siłownia i bieganie
-
maneater1
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 599
- Rejestracja: 18 cze 2004, 20:34
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
HIIT się nie nadaje bo to coś w rodzaju interwałów bieganych na każdym treningu. Interwały to element treningu biegowego stosowany przez zaawansowanych biegaczy.Jakoś nie słyszałem o żadnym zaawansowanym biegaczu który stosowałby interwały na każdym treningu ( nie ma takich odważnych czy jak wolisz głupich ). Proponowanie czegoś w rodzaju treningu interwałowego w wersji extreme początkującym, w domyśle z nadwagą, to szaleństwo....
-
m47!
- Stary Wyga

- Posty: 167
- Rejestracja: 04 sty 2009, 18:06
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
HIIT przewinął się już na forum wiele razy, generalnie nie polecam(y) go gdyż jest sprzyja kontuzjom i może być dla wielu osób zbyt ciężki.Podobną ilość kalorii spalisz robiąc spokojne wybieganie a szansa że zaszkodzi jest znikoma.Co prawda wielu ludzi ćwiczących siłownie na poważnie robi HIIT zamiast aerobów uważając je za staromodne i nieskuteczne ale cóż każdy robi to co lubi. No i najważniejsze - nie sprzyja rozwojowi formy biegowej więc jak liczysz na progres to odpuśćrun pisze:F@talError? Na sfd czy tutaj?
Dlaczego HIIT się nie nadaje? Serio nie znam się na tym.
@up
za wolno pisałem
-
prawda
- Rozgrzewający Się

- Posty: 10
- Rejestracja: 26 sie 2009, 20:27
Co do kolegi Olka widze że jest bardzo skrupulatny robi zapiski bardzo dokładnie można po tym wnosić że na pewno udokumentował swoje postępy zdjęciami. Ktoś się go zapytał o zdjęcie przejściowe i kolega oświadczył że ich nie robił, Troszkę mi się nie chce wierzyć człowiek skrupulatny jet skrupulatny we wszystkim co robi anie w wybranych dziedzinach. Mysle że kolega coś kręci. Jak dla mnie taka metamorfoza w tak krótkim czasie bez stosowania niedozwolonych środków jest nie możliwa. Chcąc wypełnić taki worek skóry po schudnięciu trzeba dużo przytyć tkanką mięśniową a widzę że olek osiągnął parametry mistrza „Kung-fu” . Za jędrność skory odpowiedzialny jest testosteron dlatego kobiety szybciej mają zmarszczki niż mężczyźni. Resztę zostawiam waszej ocenie . Dla mnie ta historia jest nielogiczna i raczej mało prawdo podobna.
- run
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 479
- Rejestracja: 07 maja 2009, 14:40
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa / Dąbrowa Leśna
- Kontakt:
Prawda - Tak, ćwiczę dla zdrowia i lepszej sylwetki ale w natępnych biegach chciałbym osiągać coraz lepsze rezultaty. Myślałem, że coś więcej napiszesz skoro się spytałeś o te szczegóły ;P
maneater1 i m47! - Dzięki za odp. Jutro poczytam jeszcze o HIIT. Interwały czasem robie ale nie planuje ich wcześniej i nie znam się na tyle, żeby wiedzieć kiedy jakie akcenty wplatać w trening.
maneater1 i m47! - Dzięki za odp. Jutro poczytam jeszcze o HIIT. Interwały czasem robie ale nie planuje ich wcześniej i nie znam się na tyle, żeby wiedzieć kiedy jakie akcenty wplatać w trening.
-
prawda
- Rozgrzewający Się

