"Debiutanci" po debiucie
- Kapitan Bomba!
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1212
- Rejestracja: 13 lut 2008, 22:50
no i po dobrodzieniu ... liczyłem na życiówkę ale się przeliczyłem... wg. mojego stopera 46:49... jeszcze nigdy nie biegałem w takim deszczu, lało jak cholera, w pewnym momencie żałowałem, że matka natura nie wyposażyła mnie w wycieraczki na oczach , naprawdę nic nie widziałem.
Tak naprawdę to szansę na fajny wynik straciłem już na początku - na starcie ustawiłem się, jak zawsze zresztą, tak przy końcu stawki no i okazało się, że jest dosyć wąsko i ciężko mi się wyprzedzało , pierwszy kilometr zrobiłem w 4:40 no i już wiedziałem, że życiówki nie będzie, potem jeszcze ten deszcz i wiatr no i poza tym to chyba jeszcze nie ta forma na jaką liczę...
Co do biegu to bardzo fajna, płaska trasa, organizacja też ok - jeden minus to chyba jakieś złe rozwiązanie na mecie, bo jak dobiegałem, to kolejka do zczytywania numeru i odbioru medalu zaczynała się już kilka metrów przed metą! Tak więc praktycznie kończyło się bieg po przebiegnięciu niecałych 10 km, trochę zamętu to wprowadzało... No i dowiedziałem się też, że jak ma się karnet żywieniowy z napisem "gril" (cytat dosłowny) do dostaje się ..... makaron, i to wcale nie z grilla ale gotowany
Generalnie jednak impreza fajna, co ważne - jeszcze nażadnym biegu tak szybko i sprawnie nie zostałem obsłużony w biurze zawodów.
Tak naprawdę to szansę na fajny wynik straciłem już na początku - na starcie ustawiłem się, jak zawsze zresztą, tak przy końcu stawki no i okazało się, że jest dosyć wąsko i ciężko mi się wyprzedzało , pierwszy kilometr zrobiłem w 4:40 no i już wiedziałem, że życiówki nie będzie, potem jeszcze ten deszcz i wiatr no i poza tym to chyba jeszcze nie ta forma na jaką liczę...
Co do biegu to bardzo fajna, płaska trasa, organizacja też ok - jeden minus to chyba jakieś złe rozwiązanie na mecie, bo jak dobiegałem, to kolejka do zczytywania numeru i odbioru medalu zaczynała się już kilka metrów przed metą! Tak więc praktycznie kończyło się bieg po przebiegnięciu niecałych 10 km, trochę zamętu to wprowadzało... No i dowiedziałem się też, że jak ma się karnet żywieniowy z napisem "gril" (cytat dosłowny) do dostaje się ..... makaron, i to wcale nie z grilla ale gotowany
Generalnie jednak impreza fajna, co ważne - jeszcze nażadnym biegu tak szybko i sprawnie nie zostałem obsłużony w biurze zawodów.
- piter82
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3381
- Rejestracja: 31 lip 2008, 11:57
- Życiówka na 10k: 40:32
- Życiówka w maratonie: 3:22:xx
- Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice
no i po dobrodzieńskiej dyszce, plan połowicznie wykonany, życiówka poprawiona z 41:44 na 40:50 ale zabrakło 50 sek do złamania 40 min przyczyn jest kilka choć trasa szybka, po pierwsze wolny start, ciasny, pod górę i pełen zakrętów mimo to pierwszy km zrobiłem w 4:04, po drugie oberwanie chmury już na 2 km i buty pływały i byłem mokry od stóp do głów + porwisty wiatr, po trzecie ciasny nawrót na którym nie dość że ciasno to trzeba było wyhamować do 0 i od nowa się rozpędzać, dodatkowo był tam wodopój i tłok, po czwarte meta pełna zakrętów ale z górki co na niewiele się przydało bo było trzeba wyhamować przed jeziorem przy bramie no ale życiówka jest mimo niesprzyjających warunków co cieszy, chociaż czasy o 1-2 min niedoszacowane podobno z tego co mówili dzięki pogodzie ehhh ...
