Komentarz do artykułu To jest cud ......
-
- Dyskutant
- Posty: 49
- Rejestracja: 11 sie 2007, 14:51
możliwe, bo nie jestem specjalistą od uzależnień, ani od Monar-u. chciałem tu tylko obrazowo pokazać, że nikt nikogo nie zmusza do tego typu zachowań. Jest to nasz własny wybór.
-
- Wyga
- Posty: 75
- Rejestracja: 29 kwie 2008, 10:11
widać, że artykuł wywołał dyskusję, a o to tutaj chyba najbardziej chodzi.
Jedni biegają żeby schudnąć inni bo jest to modne, a dla niektórych jest to sposób na wyjście z życiowego dołka. w każdym przypadku jest zysk bo nie siedzimy na 4 literach.
pozdrawiam
Jedni biegają żeby schudnąć inni bo jest to modne, a dla niektórych jest to sposób na wyjście z życiowego dołka. w każdym przypadku jest zysk bo nie siedzimy na 4 literach.
pozdrawiam
[url=http://runmania.com/rlog/?u=Krzychair][img]http://runmania.com/f/52f975dbb143fc8d7cda527e035d7e59.gif[/img][/url]
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 516
- Rejestracja: 24 lis 2007, 19:27
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Uzależnienie jest chorobą a jej przyczyny leżą dużym stopniu poza osobą która uzależnia się.Maciej_Janicki pisze:możliwe, bo nie jestem specjalistą od uzależnień, ani od Monar-u. chciałem tu tylko obrazowo pokazać, że nikt nikogo nie zmusza do tego typu zachowań. Jest to nasz własny wybór.
To tak jak byś powiedział że ktoś choruje na zawał na własne życzenie.
To że ktoś wychodzi po latach ćpania heroiny, nie mając żadnego wsparcia w rodzinie to cud.
Z tym wyrokiem było tak że odwieszono mu wyrok którego wykonanie zawieszono na czas terapii. Darek po ośrodku nie złamał prawa.
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Nie, nie o to chodzi. W tym momencie mam 12 tekstów czekających do publikacji o różnej tematyce, uznałem że takiego tekstu nie mieliśmy i dlatego wszedł na główną.marsowa pisze:Są na przykład tacy forumowicze, którzy obiecali, że napiszą artykuł, a go ciągle nie napisali, więc leci najpierw artykuł o Darku, prawda Adam?
- marsowa
- Wyga
- Posty: 118
- Rejestracja: 06 mar 2008, 22:15
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: krk
Widzę, że pełna profeska. Z taką ilością tekstów to się można wybrać na wakacje. Nie chciałem stworzyć wrażenia, iż bieganiu czegoś brakuje.Adam Klein pisze:Nie, nie o to chodzi. W tym momencie mam 12 tekstów czekających do publikacji o różnej tematyce, uznałem że takiego tekstu nie mieliśmy i dlatego wszedł na główną.marsowa pisze:Są na przykład tacy forumowicze, którzy obiecali, że napiszą artykuł, a go ciągle nie napisali, więc leci najpierw artykuł o Darku, prawda Adam?
- wojtek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 10535
- Rejestracja: 19 cze 2001, 04:38
- Życiówka na 10k: 30:59
- Życiówka w maratonie: 2:18
- Lokalizacja: lokalna
- Kontakt:
Articles in English:
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki
Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37
Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki
Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37
Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
-
- Dyskutant
- Posty: 49
- Rejestracja: 11 sie 2007, 14:51
z tym do końca się nie zgodzę. To zależy od nas samych jak radzimy sobie ze stresem, czy problemami. Jeden będzie pił, drugi będzie ćpał a trzeci skoczy na siłownie i tam się wyżyje.Wojtek W pisze:Uzależnienie jest chorobą a jej przyczyny leżą dużym stopniu poza osobą która uzależnia się.Maciej_Janicki pisze:możliwe, bo nie jestem specjalistą od uzależnień, ani od Monar-u. chciałem tu tylko obrazowo pokazać, że nikt nikogo nie zmusza do tego typu zachowań. Jest to nasz własny wybór.
To tak jak byś powiedział że ktoś choruje na zawał na własne życzenie.
To że ktoś wychodzi po latach ćpania heroiny, nie mając żadnego wsparcia w rodzinie to cud.
Z tym wyrokiem było tak że odwieszono mu wyrok którego wykonanie zawieszono na czas terapii. Darek po ośrodku nie złamał prawa.
- Krzysztof Janik
- Ekspert/Trener
- Posty: 1084
- Rejestracja: 15 sie 2007, 09:12
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Bieganie.pl
- Kontakt:
To pokazuje że nie znasz się na psychice człowieka. Ja też tak kiedyś myślałem. Ale teraz już wiem że to nie zależy od nas. Tylko wszystko jest uwarunkowane. To tak jak w sporcie jeden jest wstanie pobiec 30 min 10km a drugi tylko 40min. Dlaczego przecież jesteśmy tak samo zbudowani???Maciej_Janicki pisze: z tym do końca się nie zgodzę. To zależy od nas samych jak radzimy sobie ze stresem, czy problemami. Jeden będzie pił, drugi będzie ćpał a trzeci skoczy na siłownie i tam się wyżyje.
