Bol pojawia sie tylko podczas chodzenia, zwlaszcza jak chodze szybko z dlugim krokiem. Bol nie pojawia sie jednak zawsze. Czasem moge przejsci kilka km bez bolu, a czasem pojawia sie po paru krokach.
Podczas biegu bol znika (biegam na srodstopiu, sylwetka wysunieta do przodu).
Bol dotyczy podeszwy - mam wrazenie, jakby jakies sciegno nagle sie napinalo. Bol umiejscowiony jest wzdloz podeszwy od palcow, ale zadko siega do piety, przewaznie konczy sie gdzies w srodstopiu. Dotyczy to obu stop.
Na jakis czas pomaga "rozbicie" stopy ("masaz" poprzez mocne udezanie np. o krawedz kraweznika).
Po odpoczynku (brak chodzenia) bol przechodzi dosc szybko i potem moze sie nie pojawic przy dalszej wedrowce.
Co to moze byc? Mam to od lat, ale dopiero teraz mi to tak na prawde przeszkadza, gdy zaczelm trening biegowy (plan 6-cio tygodniowy).