poza życiówką jest też inny plusik, poznałem kolegę z forum który wygrał kilka maratonów (życiówka 2:20) chociaż nie jest zawodowcem i będzie mi pisał plany bezpośrednio podemnie od teraz zaczynając od BPS pod maraton we Wrocławiu:-)
Pozdrawiam
poza życiówką jest też inny plusik, poznałem kolegę z forum który wygrał kilka maratonów (życiówka 2:20) chociaż nie jest zawodowcem i będzie mi pisał plany bezpośrednio podemnie od teraz zaczynając od BPS pod maraton we Wrocławiu:-)
Pozdrawiam
Ciągle do przodu pokonując własne słabości
10k - 40:32 - 05.10 15k - 01:04:39 - 09.10 21,097k - 1:29:57 - 09.10 42,195k - 03:22:36 - 09.09
Mój Blog Aktywni Sportowo
GG 730243
10k - 40:32 - 05.10 15k - 01:04:39 - 09.10 21,097k - 1:29:57 - 09.10 42,195k - 03:22:36 - 09.09
Mój Blog Aktywni Sportowo
GG 730243
- Jakub Osina
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 576
- Rejestracja: 08 maja 2008, 17:23
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Świdnik
- Kontakt:
Gratulacje Panowie! piter82 świetny czas - z mojej perspektywy taka porażka (czyli nie złamanie 40 min na dychę) dobrze mi zrobiło bo zmobilizowało do cięższych treningów, więc tego Wam życzę.
Dziś od rana czekam na bezdeszczowe okienko, żeby wyjść i zrobić planowane 15 km w tempie 5:15, ale jakoś nie mogę się doczekać.
Dziś od rana czekam na bezdeszczowe okienko, żeby wyjść i zrobić planowane 15 km w tempie 5:15, ale jakoś nie mogę się doczekać.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 776
- Rejestracja: 20 paź 2007, 11:48
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
Gratulacje dla wszystkich startujących:) Też bym sobie pobiegał gdzieś na jakiś zawodach, może uda się za dwa tygodnie w Jaworznie. A ja dziś miałem cudowny trening. Wyszedłem sobie pobiegać gdzieś około 7, było po deszczu, więc super powietrze, wreszcie nie było tak strasznie duszno. Miałem w planie coś koło 8km. Na 3km przed domem złapała mnie ulewa Kocham biegać w takich warunkach Po paru minutach byłem totalnie przemoczony, ludzie patrzyli się na mnie jak na jakiegoś wariata, ale ja byłem szczęśliwy jak dziecko, biegnąc sobie w tym mocnym deszczu, który towarzyszył mi już do samego domu. Nawet nie miałem ochoty kończyć tego treningu, ale czułem już że na dziś wystarczy. Cudowna sprawa taki bieg Po biegu ciepła kąpiel i czułem się normalnie jakbym był w raju Podczas ostatnich biegów widzę że do około 5km trzymam się dobrze, ale pózniej czuję już lekkie problemy, zaczyna brakować już paliwa... Dziś było podobnie, tylko że jak zaczęło padać to dostałem kopa:) I już nic mnie nie mogło powstrzymać
A co do biegów na północy to rzeczywiście z tego co widziałem to trochę tam ubogo... Cieszę się że mieszkam na południu, bo w Małopolsce i na Śląsku jest bardzo dużo biegów i jest w czym wybierać Zawsze można z tej północy pojechać bardziej w Polskę na jakieś zawody, wtedy przy okazji pozwiedza się trochę kraju, choć oczywiście taki wariant odpada co tydzień. Można też spróbować zainteresować kogoś organizacją biegu. Można zawsze też coś samemu spróbować zorganizować. Ja na przykład planuję organizację biegu za parę lat Trochę w Krakowie brakuje mi takich poważnych biegów, z atestami trasy, po centrum miasta (tak jak w Wawie półmaraton). Więc chciałbym kiedyś zrobić jakąś fajną imprezę na 10km, 15km lub 21km. Może kiedyś mi się to uda