-
- Dyskutant
- Posty: 49
- Rejestracja: 11 sie 2007, 14:51
nie do końca. Myślę, że chodzi tu o podejście człowieka do życia na życiowych zakrętach. Jeden, silny psychicznie weźmie się w garść i wyjdzie z spam, w które się sam wpakował, a inny... mamy przykład. Trzba jeszcze pamiętać ile to trwało lat. Na pewno ten człowiek nie zaczynał od narkotyków, a staczał się powoli aż doszedł do dna. Zwykle zaczyna się od przebywania w towarzystwie nieciekawych kolegów, potem pierwsze "włamy", aż po kilkunastu latach...
- beata
- Ekspert/Trener
- Posty: 6511
- Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa
Myślę, że nie byłeś "na zakręcie" i nie życzę Tobie sprawdzania, jak to jest.Maciej_Janicki pisze:Myślę, że chodzi tu o podejście człowieka do życia na życiowych zakrętach. Jeden, silny psychicznie weźmie się w garść
Są takie zakręty, na które nie ma mocnych i każdy by wyleciał poza oś drogi. Tylko jedni, z pomocą innych są w stanie wrócić, inni nie. Ale to już nie jest zależne od nich samych, a na okoliczności zewnętrzne wpływ mamy znikomy.
-
- Dyskutant
- Posty: 49
- Rejestracja: 11 sie 2007, 14:51
w tej kwestii mnie nie przekonacie. Każdy jest kowalem własnego losu i tyle
- marsowa
- Wyga
- Posty: 118
- Rejestracja: 06 mar 2008, 22:15
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: krk
Oczywiście. Na przykład dzieci z rodzin patologicznych, ofiary przemocy, wypadków drogowych, itp.Maciej_Janicki pisze:w tej kwestii mnie nie przekonacie. Każdy jest kowalem własnego losu i tyle
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 683
- Rejestracja: 04 maja 2008, 21:35
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Z lasu w TG
Ale fajnie widzieć jak się człowiek odwraca od dotychczasowego "złego" życia :DMaciej_Janicki pisze:w tej kwestii mnie nie przekonacie. Każdy jest kowalem własnego losu i tyle
pozdro
Nic nie umiem i nic nie wiem, jestem matoł bity w ciemię...
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 516
- Rejestracja: 24 lis 2007, 19:27
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Jeszcze dwa słowa:
Tytuł wziął się z tekstu: szefowa ośrodka, Ela Zielińska, osoba pracująca "w branży" od 1979 roku tak powiedziała na początku terapii Darka. To że wyszedł na prostą to to wydarzenie bardzo rzadkie i dobre.
Gdybyście posłuchali co mówią ludzie o sobie przyjeżdżając to może byście trochę inaczej myśleli o uzależnieniu: większość zaczyna mając 10 - 13 lat. Gdzie jest wtedy miejsce na silną wolę i takie tam.
Po trzecie terapia w Głoskowie to głęboka zmiana paradygmatu. Ktoś kto kończy ośrodek nie tyle odstawia narkotyki, co staje się innym człowiekiem. Najważniejsza dla niego umiejętnością jest dostrzeganie w innych człowieka. Dla byłego kryminalisty to rewolucja. Mam wrażenie że niedostępna też dla wielu forumowiczów.
Choć wysiłek potrzebny do terapii jest ogromny i to trzeba docenić jak wiele Darek zrobił i jak coś takiego jet rzadkie.
Ktoś kto kończy terapią chce być tylko zwyczajnym człowiekiem. Nie bohaterem. I tego chcemy od tak zwanych zdrowych. Patrzcie na nas jak na wszystkich ludzi. Nie jesteśmy już kryminalistami, prostytukmi czy narkusami.
Tytuł wziął się z tekstu: szefowa ośrodka, Ela Zielińska, osoba pracująca "w branży" od 1979 roku tak powiedziała na początku terapii Darka. To że wyszedł na prostą to to wydarzenie bardzo rzadkie i dobre.
Gdybyście posłuchali co mówią ludzie o sobie przyjeżdżając to może byście trochę inaczej myśleli o uzależnieniu: większość zaczyna mając 10 - 13 lat. Gdzie jest wtedy miejsce na silną wolę i takie tam.
Po trzecie terapia w Głoskowie to głęboka zmiana paradygmatu. Ktoś kto kończy ośrodek nie tyle odstawia narkotyki, co staje się innym człowiekiem. Najważniejsza dla niego umiejętnością jest dostrzeganie w innych człowieka. Dla byłego kryminalisty to rewolucja. Mam wrażenie że niedostępna też dla wielu forumowiczów.
Choć wysiłek potrzebny do terapii jest ogromny i to trzeba docenić jak wiele Darek zrobił i jak coś takiego jet rzadkie.
Ktoś kto kończy terapią chce być tylko zwyczajnym człowiekiem. Nie bohaterem. I tego chcemy od tak zwanych zdrowych. Patrzcie na nas jak na wszystkich ludzi. Nie jesteśmy już kryminalistami, prostytukmi czy narkusami.