Ma zamiar, ale biegnie to za dużo powiedziane. Będę się toczyć po trasie small albo medium, wyjatkowo, do tej pory biegalam longi...darek284 pisze:Beauty biegnie, a przynajmniej ma taki zamiar.
Mazowiecki Park Krajobrazowy
- Beauty&Beast
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1158
- Rejestracja: 11 wrz 2007, 09:07
- Życiówka na 10k: 00:45:29
- Życiówka w maratonie: 3:42:02
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
- darek284
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 748
- Rejestracja: 23 kwie 2004, 11:11
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa-Gocław
- Kontakt:
A co na to Czarnoksiężnik G?Beauty&Beast pisze: Ma zamiar, ale biegnie to za dużo powiedziane. Będę się toczyć po trasie small albo medium, wyjątkowo, do tej pory biegałam longi...
My dziś w składzie czteroosobowym, w tym jedna kobieta, śmigaliśmy w chyżym tempie po marysińskim lesie. Wyszło nam 11,8 km.
Trzeba wcześniej zaczynać, bo szybko ciemno się robi. Szkoda, lato już od nas odchodzi, bociany też już odleciały. Za tydzień główna impreza sezonu, a potem szykujemy się do setki w Kampinosie.
Pozdrawiam,
Darek
Darek
- Beauty&Beast
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1158
- Rejestracja: 11 wrz 2007, 09:07
- Życiówka na 10k: 00:45:29
- Życiówka w maratonie: 3:42:02
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Wszystko zgodnie z regułami sztuki. Niedziela, 15-20 km w tempie regeneracyjno-ekstensywnym, czyli ok. 6 min/km.darek284 pisze:A co na to Czarnoksiężnik G?Beauty&Beast pisze: Ma zamiar, ale biegnie to za dużo powiedziane. Będę się toczyć po trasie small albo medium, wyjątkowo, do tej pory biegałam longi...
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 278
- Rejestracja: 15 lis 2007, 09:37
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa Gocławek
Ja tak w kswetii formalnej, bo liczenie tempa wczoraj nie do końca nam wyszło 50 kilometrów w 5,5 godziny daje tempo 6'36'' a nie 5'30''darek284 pisze: Za tydzień główna impreza sezonu, a potem szykujemy się do setki w Kampinosie.
-----------------------------------------------------
Pozdrawiam,
Gerard
Pozdrawiam,
Gerard
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 278
- Rejestracja: 15 lis 2007, 09:37
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa Gocławek
Znając Ciebie to może będzie nie więcej niż 20 km, ale tepmo na pewno wyższe Tym niemniej trzymam kciuki za realizacje planu.Beauty&Beast pisze:Wszystko zgodnie z regułami sztuki. Niedziela, 15-20 km w tempie regeneracyjno-ekstensywnym, czyli ok. 6 min/km.
-----------------------------------------------------
Pozdrawiam,
Gerard
Pozdrawiam,
Gerard
- Kazig
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2518
- Rejestracja: 01 paź 2001, 11:12
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa Targówek
- Kontakt:
A widzisz, masz racje Ja tego nigdy tak nie przeliczałem Na pewno wolniej niż wczoraj, choć trochę szybciej bo do 20min z całości poszło na bzdury, przepaki, zgubienia, zawahania, mijania, punkty, sikania, czekania a i syczenia jak przywaliłem w korzeńGerard pisze:Ja tak w kswetii formalnej, bo liczenie tempa wczoraj nie do końca nam wyszło 50 kilometrów w 5,5 godziny daje tempo 6'36'' a nie 5'30''darek284 pisze: Za tydzień główna impreza sezonu, a potem szykujemy się do setki w Kampinosie.
Noc, plecak ponad 3kg, piaski, ogólnie uważam, że w rajdowych warunkach dycha na godzinę to jest dobry wynik na setkę
Na ostatnim rajdzie Wisły pierwszy etap biegu na orientacje, zdaje się 13km robiliśmy ponad 2.5h wysychając jak wióry No ale był syty w przewyższenia, ogólnie to prędkości nie wypadają imponująco
- Renata
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 677
- Rejestracja: 08 paź 2007, 17:38
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa - Gocław
- Kontakt:
Tak mnie wczoraj przeciagnęliście KaziG i Gerard, że myślałam, że ducha wyzionę, a co dopiero liczyć, czy dyskutować. Ale to tempo na 100-tce też mi coś nie pasowało (wydmy, piach, ciemno), choć KaziG to rakieta i nigdy nic nie wiadomo. Ja tam mu wierzę, że było mocno i szybko, zwłaszcza jak gnał w pojedynkę. A najlepsze było jak się okazało, że meta jeszcze nie otwarta i tylko zaspany ochroniarz "czekał" na zawodników. Jednym słowem, żeby uniknąć tej finalnej i fatalnej niespodzianki, że nie ma kto Cię spisać jaki mialeś czas na mecie, trzeba będzie pobiec w tym Kampinosie wolniej .
