"Debiutanci" po debiucie
- Bartess
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1338
- Rejestracja: 08 gru 2006, 10:30
- Życiówka na 10k: 999:99
- Życiówka w maratonie: 999:99
- Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice
Łohoho.... Pan Profesor Grozza . Świetny tekst. Zebrałeś wszystko do kupy i teraz można by wywalić ze 20 wcześniejszych postów w tym temacie.
Może tylko wprowadzę drobniutką korektę - (...)Bartess uważa, że należy(...). wyraz należy zamieniłbym na można . Oraz malutkie wyjaśnienie - nie mam nic do planów. W końcu nawet wychodząc an trening raczej już się wie czy będzie to tylko człapanie czy coś innego czyli.... plan . Sam mam zamiar sprawdzić ten Nagorowy, o czym chyba pisałem.
Dziękuję za gratulacje .
Pozdrawiam.
Może tylko wprowadzę drobniutką korektę - (...)Bartess uważa, że należy(...). wyraz należy zamieniłbym na można . Oraz malutkie wyjaśnienie - nie mam nic do planów. W końcu nawet wychodząc an trening raczej już się wie czy będzie to tylko człapanie czy coś innego czyli.... plan . Sam mam zamiar sprawdzić ten Nagorowy, o czym chyba pisałem.
Dziękuję za gratulacje .
Pozdrawiam.
- piter82
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3381
- Rejestracja: 31 lip 2008, 11:57
- Życiówka na 10k: 40:32
- Życiówka w maratonie: 3:22:xx
- Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice
Grozza chyba trafiłeś w sedno Dodam tylko, że wg mnie najlepiej jest biegać tak jak biega Jakub Osina, tylko nie każdego na to stać bo przeważnie za to się płaci, np Nagor bierze 150zł/mc czy tam 1000zł/rok, gdybym zarabiał tyle, że było by to dla mnie niewiele to na 100% skorzystał bym z tego, ale z braku laku dobry ... plan - wg mnie
Bartess dla ciebie była by idealna ta dobrodzieńska dycha potwierdziłbyś formę, może nawet ustalił jeszcze lepszą życiówkę niż na treningu no ale urlop - szkoda
Pozdrawiam
Bartess dla ciebie była by idealna ta dobrodzieńska dycha potwierdziłbyś formę, może nawet ustalił jeszcze lepszą życiówkę niż na treningu no ale urlop - szkoda
Pozdrawiam
Ciągle do przodu pokonując własne słabości
10k - 40:32 - 05.10 15k - 01:04:39 - 09.10 21,097k - 1:29:57 - 09.10 42,195k - 03:22:36 - 09.09
Mój Blog Aktywni Sportowo
GG 730243
10k - 40:32 - 05.10 15k - 01:04:39 - 09.10 21,097k - 1:29:57 - 09.10 42,195k - 03:22:36 - 09.09
Mój Blog Aktywni Sportowo
GG 730243
- Kapitan Bomba!
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1212
- Rejestracja: 13 lut 2008, 22:50
no i oby to był koniec tych żałosnych waśni! w końcu łączy nas wszystkich jedno - bieganie i sprawia nam to przyjemność nieżależnie czy trenujemy ściśle według planu czy na czuja, bez względu na nasze poglądy, gusty, orientację seksualną, kolor włosów, kształt nosa czy co tam jeszcze. Niech każdy biega jak mu się podoba i czerpie z tego przyjemność.
....idę robić obiad...
....idę robić obiad...
- piter82
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3381
- Rejestracja: 31 lip 2008, 11:57
- Życiówka na 10k: 40:32
- Życiówka w maratonie: 3:22:xx
- Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice
również, jeśli w czymś kogoś uraziłem to przepraszam ... idę robić obiad
Pozdrawiam
Pozdrawiam
Ciągle do przodu pokonując własne słabości
10k - 40:32 - 05.10 15k - 01:04:39 - 09.10 21,097k - 1:29:57 - 09.10 42,195k - 03:22:36 - 09.09
Mój Blog Aktywni Sportowo
GG 730243
10k - 40:32 - 05.10 15k - 01:04:39 - 09.10 21,097k - 1:29:57 - 09.10 42,195k - 03:22:36 - 09.09
Mój Blog Aktywni Sportowo
GG 730243
- Jakub Osina
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 576
- Rejestracja: 08 maja 2008, 17:23
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Świdnik
- Kontakt:
pięknie, że znów spokój - to ja powiem, że dziś jadłem furę makaronu z tuńczykiem, pomidorami, czosnkiem i pietruszką, bo jutro trening o tak lubianej przez wszystkich długości 35 km
- jakub738
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1372
- Rejestracja: 12 gru 2008, 00:08
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kedzierzyn-kozle
No nareszcie zakopany wojenny toporek a ja jutro 8 km zawody,pogoda dobra i pośmigać można.
