Problem z bilansem
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 273
- Rejestracja: 14 sie 2009, 10:02
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Opolszczyzna
Witam
Od kilku dni próbuje obserwowac uważnie co jem i narzucic sobie nieco zdrowsze odżywianie.
Z obserwacji wynika jednak zupełnie pokręcony stosunek poszczególnych składników odżywczych w mojej diecie (w szczególności wyjątkowo niska dawka węglowodanów). Przychodzi mi do głowy jedynie uzupełnienie diety o jakies płatki kukurydziane czy też ryż.
Może ktoś mądry zechciałby zerknąc na mojego bloga treningowego i doradzi co-nieco bo jestem w tym temacie totalnie zielony
Pozdrawiam
Balbazuar
Od kilku dni próbuje obserwowac uważnie co jem i narzucic sobie nieco zdrowsze odżywianie.
Z obserwacji wynika jednak zupełnie pokręcony stosunek poszczególnych składników odżywczych w mojej diecie (w szczególności wyjątkowo niska dawka węglowodanów). Przychodzi mi do głowy jedynie uzupełnienie diety o jakies płatki kukurydziane czy też ryż.
Może ktoś mądry zechciałby zerknąc na mojego bloga treningowego i doradzi co-nieco bo jestem w tym temacie totalnie zielony
Pozdrawiam
Balbazuar
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 290
- Rejestracja: 30 mar 2009, 21:44
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: zmienna
- Kontakt:
Zerknęłam pobieżnie i pierwsze, co mi się rzuciło w oczy, to niska kaloryczność dziennego jadłospisu. Ja, kobieta sporo do Ciebie lżejsza i niższa, jem więcej (piszę to zamiast "wstydź się"
)
Waga może początkowo nie drgać, bo być może masz spowolniony metabolizm, a w takim przypadku im mniej będziesz jadł, tym trudniej będzie chudnąć.
Obawiam się, że popełniasz jakiś błąd w obliczaniu zawartości białka - w gramach wychodzi Ci bardzo dużo, a sądząc z jadłospisu, to wygląda na połowę tej ilości...
Zacznij od zmierzenia temperatury ciała 1 x rano i 1 x wieczorem. Jeśli średnia jest poniżej 36,6 stopnia C, to prawdopodobnie dietę redukcyjną powinieneś zacząć od doładowania (bilansu dodatniego).
Oblicz zapotrzebowanie - średnie, z uwzględnieniem aktualnych treningów (kalkulatory w sieci). Na redukcji odejmujesz od tego 10-15% kcal, nie więcej. Okres redukcji to max półtora miesiąca, potem wracasz na blilans zerowy (potem powtarzasz redukcję w zależności od potrzeb). Na redukcji robisz raz na 10 dni 1 dzień ładowania.
W największym skrócie: dużo niewielkich posiłków i 0 [zero] przekąsek pomiędzy nimi. Owoce albo płatki z mlekiem to nie posiłek, tylko przekąska. Posiłek to porcja białka + porcja warzyw + porcja zdrowych tłuszczów. Godne polecenia wyjaśnienia są tu i tu.
Dobrze, że w treningu masz interwały, ja bym dołożyła trening siłowy to też będzie działać na korzyść metabolizmu.
Jedna uwaga ogólna: trudno jest równocześnie się odchudzać i przygotowywać do półmaratonu. Tzn. można, ale efekty mogą być połowiczne w obu zakresach. Lepiej robić to w jakiejś kolejności - wynikającej z kalendarza albo priorytetów.

