PYRLANDIA Team czyli Team Saucony BARTOSZAK
- Eddie
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1570
- Rejestracja: 04 cze 2007, 21:02
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
No ja standardowo w sierpniu, weselicho i niedzielny poranek na ścieżkach biegowych. Wczoraj w palącym słońcu 28 km. Resztę dnia umierałem bo zamiast schładzać się i odpoczywać w domku na kanapie to mnie ciągle męczyli bym z nimi na powietrzu w słońcu posiedział. Skutek tego taki, że się chyba zagotowałem i do momentu aż zaczęło się schładzać nie ogarniałem co się w okół mnie dzieje... Anyway za tydzień niestety znów weselicho po za poznaniem więc kolejne bieganie z dala od wesołej ekipy
- Wiechu
- Wyga
- Posty: 84
- Rejestracja: 05 sty 2009, 13:40
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
Witajcie Trochę mnie tu nie było, jak widzę humorki dopisują. Testowałem swoją skręcona kostkę w warunkach ekstremalnych Byłem tydzień w Szklarskiej Porębie. Biegałem sobie po górach. Nakęciłem 170 km i kostka wytrzymała Jeśli tak dalej pójdzie do 20.09 jadę tym razem na 2 tygodnie i dowalę już konkretnie przed Amsterdamem Pozdrawiam Wszystkich
- bebej
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2102
- Rejestracja: 01 lis 2004, 09:47
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Przeźmierowo koło Poznania
- Kontakt:
z niedzieli na poniedziałek wyjezdzam, ale powinienem sie wyrobic - czy ktos bedzie?
Nie bede nikogo pozdrawiał - ile mozna sie pozdrawiac - trza biegać.
Nie bede nikogo pozdrawiał - ile mozna sie pozdrawiac - trza biegać.
- Eddie
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1570
- Rejestracja: 04 cze 2007, 21:02
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
No tak mnie nie było Wiecha nie było to pewnie nikogo nie było A tak po za tym to wróciłem o 14tej z wesela w niedzielę i poszedłem biegać 20km (a jakże:D)I było to najgorszą rzeczą jaką zrobiłem w tym roku... 39 stopni w słońcu... Jeszcze nigdy się tak nie odwodniłem jak wczoraj... Pierwsze 10 km nawet jeszcze szło ale powrót to było umieranie na trasie już. Tragedia... i 4 kg mniej na masie mimo, że 0,5l isotonica w trakcie biegu. I dlatego uważam, że mocno poranne bieganie jest najlepsze!:)
- ultima-thule
- Wyga
- Posty: 117
- Rejestracja: 08 maja 2009, 23:28
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
Hello
a czy komuś z Was zdarza się biegać na Malcie?
Mam tam ostanio bliżej, fajnie byłoby mieć towarzystwo
a czy komuś z Was zdarza się biegać na Malcie?
Mam tam ostanio bliżej, fajnie byłoby mieć towarzystwo
Przeciwności losu są jak kamienie, które ostrzą mój miecz - Ave Raf
- pulkownikdd
- Rozgrzewający Się
- Posty: 15
- Rejestracja: 25 mar 2009, 19:56
witam! w sezonie letnim niestety nie pojawiałem się na wspólnym bieganiu, ale w najbliższą niedziele prawdopodobnie będę w poznaniu. czy ktoś pojawi się w niedziele o 9 na rusałce?? pozdrawiam
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Chyba trener i co poniektórzy do Szklarskiej pojechali.
- Wiechu
- Wyga
- Posty: 84
- Rejestracja: 05 sty 2009, 13:40
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
Zdarza się Aniu ale Malta przez najbliższy tydzień będzie z biegania raczej wyłączona bo rozpoczynają się mistrzostwa świata w wioślarstwie. Chyba, że lubisz bardzo biegać w tłumieultima-thule pisze:Hello
a czy komuś z Was zdarza się biegać na Malcie?
Mam tam ostanio bliżej, fajnie byłoby mieć towarzystwo
- ultima-thule
- Wyga
- Posty: 117
- Rejestracja: 08 maja 2009, 23:28
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
Wiem, Wiechu
Już w środę trzeba było kluczyć, bo pozamykali niektóre miejsca.
No nic, zostaje Cytadela.
Już w środę trzeba było kluczyć, bo pozamykali niektóre miejsca.
No nic, zostaje Cytadela.
Przeciwności losu są jak kamienie, które ostrzą mój miecz - Ave Raf
- Eddie
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1570
- Rejestracja: 04 cze 2007, 21:02
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Ja chyba pierwszy raz odkąd biegam będe zmuszony spasowac w niedziele ;( Fizjoterapeuta mówi NIET ! ;(
- ultima-thule
- Wyga
- Posty: 117
- Rejestracja: 08 maja 2009, 23:28
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
Edi, to coś poważnego?
A kto zamierza pokazać się w niedzielę?
A kto zamierza pokazać się w niedzielę?
Przeciwności losu są jak kamienie, które ostrzą mój miecz - Ave Raf
- Eddie
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1570
- Rejestracja: 04 cze 2007, 21:02
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Chyba zerwałem pare włókienek jakiś na łydce bo ciągle czułem napięcie na niej jakieś (usg nic nie wykazało)Obecnie odrapuję tynk w mieszkaniu bo nie mam co z sobą zrobić Ani basenu (tylko rekreacyjnie mogę ponoć)ani roweru, ani biegania... Liczę, że we wtorek wznowię treningi i chociaż przez tydzień potruchtam bo za 2 tygodnie Piła.
A co do niedzieli to pewnie przyjadę rowerem potowarzyszyć wam Jak ktoś zamierza być ofkoz
A co do niedzieli to pewnie przyjadę rowerem potowarzyszyć wam Jak ktoś zamierza być ofkoz
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 2
- Rejestracja: 08 sie 2009, 00:22
Ehh... a ja mimo najlepszych chęci wciąż nie mogę dotrzeć na to niedzielne bieganie. Niespodziewanie dowiedziałam się, że w niedziele pracuję i nie wiem kiedy będę miała najbliższą wolną na tyle, żeby o 9 mieć czas. Szkoda :/
Miłego biegania
Miłego biegania
- Eddie
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1570
- Rejestracja: 04 cze 2007, 21:02
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
I co był ktoś wczoraj ? Bo ja miałem wczoraj dziwną jazdę. Nagle ni zgruchy ni z pietruchy. Rozbolała mnie w prawej stopie jedna z kości śródstopia. Coś musiało podrażnić to miejsce gdy spokojnie po basenie wracałem rowerkiem do domu. Podrażniło na tyle mocno, że bolało dość mocno przy samym chodzeniu. Generalnie zastosowałem lód i smarowidła aczkolwiek wieczorem wciąż to czułem więc skończyłem na ostrym dyżurze o północy w szpitalu. Przynajmniej prześwietlili stopę. Leki przeciw zapalne zapisane. Co ciekawsze tak jak ból się nagle gwałtownie zaczął bez wyrażnej przyczyny (przeciążenie odpada bo od 2 tygodni nie biegałem właściwie)tak nagle jak się rano obudziłem zanim poszedłem jeszcze do apteki to minął. Obecnie wydaje się noga sprawna całkowicie. We wtorek idę biegać w końcu na rusałkę bo mnie strzela już tutaj gdy przed Berlinem przymusową przerwę mam (