Mazowiecki Park Krajobrazowy

Awatar użytkownika
Yogi!
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 369
Rejestracja: 06 sie 2008, 23:07
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Mazowiecki Park Krajobrazowy

Nieprzeczytany post

darek284 pisze:Dziękuję za prawie wyczerpującą odpowiedź.
Nie wiem czy uzupełnienie mojej odpowiedzi nie będzie dla Ciebie musztardą po obiedzie: Tak. Emilka wiedziała, że dziś rano będę poza domem.
darek284 pisze:No cóż, wiem, że nie powinienem tego pisać, ale ten Norek to przy Czarodzieju G. szarlatan. Grunt to dobra wiara, a wiadomo, że wiara czyni cuda. Będzie dobrze, padną życiówki, a potem zrobimy w Marysi huczną imprezkę. :hejhej:
Właśnie zastanawiam się, jaką rolę przyjąłby w tej galerii postaci drugi Mister G. Jeff G.

Uważam, że uzyskanie "życiówek" przez debiutantów jest co najmniej bardzo prawdopodobne. Ale to tylko moje zdanie. Nie chciałbym zapeszać.

Ponadto, optuję za pomaratońską hucznością w Marysi, honoris causa.


Dzisiejsza Agrykola rozczarowała mnie mocno. To wyda się nieprawdopodobne, technicznie wręcz niewykonalne:
W ciągu trzydziestu kilku sekund jednego z podbiegów zniknęła moja butelka z Piwniczanką!
Straszne chamstwo z całego świata zjeżdża się do tych Łazienek.
Kto nie ma w głowie
Ten ma w nogach ;)
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
PiotrekMarysin
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1143
Rejestracja: 21 lip 2006, 13:15

Nieprzeczytany post

Yogi! pisze: Dzisiejsza Agrykola rozczarowała mnie mocno. To wyda się nieprawdopodobne, technicznie wręcz niewykonalne:
W ciągu trzydziestu kilku sekund jednego z podbiegów zniknęła moja butelka z Piwniczanką!
Straszne chamstwo z całego świata zjeżdża się do tych Łazienek.
Wygląda na to, że ktoś się specjalnie czaił na Twoją butelkę i gdy tylko się odwróciłeś, już jej nie było...
Niestety taki kraj... I nie mieszał bym w to cudzoziemców.
Mi też ostatnio coś zginęło, ale wolę o tym zapomnieć, bo mi niepotrzebnie tętno skacze, bardziej niż na jakichś potówkach...
[url=http://team.entre.pl]ENTRE.PL TEAM[/url]
Awatar użytkownika
darek284
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 748
Rejestracja: 23 kwie 2004, 11:11
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa-Gocław
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Dziękuję Yogi, taka odpowiedź mnie cieszy :-)

Nam kiedyś zginęło picie na peronie w Szklarskiej. Robiliśmy przebieżki i w tym czasie przechodząca trójka lumpów, wzięła naszą butelkę. Nie chciało mi się robić awantury o butelkę za kilka złotych.

Wspomniana taktyka na maraton jest ciekawa, dowodem na to jest to, że zainteresowała nas. Nie przeczę, że sprawdzi się u innych, ja napisałem, że nie sprawdziła się u nas i to jest pewne. Jeżeli komuś się podoba, niech ją najpierw na treningu wypróbuje. My tego nie zrobiliśmy i efektem był mega kryzys. Byliśmy przygotowani na lepsze czasy, biegaliśmy dużo i długo. To oczywiście nie jest wina Jacka, nikt z nas tak nie sądzi. To był po prostu zbieg okoliczności, no i mamy o czym pisać po roku :hejhej:
Pozdrawiam,
Darek
Awatar użytkownika
PiotrekMarysin
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1143
Rejestracja: 21 lip 2006, 13:15

Nieprzeczytany post

darek284 pisze:Wspomniana taktyka na maraton jest ciekawa, dowodem na to jest to, że zainteresowała nas. Nie przeczę, że sprawdzi się u innych, ja napisałem, że nie sprawdziła się u nas i to jest pewne. Jeżeli komuś się podoba, niech ją najpierw na treningu wypróbuje. My tego nie zrobiliśmy i efektem był mega kryzys. Byliśmy przygotowani na lepsze czasy, biegaliśmy dużo i długo. To oczywiście nie jest wina Jacka, nikt z nas tak nie sądzi. To był po prostu zbieg okoliczności, no i mamy o czym pisać po roku :hejhej:
Problem polega na tym, że tej taktyki nie da się sprawdzić na treningu (no znam jednego trenera, który zaleca takie treningi, ale uważam go za kiepskiego doradcę). Piszesz, że byliście przygotowani na lepsze czasy, a tymczasem ta taktyka spowodowała mega kryzys. To nie jest prawda. Jeśli byli byście gotowi na lepsze czasy, to z tą taktyką frunęli byście do mety. Fluktuacje tempa w tej taktyce wahają się w granicach 2-3 sek na kilometr, co się przekłada na czas w maratonie 1,5 minuty (przy założeniu, że cały czas biegniesz szybszym tempem). Chcesz mi powiedzieć, że byłeś przygotowany na biegnięcie całego maratonu szybszym tempem, a przez to, że biegłeś szybciej (zapewne wolniej niż byłeś przygotowany) 10 km, to spowodowało mega kryzys??? :niewiem: :niewiem: :niewiem:
Jak pisałem wcześniej - albo nie byliście gotowi na to tempo, albo inne czynniki z trasy maratonu spowodowały ścianę. Taktyka nie miała z tym nic wspólnego! Aniu u Was, ani u nikogo innego.

