Maraton Warszawski
-
- Stary Wyga
- Posty: 196
- Rejestracja: 19 wrz 2009, 13:41
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa/Podkowa Leśna
Pogoda ma być taka jak dzisiaj:)
Życzę wszystkim powodzenia...i dziewczynom i chłopakom....starym wygom nowych życiówek...a żółtodziobom ( w tym i sobie) dotarcia do linii mety przed jej zamknięciem.
Pozdrawiam biegających:)
Życzę wszystkim powodzenia...i dziewczynom i chłopakom....starym wygom nowych życiówek...a żółtodziobom ( w tym i sobie) dotarcia do linii mety przed jej zamknięciem.
Pozdrawiam biegających:)
- kub44
- Stary Wyga
- Posty: 161
- Rejestracja: 10 mar 2009, 16:43
- Życiówka na 10k: 39:46
- Życiówka w maratonie: 3:48:00
- Lokalizacja: Komorów
Nabrałem respektu do tego dystansu, do 30km luzik, potem coraz gorzej aż kryzys na 37km, uratował mnie(zmobilizował) zając na 3:50 i za to mu serdecznie dziękuję i kryzys minął. Jak na debiut wynik 3:48:21 przyzwoity. Ból nóg od kostek po pas
Chyba trzeba biegać 120km/tydzień żeby pobiec maraton sprawnie i bez bólu.
Pozdrawiam wszystkich z którymi rozmawiałem podczas biegu, kolegę z Poznania z którym walczyliśmy razem do 20km i pacemakera na 3:50.

