Wirtualny trener Nagor - oferta, dyskusja, pytania
-
ArekB
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 303
- Rejestracja: 26 paź 2008, 12:11
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
Nie powiedziałem że trener by nie dostawał kasy tylko że chętni ludzie by płacić nie musieli.
Zresztą coś takiego już jest tylko że nie przez cały rok a tylko do Wrocławskiego Maratonu i ludzie są zadowoleni, a chodzi o to aby było to przez cały rok, ale jak mówię to tylko na razie pomysł i tak za dużo powiedziałem :P
Zresztą coś takiego już jest tylko że nie przez cały rok a tylko do Wrocławskiego Maratonu i ludzie są zadowoleni, a chodzi o to aby było to przez cały rok, ale jak mówię to tylko na razie pomysł i tak za dużo powiedziałem :P
Żeby biegać trzeba biegać, żeby biegać dobrze trzeba biegać z głową.
- RobertD
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 979
- Rejestracja: 17 cze 2001, 11:43
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Nie ma rynku takich usług w Polsce. Gdyby był moglibyśmy coś mówić o cenie. A tak cena jest okrągły 1000 za rok, dlaczego nie 1050 albo 920? Po prostu nie ma się do czego porównywać. Wypada 83zł za miesiąc. Czy to drogo? Ja się cieszę, że w ogóle coś jest. Nareszcie. Oczywiście, że klient chciałby płacić 10zł za miesiąc, tylko czy znalazłby się trener, który by chciał pracować za takie pieniądze. Oczywiście, że dobrze by było, żeby był kontakt z trenerem, tylko czy 83zł za miesiąc wystarczy, żeby trener jeździł po całej Polsce. Jest opcja nagrania się na wideo i analizy techniki, nie jest źle. Miejmy nadzieje, że będzie więcej takich trenerów.
- Nagor
- Ekspert/Trener
- Posty: 3438
- Rejestracja: 09 paź 2007, 17:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Słupsk
Robert, wbrew pozorom takie usługi są już w Polsce, tylko są oferowane w sposób rozproszony, lokalny. Trening internetowy oferuje orma - firma założona przez osoby nie mające nic wspólnego z biegami. U nich pół roku wirtualnej opieki kosztuje 800zł - dużo drożej niż u mnie.
-
airda
Czy to jest ta biegajaca w niedziele czy sobote grupa glownie panow, ktorzy nawet sie nie witaja z innymi biegaczami i nosy maja wyzej glowy?ArekB pisze: Zresztą coś takiego już jest tylko że nie przez cały rok a tylko do Wrocławskiego Maratonu i ludzie są zadowoleni, a chodzi o to aby było to przez cały rok, ale jak mówię to tylko na razie pomysł i tak za dużo powiedziałem :P
- russian, white russian
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 1406
- Rejestracja: 08 mar 2009, 21:58
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gaia
nie mogą się zajmować takimi pierdołami, jak odmachiwanie różnym airdom,airda pisze: Czy to jest ta biegajaca w niedziele czy sobote grupa glownie panow, ktorzy nawet sie nie witaja z innymi biegaczami i nosy maja wyzej glowy?
kiedy tworzą Nową Ekonomię:
ArekB pisze:Nie powiedziałem że trener by nie dostawał kasy tylko że chętni ludzie by płacić nie musieli.
hmmm. coś mi to przypomina swoją drogą.
we gather energies
ours and the ones of the nature,
in order to make this intolerable world
endurable
ours and the ones of the nature,
in order to make this intolerable world
endurable
-
Adamooo
- Rozgrzewający Się

- Posty: 14
- Rejestracja: 15 cze 2009, 10:09
Widzisz Nagor, tez mialem w planach wirtualnego trenera. Jednak narazie nie mam na to czasu ale pomyslu gratuluje i zycze powodzenia.
Co do ceny to 1000zl na rok to nie jest wysoka cena, tak jak ktos twierdzil ze jest. Wystarczy wypad do jakiegos klubu fitnes i zobaczyc ile kosztuje jednorazowy trening- 100-200zl za jeden! u mnie w miescie SAM KARNET, na miesiac codziennych wstepow do klubu fitness, co prawda bardzo dobrego, kosztuje 200zl i to bez rzadnych konsultacji trenerskich a ruch jest ogromny.
