dieta South Beach a bieganie

Wszystko o bieganiu i zdrowiu
Awatar użytkownika
lucusia71
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 29
Rejestracja: 13 lip 2009, 17:49
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Witam, jestem tu nowa, nie widziałam nigdzie wcześniej podobnego wątku, więc z góry przepraszam jeśli się powtarzam.. ;)
Piszę w sprawie diety South Beach (dieta niskowęglowodanowa), którą zalecił mi lekarz w związku z tym, że mam podwyższony cholesterol (a wiosen mi niespełna 21).
Od ponad tygodnia wdrażam zasady tej diety w życie, więc ograniczam wszelkie chleby, musli, makarony, gołąbki itepe (faza 1 diety), a zamiast tego zachęcam sama siebie do spożywania ryb, chudego mięsa, serów żółtych i białych, do tego jakieś jogurciki (których w diecie zawsze miałam dużo więc to się nie zmienia, ew. z owocowych przeszłam na naturalne) i orzechy. Warzywa to moja codzienność, więc też nowościa w diecie nie są, ale nie spoźywam owoców ani nie piję soków owocowych.
Chciałabym dowiedzieć się jakie to niesie skutki dla mojego biegania,ponieważ mam wrażenie, że inaczej mi się biega, odkąd w mojej diecie prawie nie ma węglowodanów - ciężej zaczyna mi się trening (pierwsze 10-15 min rozbiegania), z kolei trening właściwy (np. zabawy biegowe, podbiegi) biega mi się całkiem przyzwoicie (nie zdycham, robię go do końca, w równym tempie).
Przyda mi się także jakaś informacja o tym jak taka dieta w połączeniu z treningiem (4xtydz) może wpłynąć na moją wagę i czy w ogóle wpłynie.
Chciałabym także uzyskać informacje na temat wszelkich procesów spalania, przemian metabolicznych itd.

Nie wiem czy wyraziłam swoją potrzebę w miarę jasno, mam tylko nadzieję, że tak :)

Z góry dziękuję :)
Orienteering.. The way of living..!!

Obrazek

moje zabawki dla biegaczy

Obrazek
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
PKDeath
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 216
Rejestracja: 06 lis 2008, 20:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

zmień lekarza :orany: :orany: :orany: "niskoweglowodanowa" dieta przy wysokim cholesterolu? posrało go? powinnas miec diete dla osob z hiperlipidemią a nie zadna "niskoweglowodanowa". nawet taka dieta nie istnieje. idz do dietetyka i Ci ropzisze wszystko porzadnie...

tylko napisze co do cukrow w tej diecie to powinnas jesc duzo blonnika + max 10% energii powinno pochodzic z prostych cukrow, wiec ograniczasz cukry proste, miod, slodycze, itp. do tego jesli masz nadwage to powinnas miec diete bogatoresztkowa, zeby zbic wage, a jesli masz normalna mase ciala to powinnas miec normalna diete z bilansem ustawionym na swoje potrzeby.

odejscie od wegli przy sporcie to samobojstwo.
jass1978
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 862
Rejestracja: 08 kwie 2009, 14:22
Życiówka na 10k: 37:42
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

PKDeath ma rację! Twój lekarz coś Ci naściemniał. Jedz węglowodany, bo to podstawa w sporcie. Ogranicz jedzenie tłuszczów - oczywiście jedz ryby, orzechy i oliwę z oliwek, ale wyrzuć z diety tłuszcze zwierzęce i uwodornione tłuszcze trans (te są niestety prawie wszędzie - jeżeli w składzie produktu jest napisane "tłuszcz roślinny" - to nie jedz tego)
Awatar użytkownika
lucusia71
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 29
Rejestracja: 13 lip 2009, 17:49
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Nieprzeczytany post

ookeej, dziękuję za odzew :)

