prawnik" też nosi biały fartuch..?
- F@E
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2302
- Rejestracja: 16 paź 2009, 17:09
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: TG
Śmieszny człowieczku, brak argumentów, rozumiem.
Podam mały przykład: ja, moja żona i dzieciak wtedy jeszcze niecałe 4 miesiące, byliśmy chorzy, wydawało się jakaś niegroźna infekcja lub grypsko, ja wylądowałem na L4 5 tygodni, 3 paczki antybiotyków(unidox, keflex, zinnat) tak sobie ćwoki celowali, jedna seria zastrzyków 10 szt. i bez poprawy. Mały wylądował w szpitalu na 3 tygodnie z obustronnym zapaleniem płuc z obturacją drzewa oskrzelowego, żonka przeszła tylko katar. Za swoją kasę zrobiłem badania na mykoplazma pneumonia ponieważ nie są refundowane(czemu? tu można by napisać epopeję). Zrobiłem je dla tego że dziecku w szpitalu wyszły dodatnie igG i igM, ciężko nie jest się domyśleć że ta atypowa bakteria rozprzestrzenia się drogą kropelkową. Moja żona, ja, mój ojciec, matka, teściu, teściowa, szwagierka I i II wszyscy byli chorzy na to gówno, a wykazywali zwykłe przeziębienie prócz mnie(zapalenie oskrzeli), u mojej mamy(to samo) i dzieciaka(zapalenie płuc z obturacją). Żona leczyła się 2 tygodnie klacidem, dzieciak po szpitalu także klacid 18 dni a ja generyk klabax 2 tygodnie(tani i to był mój błąd, bo miałem wziaść autentyk) i unidox 2 tygodnie. Na wizycie z dzieciakiem u pulmonologa(nawiasem mówiąc fajna babka) dowiedziałem się że pisze własnie jakieś sprawozdanie(pracę) na temat lokalnej epidemi o której nikt nie słyszał a tysiące osób na to było chorych od stycznie do lipca 2009, stoczyłem walkę z dwoma lekarzami którzy nic się nie znali i nawet nie umieli czytać wyników w końcu trzeci spoko gostek potwierdził i dał mi leki takie o jakie poprosiłem czyli klarytromycynę(klabax), esberitox-n i fisioflor, więc @meaneater1 wpier***** się między zakąskę a zapitkę, bo się h*** znasz. Po chorobie brałem jeszcze fisioflor + engystol + immunoglucan żeby odbudować sobie florę bo była zmasakrowana, kto wie czy tego nie odchoruje, narazie odpukać. Chlamydia i mykoplazma pneumonia powodują przy złym leczeniu a nawet jednej silnej infekcji pozapalną, stałą astmę oskrzelową, tego też nie wiesz wszystko wiedzący królewiczu. Ile dzieciaków źle leczonych cierpi na astmę z tego powodu, odpowiem krótko MASĘ!!! Zaprzyjaźniłem się z kobietką z pokoju mojej żony i dzieciaka esterkę wyleczono dość drastycznie dopiero w Rabce, tak była źle leczona, i do dzisiaj nebulizator, mimetyki, sterydy jedzie, miała nawet robione badania "potowe" bo było nawet podejrzenie mukowiscydozy, tych wcześniejszych lekarzy bym za jaja powiesił na rynku dla przykładu.
Podam mały przykład: ja, moja żona i dzieciak wtedy jeszcze niecałe 4 miesiące, byliśmy chorzy, wydawało się jakaś niegroźna infekcja lub grypsko, ja wylądowałem na L4 5 tygodni, 3 paczki antybiotyków(unidox, keflex, zinnat) tak sobie ćwoki celowali, jedna seria zastrzyków 10 szt. i bez poprawy. Mały wylądował w szpitalu na 3 tygodnie z obustronnym zapaleniem płuc z obturacją drzewa oskrzelowego, żonka przeszła tylko katar. Za swoją kasę zrobiłem badania na mykoplazma pneumonia ponieważ nie są refundowane(czemu? tu można by napisać epopeję). Zrobiłem je dla tego że dziecku w szpitalu wyszły dodatnie igG i igM, ciężko nie jest się domyśleć że ta atypowa bakteria rozprzestrzenia się drogą kropelkową. Moja żona, ja, mój ojciec, matka, teściu, teściowa, szwagierka I i II wszyscy byli chorzy na to gówno, a wykazywali zwykłe przeziębienie prócz mnie(zapalenie oskrzeli), u mojej mamy(to samo) i dzieciaka(zapalenie płuc z obturacją). Żona leczyła się 2 tygodnie klacidem, dzieciak po szpitalu także klacid 18 dni a ja generyk klabax 2 tygodnie(tani i to był mój błąd, bo miałem wziaść autentyk) i unidox 2 tygodnie. Na wizycie z dzieciakiem u pulmonologa(nawiasem mówiąc fajna babka) dowiedziałem się że pisze własnie jakieś sprawozdanie(pracę) na temat lokalnej epidemi o której nikt nie słyszał a tysiące osób na to było chorych od stycznie do lipca 2009, stoczyłem walkę z dwoma lekarzami którzy nic się nie znali i nawet nie umieli czytać wyników w końcu trzeci spoko gostek potwierdził i dał mi leki takie o jakie poprosiłem czyli klarytromycynę(klabax), esberitox-n i fisioflor, więc @meaneater1 wpier***** się między zakąskę a zapitkę, bo się h*** znasz. Po chorobie brałem jeszcze fisioflor + engystol + immunoglucan żeby odbudować sobie florę bo była zmasakrowana, kto wie czy tego nie odchoruje, narazie odpukać. Chlamydia i mykoplazma pneumonia powodują przy złym leczeniu a nawet jednej silnej infekcji pozapalną, stałą astmę oskrzelową, tego też nie wiesz wszystko wiedzący królewiczu. Ile dzieciaków źle leczonych cierpi na astmę z tego powodu, odpowiem krótko MASĘ!!! Zaprzyjaźniłem się z kobietką z pokoju mojej żony i dzieciaka esterkę wyleczono dość drastycznie dopiero w Rabce, tak była źle leczona, i do dzisiaj nebulizator, mimetyki, sterydy jedzie, miała nawet robione badania "potowe" bo było nawet podejrzenie mukowiscydozy, tych wcześniejszych lekarzy bym za jaja powiesił na rynku dla przykładu.