Jakubie już takie wybiegania robisz? miałem zaplanowane 30 km w niedziele ale mój ukochany szef zaplanował mi czas wolny i tylko jakieś 20km postaram się przebiec Podobno w branży motoryzacyjnej mamy kryzys,podobno
Jakubie już takie wybiegania robisz? miałem zaplanowane 30 km w niedziele ale mój ukochany szef zaplanował mi czas wolny i tylko jakieś 20km postaram się przebiec Podobno w branży motoryzacyjnej mamy kryzys,podobno
- jakub738
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1372
- Rejestracja: 12 gru 2008, 00:08
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kedzierzyn-kozle
No to sobie dzisiaj pobiegałem,aż mi już bokiem wychodzi a wszystko przez szkło.
Dzisiaj wybrałem się rowerem na bieg niedaleko mojej miejscowości wokół akwenu Dębowa miejscu gdzie można sobie popływać,poopalać lub siedzieć z wędką i próbować coś złowić.Wyjechałem z domu trochę późno a pech chciał że po drodze złapałem kapcia w takim momencie i co miałem zrobić,przypiąłem rower i pobiegłem.Nie sądziłem że aż tyle ale wyszło 6.75 km i zdążyłem na bieg.Trochę się porozciągałem i wystartowałem-dystans 8 km,czas ok 35 minut.Po biegu kiełbaska z grila ,łyk kawy i jak nowo narodzony wróciłem biegiem po rower ale już tylko 4.7 km.Zamiast 8 kilometrów wyszło mi prawie 20 i do tego w trzech różnych zakresach,chyba wisi nade mną jakieś fatum .
Za tydzień prawdopodobnie start w Dobrodzieniu,znacie jakiegoś dobrego szamana albo coś na pecha? Pozdrawiam.
Dzisiaj wybrałem się rowerem na bieg niedaleko mojej miejscowości wokół akwenu Dębowa miejscu gdzie można sobie popływać,poopalać lub siedzieć z wędką i próbować coś złowić.Wyjechałem z domu trochę późno a pech chciał że po drodze złapałem kapcia w takim momencie i co miałem zrobić,przypiąłem rower i pobiegłem.Nie sądziłem że aż tyle ale wyszło 6.75 km i zdążyłem na bieg.Trochę się porozciągałem i wystartowałem-dystans 8 km,czas ok 35 minut.Po biegu kiełbaska z grila ,łyk kawy i jak nowo narodzony wróciłem biegiem po rower ale już tylko 4.7 km.Zamiast 8 kilometrów wyszło mi prawie 20 i do tego w trzech różnych zakresach,chyba wisi nade mną jakieś fatum .
Za tydzień prawdopodobnie start w Dobrodzieniu,znacie jakiegoś dobrego szamana albo coś na pecha? Pozdrawiam.
- Jakub Osina
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 576
- Rejestracja: 08 maja 2008, 17:23
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Świdnik
- Kontakt:
Ja rano 35 km w 2:58 min. To zawsze, nawet jak biega się w miarę wolno, jest kawał drogi do przebiegnięcia Ale jednak fajnie się czuję.
- Kapitan Bomba!
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1212
- Rejestracja: 13 lut 2008, 22:50
jakub738 - toś miał przygód! I kto mówi, że bieganie jest nudne??? Gdybyś sobie jeszcze w tym akwenie popływał to miałbyś zaliczone zawody triathlonowe:)
josina - aż tak wolno to nie było... wychodzi 5:05 na km... chociaż jak na Ciebie to może faktycznie wolno
Ja jutro planuję jakieś 20-25 km, zobaczymy na trasie jak będzie, dzisiaj było 12 km z przebieżkami.
josina - aż tak wolno to nie było... wychodzi 5:05 na km... chociaż jak na Ciebie to może faktycznie wolno
Ja jutro planuję jakieś 20-25 km, zobaczymy na trasie jak będzie, dzisiaj było 12 km z przebieżkami.