Problem w tym, że mój lekarz to ginekolog, więc do decyzji o takiej diecie zmusiło go to, że mam zaburzoną gospodarkę hormonalną (oprócz cholesterolu oczywiście). Mój cholesterol to kwestia tego, że jak do tej pory miałam dietę raczej wegetariańską i ubogą we wszelkie wartościowe składniki odżywcze dlatego też mój organizm zaczął się bronić. (Przynajmniej taką teorię słyszałam). Lekarz raczej nie kierował się tym, że biegam, tylko kierował się moimi wynikami badań.
A schudnąć nie muszę, bo wagę mam w normie. Zrzucenie np 2óch kg to jedynie kwestia przyszłego, lepszego i lżejszego biegania.
Od przyszłego tygodnia zaczynam II fazę diety, więc powoli będę wprowadzała węglowodany i będę je wykorzystywała na treningach. Oczywiście wszystko co "białe" - typu pieczywa, makarony, zamieniam na to co "ciemne" :) Czyli zamierzam postępować tak jak dieta nakazuje - zobaczymy jakie będą tego efekty.

A o tłuszczach trans naczytałam się już tyle, że dostaję choroby jak widzę "tłuszcz roślinny" i krzyczę na mamę jak smaży coś na oleju a nie na oliwie ;)

To tyle z mojej strony, dziękuję jeszcze raz za odzew i oczekuję kolejnych opinii :]
Pozdrawiam
Orienteering.. The way of living..!!

Obrazek

moje zabawki dla biegaczy

Obrazek
Awatar użytkownika
PKDeath
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 216
Rejestracja: 06 lis 2008, 20:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

what the fuck? co za bzdury? dieta wegetarianska i cholesterol? skad? chyba ze to taki wegetarianin co to u Kazika byl...

na oliwie sie nie smazy, tylko wlasnie na olejach roslinnych. oliwa podczas przegrzewania na patelni rozbija to swoje jednonienasycone wiazanie i robi sie syf a nie tluszcz.

ginekolodzy nie rozumieja diet. bylas domorosłą wegetarianka wiec zapewne nie masz zelaza i pewnie witamin z grupy b.

szkoda mi Twojego zdrowia. ale rob jak chcesz.
Rafał1993
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 34
Rejestracja: 01 wrz 2008, 19:56
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Legnica

Nieprzeczytany post

Oliwa podczas dłuższej obróbki termicznej jest szkodliwa.
Awatar użytkownika
piter82
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3381
Rejestracja: 31 lip 2008, 11:57
Życiówka na 10k: 40:32
Życiówka w maratonie: 3:22:xx
Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice

Nieprzeczytany post

nie ma to jak domorosła dieta wegetariańska, takie coś najbardziej mnie rozbraja, jak się o czymś nie ma pojęcia to lepiej dać sobie spokój z dietą wegetariańską bo można sobie krzywdę zrobić, a później wchodzi taki zawiedziony na forum i jedzie po diecie wegetaiańskiej jakie to ona szkody poczynila w jego organiźmie i jaki to on slaby byl na niej, ehh szkoda gadać
Ciągle do przodu pokonując własne słabości
10k - 40:32 - 05.10 15k - 01:04:39 - 09.10 21,097k - 1:29:57 - 09.10 42,195k - 03:22:36 - 09.09
Mój Blog Aktywni Sportowo
GG 730243
Awatar użytkownika
PKDeath
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 216
Rejestracja: 06 lis 2008, 20:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

lol jaki wegetarianin :hahaha: niejedzenie miesa jeszcze z nikogo wegetarianina nie zrobilo ;) co najwyzej anemika - patrzy wyzej.
OlekB
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 683
Rejestracja: 04 maja 2008, 21:35
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Z lasu w TG

Nieprzeczytany post

Wegetarianizm nie jest zły, sama idea śmieszna, ale akceptowalna, podziwiam jednak ludzi na tej diecie i ich ideologie, ale nie o tym rozprawiać ;) PKDeath blablabla 20% słuszności 80% kryzys wieku średniego :hahaha: joke ;) Chyba masz dzisiaj zły humor co? :>
Chciałem dodać iż nie ma takiego oleju który nie zamieniałby sie w izomery podczas pieczenia, cała sztuka polega na tym żeby nie piec w panierce, ponieważ to panierka nasącza się tłuszczem a nie mięso ;) Smazyc mozna nawet i na loju. Problem w tym zeby dobrac odpowiedni dzienny balans pomiedzy roznymi tluszczami. Z regoly, wielu osobom to sie nie udaje.