Co do ceny to 1000zl na rok to nie jest wysoka cena, tak jak ktos twierdzil ze jest. Wystarczy wypad do jakiegos klubu fitnes i zobaczyc ile kosztuje jednorazowy trening- 100-200zl za jeden! u mnie w miescie SAM KARNET, na miesiac codziennych wstepow do klubu fitness, co prawda bardzo dobrego, kosztuje 200zl i to bez rzadnych konsultacji trenerskich a ruch jest ogromny.
- wojtek
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 10535
- Rejestracja: 19 cze 2001, 04:38
- Życiówka na 10k: 30:59
- Życiówka w maratonie: 2:18
- Lokalizacja: lokalna
- Kontakt:
Nie jestem pewien skali zjawiska ale w dobie TKKF-ow bylem zaprzyjazniony z grupa "zgredow" , prowadzonych przez pracownika naukowego AWF ,Grzegorza Sadowskiego , z wydzialu narciarstwa klasycznego .
Grzegorz doprowadzil kilka z tych osob do poziomu 3 godzin w maratonie , a nawet lepiej .
Bardzo szybko zzylem sie z grupa , zrzeszajaca osoby na stanowiskach , o wysokiej kulturze osobistej .
Bieganie z nimi bylo dla mnie idealna odskocznia od meczacych treningow z potencjalnymi rywalami . Dyskusje podczas biegu , liczne anegdotki powodowaly dodatkowy relaks psychiczny .
Czlonkowie grupy corocznie zaliczali test Cooper'a i w zaleznosci od wynikow , dostawali rozpiski treningow tempowych.
Bieg w milym towarzystwie bardzo sie rozni od tepego mielenia kilosow , czesto w nazbyt szybkim tempie.
Grzegorz doprowadzil kilka z tych osob do poziomu 3 godzin w maratonie , a nawet lepiej .
Bardzo szybko zzylem sie z grupa , zrzeszajaca osoby na stanowiskach , o wysokiej kulturze osobistej .
Bieganie z nimi bylo dla mnie idealna odskocznia od meczacych treningow z potencjalnymi rywalami . Dyskusje podczas biegu , liczne anegdotki powodowaly dodatkowy relaks psychiczny .
Czlonkowie grupy corocznie zaliczali test Cooper'a i w zaleznosci od wynikow , dostawali rozpiski treningow tempowych.
Bieg w milym towarzystwie bardzo sie rozni od tepego mielenia kilosow , czesto w nazbyt szybkim tempie.
Articles in English:
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki
Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37
Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki
Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37
Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
-
TSK
- Wyga

- Posty: 93
- Rejestracja: 23 gru 2005, 20:17
Dr Sadowski - dla studentow pseudonim "Znikajacy Punkt" - nadal ma sie bardzo dobrze i na biegowkach zazyna niemal wszystkie znane mi osobywojtek pisze:Nie jestem pewien skali zjawiska ale w dobie TKKF-ow bylem zaprzyjazniony z grupa "zgredow" , prowadzonych przez pracownika naukowego AWF ,Grzegorza Sadowskiego , z wydzialu narciarstwa klasycznego .
-
ArekB
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 303
- Rejestracja: 26 paź 2008, 12:11
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
Ja w sumie nie czuję potrzeby żeby podczas treningu witać się z kimś nieznajomym po drodze, jeśli ktoś mnie jednak pozdrowi to odpowiem.airda pisze:Czy to jest ta biegajaca w niedziele czy sobote grupa glownie panow, ktorzy nawet sie nie witaja z innymi biegaczami i nosy maja wyzej glowy?ArekB pisze: Zresztą coś takiego już jest tylko że nie przez cały rok a tylko do Wrocławskiego Maratonu i ludzie są zadowoleni, a chodzi o to aby było to przez cały rok, ale jak mówię to tylko na razie pomysł i tak za dużo powiedziałem :P
Niewykluczone że to to i grupy są dokładnie trzy nie wiem z która się mijasz ale nikt tam nie jest zadufany i nie biega z podniesionym nosem atmosfera panuje bardzo fajna.
Jeśli to ta grupa gdzie są głównie panowie to pewnie ta najbardziej zaawansowana.
Wracając do dyskusji o tym trenerze przez kabel to jak dzisiaj rozmawiałem z kilkoma osobami amatorami to nie wyłożyli by kasy na takie coś, jeśli natomiast była by to osoba na miejscu która widzi na bieżąco doradza etc. to w tedy dla nich jest to kusząca propozycja a przynajmniej warta zastanowienia się.