Pozdrawiam wszystkich z którymi rozmawiałem podczas biegu, kolegę z Poznania z którym walczyliśmy razem do 20km i pacemakera na 3:50.
5km-19:04 10km-39:46 maraton-3:48:21
-
- Stary Wyga
- Posty: 197
- Rejestracja: 07 wrz 2009, 21:38
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Stolyca
Kub44 swietny czas. U mnie zaczelo sie w okolicach 30-32 km. Do tego miejsca pelna kontrola i zalozone ponad 10km/g. Bieglbym szybciej, ale nie wiedzialem co będzie później i chyba słusznie zrobiłem. Koncowkę niestety częściowo przeszedłem. Ostatecznie netto 4:26. Najciekawszą była obserwacja, że na ostatnich 200m gdzie atmosfera finiszu jest niesamowita poniosło mnie jakbym zaczynał bieg. Doleciałem sprintem. Ogólnie atmosfera na trasie wspaniała, ludzie kibicujący czynią świetną robotę. I ci bębniarze. Po prostu niesie człowieka. Organizacja też perfekcyjna. Nie ma ani jednej rzeczy, do której możnaby się przyczepić. Nawet nie było kolejki do niebieskich budek na starcie. Pozdrawiam wszystkich, którzy dobiegli i gratuluję woli walki. Nie było łatwo
trudno pogodzić wszystko, ale warto się starać
- td0
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 610
- Rejestracja: 15 wrz 2009, 20:15
Hurra! Udało się! Czuję się jak młody Bóg.
Fakt, że kilometry 30-40 km pokonałem marszem, ale to się nie liczy. Liczy się tylko, że ukończyłem Maraton!
Asia (asik_zoo), Bohdan (starywilma1945) - gratuluję Wam serdecznie!
Z czasów wnioskuję, że było ciężko (tak jak u mnie). Liczy się teraz tylko jedno: PRZEGIEGLIŚCIE MARATON! Gratulacje.
Rozglądałem się za Wami, ale w tym tłumie...
Widzę, że na metę wbiegliście prawie razem. Biegliście wspólnie?
Asik - analizując czasy widzę, że na start wbiegliśmy w tej samej sekundzie. Musieliśmy zaczynać obok siebie. [/b]
Fakt, że kilometry 30-40 km pokonałem marszem, ale to się nie liczy. Liczy się tylko, że ukończyłem Maraton!
Asia (asik_zoo), Bohdan (starywilma1945) - gratuluję Wam serdecznie!
Z czasów wnioskuję, że było ciężko (tak jak u mnie). Liczy się teraz tylko jedno: PRZEGIEGLIŚCIE MARATON! Gratulacje.
Rozglądałem się za Wami, ale w tym tłumie...
Widzę, że na metę wbiegliście prawie razem. Biegliście wspólnie?
Asik - analizując czasy widzę, że na start wbiegliśmy w tej samej sekundzie. Musieliśmy zaczynać obok siebie. [/b]
- td0
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 610
- Rejestracja: 15 wrz 2009, 20:15
Piomis, z tym brakiem kolejek do kibelków to przesadziłeś, ale zgadzam się, że atmosfera była super.piomis pisze:Kub44 swietny czas. U mnie zaczelo sie w okolicach 30-32 km. Do tego miejsca pelna kontrola i zalozone ponad 10km/g. Bieglbym szybciej, ale nie wiedzialem co będzie później i chyba słusznie zrobiłem. Koncowkę niestety częściowo przeszedłem. Ostatecznie netto 4:26. Najciekawszą była obserwacja, że na ostatnich 200m gdzie atmosfera finiszu jest niesamowita poniosło mnie jakbym zaczynał bieg. Doleciałem sprintem. Ogólnie atmosfera na trasie wspaniała, ludzie kibicujący czynią świetną robotę. I ci bębniarze. Po prostu niesie człowieka. Organizacja też perfekcyjna. Nie ma ani jednej rzeczy, do której możnaby się przyczepić. Nawet nie było kolejki do niebieskich budek na starcie. Pozdrawiam wszystkich, którzy dobiegli i gratuluję woli walki. Nie było łatwo
-
- Stary Wyga
- Posty: 197
- Rejestracja: 07 wrz 2009, 21:38
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Stolyca
td0 pisze:Piomis, z tym brakiem kolejek do kibelków to przesadziłeś, ale zgadzam się, że atmosfera była super.piomis pisze:Kub44 swietny czas. U mnie zaczelo sie w okolicach 30-32 km. Do tego miejsca pelna kontrola i zalozone ponad 10km/g. Bieglbym szybciej, ale nie wiedzialem co będzie później i chyba słusznie zrobiłem. Koncowkę niestety częściowo przeszedłem. Ostatecznie netto 4:26. Najciekawszą była obserwacja, że na ostatnich 200m gdzie atmosfera finiszu jest niesamowita poniosło mnie jakbym zaczynał bieg. Doleciałem sprintem. Ogólnie atmosfera na trasie wspaniała, ludzie kibicujący czynią świetną robotę. I ci bębniarze. Po prostu niesie człowieka. Organizacja też perfekcyjna. Nie ma ani jednej rzeczy, do której możnaby się przyczepić. Nawet nie było kolejki do niebieskich budek na starcie. Pozdrawiam wszystkich, którzy dobiegli i gratuluję woli walki. Nie było łatwo
Do tych dwóch koło irish pubu faktycznie była duża (jak to przy pubie). Wzdłuż barbakanu postawili chyba ze 20 budek i wchodziło się z marszu. Ktoś jeszcze z uczestników forum ukończył?
trudno pogodzić wszystko, ale warto się starać
- td0
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 610
- Rejestracja: 15 wrz 2009, 20:15
Piszesz o tych przy moście? Przy Zamku Królewskim? (Bo do barbakanu to trochę daleko.) Przed biegiem w kolejce stało tam jakieś 100 osób, ale musiałeś pewnie być trochę wcześniej. Poza tym jak się weszło do środka to okazywał się, że kolejka stoi, a wiele z kibelków stoi wolnych.piomis pisze:td0 pisze:Piomis, z tym brakiem kolejek do kibelków to przesadziłeś, ale zgadzam się, że atmosfera była super.piomis pisze:Kub44 swietny czas. U mnie zaczelo sie w okolicach 30-32 km. Do tego miejsca pelna kontrola i zalozone ponad 10km/g. Bieglbym szybciej, ale nie wiedzialem co będzie później i chyba słusznie zrobiłem. Koncowkę niestety częściowo przeszedłem. Ostatecznie netto 4:26. Najciekawszą była obserwacja, że na ostatnich 200m gdzie atmosfera finiszu jest niesamowita poniosło mnie jakbym zaczynał bieg. Doleciałem sprintem. Ogólnie atmosfera na trasie wspaniała, ludzie kibicujący czynią świetną robotę. I ci bębniarze. Po prostu niesie człowieka. Organizacja też perfekcyjna. Nie ma ani jednej rzeczy, do której możnaby się przyczepić. Nawet nie było kolejki do niebieskich budek na starcie. Pozdrawiam wszystkich, którzy dobiegli i gratuluję woli walki. Nie było łatwo
Do tych dwóch koło irish pubu faktycznie była duża (jak to przy pubie). Wzdłuż barbakanu postawili chyba ze 20 budek i wchodziło się z marszu. Ktoś jeszcze z uczestników forum ukończył?
- td0
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 610
- Rejestracja: 15 wrz 2009, 20:15
Kurcze! Udało się! Przebiegłem! Super! (A teraz o jakichś nic nieznaczących kibelkach dyskusje prowadzę - przepraszam)td0 pisze:Piszesz o tych przy moście? Przy Zamku Królewskim? (Bo do barbakanu to trochę daleko.) Przed biegiem w kolejce stało tam jakieś 100 osób, ale musiałeś pewnie być trochę wcześniej. Poza tym jak się weszło do środka to okazywał się, że kolejka stoi, a wiele z kibelków stoi wolnych.piomis pisze:td0 pisze: Piomis, z tym brakiem kolejek do kibelków to przesadziłeś, ale zgadzam się, że atmosfera była super.
Do tych dwóch koło irish pubu faktycznie była duża (jak to przy pubie). Wzdłuż barbakanu postawili chyba ze 20 budek i wchodziło się z marszu. Ktoś jeszcze z uczestników forum ukończył?
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 516
- Rejestracja: 24 lis 2007, 19:27
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Ja sikałem przy Zamku Królewskim. Kolejka na 20 minut przed startem była na 5 minut czekania.
I skończyłem. Jak dla mnie było super.
I skończyłem. Jak dla mnie było super.
Ostatnio zmieniony 27 wrz 2009, 19:59 przez Wojtek W, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Dyskutant
- Posty: 47
- Rejestracja: 23 lut 2009, 13:59
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Szczecin/Wałcz
Ja też ukończyłem
Długo się wahałem, czy w ogóle startować, bo miałem dosyć długa przerwę w bieganiu z powodu kontuzji (z 5 miesięcy), ale tydzień temu się zdecydowałem. Na wszelki wypadek pobiegłem godzinę wcześniej, ale jak się okazało niepotrzebnie. No i brak przygotowania odczułem gdzieś po 25 km, ale udało się :D
Niestety, w pewnym momencie prawie zabłądziliśmy, bo wbiegliśmy w tłum startujących normalnie, a kibice skutecznie odgrodzili trasę. Na szczęście w porę udało nam się zorientować. Tak czy inaczej mimo iż czas nie najlepszy, to jestem szczęśliwy, że udało mi się pokonać przeciwności i własne słabości