Waga może początkowo nie drgać, bo być może masz spowolniony metabolizm, a w takim przypadku im mniej będziesz jadł, tym trudniej będzie chudnąć.
Obawiam się, że popełniasz jakiś błąd w obliczaniu zawartości białka - w gramach wychodzi Ci bardzo dużo, a sądząc z jadłospisu, to wygląda na połowę tej ilości...
Zacznij od zmierzenia temperatury ciała 1 x rano i 1 x wieczorem. Jeśli średnia jest poniżej 36,6 stopnia C, to prawdopodobnie dietę redukcyjną powinieneś zacząć od doładowania (bilansu dodatniego).
Oblicz zapotrzebowanie - średnie, z uwzględnieniem aktualnych treningów (kalkulatory w sieci). Na redukcji odejmujesz od tego 10-15% kcal, nie więcej. Okres redukcji to max półtora miesiąca, potem wracasz na blilans zerowy (potem powtarzasz redukcję w zależności od potrzeb). Na redukcji robisz raz na 10 dni 1 dzień ładowania.
W największym skrócie: dużo niewielkich posiłków i 0 [zero] przekąsek pomiędzy nimi. Owoce albo płatki z mlekiem to nie posiłek, tylko przekąska. Posiłek to porcja białka + porcja warzyw + porcja zdrowych tłuszczów. Godne polecenia wyjaśnienia są tu i tu.
Dobrze, że w treningu masz interwały, ja bym dołożyła trening siłowy to też będzie działać na korzyść metabolizmu.
Jedna uwaga ogólna: trudno jest równocześnie się odchudzać i przygotowywać do półmaratonu. Tzn. można, ale efekty mogą być połowiczne w obu zakresach. Lepiej robić to w jakiejś kolejności - wynikającej z kalendarza albo priorytetów.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 273
- Rejestracja: 14 sie 2009, 10:02
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Opolszczyzna
Problem w tym, że chciałem więcej. W moim odczuciu "żarłem" przez cały dzień (na ile praca na to pozwalała).
Te płatki z mlekiem to w tym przypadku była mieszanka jogurtu (normalnego, nie zadnego paskudztwa fit), musli, orzechów włoskich, slonecznika i pestek dynii. A wlasciwie te dwa ostatnie z dodakiem jogurtu - w sumie jakies 650 kcal - z założeniu miała to byc porcja "zdrowych tłuszczów) a wychodzi na to ze najbardziej kaloryczny posilek tego dnia.
Na jedzenie warzyw w pracy niestety za bardzo nie mam warunków.
Po powrocie z pracy obiad, później bieganko, po bieganiu zapchałem się na amen puszką tuńczyka i mam uczucie, że już nic więcej w siebie nie zmieszczę... no, na jedno piwo zawsze znajdzie sie miejsce
Co do zawartości białka:
serek wiejski (200g): 22g
mieszanka jogurtu z musli i orzechami: ~11 g
tunczyk kawalki w sosie własnym (170g): ~42 g
zapiekanka (dużo sera...
: ~28 g
Razem ponad stówkę, reszta w pozostałych pierdołach.
W zasadzie celem samym w sobie nie jest odchudzanie. Zakładam, że przygotowuje się do połówki a redukcja ma byc efektem ubocznym. Z ciekawości zachęcony innymi blogami postanowiłem wyrzucic z jadłospisu śmieci, zacząc odżywiac się zdrowiej i w ogóle przyjrzec się swojej diecie. To co zobaczyłem troszku mnie przeraziło stąd cały ten wątek
Za karę jutro nafaszeruje się jakims makaronem i tyle będzie ;P
P.S.
Pocieszam się, że przy Naczelnym to i tak jem niczym pluton wojska
Te płatki z mlekiem to w tym przypadku była mieszanka jogurtu (normalnego, nie zadnego paskudztwa fit), musli, orzechów włoskich, slonecznika i pestek dynii. A wlasciwie te dwa ostatnie z dodakiem jogurtu - w sumie jakies 650 kcal - z założeniu miała to byc porcja "zdrowych tłuszczów) a wychodzi na to ze najbardziej kaloryczny posilek tego dnia.
Na jedzenie warzyw w pracy niestety za bardzo nie mam warunków.
Po powrocie z pracy obiad, później bieganko, po bieganiu zapchałem się na amen puszką tuńczyka i mam uczucie, że już nic więcej w siebie nie zmieszczę... no, na jedno piwo zawsze znajdzie sie miejsce

Co do zawartości białka:
serek wiejski (200g): 22g
mieszanka jogurtu z musli i orzechami: ~11 g
tunczyk kawalki w sosie własnym (170g): ~42 g
zapiekanka (dużo sera...

Razem ponad stówkę, reszta w pozostałych pierdołach.
W zasadzie celem samym w sobie nie jest odchudzanie. Zakładam, że przygotowuje się do połówki a redukcja ma byc efektem ubocznym. Z ciekawości zachęcony innymi blogami postanowiłem wyrzucic z jadłospisu śmieci, zacząc odżywiac się zdrowiej i w ogóle przyjrzec się swojej diecie. To co zobaczyłem troszku mnie przeraziło stąd cały ten wątek

Za karę jutro nafaszeruje się jakims makaronem i tyle będzie ;P
P.S.
Pocieszam się, że przy Naczelnym to i tak jem niczym pluton wojska