- Jakub Osina
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 576
- Rejestracja: 08 maja 2008, 17:23
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Świdnik
- Kontakt:
średni hr 145. W porównaniu do tego jak szybko chciałbym pobiec czyli ok. 4:18 (zdaje się) to jest bardzo wolno zaraz ruszam na 8 km rozruch, ale muszę przyznać, że nieźle się czuję - tym bardziej, że nie miałem regenerującej soboty (np. odbyłem 2 spacery z synkiem więc kilometraż znacznie wzrósł.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 776
- Rejestracja: 20 paź 2007, 11:48
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
Ja już po pierwszych trzech treningach po przerwie. Widać jak te 5 tygodni przerwy zrobiło totalne spustoszenie Na mięśnie nie mogę narzekać, bo z nudów robiłem bardzo często ćwiczenia siłowe, tak więc tu jest ok, ale przytyka ostro Jednak z treningu na trening jest coraz lepiej, powoli zwiększam dystans, dziś chyba było coś około 5km, więc jestem zadowolony Jak wszystko będzie dobrze szło to myślę że może za tydzień w niedzielę zrobię sobie wypad na 8-9km Za 3 tygodnie jest Jaworzno i w niedzielę Bochnia (10km), gdzieś chciałbym się wybrać (może nawet i tu i tu, bo strasznie brakuje mi ostatnio startów ). Jaworzna jednak trochę się obawiam bo na dziś 15km to byłaby dla mnie masakra... Ale jeszcze jest trochę czasu, więc zobaczę jak to wszystko będzie wyglądać. Chciałbym przed Jaworznem zaliczyć jeden trening 12km, wtedy byłbym już pewny na 100% że mogę wystartować (może taki trening zrobię za 2tyg.)
Ciekawa sprawa jest też z moimi butami do biegania. Cały czas jeszcze nie kupiłem sobie nowych, więc biegam w starych, ale postanowiłem biegać w tych Asics'ach które mi coś nie chciały przypasować kilka miesięcy temu, uważam że mimo wszystko to jest bezpieczniejsze niż bieganie w tych butach przez które być może złapałem tą kontuzję. Nie miałem miłych wspomnień z biegania w tych Asics'ach więc spodziewałem się że dalej będę mnie denerwować. Parę tygodni temu bawiłem się sznurowaniem w tych butach i zapomniałem wrócić do starego. Przed pierwszym biegiem w środę na szybkiego musiałem sznurować prawego buta od samego początku, no i wyszedłem pobiegać. Dopiero już po jakimś czasie zorientowałem się że nie przewlekłem go przez przedostatnie dziurki tak jak miałem w lewym. Ale biegło mi się dobrze, więc nic nie zmieniłem. W piątek postanowiłem że tak samo zrobię w lewym, i jak na razie (odpukać) biega mi się w nich dobrze, może nie jest rewelacyjnie, ale jest dobrze Szkoda że na zmianę sznurowania wpadłem tak późno, a wcześniej przez 200km męczyłem się w tych butach okropnie... Mimo wszystko i tak mam w planie zakup jakiś nowych butów, bo chcę mieć dwie pary, tak by nie być uzależnionym tylko od jednej.