A co do biegów na północy to rzeczywiście z tego co widziałem to trochę tam ubogo... Cieszę się że mieszkam na południu, bo w Małopolsce i na Śląsku jest bardzo dużo biegów i jest w czym wybierać Zawsze można z tej północy pojechać bardziej w Polskę na jakieś zawody, wtedy przy okazji pozwiedza się trochę kraju, choć oczywiście taki wariant odpada co tydzień. Można też spróbować zainteresować kogoś organizacją biegu. Można zawsze też coś samemu spróbować zorganizować. Ja na przykład planuję organizację biegu za parę lat Trochę w Krakowie brakuje mi takich poważnych biegów, z atestami trasy, po centrum miasta (tak jak w Wawie półmaraton). Więc chciałbym kiedyś zrobić jakąś fajną imprezę na 10km, 15km lub 21km. Może kiedyś mi się to uda
- piter82
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3381
- Rejestracja: 31 lip 2008, 11:57
- Życiówka na 10k: 40:32
- Życiówka w maratonie: 3:22:xx
- Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice
no tak, dostałem już plan na 1 tydzień treningów w 1 tygodniu 105 km i 7tr/7dniJakub Osina pisze:Gratulacje Panowie! piter82 świetny czas - z mojej perspektywy taka porażka (czyli nie złamanie 40 min na dychę) dobrze mi zrobiło bo zmobilizowało do cięższych treningów, więc tego Wam życzę.
dzięki za gratulacje
Ciągle do przodu pokonując własne słabości
10k - 40:32 - 05.10 15k - 01:04:39 - 09.10 21,097k - 1:29:57 - 09.10 42,195k - 03:22:36 - 09.09
Mój Blog Aktywni Sportowo
GG 730243
10k - 40:32 - 05.10 15k - 01:04:39 - 09.10 21,097k - 1:29:57 - 09.10 42,195k - 03:22:36 - 09.09
Mój Blog Aktywni Sportowo
GG 730243
- Jakub Osina
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 576
- Rejestracja: 08 maja 2008, 17:23
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Świdnik
- Kontakt:
no to teraz zobaczysz obciążenia są konkretne. Ja właśnie jestem w takim tygodniu 7/7, co daje w sumie z minionym weekendem 9 dni biegania bez przerwy.
- jakub738
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1372
- Rejestracja: 12 gru 2008, 00:08
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kedzierzyn-kozle
A ja myślałem że tylko mi "odbiło" z kilometrażem powyżej 100 tygodniowo za mną pierwszy tydzień 105,5 km i 7/7,nie wiem jak to opisać ale są z tego plusy-spadło mi tętno.Planuję za dwa tygodnie po dwa treningi dziennie,nie wiem czy dam rade,nigdy nie próbowałem a wy co o tym sądzicie? Wg planu wychodzi 200 km .
- Jakub Osina
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 576
- Rejestracja: 08 maja 2008, 17:23
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Świdnik
- Kontakt:
ja jadę swoim planem - mam już rozpisany do MW - 6 lub 7 treningów tygodniowo - od kilku tygodni trenuję ciężej, na większych szybkościach i kilometrażu. Efekty są - jedyne czego się boje to kontuzja. 2 treningi dziennie - jednak nie dałbym rady fizycznie, psychicznie i organizacyjnie.