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 284
- Rejestracja: 18 wrz 2009, 08:01
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Busko Zdrój
- Kontakt:
Spróbuj wyrzucic ze swojej diety produkty wysoko przetworzone czyli biały cukier - wszelkie słodycze, ,,ciezkie,, potrawy typu fast foods, frytki, itp.a takze potrawy smazone typu kotlet mielony itd
Zastepuj je dobrymi pełnowartosciowymi produktami np. od weglowodanów złozonych : brazowego ryzu , kasz gryczanych, jaglanych, jeczmiennych, płatków owsianych ( górskich ), ,,ciemnych,, makaronów z maki pełnoziranistej i od czasu do czasu po intesywnym treningu mogą być ziemniaki do dobudowy glikogenu
Do weglowodanów tzn. prostych: rodzynki, słodkie owoce typu winogron itp. ale nie polecam sie tymi owocami ,,zapychać,, poniewaz posiadaja w sobie sporo fruktozy cukru prostego który bardzo szybko uwalnia insuline do krwi, a za chwile nastepuje gwałtowny spadedek co w efekcie stajemy sie rozleniwieni.
Zbiałek poelcam: mieso drobiowe, kurczaki gotowane itp. wszelkiego rodzaju ryby wyszczególnie tutaj tuńczyka
produkty nabiałowe sery, serki feta, serek wiejski, kefir, kto moze lub lubi i nic sie nie dzieje to mleko.
Do Tłuszczow: wszelkiego rodzaju orzech archaidowe, nerkowca, migdały, słonecznik, oliwa z oliwek olej z pestek winogron itp.
Te produkty co wymieniłem sa podstawą w diecie kazdej dziedzinie sportu i zdrowia.
Moim skromnym zdaniem nie opłaca sie i nie polecam liczenia kalorycznosci posiłków, lepiej wychodzi sie na pilnowanie posiłków ( sysystemtycznosc spozywania) i tych produktów które sa zdrowsze.
Takze polecam, aby białka a najlepiej produkty mleczne białkowe typu ( serek wiejski ) był spozywany na noc 3,4h przed snem mozna troszke dołozyc garsc słonecznika ( tłuszczy ), lecz bez weglowodanów. Jezeli przy zjedzeniu przykładowo 150 g. nie czujesz sie dosc ,,najedzony,, spróbuj jeszcze troszke wiecej zjesc lecz uwazaj na przejedzenie
Rano po przebudzeniu sie natomiast weglowodany złone płatki owsiane itp. z tym takze weglowadanami prostymi rodzynki, suszone owoce itd.
Pozdrawiam.
Pozdrawiam

Zastepuj je dobrymi pełnowartosciowymi produktami np. od weglowodanów złozonych : brazowego ryzu , kasz gryczanych, jaglanych, jeczmiennych, płatków owsianych ( górskich ), ,,ciemnych,, makaronów z maki pełnoziranistej i od czasu do czasu po intesywnym treningu mogą być ziemniaki do dobudowy glikogenu
Do weglowodanów tzn. prostych: rodzynki, słodkie owoce typu winogron itp. ale nie polecam sie tymi owocami ,,zapychać,, poniewaz posiadaja w sobie sporo fruktozy cukru prostego który bardzo szybko uwalnia insuline do krwi, a za chwile nastepuje gwałtowny spadedek co w efekcie stajemy sie rozleniwieni.
Zbiałek poelcam: mieso drobiowe, kurczaki gotowane itp. wszelkiego rodzaju ryby wyszczególnie tutaj tuńczyka

Do Tłuszczow: wszelkiego rodzaju orzech archaidowe, nerkowca, migdały, słonecznik, oliwa z oliwek olej z pestek winogron itp.
Te produkty co wymieniłem sa podstawą w diecie kazdej dziedzinie sportu i zdrowia.
Moim skromnym zdaniem nie opłaca sie i nie polecam liczenia kalorycznosci posiłków, lepiej wychodzi sie na pilnowanie posiłków ( sysystemtycznosc spozywania) i tych produktów które sa zdrowsze.
Takze polecam, aby białka a najlepiej produkty mleczne białkowe typu ( serek wiejski ) był spozywany na noc 3,4h przed snem mozna troszke dołozyc garsc słonecznika ( tłuszczy ), lecz bez weglowodanów. Jezeli przy zjedzeniu przykładowo 150 g. nie czujesz sie dosc ,,najedzony,, spróbuj jeszcze troszke wiecej zjesc lecz uwazaj na przejedzenie