I jeszcze jedno mnie dziś wprawiło w dobry humor. Przebiegałem obok miejsca gdzie dawniej były boiska asfaltowe do gry w nogę, siatkę i kosza, do tego była tam też bieżnia żużlowa, ale niecałe 2 lata temu zaczęli robić tam parking podziemny. Ja z tym miejscem jestem mocno związany bo były takie lata, że byłem tam codziennie by pokopać sobie w piłkę, piękne czasy:) Trochę nie wierzyłem że rzeczywiście tak jak zapowiadano powstaną tam z powrotem boiska, a dziś patrzę i oczom nie wierzę Większa część na górze nad parkingiem podziemnym jest pokryta trawą (chyba sztuczną)!!! a na tych dłuższych prostych widać że będzie bieżna!!! Nie wiem jeszcze z czego ta bieżnia będzie, kolor ma podobny do tartanu, ale równie dobrze może być to taka nawierzchnia jak na niektórych boiskach, taka gumowa. Co prawda tam nigdy nie było 400m na tej bieżni, ale to już zawsze coś że tam będzie. To będzie bieżnia najbliżej mojego domu, tak więc byłoby super. Do tego wreszcie można będzie znowu wrócić na stare śmieci by pograć sobie z kolegami w piłkę, bo ostatnio to musieliśmy łazić po jakiś szkolnych boiskach... Bardzo się cieszę, ale jest jedno ale... Wiadomo w jakim kraju żyjemy i kiedyś była już mowa że jak powstaną tam te boiska to do 10 czy do 11 rano będzie można wchodzić za darmo a od tej 11 będzie trzeba już płacić... To by była totalna porażka, ale powiem szczerze że nie zdziwiłbym się gdyby tak się stało... Przecież to jest właśnie Polska...
Ciekawa sprawa jest też z moimi butami do biegania. Cały czas jeszcze nie kupiłem sobie nowych, więc biegam w starych, ale postanowiłem biegać w tych Asics'ach które mi coś nie chciały przypasować kilka miesięcy temu, uważam że mimo wszystko to jest bezpieczniejsze niż bieganie w tych butach przez które być może złapałem tą kontuzję. Nie miałem miłych wspomnień z biegania w tych Asics'ach więc spodziewałem się że dalej będę mnie denerwować. Parę tygodni temu bawiłem się sznurowaniem w tych butach i zapomniałem wrócić do starego. Przed pierwszym biegiem w środę na szybkiego musiałem sznurować prawego buta od samego początku, no i wyszedłem pobiegać. Dopiero już po jakimś czasie zorientowałem się że nie przewlekłem go przez przedostatnie dziurki tak jak miałem w lewym. Ale biegło mi się dobrze, więc nic nie zmieniłem. W piątek postanowiłem że tak samo zrobię w lewym, i jak na razie (odpukać) biega mi się w nich dobrze, może nie jest rewelacyjnie, ale jest dobrze Szkoda że na zmianę sznurowania wpadłem tak późno, a wcześniej przez 200km męczyłem się w tych butach okropnie... Mimo wszystko i tak mam w planie zakup jakiś nowych butów, bo chcę mieć dwie pary, tak by nie być uzależnionym tylko od jednej.
I jeszcze jedno mnie dziś wprawiło w dobry humor. Przebiegałem obok miejsca gdzie dawniej były boiska asfaltowe do gry w nogę, siatkę i kosza, do tego była tam też bieżnia żużlowa, ale niecałe 2 lata temu zaczęli robić tam parking podziemny. Ja z tym miejscem jestem mocno związany bo były takie lata, że byłem tam codziennie by pokopać sobie w piłkę, piękne czasy:) Trochę nie wierzyłem że rzeczywiście tak jak zapowiadano powstaną tam z powrotem boiska, a dziś patrzę i oczom nie wierzę Większa część na górze nad parkingiem podziemnym jest pokryta trawą (chyba sztuczną)!!! a na tych dłuższych prostych widać że będzie bieżna!!! Nie wiem jeszcze z czego ta bieżnia będzie, kolor ma podobny do tartanu, ale równie dobrze może być to taka nawierzchnia jak na niektórych boiskach, taka gumowa. Co prawda tam nigdy nie było 400m na tej bieżni, ale to już zawsze coś że tam będzie. To będzie bieżnia najbliżej mojego domu, tak więc byłoby super. Do tego wreszcie można będzie znowu wrócić na stare śmieci by pograć sobie z kolegami w piłkę, bo ostatnio to musieliśmy łazić po jakiś szkolnych boiskach... Bardzo się cieszę, ale jest jedno ale... Wiadomo w jakim kraju żyjemy i kiedyś była już mowa że jak powstaną tam te boiska to do 10 czy do 11 rano będzie można wchodzić za darmo a od tej 11 będzie trzeba już płacić... To by była totalna porażka, ale powiem szczerze że nie zdziwiłbym się gdyby tak się stało... Przecież to jest właśnie Polska...