- jakub738
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1372
- Rejestracja: 12 gru 2008, 00:08
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kedzierzyn-kozle
- piter82
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3381
- Rejestracja: 31 lip 2008, 11:57
- Życiówka na 10k: 40:32
- Życiówka w maratonie: 3:22:xx
- Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice
200 km tyg?? to chyba trochę za duży przeskok od razu ze 100 km, ale 2 tr dziennie co 2 dzień jeszcze jak masz urlop czemu nie
Ciągle do przodu pokonując własne słabości
10k - 40:32 - 05.10 15k - 01:04:39 - 09.10 21,097k - 1:29:57 - 09.10 42,195k - 03:22:36 - 09.09
Mój Blog Aktywni Sportowo
GG 730243
10k - 40:32 - 05.10 15k - 01:04:39 - 09.10 21,097k - 1:29:57 - 09.10 42,195k - 03:22:36 - 09.09
Mój Blog Aktywni Sportowo
GG 730243
- ssokolow
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1810
- Rejestracja: 13 lis 2006, 00:22
- Życiówka na 10k: 48:35
- Życiówka w maratonie: 4:04:02
- Lokalizacja: Kraków
Ło ja cię ... - podziwiam chłopaki - bo widzę że przechodzicie na własne życzenie do "innej ligi" - jak uda wam się nie złapać kontuzji to po kilku miesiącach takich treningów na pewno "odskoczycie" z formą niewyobrażalnie
U mnie - po staremu czyli zero regularności, zero planów, a momentami zero biegania... - nawet dobicie do 1000km w lipcu - co było przecież mało ambitnym wyzwaniem na ten miesiąc mi się nie uda... - zostało 9 dni... brakuje 90km ... a w międzyczasie jedno wesele, jedna podróż samolotem... a i tak by to było zabójstwo bo to by mi wyszło 120km w 12 dni... co przy moim ostatnim kilometrażu było by chyba najogólniej mówiąc głupotą.
Dzisiaj za to zrobiłem ten trening który lubię i nie ukrywam że dał mi w "kość" - jak zwykle -było trochę cieplej niż zwykle, trochę mniej wypoczęty byłem niż zwykle... i trochę krótsze przerwy robiłem - bo chciałem dojść do tych 3' (dotychczas robiłem takie po 6'30'') a dzisiaj po ok. 3'20''
U mnie - po staremu czyli zero regularności, zero planów, a momentami zero biegania... - nawet dobicie do 1000km w lipcu - co było przecież mało ambitnym wyzwaniem na ten miesiąc mi się nie uda... - zostało 9 dni... brakuje 90km ... a w międzyczasie jedno wesele, jedna podróż samolotem... a i tak by to było zabójstwo bo to by mi wyszło 120km w 12 dni... co przy moim ostatnim kilometrażu było by chyba najogólniej mówiąc głupotą.
Dzisiaj za to zrobiłem ten trening który lubię i nie ukrywam że dał mi w "kość" - jak zwykle -było trochę cieplej niż zwykle, trochę mniej wypoczęty byłem niż zwykle... i trochę krótsze przerwy robiłem - bo chciałem dojść do tych 3' (dotychczas robiłem takie po 6'30'') a dzisiaj po ok. 3'20''
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 776
- Rejestracja: 20 paź 2007, 11:48
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
A ja wczoraj jakiś kryzys miałem... Nogi jak z drewna, było ciężko, kilka przerw musiałem sobie zrobić, a przebiegłem w sumie około 9km... Myślę cały czas o tym Jaworznie, ale 15km to może być ciężko... tym bardziej że trasa łatwa nie jest.
- piter82
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3381
- Rejestracja: 31 lip 2008, 11:57
- Życiówka na 10k: 40:32
- Życiówka w maratonie: 3:22:xx
- Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice
i coś na rozluźnienie po ciężkim treningu hehehe
http://www.youtube.com/watch?v=BCsYwus86WM
ale jaazdaaa ....
http://www.youtube.com/watch?v=BCsYwus86WM
ale jaazdaaa ....
Ciągle do przodu pokonując własne słabości
10k - 40:32 - 05.10 15k - 01:04:39 - 09.10 21,097k - 1:29:57 - 09.10 42,195k - 03:22:36 - 09.09
Mój Blog Aktywni Sportowo
GG 730243
10k - 40:32 - 05.10 15k - 01:04:39 - 09.10 21,097k - 1:29:57 - 09.10 42,195k - 03:22:36 - 09.09
Mój Blog Aktywni Sportowo
GG 730243