- Posty: 10
- Rejestracja: 26 sie 2009, 20:27
A co byś chciał usłyszeć przebiegnij dzisiaj 3km jutro 30 km a maraton przebiegniesz w 3 godzinyrun pisze:Prawda - Tak, ćwiczę dla zdrowia i lepszej sylwetki ale w natępnych biegach chciałbym osiągać coraz lepsze rezultaty. Myślałem, że coś więcej napiszesz skoro się spytałeś o te szczegóły ;P
Każdy organizm jest inny i ty sam musisz najpierw poznać swój . Nie ma złotego środka. Widzisz Kolega Olek w 14 miesięcy z wieloryba przekształca się Apolla basenów kąpielowych. On ci więcej doradzi. Ja powiem tylko tyle: żdrowy rozsądek, poznawanie organizmu.
A jeżeli kariera zawodnicza to praca z trenerem
-
Forest Gump
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 310
- Rejestracja: 10 paź 2008, 12:08
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Irlandia
prawda skoro piszesz że niemożliwe jest to co zostało pokazane na zdjęciach (obojętnie czy jest to OlekB, czy nie) to mało rzeczy w życiu widziałeś,
mój przyjaciel z którym ćwiczyłem na siłce przez ponad 6 lat, zawziął się i "zszedł" z wagi 146kg do 84kg w 7 miesięcy, chciał do 80kg ale zemdlał raz po powrocie z pracy i dał sobie spokój, oto jego trening i dieta:
Rano:
ćwiczenia siłowe (normalny split typu klata-biceps itd.)
1h lub 1,5h na rowerku stacjonarnym
Wieczorem (po pracy)
2h na rowerku stacjonarnym
Dieta: właśnie tu jest problem bo nie przekraczał 1000kcal dziennie, a prace miał ciężką fizycznie, stosował fatburnery (thermo speed olimpa i ultra ripped ultimatea), l-karnityny i mnóstwo witamin i minerałów w tabsach, do tego pił 5-7 kaw dziennie, jak mówił nie mógł funkcjonować bez kofeiny,
Co tygodniowy ubytek wagi wynosił od 1kg do 3kg na największym spadku. Kontrola wagi ciała była u mnie w domu, tak więc byłem przy każdym ważeniu.
Po 7 miesiącach z wesołego i wiecznie uśmiechniętego kolegi, został wrak człowieka, cierpiał na bezsenność, obniżenie odporności, ciągle miał katar z tego co pamiętam, był przemęczony itd. zapewne cierpiał na wiele innych dolegliwości o których wiedział lub nie bo nie robił żadnych badań ani testów po tej "kuracji".
Oczywiście rozstępy i obwisła skóra zostały. Najdziwniejsze że mógł wrócić do normalnego jedzenia bez problemów. Po 3 miechach waga podskoczyła do 90kg, ale potem w ciągu następnych miesięcy unormowała się na poziomie 83kg-85kg i tak zostało, teraz naprawde wygląda extra bo minęło już kilka lat, dalej ćwiczy i ma extra sylwetkę z kratą na brzuchu itd. obwisłej skóry prawie nie widać, mówił że warto było przejść 7 miesięczne piekło wiecznego głodu dla tego wyglądu.
Tak więc można schudnąć szybko, bez SAA itd. trzeba mieć "!@#$%" silną wolę i motywację, on ją akurat miał i ma.
Nie dziwie się że są osoby które nie mogą w to uwierzyć, bo gdyby nie mój kumpel, byłbym jednym z tych co się kłócą o to kilka postów wyżej.
Pozdrowienia Forest Gump.
mój przyjaciel z którym ćwiczyłem na siłce przez ponad 6 lat, zawziął się i "zszedł" z wagi 146kg do 84kg w 7 miesięcy, chciał do 80kg ale zemdlał raz po powrocie z pracy i dał sobie spokój, oto jego trening i dieta:
Rano:
ćwiczenia siłowe (normalny split typu klata-biceps itd.)
1h lub 1,5h na rowerku stacjonarnym
Wieczorem (po pracy)
2h na rowerku stacjonarnym
Dieta: właśnie tu jest problem bo nie przekraczał 1000kcal dziennie, a prace miał ciężką fizycznie, stosował fatburnery (thermo speed olimpa i ultra ripped ultimatea), l-karnityny i mnóstwo witamin i minerałów w tabsach, do tego pił 5-7 kaw dziennie, jak mówił nie mógł funkcjonować bez kofeiny,
Co tygodniowy ubytek wagi wynosił od 1kg do 3kg na największym spadku. Kontrola wagi ciała była u mnie w domu, tak więc byłem przy każdym ważeniu.
Po 7 miesiącach z wesołego i wiecznie uśmiechniętego kolegi, został wrak człowieka, cierpiał na bezsenność, obniżenie odporności, ciągle miał katar z tego co pamiętam, był przemęczony itd. zapewne cierpiał na wiele innych dolegliwości o których wiedział lub nie bo nie robił żadnych badań ani testów po tej "kuracji".
Oczywiście rozstępy i obwisła skóra zostały. Najdziwniejsze że mógł wrócić do normalnego jedzenia bez problemów. Po 3 miechach waga podskoczyła do 90kg, ale potem w ciągu następnych miesięcy unormowała się na poziomie 83kg-85kg i tak zostało, teraz naprawde wygląda extra bo minęło już kilka lat, dalej ćwiczy i ma extra sylwetkę z kratą na brzuchu itd. obwisłej skóry prawie nie widać, mówił że warto było przejść 7 miesięczne piekło wiecznego głodu dla tego wyglądu.
Tak więc można schudnąć szybko, bez SAA itd. trzeba mieć "!@#$%" silną wolę i motywację, on ją akurat miał i ma.
Nie dziwie się że są osoby które nie mogą w to uwierzyć, bo gdyby nie mój kumpel, byłbym jednym z tych co się kłócą o to kilka postów wyżej.
Pozdrowienia Forest Gump.
RUN FOREST RUN!!!
-
prawda
- Rozgrzewający Się

