
Jako, że jestem tutaj nowy (choć stronę znam już od dłuższego czasu) chciałbym się przywitać

Mimo dość niezdrowego odżywiania (jestem Pepsiholikiem) prowadzę w miarę aktywny tryb życia, trenuję futsal w profesjonalnej drużynie (2 treningi i mecz w tygodniu), co jakiś czas dodając do tego bieg na 4-5 km wieczorkiem.
Jakieś 2 miesiące temu, moja waga sięgnęła punktu krytycznego - 85kg przy 180 cm wzrostu (23 lata). Byłem mega zawiedziony. Jak to? Ja? Niegdyś corocznie wybierany najlepszy sportowiec szkoły z taką nadwagą? Zacząłem zagłębiać się w tutejsze forum co jeszcze bardziej umocniło moją miłość do biegania. Zacząłem regularnie biegac, co drugi dzień około 30-40 minut spokojnego, powolnego biegu - tak jak poleca tutaj wiele osób. Z uwagi na dość różnorodną prace, ciężko byłoby mi się zastosować do któregokolwiek z planów tutaj dostępnych. Poprawiłem się również w zakresie odżywiania. Pepsi znacząco ograniczyłem, wszelkie pizze czy słodycze prawie całkowicie wyeliminowałem. Zacząłem jeść mniej i zdrowiej - ciemne pieczywo zamiast białego, więcej białka zamiast węglowodanów. Co do biegania, raz w tygodniu, poza normalnym cyklem, robię sobie dłuższe wybieganie tak do 60-70 minut ciagłego biegu. Dodałem do tego brzuszki jak i ćwiczenia rozciągające po bieganiu.
I CO? po 2 miesiącach przytyłem 3 kg.
Jeśli ktokolwiek umie to sensownie wytłumaczyć - będe wdzięczny, bo nie ukrywam, że troszkę mnie to podłamuje. Wiem, mógłbym jeszcze bardziej zaostrzyc diete, ale nie jestem fanem aż tak drastycznych zmian, bo można się szybko zniechęcić.
Biegać napewno nie przestanę, po prostu smutno mi się robi gdy patrze na wskazania wagi.
Pozdrawiam