Grubasy - tylko dla Was
- dvse
- Rozgrzewający Się
- Posty: 21
- Rejestracja: 23 sie 2008, 22:45
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Szczecin
A ja koncze trzeci tydzien. Pierwszy 15 min drugi 20 min trzeci 25 min cztery razy w tygodniu... Wczoraj nie moglem biegac to sobie pomyslalem ze dzisiaj walne za wczoraj i dzisiaj czyli 50 minut (wiem. glupie)... Bieglo sie swietnie, przebieglem te 50 minut w tempie ok. 7min/km, tetno leciutko przekraczalo 75% HRmax... ale... achilles:/ ech mam nadzieje ze do wtorku mi przejdzie...
pozdrawiam!
pozdrawiam!
- pusz73
- Stary Wyga
- Posty: 155
- Rejestracja: 31 sie 2008, 11:17
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Głogów
Normalnie szok, to już jesień. W lesie byłem o 19:00 zanim się obejrzałem biegłem po ciemku, nieswojo się czułem
. Czołówka na gwałt potrzebna. Przy okazji jednak przekonałem się że biegnąc truchtem, 3km pokonuję w 17,40. Jak sobie pomyślę ile na początku kosztowało mnie zbliżenie się do granicy 20 minut i jaki byłem wykończony po takim dystansie, to aż trudno mi uwierzyć, ze jestem gdzie jestem. A to dopiero początek 


-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 500
- Rejestracja: 11 maja 2009, 10:05
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: katowice
No mocarze,ja tez czuje moc i może zacznę od pierwszego pażdziernika .Na razie zaprzyjazźniłam się na powrót z rowerkiem,żeby osłabłe mięśnie do wysiłku przyzwyczaić,po długiej nieruchawości.
Biegnę więc jestem lecz nie wiem kim
Biegnę, choć czasem brakuje mi sił ..
Biegnę, choć czasem brakuje mi sił ..
- kubako83
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 897
- Rejestracja: 08 wrz 2009, 08:09
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
Moje wyniki nie są może imponujące, ale zacząłem wczoraj III tydzień plany 10 tygodniowego. Po raz pierwszy biegłem dłużej niż maszerowałem (5':2,5'). Sam byłem zdziwiony, że bez większych problemów dałem radę. Może ten plan jest dla mnie zbyt łatwy, ale mam zamiar przeprowadzić do końca - nigdzie się nie spieszę i wolę powoli zacząć niż szybko skończyć.
Ale euforia trwa nadal - strasznie jestem podjarany tym bieganiem i żałuję, że treningi nie są codziennie
Ale euforia trwa nadal - strasznie jestem podjarany tym bieganiem i żałuję, że treningi nie są codziennie

Kuba -----> [url=http://www.kuba-pichci.pl]jesteś głodny? zjedz coś![/url] | [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?t=15372]mój blog[/url] | [url=http://bieganie.pl/forum/posting.php?mode=reply&f=28&t=15605]skomentuj[/url]
-
- Dyskutant
- Posty: 40
- Rejestracja: 24 sie 2009, 21:52
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Kosteczko, też miałam na początku coś takiego, wcale mnie nie bolały piszczele, tylko miałam wrażenie, ze wzdłuż łydki po zewnętrznej stronie chwyta mnie skurcz. Bolało nawet jeszcze przez godzinę po treningu. Ale zaczęłam bardzo się przykładać do rozciągania, w praktyce wygląda to tak, że maszeruję na stadion 10 minut, tam się rozciągam na wszystkie strony i dopiero zaczynam biegać. Korzystam z tych ćwiczeń http://sciezkibiegowe.pl/page/1142/RozciagajaceKosteczka pisze: Kochani ale piszę bo mam pytanie - z moim bieganiem jest całkiem ok, oddech spoko i ogólnie kondycja też może być, problem to łydki. Ból okropny - mniej więcej z przodu, strona zewnętrzna. Kiedyś mówili że to piszczele, ale mam wrażenie jakby to raczej był jakiś rodzaj skurczu. Ech sama nie wiem - pomóżcie; wszelkie wskazówki i porady mile widziane
Buziaki.
Mam nadzieję, że Tobie również pomogą.
Ja niestety ostatnio miałam przerwę w bieganiu, trochę dłuższą niż planowałam. Rozłożyło mnie przeziębienie, został jeszcze okropny kaszel, ale bardzo bym już chciała wrócić do biegania i do zrzucania moich kilogramów