- chodzik
- Stary Wyga
- Posty: 174
- Rejestracja: 17 wrz 2009, 14:58
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Bytów
oczywiscie nie moge zgodzic sie z przedmowcami
niestety im czlowiek jest bardziej wytrenowany tym jest bardziej podatny na choroby niestety tak jest bylo i bedzie:)
wieksosc zawodnikow przed impreza docelowa zwraca szczegolna uwage na otoczenie w ktorym przebywa aby nie zachorowac aby nie zlapac kontuzji... poniewaz doskonale wiedza ze swojego doswiadczenia ze im lepsza forma tym sa bardziej podatni na czynniki zewnetrzne
niestety im czlowiek jest bardziej wytrenowany tym jest bardziej podatny na choroby niestety tak jest bylo i bedzie:)
wieksosc zawodnikow przed impreza docelowa zwraca szczegolna uwage na otoczenie w ktorym przebywa aby nie zachorowac aby nie zlapac kontuzji... poniewaz doskonale wiedza ze swojego doswiadczenia ze im lepsza forma tym sa bardziej podatni na czynniki zewnetrzne

gg 2097932 - kto pyta nie błądzi :)
- pozzie
- Dyskutant
- Posty: 39
- Rejestracja: 27 maja 2009, 01:58
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
zgadzam się absolutnie z chodzikiem. kwestia większej ilości czerwonych a mniejsze ilości białych krwinek na szczycie przygotowania. czyli lepsza wydolność ale gorsza odporność.chodzik pisze:oczywiscie nie moge zgodzic sie z przedmowcami
niestety im czlowiek jest bardziej wytrenowany tym jest bardziej podatny na choroby niestety tak jest bylo i bedzie:)
wieksosc zawodnikow przed impreza docelowa zwraca szczegolna uwage na otoczenie w ktorym przebywa aby nie zachorowac aby nie zlapac kontuzji... poniewaz doskonale wiedza ze swojego doswiadczenia ze im lepsza forma tym sa bardziej podatni na czynniki zewnetrzne
- F@E
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2302
- Rejestracja: 16 paź 2009, 17:09
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: TG
hej
Co najgorsze wszystko jest przypisywane grypie a do tego prowadzona kampania szczepionkowa, sami wyciągnijcie wnioski jeżeli, występują 4 najpopularniejsze grupy bakterii pod czas sezonów jesień-wiosna nie związanych z grypą czyli wirusem, buraki nie umieją w większości określić czy to infekcja czy wirus mając testy ślinowe, o których jeszcze nie słyszałem żeby ktokolwiek ich używał w moim mieście.
pozdro
Co najgorsze wszystko jest przypisywane grypie a do tego prowadzona kampania szczepionkowa, sami wyciągnijcie wnioski jeżeli, występują 4 najpopularniejsze grupy bakterii pod czas sezonów jesień-wiosna nie związanych z grypą czyli wirusem, buraki nie umieją w większości określić czy to infekcja czy wirus mając testy ślinowe, o których jeszcze nie słyszałem żeby ktokolwiek ich używał w moim mieście.
pozdro
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 599
- Rejestracja: 18 cze 2004, 20:34
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
Fatal : Widzę że po raz kolejny korzystając z nieuwagi personelu dorwałeś się do komputera i masowo produkujesz bełkotliwe posty. Pocieszam się że zaraz lekarz da ci coś na uspokojenie....
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2698
- Rejestracja: 14 sty 2003, 12:47
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
To co Pawełku ( Chodzik ) i kolega Pozzie mówicie to świetą prawd akolarze podczas Tour De France otwierają w hotelach klamki łokciami, a jak by jakis mechanik podczas Tour De France kichnął koło Lanca Amstronga to by wyjeciał z roboty jka perszing.
Tompoz
Tompoz
Tompoz
- F@E
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2302
- Rejestracja: 16 paź 2009, 17:09
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: TG
Dobre, dobre ale popadasz chyba kolego w jakaś paranoje, powtarzając się co raz, jak to się mówi: żyj zdrowo i miej się dobrzemaneater1 pisze:Fatal : Widzę że po raz kolejny korzystając z nieuwagi personelu dorwałeś się do komputera i masowo produkujesz bełkotliwe posty. Pocieszam się że zaraz lekarz da ci coś na uspokojenie....