A tak jak dzisiaj Nagor spotkałem się przy okazji biegu w Namysłowie z jedna osobą której rozpisujesz treningi, mój znajomy, to sobie je chwali (i tutaj ja też nie kwestionuje twoich zdolności trenerskich) ale jest to osoba która już wcześniej miała do czynienia z wyczynowym bieganiem i trochę się orientuje co i jak i ma pojęcie na temat swojego ciała i słyszałem, że masz tam chętnych aczkolwiek podobno też są to osoby które miały do czynienia z wyczynówką i dla takich osób jest to ciekawa propozycje "trener internetowy" natomiast dla zupełnego amatora już nie bardzo.
Ale się rozpisałem :P
Żeby biegać trzeba biegać, żeby biegać dobrze trzeba biegać z głową.
-
airda
Nie mam pojecia jaka grupe mijam i nie smiem zaburzac swoimi nieodpowiedzialnymi gestami 'witajacymi' ich skupienia, czyt. nie witam sie.ArekB pisze:nikt tam nie jest zadufany i nie biega z podniesionym nosem atmosfera panuje bardzo fajna. Jeśli to ta grupa gdzie są głównie panowie to pewnie ta najbardziej zaawansowana.
Nie zgadzam sie jednak co do 'fajnej' atmosfery. Mijalam te grupe podczas 'rozciagania' (jesli to sa ci zaawansowani, to strach myslec, co robicie z tymi niezaawansowanymi).
I owszem jest to stado, zadufanych, sportowych bufonow, ktorzy na twarzach maja wypisane 'bosh, jaki jestem cudowny i wspanialy, patrzcie i podziwiajcie'
Mysle, ze taki widok psuje klimat biegania i przenosi sie na poczatkujacych, ktorzy nie maja pojecia jak sie zachowac na trasie, wiec... zachowuja sie tak samo. Konczy sie tym, ze kiedy z usmiechem witam jakas niewiaste na trasie ona wybalusza na mnie oczy i czuje sie kompletnie zdezorientowana. Koniec koncow ja wowczas takze.
Mozesz to jakos uzasadnic?ArekB pisze:"trener internetowy" dla zupełnego amatora już nie bardzo.
-
danielu
- Dyskutant

- Posty: 32
- Rejestracja: 16 mar 2007, 08:31
Polecam
http://www.virtualtrener.com/
http://www.virtualtrener.com/
- cichy70
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 4275
- Rejestracja: 20 cze 2001, 10:59
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: zewszont.
ale virtualtrener dla kolarzy jest .
komenty : viewtopic.php?f=28&t=64974
-
Forest Gump
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 310
- Rejestracja: 10 paź 2008, 12:08
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Irlandia
też właśnie zauważyłem
RUN FOREST RUN!!!
-
profil
- Rozgrzewający Się

- Posty: 10
- Rejestracja: 23 cze 2009, 09:02
Wystarczy mi lektura książek J. Skarżyńskiego + sensowne artykuły z internetu ( zwłaszcza z biegania.pl). Gdybym miał taką możliwość to chętnie zaprosiłbym doświadczonego trenera na kilka treningów dla weryfikacji tego co robię.
Nie bardzo wiem jaki jest sens współpracy z kimś kto nie obserwuje bezpośrednio moich treningów i przez to ma bardzo ograniczone możliwości oceny tego co robię. Opieranie się na relacjach mailowych może i ma sens ale wg mnie w wypadku bardziej doświadczonych zawodników.
Nie bardzo wiem jaki jest sens współpracy z kimś kto nie obserwuje bezpośrednio moich treningów i przez to ma bardzo ograniczone możliwości oceny tego co robię. Opieranie się na relacjach mailowych może i ma sens ale wg mnie w wypadku bardziej doświadczonych zawodników.
-
emasek84
- Rozgrzewający Się

- Posty: 2
- Rejestracja: 23 lis 2008, 10:03
uwazam, ze trener przez kabel jest bez sensu, ale i tak bedziesz mial osoby, ktore beda chcialy tak wspolpracowac.