KaziG czy niedzielne rowery aktualne?
KaziG czy niedzielne rowery aktualne?
Pozdrawiam,
Renata
http://renataidarek.blogspot.com/
Renata
http://renataidarek.blogspot.com/
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 278
- Rejestracja: 15 lis 2007, 09:37
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa Gocławek
Nie no, Kazig, nie bierz sobie tego tak do serca. To było w kwestii formalnej, a nie oceny, czy to szybko czy wolno.
Wyrobienie się przed otwarciem mety mówi chyba samo za siebie
Wyrobienie się przed otwarciem mety mówi chyba samo za siebie
-----------------------------------------------------
Pozdrawiam,
Gerard
Pozdrawiam,
Gerard
- Kazig
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2518
- Rejestracja: 01 paź 2001, 11:12
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa Targówek
- Kontakt:
Spoko Gerard, mi wczoraj coś nie wychodziło liczenie, to pewnie przez to tempo tak jak Renacie.
Ale Renata Kampinos nie był szybki, tak jak chyba konroz mi powiedział, że taki czas odzwierciedla czas na asfalcie poniżej 9h i ja się z tym zgadzam. W tym roku jest chyba limit 10h i taki czas można na tej trasie zrobić, nie przeze mnie
Renata, mam nadzieje, że nie masz żalu. Ja to chciałem z Wami pobiec coś szybszego. Już prawie półtora roku zamulam Was w tym lesie czas na zmiany
Rowery, jak nadążę Nie wiem czy na góralu dałbym teraz radę 30kmh przez 3h, chyba, ze jak zmienię oponki, bo mam beskidzkie
Ale Renata Kampinos nie był szybki, tak jak chyba konroz mi powiedział, że taki czas odzwierciedla czas na asfalcie poniżej 9h i ja się z tym zgadzam. W tym roku jest chyba limit 10h i taki czas można na tej trasie zrobić, nie przeze mnie
Renata, mam nadzieje, że nie masz żalu. Ja to chciałem z Wami pobiec coś szybszego. Już prawie półtora roku zamulam Was w tym lesie czas na zmiany
Rowery, jak nadążę Nie wiem czy na góralu dałbym teraz radę 30kmh przez 3h, chyba, ze jak zmienię oponki, bo mam beskidzkie
- Renata
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 677
- Rejestracja: 08 paź 2007, 17:38
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa - Gocław
- Kontakt:
Mam nadzieję, że Was nie zmoczyło na Wawerskim Crossie.
My siedzimy w domu przez ten deszcz i się lenimy.
Jutro ma być pogoda jak złoto, ale ponieważ nam wypadł dzisiejszy łączony rower+bieg, to myślimy żeby to przełożyć na jutro. Co ty na to Kazig? Nie będzie wtedy 3 h (zresztą tyle nie planowaliśmy nawet gdyby był sam rower) i nie będzie szaleńczo szybko . My możemy wystartować najwcześniej od 12.
My siedzimy w domu przez ten deszcz i się lenimy.
Jutro ma być pogoda jak złoto, ale ponieważ nam wypadł dzisiejszy łączony rower+bieg, to myślimy żeby to przełożyć na jutro. Co ty na to Kazig? Nie będzie wtedy 3 h (zresztą tyle nie planowaliśmy nawet gdyby był sam rower) i nie będzie szaleńczo szybko . My możemy wystartować najwcześniej od 12.
Pozdrawiam,
Renata
http://renataidarek.blogspot.com/
Renata
http://renataidarek.blogspot.com/
- Kazig
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2518
- Rejestracja: 01 paź 2001, 11:12
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa Targówek
- Kontakt:
Renata jednak znów mi się nie uda z Wami pojeździć
Rano pływamy po Wiśle a potem to może brakować prądu.
Rano pływamy po Wiśle a potem to może brakować prądu.
- darek284
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 748
- Rejestracja: 23 kwie 2004, 11:11
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa-Gocław
- Kontakt:
No i jak się udało pływanie po Wiśle? Pogoda była optymalna, chyba dla każdej dyscypliny.
My pojechaliśmy do Wiązownej, przesiedliśmy się na rowery i śmignęliśmy trasą półmaratonu. Po 36 minutach osiągnęliśmy trasę nr 50 i postanowiliśmy wracać. Dołączyło do nas dwóch kolarzy, z których jeden szybko odpadł mówiąc, że musi coś zjeść, a drugi zabawiał nas do Żanęcina opowieściami o szosowych startach. Przejechaliśmy ponad 36 km i wskoczyliśmy w buty biegowe. Zaczęliśmy tempem 5:40, ale ponieważ był luzik, przyspieszyliśmy do 5:20. Po 5 km nawrotka i powrót. Spotkaliśmy Michała Wawra z koleżanką na rowerach i chwilę pogadaliśmy. Ostatnie kilometry były szybkie, ale swobodne, bez spinania. Ponieważ spieszyło mi się do sosu bolognese, który ugotowała Renia, ostatni kilometr przelecieliśmy w 4:50.