Rano po przebudzeniu sie natomiast weglowodany złone płatki owsiane itp. z tym takze weglowadanami prostymi rodzynki, suszone owoce itd.
Pozdrawiam.
Pozdrawiam
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 599
- Rejestracja: 18 cze 2004, 20:34
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
Balbazuar : Czy ty słyszałeś kiedyś o warzywach ?
Tak do końca to nie wiem jaki właściwie masz cel bo z jednej strony piszesz że schudnięcie nie jest celem samym w sobie z drugiej strony obliczasz kaloryczność posiłków.Z jednej strony narzekasz że od kilku tygodni waga ani drgnie a z drugiej obżerasz się orzechami,rodzynkami, i musli.Tak to jest jak się bezkrytycznie kopiuje mało przydatne pomysły innych albo opiera na mało przydatnych stronach internetowych...O twoim treningu się nie wypowiadam bo to nie ten wątek a wypowiedzi innych użytkowników nie komentuję bo szkoda czasu na udowadnianie po raz kolejny że białe jest białe a czarne jest czarne ( trzeba jednak podkreślić że momentami to są to piramidalne głupoty )...
Tak do końca to nie wiem jaki właściwie masz cel bo z jednej strony piszesz że schudnięcie nie jest celem samym w sobie z drugiej strony obliczasz kaloryczność posiłków.Z jednej strony narzekasz że od kilku tygodni waga ani drgnie a z drugiej obżerasz się orzechami,rodzynkami, i musli.Tak to jest jak się bezkrytycznie kopiuje mało przydatne pomysły innych albo opiera na mało przydatnych stronach internetowych...O twoim treningu się nie wypowiadam bo to nie ten wątek a wypowiedzi innych użytkowników nie komentuję bo szkoda czasu na udowadnianie po raz kolejny że białe jest białe a czarne jest czarne ( trzeba jednak podkreślić że momentami to są to piramidalne głupoty )...
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 862
- Rejestracja: 08 kwie 2009, 14:22
- Życiówka na 10k: 37:42
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
Mam pytanie odnośnie temepratury ciała. Jeżeli jest poniżej 36,6C to znaczy, że jem za mało? O co chodzi? Ja mam prawie zawsze poniżej 36,6 C (oczywiście nie mierzę codziennie tylko np. raz na miesiąc albo jak się źle czuję). Czy w związku z tym powinienem jeść więcej? Nie chcę odchudzać (wręcz przeciwnie) i pilnuję, żeby jeść codziennie około 2800-3200 kcal dobrze zbilansowanego żarcia.
- kubako83
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 897
- Rejestracja: 08 wrz 2009, 08:09
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
Ja też niemal zawsze mam poniżej 36,6 (około 36,4). Nigdy specjalnie się dietą nie przejmowałem (do niedawna nie sądziłem nawet, że może mieć wpływ na temp.). Ale jestem krwiodawcą i regularnie co 2 miesiące mam robione badania krwi to chyba jakaś anemia by wyszła, prawda?
Ale ja z kolei chciałbym się odchudzić, a jak rozumiem, przy obniżonej temperaturze jest to utrudnione, tak?
Ale ja z kolei chciałbym się odchudzić, a jak rozumiem, przy obniżonej temperaturze jest to utrudnione, tak?
Ostatnio zmieniony 22 wrz 2009, 10:01 przez kubako83, łącznie zmieniany 1 raz.
Kuba -----> [url=http://www.kuba-pichci.pl]jesteś głodny? zjedz coś![/url] | [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?t=15372]mój blog[/url] | [url=http://bieganie.pl/forum/posting.php?mode=reply&f=28&t=15605]skomentuj[/url]
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 862
- Rejestracja: 08 kwie 2009, 14:22
- Życiówka na 10k: 37:42
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
Fakt, trochę mi się to dziwne wydaje z tą temperaturą ciała. W sumie spytałem się bo mnie to zainteresowało, ale teraz zreflektowałem się, że przecież od ładnych paru lat trenuję, najpierw pływanie, później kolarstwo a od niedawna biegi (i co za tym idzie muszę odżywiać się raczej rozsądnie) i nigdy wcześniej o czymś takim nie słyszałem.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 273
- Rejestracja: 14 sie 2009, 10:02
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Opolszczyzna