banalny cytat pisze:Około 3 składu oliwy stanowi kwas oleinowy (tzw. jednonienasycony kwas tłuszczowy), który w wysokich temperaturach (podczas smażenia lub pieczenia) w niewielkim tylko stopniu ulega procesom utleniania i termicznej degradacji do związków niejednokrotnie toksycznych. Natomiast oleje roślinne, ze względu na wysoką zawartość tzw. wielonienasyconych kwasów tłuszczowych, znacznie łatwiej ulegają wspomnianym procesom. Stąd zaleca się ich spożycie, o ile to możliwe, na surowo. Wielokrotne podgrzewanie oleju roślinnego prowadzi do zasadniczego obniżenia jego wartości. Taki wielokrotnie odgrzewany, pociemniały już olej może wręcz być szkodliwy.
Więc polcam oliwę z oliwek ale z 2-go tłoczenia, lub bardziej odporny olej kokosowy, lub palmowy.

pozdrawiam
Nic nie umiem i nic nie wiem, jestem matoł bity w ciemię...
jass1978
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 862
Rejestracja: 08 kwie 2009, 14:22
Życiówka na 10k: 37:42
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

Po pierwsze - dieta wegetariańska również może być zdrowa, a po drugie oliwa jest ok, a po trzecie smażone w panierce jest bez sensu. Ja używam patelni grilowej i smażę bez tłuszczu i jest ok.
Awatar użytkownika
piter82
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3381
Rejestracja: 31 lip 2008, 11:57
Życiówka na 10k: 40:32
Życiówka w maratonie: 3:22:xx
Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice

Nieprzeczytany post

z różnych badań wynika, że wegetarianie żyją średnio 10-12 lat dłużej i rzadziej chorują na choroby cywlizacyjne i nie wynika to bynajmniej z żadnej ideologii tylko ze zdrowego trybu zycia i odżywiania, oczywiście mowa o odpowiednio dobranej i zbilansowanej diecie wegetariańskiej, znam czlowieka ktory pije cole, je frytki i zagryza chipsami i mówi że jest wegetarianinem bo je tylko to :-)
Ciągle do przodu pokonując własne słabości
10k - 40:32 - 05.10 15k - 01:04:39 - 09.10 21,097k - 1:29:57 - 09.10 42,195k - 03:22:36 - 09.09
Mój Blog Aktywni Sportowo
GG 730243
Awatar użytkownika
trinity
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 185
Rejestracja: 24 paź 2008, 04:15

Nieprzeczytany post

wegetarianie żyją średnio 10-12 lat dłużej od kogo? od średniej społecznej? bo jeśli tak, to niczego nie dowodzi

jeśli weźmiemy do tych badań grupę racjonalnie odżywiających się wegetarian i grupę racjonalnie odżywiających się osób, których dieta zawiera produkty pochodzenia zwierzęcego, to wyniki mogą już nie być takie na korzyść wegetarian

jeśli porównujemy racjonalny wegetarian z fastfoodsorzercami, to oczywiście, że wypadają 'zdrowo'

a co jesli porównamy osoby nazywające się wegerarianami, któe bezmyślenie wyeliminowały z diety mięso i żywią się frytkami, z osobami, które stosują racjonalną dietę, ale zawierającą produkty mięsne? okaże się, że mięsożercy żadziej chorują i dłużej żyją??? myślę, że bardzo możliwe
Awatar użytkownika
piter82
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3381
Rejestracja: 31 lip 2008, 11:57
Życiówka na 10k: 40:32
Życiówka w maratonie: 3:22:xx
Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice

Nieprzeczytany post

trinity pisze: okaże się, że mięsożercy żadziej chorują i dłużej żyją??? myślę, że bardzo możliwe
heh dobre, gdybanie :-) jest wiele badań na ten temat i ukazują się regularnie w internecie i ich wyniki mówią co innego może mały przyklad

"Naukowcy z Wyższej Szkoły Higieny i Medycyny Tropikalnej pod kierunkiem dr Margareth Thorogood przebadali 11 000 osób. Badania trwały 12 lat.

Okazało się, że wegetarianie rzadziej zapadają na choroby układu krążenia, odsetek chorujących na raka jest wśród nich mniejszy o 40% i rzeczywiście żyją dłużej."