Trening wyjątkowo udany: słonecznie, niezbyt gorąco, 36 km (śr. 29,4 km/h) na rowerze i 10 km (5:18/km) biegiem.
Jednym słowem jest dobrze, optymistycznie patrzę na Borówno.
A jak idzie podopiecznym Czarnoksiężnika G?
My pojechaliśmy do Wiązownej, przesiedliśmy się na rowery i śmignęliśmy trasą półmaratonu. Po 36 minutach osiągnęliśmy trasę nr 50 i postanowiliśmy wracać. Dołączyło do nas dwóch kolarzy, z których jeden szybko odpadł mówiąc, że musi coś zjeść, a drugi zabawiał nas do Żanęcina opowieściami o szosowych startach. Przejechaliśmy ponad 36 km i wskoczyliśmy w buty biegowe. Zaczęliśmy tempem 5:40, ale ponieważ był luzik, przyspieszyliśmy do 5:20. Po 5 km nawrotka i powrót. Spotkaliśmy Michała Wawra z koleżanką na rowerach i chwilę pogadaliśmy. Ostatnie kilometry były szybkie, ale swobodne, bez spinania. Ponieważ spieszyło mi się do sosu bolognese, który ugotowała Renia, ostatni kilometr przelecieliśmy w 4:50.
Trening wyjątkowo udany: słonecznie, niezbyt gorąco, 36 km (śr. 29,4 km/h) na rowerze i 10 km (5:18/km) biegiem.
Jednym słowem jest dobrze, optymistycznie patrzę na Borówno.
A jak idzie podopiecznym Czarnoksiężnika G?
Pozdrawiam,
Darek
Darek
- Renata
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 677
- Rejestracja: 08 paź 2007, 17:38
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa - Gocław
- Kontakt:
To się nazywa motywacja .darek284 pisze:Ponieważ spieszyło mi się do sosu bolognese, który ugotowała Renia, ostatni kilometr przelecieliśmy w 4:50.
No właśnie.darek284 pisze:A jak idzie podopiecznym Czarnoksiężnika G?
Pozdrawiam,
Renata
http://renataidarek.blogspot.com/
Renata
http://renataidarek.blogspot.com/
- henley
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 420
- Rejestracja: 12 maja 2007, 23:05
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa Marysin Wawerski
Powoli do przodu .darek284 pisze: A jak idzie podopiecznym Czarnoksiężnika G?
W dniu dzisiejszym plan będzie lekko zmodyfikowany ze względu na Kabaty. Z tego też powodu nie będę mógł dzisiaj niestety (po konsultacjach z Guru) rozwijać prędkości maksymalnych .
pzdr
henley
,,Nie ma litości, zakładników nie bierzemy..."
henley
,,Nie ma litości, zakładników nie bierzemy..."
- PiotrekMarysin
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1143
- Rejestracja: 21 lip 2006, 13:15
Z tego co widzę po Jacku i sobie, to czarnoksiężnik G dobrze czaruje...
Dzisiaj treningowe Kabaty zaliczone i obaj mamy powody do zadowolenia. Oby tak dalej. Ja niestety muszę w plan czarnoksiężnika zaingerować mocniej ze względu na Borówno, ale mam nadzieję, że nie rozłożę tym jego planu???
Wielkie gratulacje dla Adama. Widać, że wybiegane kilometry oddają z nawiązką włożoną w nie pracę. Taki progres... fiu, fiu!!!
Oby tak dalej. Trzymam kciuki! A w przyszłym sezonie nie będzie na Adama mocnych w tri w amatorskiej Warszawie... , a i biegacze będą się musieli zacząć spinać...
Dzisiaj treningowe Kabaty zaliczone i obaj mamy powody do zadowolenia. Oby tak dalej. Ja niestety muszę w plan czarnoksiężnika zaingerować mocniej ze względu na Borówno, ale mam nadzieję, że nie rozłożę tym jego planu???
Wielkie gratulacje dla Adama. Widać, że wybiegane kilometry oddają z nawiązką włożoną w nie pracę. Taki progres... fiu, fiu!!!
Oby tak dalej. Trzymam kciuki! A w przyszłym sezonie nie będzie na Adama mocnych w tri w amatorskiej Warszawie... , a i biegacze będą się musieli zacząć spinać...
[url=http://team.entre.pl]ENTRE.PL TEAM[/url]