A wracając do bardziej przyziemnych spraw, to w sumie nie dziwi mnie, że ktoś Wam buchnął butelkę z peronu, kiedy nawet w gąszczu leśnych ostępów MPK picie nie jest bezpieczne. Bodajże szef Byledobiec kiedyś opowiadał, że mu ktoś zwinął izo w lesie... :)
W tym kraju nic nie można zostawić na 5 minut bez strażnika z ostrą bronią...
[url=http://team.entre.pl]ENTRE.PL TEAM[/url]
Awatar użytkownika
Yogi!
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 369
Rejestracja: 06 sie 2008, 23:07
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Mazowiecki Park Krajobrazowy

Nieprzeczytany post

PiotrekMarysin pisze:Niestety taki kraj... I nie mieszał bym w to cudzoziemców.
Racja, cudzoziemcy z całego świata to do Victorii kiedyś chodzili. Na niedogotowaną kaszę.
Najzabawniejsze jest, że o ósmej rano ulicą Agrykola mało kto chodzi. Owszem, szedł jeden pan pod krawatem, reszta też generalnie do biura. Każdą twarz, która tam wchodziła bądź schodziła zasadniczo miałem na oku.
W sumie nawet nie byłem specjalnie zdziwiony, że mi coś zginęło, ale tym, że stało się to w takich okolicznościach.
Żeby zaczaić się na butelkę z połową Piwniczanki? Funny thing.

Wrócę jeszcze do jackowo-darowej taktyki maratońskiej:

Czy można gdzieś u źródeł poczytać o niej więcej? Nie po to, żebym jej użył za kilka dni, bo tego jako młodzian nie zrobię, ale dlatego, aby dowiedzieć się, czemu rzeczywiście jest dobra. Intuicyjnie wydaje mi się ryzykowna (jazda przez jakiś czas na wysokich obrotach), jednak mam za małą wiedzę i doświadczenie, aby móc się wypowiadać się. Zasadniczo działa, przeto bardzo chętnie zgłębiłbym jej, jak to mawiają, pryncypia.
Kto nie ma w głowie
Ten ma w nogach ;)
Awatar użytkownika
henley
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 420
Rejestracja: 12 maja 2007, 23:05
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa Marysin Wawerski

Nieprzeczytany post

Yogi! pisze:
Wrócę jeszcze do jackowo-darowej taktyki maratońskiej:

Czy można gdzieś u źródeł poczytać o niej więcej? Nie po to, żebym jej użył za kilka dni, bo tego jako młodzian nie zrobię, ale dlatego, aby dowiedzieć się, czemu rzeczywiście jest dobra. Intuicyjnie wydaje mi się ryzykowna (jazda przez jakiś czas na wysokich obrotach), jednak mam za małą wiedzę i doświadczenie, aby móc się wypowiadać się. Zasadniczo działa, przeto bardzo chętnie zgłębiłbym jej, jak to mawiają, pryncypia.
Proszę bardzo :hej: : http://www.greif.de/marathon-taktik-berechnen.html
pzdr
henley
,,Nie ma litości, zakładników nie bierzemy..."
Awatar użytkownika
Beauty&Beast
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1158
Rejestracja: 11 wrz 2007, 09:07
Życiówka na 10k: 00:45:29
Życiówka w maratonie: 3:42:02
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Jak to dobrze, że moj niemiecki nie jest aż tak dobry, żeby mi się to otej porze chciało czytać. Pokażę jutro Jackowi albo Iwonce :hej: :hejhej:
A poza tym dzisiaj w ramach BPS spędziłam 3 godziny u kosmetyczki, jestem zrelaksowana, wypoczętą i niespakowana :)
Trzymajcie kciuki :)
Awatar użytkownika
Deck
Ekspert/Fizjologia
Posty: 1269
Rejestracja: 20 cze 2002, 12:48
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

To skoro już się odezwałem, to dodam swoje dwa grosze w temacie taktyki. Ja również przyjąłem kiedyś złą taktykę, nawet dwa razy, za każdym razem zrobiłem ten sam błąd- zaufałem pacemaker-om. Za każdym razem zaczynali za szybko, dzięki czemu raz zabrakło mi 2.5min do złamania 3h, a drugim razem 3s!