zarowno dla poczatkujacego biegacza jak i zaawansowanego uklad biegania bez trenera raczej nie bedzie przynosil zadowalajacych efektow. gdy sie nie widzi zawodnika, nie mozna mu powiedziec- 'biegasz za nisko na biodroch', 'masz za krotki krok', 'mocniej pracuj rekami' 'wybijaj sie ze srodstopia' i wiele innych ktora sa bardzo wazne, w osiaganiu dobrych wynikow. oprocz tego, nie wyobrazam sobie tego, ze do poczatkujacego zawodnika powiesz- 'dzisiaj zrob skip A, skip B i skip C oraz wieloskoki'- ten zawodnik przeczyta to i powie- w jakim jezyku Ty do mnie mowisz (wf w szkolach podstawowych i srednich ograniczaja sie do 'masz pilke i graj', i osoby ktore opuszczaja szkole nie maja pojecia o rozciaganiu, skipach itp.). gdy taki zawodnik zobaczy na filmiku, m.in. zamieszczonym na bieganie.pl jak to sie robi, to niewiele to pomoze, bo bedzie wiedzial jak ma to zrobic- czyli podnosic kolana do gory, ale czy bedzie wyprostowany, czy bedzie podnosil na odpowiednia wysokosc kolana, czy bedzie dobrze pracowal rekami, czy bedzie sie wybijal z palcow, srodstopia czy piety?! tego nie da sie zweryfikowac ogladajac filmik, ktory zostanie nagrany, przy tym trzeba byc.
co do treningow wyczynowych zawodnikow- to tez trener MUSI byc gdy sie biega tempo, zakresy ... przyklad- mowisz zawodnikowi- biegaj 20x200m po 30" przerwa 200m trucht; zawodnik zacznie po 29" powie sobie- dobrze sie czuje; zrobi takich 15, nie ma sily zeby zrobic wiecej ... i albo skonczy, albo bedzie robil ostatnich 5 serii w 32" i sie zajedzie!! gdyby byl trener- po 1 serii mowi- ZWOLNIJ... inny przyklad- biegnie 10km zakresu po 3'45"; po 6km- tetno 180 (bo dzien wczesniej zawodnik spal 5h, ale wyszedl na zakres, bo sie dobrze czul, ale organizmu sie nie oszuka) i pytanie- cisnac zeby sie zajechac te 10km czy zakonczyc na 6km?! TRENER MUSI BYC PRZY ZAWODNIKU!!!
zarowno dla poczatkujacego biegacza jak i zaawansowanego uklad biegania bez trenera raczej nie bedzie przynosil zadowalajacych efektow. gdy sie nie widzi zawodnika, nie mozna mu powiedziec- 'biegasz za nisko na biodroch', 'masz za krotki krok', 'mocniej pracuj rekami' 'wybijaj sie ze srodstopia' i wiele innych ktora sa bardzo wazne, w osiaganiu dobrych wynikow. oprocz tego, nie wyobrazam sobie tego, ze do poczatkujacego zawodnika powiesz- 'dzisiaj zrob skip A, skip B i skip C oraz wieloskoki'- ten zawodnik przeczyta to i powie- w jakim jezyku Ty do mnie mowisz (wf w szkolach podstawowych i srednich ograniczaja sie do 'masz pilke i graj', i osoby ktore opuszczaja szkole nie maja pojecia o rozciaganiu, skipach itp.). gdy taki zawodnik zobaczy na filmiku, m.in. zamieszczonym na bieganie.pl jak to sie robi, to niewiele to pomoze, bo bedzie wiedzial jak ma to zrobic- czyli podnosic kolana do gory, ale czy bedzie wyprostowany, czy bedzie podnosil na odpowiednia wysokosc kolana, czy bedzie dobrze pracowal rekami, czy bedzie sie wybijal z palcow, srodstopia czy piety?! tego nie da sie zweryfikowac ogladajac filmik, ktory zostanie nagrany, przy tym trzeba byc.
co do treningow wyczynowych zawodnikow- to tez trener MUSI byc gdy sie biega tempo, zakresy ... przyklad- mowisz zawodnikowi- biegaj 20x200m po 30" przerwa 200m trucht; zawodnik zacznie po 29" powie sobie- dobrze sie czuje; zrobi takich 15, nie ma sily zeby zrobic wiecej ... i albo skonczy, albo bedzie robil ostatnich 5 serii w 32" i sie zajedzie!! gdyby byl trener- po 1 serii mowi- ZWOLNIJ... inny przyklad- biegnie 10km zakresu po 3'45"; po 6km- tetno 180 (bo dzien wczesniej zawodnik spal 5h, ale wyszedl na zakres, bo sie dobrze czul, ale organizmu sie nie oszuka) i pytanie- cisnac zeby sie zajechac te 10km czy zakonczyc na 6km?! TRENER MUSI BYC PRZY ZAWODNIKU!!!
:)

