hehe to ja te minimalizacje tez poproszeMidi pisze:Hmm, no kto jak kto, ja bym się obraziła na 4:30 w debiucie, ale - jak teoria każe - za cel priorytetowy stawiam sobie grzecznie przebiegnięcie i przeżycie, a jako cel dodatkowy - minimalizację cierpień po-biegowych...
na razie przygotowuje sie do pol maratonu 14 czerwca i zobaczymy jaki bede miec wynik. Akurat po nim bede miec 15 tygodni do maratonu. Na scianie juz wisi plan treningowy z runner's world. Calosc opiera sie na 3 treningach: interwaly, gorki, dlugie niedzielne wybieganie, a pomiedzy 'rekreacyjne' dreptanie. Dorzucilam tez troche cwiczen na glebokie abs, nogi i plecki - podobno nie zaszkodza.
Jak juz debiutowac to tylko w kraju, no i nie przyniesc wstydu.