Śmieszą mnie niektórzy mijani przezemnie faceci, co to dopiero zaczęli biegać i widząc że biegnę naprzeciw, prężą pierś i przyspieszają, żeby biec szybciej niż ja. I tak jakoś patrzą z góry... A ja tak biegam od dobrych kilku lat i wiem, że oni to nowicjusze

