...a konkretnie ta 'poduszka' stopy za paluchem, na której się ląduje.
póki co uczę się hipersupinacji, bo boli.
coś czułem, że to bieganie ze śródstopia coś za dobrze mi idzie.:)
wczoraj trzaskałem dwusetki na tartanie, tylko trochę szybciej niż Daniels zaleca. może dlatego. (w papciach drogich, amortyzowanych.)
żeby było śmieszniej, od kwietnia rzuciłem bieganie'z pięty', zmniejszając radykalnie kilometraż, dodając ćwiczenia na łydki. zeszły tydzień był pierwszym, w którym zrobiłem już dziewięćdziesiąt parę km, już ze śródstopia.
jeśli macie jakieś patenty na odbite śródstopie, polećcie coś.
ku przestrodze, dla przestawiających się na śródstopie.
nie samymi achillesami człowiek żyje...
zdrówko
odbite śródstopie
- russian, white russian
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1406
- Rejestracja: 08 mar 2009, 21:58
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gaia
we gather energies
ours and the ones of the nature,
in order to make this intolerable world
endurable
ours and the ones of the nature,
in order to make this intolerable world
endurable
- kamil9998
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 319
- Rejestracja: 30 gru 2008, 10:40
- Życiówka na 10k: 44:26
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łask
Ja miałem cos podobnego po szybkim starcie na 3km tez przesadzilem tylko ze ja mialem cale srodstopie spuchniete u gory tez nie wiem jak Ty....miesiac bez biegania, tydzien biegania znow boli, lekarz szyna i teraz po szynie jest juz prawie ok mozna biegac
- russian, white russian
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1406
- Rejestracja: 08 mar 2009, 21:58
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gaia
opuchlizny na szczęście nie mam, serie przerwałem przy pierwszym bólu.
nie sądzę, żeby było to coś poważnego - boli jak żebra po bójce.
tylko, że nigdy nie miałem tak załatwionej stopy, i nie mam pomysłuj ak to traktować.
zdrówko
nie sądzę, żeby było to coś poważnego - boli jak żebra po bójce.
tylko, że nigdy nie miałem tak załatwionej stopy, i nie mam pomysłuj ak to traktować.
zdrówko
we gather energies
ours and the ones of the nature,
in order to make this intolerable world
endurable
ours and the ones of the nature,
in order to make this intolerable world
endurable
- kamil9998
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 319
- Rejestracja: 30 gru 2008, 10:40
- Życiówka na 10k: 44:26
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łask
Jesli nie ma opuchlizny i nie boli tak bardzo to po kilku dniach samo przejdzie z tego co pamietam jak zaczynalem biegac na srodstopiu to mialem cos podobnego ale przeszlo blyskawicznie chyba po 2 dniach juz wszystko bylo ok 

- CríostóirSweeney
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 324
- Rejestracja: 14 mar 2009, 15:06
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: 03:56:13
- Lokalizacja: Éire
Też miałem taki problem-może faktycznie trochę za szybko ze śródstopiem poszedłeś do przodu.russian, white russian pisze:...a konkretnie ta 'poduszka' stopy za paluchem, na której się ląduje.
póki co uczę się hipersupinacji, bo boli.
Ja sobie radziłem z tym tak, że po każdym treningu mroziłem (masowałem-ruchy okrężne) to lodem około 15 min, tylko nie lód z cold pack'a ale bezpośredni kontakt lodu. Jest nawet na to fajny sposób, aby palców u rąk sobie nie odmrozić podczas takiego masażu, mianowicie bierzesz kartonowy kubek po kawie i skracasz go na około 10cm, wlewasz wodę i zamrażasz. Palce rąk są chronione kartonikiem, a poduszka stopy dostaje okład bezpośrednio lodem.
Można jescze wyciąć sobie podkładki z jakiegoś miękkiego materiału w kształcie koła i podłożyć to przed bolącą poduszką(patrząc od strony pięty). Ja kupiłem sobie takie wkładki silikonowe z wybrzyszeniem. Używam je w butach do chodzenia i to wystarcza. W butach biegowych nic nie wkładałem i co najważniejsze przeszło.
Też możesz pomyśleć o wiekszych ilościach vit C.
No chyba już nic więcej nie wymyślę.
Mam nadzieję, że i w twoim przybadku pomoże.
Pozdro
- russian, white russian
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1406
- Rejestracja: 08 mar 2009, 21:58
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gaia
dzięki, Sweeney.
fajna sprawa z tym kartonem, do tej pory zamrażałem w szklankach - najpierw czekasz, aż lód puści przy ściankach, a potem żonglujesz, jak węglem z ogniska.
jutro sobie kubeczków w makro nakupię, że hej:).
wkładek raczej nie kupię, nie bardzo mam głowę do takich gadżetów,ale i w tej materii da się coś ciekawego wykombinować, jak widzę.
zdrówko...(już niedługo, mam nadzieję:))
fajna sprawa z tym kartonem, do tej pory zamrażałem w szklankach - najpierw czekasz, aż lód puści przy ściankach, a potem żonglujesz, jak węglem z ogniska.
jutro sobie kubeczków w makro nakupię, że hej:).
wkładek raczej nie kupię, nie bardzo mam głowę do takich gadżetów,ale i w tej materii da się coś ciekawego wykombinować, jak widzę.
zdrówko...(już niedługo, mam nadzieję:))
we gather energies
ours and the ones of the nature,
in order to make this intolerable world
endurable
ours and the ones of the nature,
in order to make this intolerable world
endurable