Niestety, w pewnym momencie prawie zabłądziliśmy, bo wbiegliśmy w tłum startujących normalnie, a kibice skutecznie odgrodzili trasę. Na szczęście w porę udało nam się zorientować. Tak czy inaczej mimo iż czas nie najlepszy, to jestem szczęśliwy, że udało mi się pokonać przeciwności i własne słabości

- jakub738
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1372
- Rejestracja: 12 gru 2008, 00:08
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kedzierzyn-kozle
- kub44
- Stary Wyga
- Posty: 161
- Rejestracja: 10 mar 2009, 16:43
- Życiówka na 10k: 39:46
- Życiówka w maratonie: 3:48:00
- Lokalizacja: Komorów
No bębniarze byli mistrzowscy a i chórek w tunelu był świetnypiomis pisze:Ogólnie atmosfera na trasie wspaniała, ludzie kibicujący czynią świetną robotę. I ci bębniarze. Po prostu niesie człowieka. Organizacja też perfekcyjna.

5km-19:04 10km-39:46 maraton-3:48:21
- pejot
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 379
- Rejestracja: 11 lip 2007, 11:34
- Życiówka na 10k: 00:44:44
- Życiówka w maratonie: 3:32:39
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Czuję najwspanialsze zmęczenie w moim życiu. Pokonałem dziś mój pierwszy maraton z czasem 4:20.
Dziękuję biegaczowi, z którym leciałem między 15 a 30km, niestety nie spojrzałem na numer
Było mi raźniej.
Jeśli chodzi o ToyToye to trochę ich było mało, musiałem wskoczyć do knajpy na Nowym Świecie krzycząc "gdzie toaleta!?". Na szczęście było pusto
Gratulacje dla wszystkich i dziękuję za wspaniałe przeżycie!
Dziękuję biegaczowi, z którym leciałem między 15 a 30km, niestety nie spojrzałem na numer

Jeśli chodzi o ToyToye to trochę ich było mało, musiałem wskoczyć do knajpy na Nowym Świecie krzycząc "gdzie toaleta!?". Na szczęście było pusto

Gratulacje dla wszystkich i dziękuję za wspaniałe przeżycie!