Zamieniłem alkohol na sport.

Stawiasz pierwsze kroki? Tutaj szukaj wsparcia, pomocy i zachęty. Wstąp i podaj rękę tym, którzy dopiero nabierają pędu.
Forest Gump
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 310
Rejestracja: 10 paź 2008, 12:08
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Irlandia

Nieprzeczytany post

JA PIWA NIE LUBIE ALE ZA JACKA DANIELSA Z COLĄ POTRAFIŁBYM ZABIĆ
RUN FOREST RUN!!!
PKO
Awatar użytkownika
RobertD
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 979
Rejestracja: 17 cze 2001, 11:43
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Rafael - miałem podobnie. Dzięki bieganiu rzuciłem i palenie i browary. Też piłem codziennie (prawie bez przerw). 2-3 piwa dziennie nie doprowadzają do bardzo złego stanu nawet po latach. Jak bardzo siada kondycja to widać dopiero np. na bieganiu. Niewinnie się zaczyna, ale codzienne picie prowadzi do uzależnienia. Na szczęście ja też już to mam za sobą.
RAFAEL RAFAEL
Wyga
Wyga
Posty: 54
Rejestracja: 27 maja 2009, 00:51

Nieprzeczytany post

Ja także piłem podobnie 2-3 piwa codziennie.A jak wypijałem 4-5 , to robiłem dzień przerwy.Jak wypiłem 7 piw to dwa trzy dni przerwy. I tak cały czas. Sumarycznie wychodziło jakieś 20 piw tygodniowo , ale z tendencją zwyżkową. I jak sobie to podsumowałem , to bilans był żałosny, bo:
1. Kiedy wypijasz piwo sobie wieczorem to tracisz czas , nic nie zrobisz sensownego, poza surfowaniem w sieci i oglądniem TV- oczywiście bezmyślnym.( piszę o sobie)
2. Sen masz zaburzony , bo alkohol zaburza sen (sic!) . Nie wypoczywasz we śnie i budzisz się niewyspany zmęczony i czasem na kacu ( u mnie 3 piwa , to rano kac).
3. Nastepny dzień , nie jesteś w pełni wypoczęty i sprawny. Refleks jest osłabiony i samopoczucie obniżone.Ani praca , ani wypoczynek , NIC!
4.Strata pieniędzy. Ja pijąc systematycznie te browary , traciłem minimum(!) 300 zł miesięcznie, nie licząc wypadów do pubów itp.
5.Pogarszają się relacje z rodzina , znajomymi i ogólnie jest kiepsko.
6. Pijac , nie masz kondycji , bo nie uprawiasz sportu, jesteś albo wstawiony , albo na kacu. U mnie jeszcze rósł apetyt i obżerałem się na noc po wypiciu piw-otyłość!
7. Straty długofalowe: zaburzenia ciśnienia , choroby serca, wątroby , trzustki, wypadki , kontuzje, doły , , osłabienie pamięci,otyłość,niezadowolenie z siebie,zaburzenia snu,a w końcu nawet przedwczesna śmierć.
Generalnie same straty, bo po stronie korzyści jest godzina -dwie względnego odprężenia, po wypiciu.
Bilans jest tragiczny. Nie wpisałem jeszcze niesamowitej straty czasu, na picie i leczenie kaca , odwodnienia.
Aż boję się ,sobie wyobrazić , jak to wygląda gdy ktoś pije chronicznie na okrągło , klinuje itd.

Teraz , kiedy nie piję mam sporo czasu, który próbuje wypełnić czymś sensownym i zdrowym. Bieganie wydaje mi się bardzo fajne , bo nie wymaga dużych nakładów finansowych , sprzętu i jest zwyczajnie przyjemne.Lubie też pływać.
Pozdrawiam Rafael
Awatar użytkownika
steve
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 24
Rejestracja: 28 maja 2009, 22:24
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Zakopane / Krakow

Nieprzeczytany post

RAFAEL - Powodzenia, trzymam kciuki na maxa! Miej swiadomoc tego, ze dzieki temu co robisz, dzis jestes lepszy niz wczoraj, a jutro bedziesz jeszcze lepszy niz dzis :)
Polecam Ci podczas joggingu zwiedzanie miejsc w swoim miescie ,ktorych dawno nie widziales, ciekawe i przyjemne :)
Dasz rade!
Liar
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 1
Rejestracja: 22 cze 2009, 20:21
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Okl. Tarnowa

Nieprzeczytany post

Podpisuje sie pod tym co napisał Steve sam miałem problemy duże z kondycją (głównie z powodu palenia i picia) . Gdy zacząłem biegać to dzień po dniu czułem sie coraz lepiej. Trzymam kciuki.
marcin_sz
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 4
Rejestracja: 23 cze 2009, 20:00

Nieprzeczytany post

Rafale trzymaj sie. Jesli sie nie trzasles jak nie piles, to pewnie byles uzalezniony psychicznie, a nie fizycznie. A to mozna pokonac. Napewno bieganie Ci w tym pomoze. Przynajmniej wychodzi na zdrowie i człowiek lepiej sie czuje, niz po piwie: pusto w kieszeni, kac na drugi dzien i zmeczenie. Pewnie przez 22 lata przepiłes niezły samochód? Trzymaj sie i nie poddawaj sie. Biegaj !!!
Trzymam za Ciebie kciuki.
Awatar użytkownika
wnuczek
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 27
Rejestracja: 30 gru 2008, 13:13

Nieprzeczytany post

czasem spotkam się z kolegami z którymi lubiłem wypić i każdy jak jeden twierdzi że mi odbiło bo biegam a teraz wogóle nie piję nawet piwa ale tak naprawdę to oni sami nie wiedzą że tracą swoje życie na upijaniu się
wykastrowany kot
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1221
Rejestracja: 13 paź 2008, 06:50
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Rafael, Gartulacje! Uda Ci się! Tak trzymaj! Przed tobą nic tylko Romantyzm...tylko biegaj!
Pozdrawiam!
wykastrowany kot
RAFAEL RAFAEL
Wyga
Wyga
Posty: 54
Rejestracja: 27 maja 2009, 00:51

Nieprzeczytany post

Dzięki za wsparcie i powiem wam ,że utwierdzam się w moich decyzjach coraz bardziej. Choć czasem brakuje mi tego ,że mogłem z kumplami wyjść na browar , to widzę jak dobrze jest NIC nie pić i mieć CAŁY CZAS dobre samopoczucie ,dobrą kondycję i prowadzić taki własnie sportowy tryb zycia.
Jest OK :)
Dzieki i pozdrawiam :)
Rafael
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