- ameise
- Wyga
- Posty: 69
- Rejestracja: 11 cze 2009, 20:14
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
Biegłam inną trasą, niż zazwyczaj, no i potem chciałam sprawdzić na mapmyrun jej długość - zdziwiłam się, że taka krótka, bo wydawało mi się, że powinna mieć minimum 6 km. Przyjrzałam się jeszcze raz - nie zmieniłam mil na kilometry.... matoł.
Czyli dziś 7 km po 1.5 tygodniowej przerwie. Pozdrawiam biegających.

Czyli dziś 7 km po 1.5 tygodniowej przerwie. Pozdrawiam biegających.

[url=http://runmania.com/rlog/?u=ameise][img]http://runmania.com/f/4ba766482eac20519e7086b1b26d1a64.gif[/img][/url]
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 500
- Rejestracja: 11 maja 2009, 10:05
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: katowice
w kwestii urozmaicenia treningu:bieganie najważniejsze to fakt ale gdyby jeszcze spróbować czegoś innego ,oprócz biegania.
nie majac do dyspozycji siłowni mozna próbować ćwiczeń z gumowa taśma.
Kosztuje to cudo około 35 złotych i do tego jest książeczka z ćwiczeniami.Przy oglądaniu książeczki ćwiczenia wygladaja na proste ,nawet zabawne,jednak po zrobieniu po kolei kilkunastu ćwiczeń tak po 10 powtórzeń ,przestaje być zabawnie,to zupełnie inny rodzaj wysiłku.
Na początek proponuje taśmę niebieską
nie majac do dyspozycji siłowni mozna próbować ćwiczeń z gumowa taśma.
Kosztuje to cudo około 35 złotych i do tego jest książeczka z ćwiczeniami.Przy oglądaniu książeczki ćwiczenia wygladaja na proste ,nawet zabawne,jednak po zrobieniu po kolei kilkunastu ćwiczeń tak po 10 powtórzeń ,przestaje być zabawnie,to zupełnie inny rodzaj wysiłku.
Na początek proponuje taśmę niebieską
Biegnę więc jestem lecz nie wiem kim
Biegnę, choć czasem brakuje mi sił ..
Biegnę, choć czasem brakuje mi sił ..
- Ksenia
- Wyga
- Posty: 118
- Rejestracja: 11 sie 2008, 11:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Zielona wyspa.
Hej a ja pracuje od 3 tyg i staram sie biegac 4 razy w tyg,i juz udaje mi sie po 45 minut tetno okolo 65-70HRmax.i co mnie dziwi wogole nie chudne,no ale tez nie tyje.nastepna kwestia,ktora mi sie nie podoba a moze byc przyczyna,to taka ze bylam przyzwyczajona do 5 posilkow w odstepie 3 gogzin a teraz jem o 8.00 rano potem dopiero o 14.00 cos szybko w pracy skubne a potem o 17.00 obiad a wieczorkiem jakis owoc,mysle ze to przeszkadza mi schudnac.zreszta juz nie o to chodzi bo bardzo lubie biegac,pomimo zmeczenia po pracy,nogi same sie rwia.Pozdrawiam.
Jedyną rzeczą, która odróżnia ludzi sukcesu od innych, jest ich gotowość do ciężkiej pracy.
- dvse
- Rozgrzewający Się
- Posty: 21
- Rejestracja: 23 sie 2008, 22:45
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Szczecin
Hmmm ja też jem mniej posiłków dziennie niż powinienem... teraz biegam 4 razy w tygodniu po 50 minut i jakos ta waga spada... więc to pewnie zależy od osobistych preferencji organizmu;] pzdr
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 3
- Rejestracja: 24 wrz 2009, 09:13
Witam jestem tu nowy
przeczytałem wszystkie wypowiedzi i to mnie zmotywowało do biegania
:). Mam 25 lat 182 cm wzrosty i waże 90 kg. Zakupiłem buty New balance i postanowiłem sobie,że będę biegał 5 razy w tygodniu a w weekendy odpoczynek ponieważ studiuję jeszcze i ciężko będzie wstać tak rano i jeszcze w szkole 12 godzin wytrzymać a pozatym trzeba trochę dać sobie odpocząć. Biegałem dziś 6 raz
i nie jest źle
Wstaje o 5 rano i biegam :
1 dzień 3 km - 28 min
2 dzień 4 km - 30 min
3-5 dzień 5 km - 35 min
6 dzień 5,5 km -38 min
Mogę prosić o radę czy nie przesadzam i czy może powinienem zacząc z jakimś planem ????
Pozdrawiam !!!!!!!!!