W tym roku sam sobie będę temporobem czyli twórcą i tworzywem.
kto biega ten nie lebiega
ENTRE.PL Team
SBBP.waw.pl
Awatar użytkownika
Beauty&Beast
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1158
Rejestracja: 11 wrz 2007, 09:07
Życiówka na 10k: 00:45:29
Życiówka w maratonie: 3:42:02
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Nieprzeczytany post

No cóż, ja będę biegła z moim Garminem ;) Gdzieś tam mając w zasięgu wzroku pacemakerów.
Awatar użytkownika
PiotrekMarysin
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1143
Rejestracja: 21 lip 2006, 13:15

Nieprzeczytany post

Zawsze uważałem, że jak ktoś chce biec na wynik, to nie powinien biec za kimś, kogo nie zna i nie ma pewności, jak pobiegnie. Na trasie zawsze jest szansa uformowania małej grupki biegnącej podobnym tempem.
A o poczynaniach pacemakerów można by napisać książkę. W zeszłym roku, tuż przed pierwszym kilometrem zaczęła mnie doganiać grupa na złamanie trójki. Trochę się zdziwiłem, bo ja biegłem po 4:00, a oni powinni 4:15 ;).
Powiedziałem pacemakerowi, że w ten sposób, to do piątki z jego grupy nikt nie zostanie, na co on tylko wzruszył ramionami, bo nie chciał uwierzyć, że za szybko biegnie. Dopiero przy znaku 1 kilometra zorientował się, że przesadził. Dobrze, że ten kilometr był dobrze oznaczony, bo nie mając żadnego elektronicznego wskaźnika, mógłby chcieć jeszcze przyspieszyć... ;)
[url=http://team.entre.pl]ENTRE.PL TEAM[/url]
Awatar użytkownika
Beauty&Beast
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1158
Rejestracja: 11 wrz 2007, 09:07
Życiówka na 10k: 00:45:29
Życiówka w maratonie: 3:42:02
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Nieprzeczytany post

No, ostatnie 6 km przeczłapane. Utrzymanie tempa regeneracyjnego kosztowało mnie dużo samozaparcia, odwyklam od spacerków :)

To trzymajcie kciuki :) Mam plan odnalezienia na targachautora planu. Jezeli uda mi sie zrobić sobie z nim fotkę, będzie albo wisiała oprawiona w ramki, albo zrobię z niej tarczę do rzutków :oczko:
Awatar użytkownika
Yogi!
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 369
Rejestracja: 06 sie 2008, 23:07
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Mazowiecki Park Krajobrazowy

Nieprzeczytany post

Jakżeby inaczej: Greif! Ja wiedziałem, że za takim szatańskim planem stoi ktoś ważny. Tyle tylko, że ten plan nie jest taki straszny jak go Darek malował - różnice w tempach nie są tak drastyczne jak sobie wyobraziłem.
Nie wiem jeszcze tylko, jakie jest uzasadnienie aplikowania przyspieszeń i zwolnień. W przesłanym przez Jacka opisie doczytałem na razie o noradrenalinie, kortyzolu i opium. Pięknie!

Słuchajcie, miałem dziś straszny sen. Śniło mi się, że wstaję w niedzielny poranek a Garmin nie chce się włączyć. Czy to już uzależnienie?

Bebetko,
Kciuki będą. Powodzenia!
Beauty&Beast pisze:odwyklam od spacerków :)
Taaak? A to bardzo dziwne, bo mam wrażenie, że w ostatnią niedzielę trzy razy mnie mijaliście z Tomkiem.
Kto nie ma w głowie
Ten ma w nogach ;)
Awatar użytkownika
darek284
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 748
Rejestracja: 23 kwie 2004, 11:11
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa-Gocław
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Yogi! pisze: Jakżeby inaczej: Greif! Ja wiedziałem, że za takim szatańskim planem stoi ktoś ważny. Tyle tylko, że ten plan nie jest taki straszny jak go Darek malował - różnice w tempach nie są tak drastyczne jak sobie wyobraziłem.
Zgadza się, plan nie jest taki straszny :hej: gdyby był, to czy wybralibyśmy go w dniu maratonu :nienie:

Moim zdaniem, bieganie według taktyki znalezionej w sieci w dniu maratonu (nie przećwiczonej wcześniej) to tak jakby biec z szalonym pacemakerem.

Ania, trzymam za Ciebie kciuki!!
Pozdrawiam,
Darek
Awatar użytkownika
henley
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 420
Rejestracja: 12 maja 2007, 23:05
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa Marysin Wawerski

Nieprzeczytany post

Powodzenia Beauty!!! :hej:
Ustaw Garmina na wiadome tempo i masz biec jak "zaprogramowana maszyna" ani wolniej ani szybciej. :ble:
pzdr
henley
,,Nie ma litości, zakładników nie bierzemy..."
Awatar użytkownika
PiotrekMarysin
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1143
Rejestracja: 21 lip 2006, 13:15

Nieprzeczytany post

Powodzenia Aniu i czekamy na wieści o nowej życiówce!
Zresztą to się nie może nie udać, bo przecież Beauty będzie miała za pacemakera swojego dobrego znajomego. Jakoś tak mu Halie, czy jakoś podobnie... ;)
[url=http://team.entre.pl]ENTRE.PL TEAM[/url]
ODPOWIEDZ