- Posty: 10
- Rejestracja: 26 sie 2009, 20:27
Ja nie neguje możliwości zrzucenia wagi w takim okresie bo to jest możliwe. Chodzi mi o jakość umięśnienia. Piszesz że u kolegi obwisła skóra została. A na zdjęciach Olek wygląda jak młody Bóg w porównaniu z pierwszym zdjęciem. Taki efekt można osiągnąć ale nie na dietce i cienkich suplementach. Wydaje mi się że Olek udał się na siłownie a „doświadczeni koledzy” wzięli go w obroty jeśli wiesz co chcę powiedzieć. A teraz udaje wielkiego dietetyka i znawce kulturystyki.
-
maneater1
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 599
- Rejestracja: 18 cze 2004, 20:34
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
Dla odmiany trochę matematyki.
Proponuję przeprowadzić proste obliczenia ( może kolega OlekB jako informatyk a więc osoba teoretycznie dobra z matematyki pomoże nam je wykonać ).
Zadanie : Obliczyć ile czasu zajęło koledze OlkowiB schudnięcie o 1 kg przy bilansie energetycznym na poziomie -200 i -300 kalorii dziennie ( poziom deficytu energetycznego zgodny z zaleceniami kolegi OlkaB i strony którą reklamuje )....
Proponuję przeprowadzić proste obliczenia ( może kolega OlekB jako informatyk a więc osoba teoretycznie dobra z matematyki pomoże nam je wykonać ).
Zadanie : Obliczyć ile czasu zajęło koledze OlkowiB schudnięcie o 1 kg przy bilansie energetycznym na poziomie -200 i -300 kalorii dziennie ( poziom deficytu energetycznego zgodny z zaleceniami kolegi OlkaB i strony którą reklamuje )....
-
Forest Gump
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 310
- Rejestracja: 10 paź 2008, 12:08
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Irlandia
prawda pisze:Ja nie neguje możliwości zrzucenia wagi w takim okresie bo to jest możliwe. Chodzi mi o jakość umięśnienia. Piszesz że u kolegi obwisła skóra została. A na zdjęciach Olek wygląda jak młody Bóg w porównaniu z pierwszym zdjęciem. Taki efekt można osiągnąć ale nie na dietce i cienkich suplementach. Wydaje mi się że Olek udał się na siłownie a „doświadczeni koledzy” wzięli go w obroty jeśli wiesz co chcę powiedzieć. A teraz udaje wielkiego dietetyka i znawce kulturystyki.
Dla odmiany trochę matematyki.
Proponuję przeprowadzić proste obliczenia ( może kolega OlekB jako informatyk a więc osoba teoretycznie dobra z matematyki pomoże nam je wykonać ).
Zadanie : Obliczyć ile czasu zajęło koledze OlkowiB schudnięcie o 1 kg przy bilansie energetycznym na poziomie -200 i -300 kalorii dziennie ( poziom deficytu energetycznego zgodny z zaleceniami kolegi OlkaB i strony którą reklamuje )....
tutaj macie racje, chociaż nie jedno już widziałem tak więc raczej podchodze z dystansem do tego.
Co do spalania tłuszczu.
Żeby stracić 1kg tłuszczu trzeba spalić 6000kcal.
maneater1 nie wiadomo czy w bilans jest uwzględnione spalanie kcal z ćwiczeń fizycznych. Jeśli nie to Olkowi zajmowało by 20 dni zrzucenie kilograma tłuszczu. W 14 miesięcy zrzuciłby około 21 kg. Koleś ze zdjęcia musiał zrzucić wiele więcej. i można pisać ........itd o tym.
RUN FOREST RUN!!!
-
m47!
- Stary Wyga

- Posty: 167
- Rejestracja: 04 sty 2009, 18:06
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Weźmy pod uwagę też fakt że potrzeba co najmniej kilku miesięcy na dodatnim bilansie zęby wyhodować te mięśnie , 24 miesiące spokojnie ale 14 ?Forest Gump pisze: maneater1 nie wiadomo czy w bilans jest uwzględnione spalanie kcal z ćwiczeń fizycznych. Jeśli nie to Olkowi zajmowało by 20 dni zrzucenie kilograma tłuszczu. W 14 miesięcy zrzuciłby około 21 kg. Koleś ze zdjęcia musiał zrzucić wiele więcej. i można pisać ........itd o tym.
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Niestety musiałem pokasować ostatnie wpisy o dawaniu sobie w ryj itd. 
Temat (Olkowej metamorfozy) jest ciekawy ale w momencie kiedy zaczynacie stosować jakieś do-osobiste określenia w stylu ty głupku, ty matole itd - rozmowa przestaje być merytoryczna.
Po co tak robicie ? Taka forumowa bluzganina przecież nic wam nie daje - wasz rozmówca się nagle was przestraszy ? Dopiero jak rzucicie mięsem to przekonacie go do swojej koncepcji ? Chyba nie.
Chwilowo zamknę temat bo się chyba intelektualnie wyeksploatowaliście więc lepiej odpocznijcie.
Temat (Olkowej metamorfozy) jest ciekawy ale w momencie kiedy zaczynacie stosować jakieś do-osobiste określenia w stylu ty głupku, ty matole itd - rozmowa przestaje być merytoryczna.
Po co tak robicie ? Taka forumowa bluzganina przecież nic wam nie daje - wasz rozmówca się nagle was przestraszy ? Dopiero jak rzucicie mięsem to przekonacie go do swojej koncepcji ? Chyba nie.
Chwilowo zamknę temat bo się chyba intelektualnie wyeksploatowaliście więc lepiej odpocznijcie.