Wstaje o 5 rano i biegam :
1 dzień 3 km - 28 min
2 dzień 4 km - 30 min
3-5 dzień 5 km - 35 min
6 dzień 5,5 km -38 min
Mogę prosić o radę czy nie przesadzam i czy może powinienem zacząc z jakimś planem ????
Pozdrawiam !!!!!!!!!
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 500
- Rejestracja: 11 maja 2009, 10:05
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: katowice
sam powinieneś wiedzieć czy przesadzasz.Jeżeli po 30 minutach treningu nie czujesz ,ze zaraz umrzesz ,nie szczypie cie w płucach a Twoje serce jest na właściwym miejscu to znaczy,ze dajesz radę z intensywnością.Plany treningowe są zawsze pod jakiś cel :Schudnąć, przebiec 30 minut ,poprawić wytrzymałość lub czas.Na razie schudniesz od samego biegania ,ale potem będziesz musiał wprowadzić jakieś elementy pobudzające metabolizm ,bo ciało przyzwyczaja się do wysiłku.Będziesz musiał coś dodać do samego biegania no i wtedy plany treningowe te intensywniejsze są jak znalazł.
Przejrzyj je sobie bo na pewno kiedyś Ci się przydadzą.Powodzenia w bieganiu i innych naukach
Przejrzyj je sobie bo na pewno kiedyś Ci się przydadzą.Powodzenia w bieganiu i innych naukach
Biegnę więc jestem lecz nie wiem kim
Biegnę, choć czasem brakuje mi sił ..
Biegnę, choć czasem brakuje mi sił ..
- dvse
- Rozgrzewający Się
- Posty: 21
- Rejestracja: 23 sie 2008, 22:45
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Szczecin
Dokładnie tak, ja też słucham własnego ciała;] Raz chciałem nadrobić jeden dzień i zrobiłem plan za dwa dni czyli 50 minut. Tak mi się dobrze biegło, że teraz biegam już te 50 i zadziwiają mnie postępy (słyszałem że właśnie na początku to najbardziej cieszy i motywuje a potem już z tymi postępami gorzej...). Dziś w 50 minut 8,5 km a miesiąc temu po 13 minutach już się rozglądałem za jakąś ławką;] Warto biegać ! ;] pzdr
- Ksenia
- Wyga
- Posty: 118
- Rejestracja: 11 sie 2008, 11:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Zielona wyspa.
No i wkoncu leci waga 2,5kg mi poszlo.Biegam 8km w 40min,i super sie czuje wlasnie zaraz lece.Pozdrawiam biegajacych
Jedyną rzeczą, która odróżnia ludzi sukcesu od innych, jest ich gotowość do ciężkiej pracy.