Grzecznie zapytałem no i mi się dostało....
maneater1: Tak, nie odchudzając się policzyłem z ciekawości kalorycznośc posiłków. Biegam ładne parę miesięcy a nie zauważyłem ostatnio jakiegos spektakularnego spadku wagi (czego szczerze mówiąc się spodziewałem się biorąc pod uwagę, że poprzednie kilka lat prawie nic się nie ruszałem). Postanowiłem więc wywalic z mojej diety wszelkie śmieci i z ciekawości zobaczyc ile normalnie jem. Wobec tego cały dzienny jadłospis spisałem na kartce i na koniec dnia podliczyłem. Wyszło jak wyszło, najwyrazniej wcześniej udział śmieci był na tyle wysoki że "kaloryczności" wystarczało z nawiązką. Teraz powstałą lukę trzeba czymś uzupełnic i stąd cały ten wątek.
Pozdrawiam
Balbazuar
maneater1: Tak, nie odchudzając się policzyłem z ciekawości kalorycznośc posiłków. Biegam ładne parę miesięcy a nie zauważyłem ostatnio jakiegos spektakularnego spadku wagi (czego szczerze mówiąc się spodziewałem się biorąc pod uwagę, że poprzednie kilka lat prawie nic się nie ruszałem). Postanowiłem więc wywalic z mojej diety wszelkie śmieci i z ciekawości zobaczyc ile normalnie jem. Wobec tego cały dzienny jadłospis spisałem na kartce i na koniec dnia podliczyłem. Wyszło jak wyszło, najwyrazniej wcześniej udział śmieci był na tyle wysoki że "kaloryczności" wystarczało z nawiązką. Teraz powstałą lukę trzeba czymś uzupełnic i stąd cały ten wątek.
Pozdrawiam
Balbazuar
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 290
- Rejestracja: 30 mar 2009, 21:44
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: zmienna
- Kontakt:
Większość osób, których metabolizm jest spowolniony, ma średnią dobową temperaturę ciała poniżej 36,6. Oczywiście nie znaczy to, że każdy człowiek na świecie, który raz / wiele razy miał temperaturę poniżej 36,6, ma spowolniony metabolizm. Ale jeśli od dłuższego czasu masz ujemny bilans, biegasz, nie chudniesz, a średnia dobowa temp. jest np. na poziomie 36,3 'C - to szansa, że masz po prostu spowolniony metabolizm, jest spora. I w takim przypadku należy zacząć odchudzanie od przywrócenia właściwego poziomu metabolizmu. Bo inaczej pół życia spędzisz na redukcji.
Zapiekany na zapiekance ser to nie jest źródło pełnowartościowego białka, tylko rakotwórczy syf. A co do jogurtów i mleka, to raczej bym radziła ograniczyć ze względu na ww, zwłaszcza laktoza w mleku nie sprzyja odchudzaniu.
Balbazuar, nie wiem, jakie masz warunki w pracy, ale warunki do jedzenia warzyw nie różnią się chyba jakoś specjalnie od warunków do jedzenia innego rodzaju produktów. Kupujesz po drodze do roboty pomidory, ogórki, paprykę, sałatę itp., myjesz w toalecie pod kranem, wycierasz w chusteczkę albo w rękaw i jesz. Co do tego potrzeba poza wodą bieżącą?
Zapiekany na zapiekance ser to nie jest źródło pełnowartościowego białka, tylko rakotwórczy syf. A co do jogurtów i mleka, to raczej bym radziła ograniczyć ze względu na ww, zwłaszcza laktoza w mleku nie sprzyja odchudzaniu.
Balbazuar, nie wiem, jakie masz warunki w pracy, ale warunki do jedzenia warzyw nie różnią się chyba jakoś specjalnie od warunków do jedzenia innego rodzaju produktów. Kupujesz po drodze do roboty pomidory, ogórki, paprykę, sałatę itp., myjesz w toalecie pod kranem, wycierasz w chusteczkę albo w rękaw i jesz. Co do tego potrzeba poza wodą bieżącą?

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 290
- Rejestracja: 30 mar 2009, 21:44
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: zmienna
- Kontakt:
Proszę uprzejmiemaneater1 pisze:Midi: Pozwolisz że się z tobą nie zgodzę

A z czymś w szczególe, czy tak w ogóle?

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 862
- Rejestracja: 08 kwie 2009, 14:22
- Życiówka na 10k: 37:42
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
Ja generalnie temperaturę ciała mam w granicach 35,8 - 36,3 C. Mam 31 lat, 177 cm wzrostu i ważę 57-59 kg. I nie jestem w stanie przytyć chociaż chciałbym. O co więc chodzi z tym spowolnionym metabolizmem?