"Dowód na to, że wegetarianie nie tylko żyją dłużej, ale również zdrowiej, dostarczyły dwa wielkie studia: Giesener Vegetarier-Studie z roku 1989 oraz wieloletnie studia Krebsforschungsinstitut w Heidelbergu z roku 1991. Oto ich najważniejsze wyniki:
-Wegetarianie mają znacznie niższy poziom cholesterolu we krwi niż osoby spożywające mięso.
-Przeciętnie mają niższe ciśnienie krwi - są zatem mniej narażeni na zawał.
-Zwykle mają przwidłową wagę ciała, nie mają skłonności do tycia, ponieważ spożywają mniej skoncentrowanych nośników energii, za to więcej błonnika niż osoby "wszystkojedzące".
-Rzadziej chorują na raka.
-Mają mniej problemów z chorobami jelita grubego.
-Rzadziej chorują na kamienie żółciowe i reumatyzm.
-Ich nerki są mniej obciążone produktami spalania białek i są przez to zdrowsze.
-Badania krwi nie wykazały braku jakichkolwiek składników odżywczych."


można by tak cytować bez końca, natomiast spróbuj znaleść jakieś badania potwierdzające to że zjadacze mięsa żyją dłużej - uprzedzę twoją reakcję i powiem ci że przeczesywałem już google, przeczytalem kilkanaście książek i publikacji na ten temat i nie raz i nie znalazłem takich badań ani nawet artykułu na ten temat, w najlepszym wypadku autor próbował dowieśc że tzw piramidka zywieniowa jest rownie zdrowa jak właściwie zbilansowana dieta wegetariańska ale nie powoływal się na żadne badania to czytalem zdjae się w jakiejś encyklopedii :-)

Pozdrawiam
Ciągle do przodu pokonując własne słabości
10k - 40:32 - 05.10 15k - 01:04:39 - 09.10 21,097k - 1:29:57 - 09.10 42,195k - 03:22:36 - 09.09
Mój Blog Aktywni Sportowo
GG 730243
Awatar użytkownika
kub44
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 161
Rejestracja: 10 mar 2009, 16:43
Życiówka na 10k: 39:46
Życiówka w maratonie: 3:48:00
Lokalizacja: Komorów

Nieprzeczytany post

Człowiek jako zwierzę został na drodze ewolucji przystosowany do jedzenia wszystkiego co da się zjeść (w tym mięsa) Ja jestem za tym żeby na siłę nie poprawiać natury. Może zrobimy testy jak lwy karmione roślinami będą się świetnie czuły (żart oczywiście) ;)

PS. Jak komuś to pasuje to może nic nie jeść, jest wolność na tym świecie :)
5km-19:04 10km-39:46 maraton-3:48:21
Awatar użytkownika
trinity
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 185
Rejestracja: 24 paź 2008, 04:15

Nieprzeczytany post

nie zamierzałam szukać badań potwierdzających zbawienny wpływ golonki na mój organizm

znam przytoczone przez Ciebie argumenty, nie neguję, ale interesuje mnie jedna kwestia: w porównaniu z kim wegetarainie żyją dłużej???

nie chcę kwestionować tych badań, bo ich nie znam, zresztą nei czuję się kompetentna, chodzi mi tylko o jedną rzecz, któa moim zdaniem powoduje, że mówienie 'wegetarianie żyję dłużej / są zdrowsi' jest populistyczna:
Jeśli porównany zdrowo odżywiającą się grupę wegetariam do ogółu społeczeństwa to oczywiście, że będą oni zdrowisi ( tak mi się przynajmniej zdaje ).
Ale jeśli porównamy zdrowo odżywiającą się grupę osób, których dieta zawiera mięso, do ogółu społeczeństwa, to oni też zapełne wypadną lepiej, bo ogół społeczeństwa odżywia się nieracjonalnie.
Czy w związku z tym mogę powiedzieć ( biorą za przykład moją grupę racjonalnych mięsożerców ), że mięsożercy żyją dłużej. Powiedzieć mogę, ale taki argument na sens, jeśli powiem w porównaniu z kim.

Nie kwestionuję pozytywnego wpływu diety wegetariańskiej na zdrowie, kwestionuję tylko argument, który jest nieracjonalny. Nie można mówić, że ktoś jest zdrowszy, nie informując zarazem z kim go porównujemy.
ODPOWIEDZ